Postanowiłem
napisać kilka słów o nowej pozycji wydawniczej na rynku, gdyż sądzę, że warto na
nią zwrócić uwagę, bo jest nietuzinkowa. Chciałbym zainteresować P.T. Czytelnika
płytą polskiego młodego (rocznik 1982) skrzypka Janusza Wawrowskiego o tytule „Aurora”.
Nagrana została wspólnie z argentyńskim pianistą Jose Gallardo dla wytwórni
płytowej EMI Classics, bo właśnie z tą renomowaną firmą fonograficzną artysta w 2012 roku podpisał kilkuletni kontrakt, co jest nie lada wydarzeniem patrząc na młody wiek
pana Wawrowskiego.
Płyta (projekt?)
o wspólnym tytule „Aurora” zawiera kompozycje Karola Szymanowskiego, Maurice
Ravela, Eugene’a Ysaӱe'a oraz Witolda Lutosławskiego. Album przełamuje
klasyczną konwencję muzyki poważnej, jest jakby impresjonistycznym kolażem
dźwięków, które malują jednorodny obraz. Są tu różnorodne kompozycje o
odmiennej ekspresji, z różnych okresów, lecz połączone wspólnym mianownikiem podobnej
emocjonalności i temperamentu muzycznego. Wszystkie nuty przeplatają się
wzajemnie, poszczególne utwory tworzą symbiozę nastroju mrocznego,
ekspresyjnego, a jednocześnie subtelnego oraz ulotnego, ale nie tkliwego, czy słodkiego. Ta muzyka jest
wyjątkowo wysublimowana i wykwintna, można napisać. Poszczególne utwory
urzekają pięknem oraz intymnością. Sensualnością. Zresztą ich wspólny tytuł „Aurora” wywodzi
się od bogini Jutrzenki w mitologii rzymskiej władającej zorzą poranną,
brzaskiem i świtem. Istoty efemerycznej, kapryśnej, ale i urodziwej oraz
wyjątkowo namiętnej. Kochliwej.
Warto podkreślić
wysokie zdolności interpretatorskie Wawrowskiego, a także perfekcyjne
umiejętności techniczne. Połączenie rewelacyjnego warsztatu muzycznego oraz
inteligencji wykonawczej i wrażliwości przynoszą wyjątkowy efekt wydobywania z każdej nuty
jej głębi zarówno dramatycznej, jak i brzmieniowej. Dzięki temu muzyka płynie
lekko i swobodnie, a jednocześnie z odkrytą głębią strukturalną. Partie
skrzypcowe są umiejętnie dopełniane dźwiękami fortepianu, na którym gra
Argentyńczyk Jose Gallardo, którego styl to połączenie zmysłowości i
klarowności.
I jeszcze kilka informacji ważnych dla audiofilów:
- nagranie w formacie PCM 96 kHz/24bity,
- jest dostępna wersja surround,
- użyto mikrofonów Telefunken ELA M, Brauner VM 1, DPA 4006, Schoeps MK2.
Janusz Wawrowski gra na współczesnych skrzypcach wykonanych przez mistrza Wojciecha Topę z Zakopanego – jednego z najbardziej uznanych europejskich lutników.
Strona Janusza Wawrowskiego TUTAJ.
Dwa powyższe zdjęcia Studia im. W. Lutosławskiego pochodzą ze strony Polskiego Radia
Zdjęcie ze strony Janusza Wawrowskiego (TU)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz będzie oczekiwać na moderację