Polpak

sobota, 18 sierpnia 2018

Słuchawki bezprzewodowe Bluedio F2 (Faith 2)



Trzy zdjęcia słuchawek Faith 2 ze strony Bluedio


Wstęp
Wstyd się przyznać, ale jeszcze dwa miesiące temu w ogóle nie słyszałem o marce Bluedio. Nic o niej nie wiedziałem, dopóki mojej błogiej nieświadomości nie przerwał list od polskiego dystrybutora zawierający pytanie, czy nie chciałbym przesłuchać jakiegoś produktu Bluedio. Na szczęście w liście znajdował się bezpośredni link na stronę Bluedio Polska, a tam prędko zorientowałem się, że Bluedio to przede wszystkim konsumenckie słuchawki o bardzo racjonalnej proporcji jakość/cena, ale także różne głośniki bezprzewodowe i kable. Szybko również dowiedziałem się, że marka Bluedio jest szeroko opisywana w Internecie. Pełno tam ich recenzji, testów i opisów, a wszystkie one są więcej niż pozytywne. Co więcej, mimo że Bluedio jest firmą natywnie chińską (w Chinach projektująca i produkująca), to jej produkty odznaczają się wielką dbałością o estetykę, design i wykonanie. Żadnej wizualnej tanizny.

W rezultacie powyższego, pod koniec czerwca, dotarła do mnie paczka zawierająca nowy model słuchawek Bluedio F2 (pisany czasem także jako Faith 2 - zobacz TUTAJ). To słuchawki bezprzewodowe Bluetooth z systemem ANC (Active Noise Cancelling) oraz z VFT (Vector Flow Technology). Co ciekawe, Model F2 poza technologią aktywnej redukcji szumów umożliwia podłączenie dwóch telefonów. Z kolei dzięki Bluetooth w wersji 4.2 model F2 wytrzymuje jeszcze dłużnej na baterii. Producent podaje, iż maksymalny czas pracy bezprzewodowej to około 16 godzin. Istotnym jest, że wystarcza około 1,5 godziny ładowania dla około 650 godzin czuwania. Jest to rewelacyjny wynik. Od siebie dodam, że F2 prezentują się znakomicie - ładne białe wykończenie, solidna budowa i przyjemne w dotyku materiały. A to wszystko za znacznie mniej niż 250 PLN. To tyle tytułem wstępu, czas na bardziej szczegółowy opis F2.

Wrażenia ogólne i budowa
Faith 2 dostarczane są w bardzo przyzwoitym opakowaniu - schludnym i estetycznym. Nie ma sie do czego przyczepić. Kolorowa zewnętrzna obwoluta, do której wsunięty jest kartonik z odchylaną przednią klapką zapinaną na rzep. Wewnątrz, po uchyleniu wieczka, można zobaczyć czarne, owalne etui zapinane dookoła na czerwony (!) zamek błyskawiczny i zaopatrzone w karabińczyk służący do przytroczenia np. do paska spodni. Na wewnętrznej stronie wieka przyklejona jest koperta, a w niej znajduje się instrukcja obsługi oraz gwarancja producenta.

W etui znajduje się to, co najważniejsze, czyli słuchawki wraz z akcesoriami. Słuchawki spoczywają z muszlami rozłożonymi na płasko. Pomiędzy nimi ułożona jest materiałowa sakiewka, a w niej dwa komplety przewodów: USB do ładowania akumulatora słuchawek oraz słuchawkowy do przewodowego połączenia. Kabel o tyle jest oryginalny, że zamiast wtyka jack (jak to ma zazwyczaj miejsce) wpinanego do słuchawek, zainstalowany ma wtyk USB. Jednakże F2 w muszli mają wyłącznie gniazdo USB, które służy równolegle do ładowania wewnętrznych baterii oraz podpięcia kabla słuchawkowego. Bardzo to pomysłowe rozwiązanie.

Warto pokreślić, że jak na niewygórowaną cenę F2, nabywca otrzymuje wysokogatunkowy produkt: rzetelnie zaprojektowany, solidnie wykonany oraz, też istotne, o całkiem niezłym designie. Słuchawki nie wyglądają ani na tanie, ani na toporne (jak to ma miejsce w wielu budżetowych produktach). A przecież F2 to są słuchawki bezprzewodowe z aktywną redukcją szumów. Konkurencja za coś takiego winszuje sobie co najmniej dwa razy więcej, o ile nie drożej.

Najprecyzyjniej byłoby napisać, iż słuchawki prezentują się przyjaźnie dla oczu. Przyjemne połączenie metalizowanego plastiku (na muszlach), koloru białego (zewnętrzne części muszli), metalu (uchwyt muszli oraz regulator długości pałąka) z jasnym brązem padów, obszycia pałąka i gąbki od spodu pałąka. Naprawdę dobrze to wygląda. Uroku dodają również srebrzyste napisy „Bluedio” na zewnętrznych białych płytkach muszli oraz stylizowany duży napis „FAITH” na górnej części pałąka. Wzornictwo zasługuje na duże uznanie, gorzej z poszczególnymi detalami, bo po bliższym kontakcie ze słuchawkami można przyczepić się do kilku szczegółów wykonawczych.

Jak sam mechanizm regulacji obwodu pałąka jest dość precyzyjny i w miarę wygodny (9-stopniowa regulacja po obu stronach), tak sposób mocowania widełek muszli do pałąka juz nie. Obraca się w z wyraźnym oporem i denerwującymi zgrzytami metal o metal. Trzeba użyć nieco siły, aby poobracać muszle celem ich dopasowania do krzywizny czaszki. Same z siebie czynią to trudno, nie można wiec napisać, ze mechanizm jest samodopasowujący się, bo nie jest. Daje to tez taki skutek, ze muszle czasem należy samemu poprawić na głowie. Na szczęście, pady i muszle na tyle dobrze przylegają do czaszki, ze powyższe nie ma większego znaczenia akustycznego. Ma jedynie użytkowe.

Kolejną cechą ujemną (o ile można tak napisać), jest fakt, ze F2 okrutnie klekoczą/grzechoczą. Jak jakiś stary kuchenny rupieć albo jak przyrząd do odganiania natrętnych ptaków w ogrodzie. Nieprzyjemny dźwięk klekotania powoduje uderzanie metalowych widełek o plastik muszli. Niestety, nie ma sposobu na jego amortyzację, trzeba się doń przyzwyczaić. Podobnie rzecz przedstawia się z przyciskami umieszczonymi na prawej muszli. Są wykonane z tworzywa sztucznego i działają mało galanteryjnie. Maja wyraźny klik, który jest mało subtelny. Jest toporny.

Zaraz pewnie Czytelnik zarzuci mi, że czepiam się szczegółów w słuchawkach za 220 PLN, zamiast skupić się na ogóle. Dlatego podkreślę, iż F2 w ujęciu całościowym zasługują na pochwałę, lecz maja tez kilka mniej przyjemnych stron i detali. Maja tez gorsze spasowanie poszczególnych elementów niż to jest w droższych słuchawkach. Trzeba o tym wiedzieć.

Ergonomia i użytkowanie
Nieco o ergonomii napisałem już przy okazji opisu ogólnego. Mechanizm regulacji pałąka jest użyteczny (9-stopniowa skala dopasowania), choć niezbyt łatwo chodzący. Słuchawki na uszach i czaszce leża dość wygodnie, lecz nie jest to stuprocentowy komfort. Pady są małe, niektóre uszy mogą się w nich nie zmieścić. (Warto jednak podkreślić, że pady doskonale tłumią odgłosy zewnętrzne). Ponadto F2 sa ciężkawe (315 gram) i po pewnym czasie mogą uwierać i ciążyć. Nie mniej jednak Bluedio należy uznać za wygodne i komfortowe, chociaż trudno je też nazwać super ergonomicznymi. Mi podczas letnich odsłuchów najbardziej doskwierał brak wentylacji padów, które ponadto wykonane zostały ze sztucznej skóry, która która grzeje jak diabeł. Zapocenie uszu gwarantowane po kilkunastu minutach odsłuchów (szczególnie w temperaturze powyżej 25 st. C). Nie jest to przyjemne zjawisko.

Oczywiście, nie piszę nic o bezsprzecznej wygodzie użytkowania jako słuchawek przewodowych, albowiem głównym przeznaczeniem F2 jest ich funkcja przesyłu bezprzewodowego Bluetooth, a ten sam w sobie jest bezdyskusyjnie komfortowy, bo eliminowane są wszelkie kable plączące sie i wijące się wokół szyi użytkownika. Z kolei samo parowanie Bluetooth i stabilność połączenia są fantastyczne. Zaś po sparowaniu z urządzeniem peryferyjnym nie słychać żadnych szumów tła. Niestety, w moim egzemplarzu testowym informacje (o włączeniu/wyłączeniu słuchawek, sparowaniu, etc) podawane były przez miły kobiecy głos, ale mówiący po chińsku... Być może jest opcja angielska, ale nie udało mi się jej aktywować.

Sterowanie jest raczej trudne niż intuicyjne - nie ułatwiają tego zadania nawet przyciski umiejscowione wspólnie na prawej muszli. Chodzą opornie i są mało wrażliwe na delikatny ucisk, reagują dopiero po użyciu większej siły w palcach. Podobnie suwak aktywujący tłumienie hałasu - przesuwa się z wyczuwalnym dużym oporem. Jak w radzieckiej zabawce. Trudno się przyzwyczaić.

Specyfikacja techniczna
- konstrukcja: wokółuszna, zamknięta
- przetworniki: dynamiczne, 57 mm
- pasmo przenoszenia: 15 Hz - 25 000 Hz
- impedancja: 16 Ω
- skuteczność: 116 dB
- interfejs: Bluetooth 4.2 z HFP, A2DP, AVRCP
- funkcje: obsługa rozmów, aktywne tłumienie hałasu, złącze USB typu C
- czas działania: do 16 godzin
- czas ładowania: około 1,5 godziny
- masa: 315 g




Świetny pokrowiec transportowy - płaski i twardy



Akcesoryjne przewody w poręcznym etui






Autobiografia Phila Collinsa pt. "Jeszcze nie umarłem" - polecam!


Napis "FAITH" na pałąku


Muszla po zdjęciu pada

Pad przypinany jest do muszli za pośrednictwem czterech zatrzasków

Miękki pad



Blueadio F2 to estetyczne słuchawki








Kilka próbek słuchanej muzyki


Wrażenia dźwiękowe
Faith 2 zabrałem na dwutygodniowe wakacje, gdzie miałem dużo czasu na odsłuchy w różnych warunkach (włączając w to loty samolotem). Słuchawki porównawcze to bezprzewodowe MEE Audio Matrix 2 i przewodowe Koss PortaPro oraz Final Audio Design Adagio V. Źródło to iPhone 6S i iPad Air 2. Muzyka we wszystkich przypadkach była strumienowana via Tidal HiFi/Masters (ze dwa razy słuchałem też radio internetowe).

Tytułowym Bluedio dostało się nieco ode mnie w rozdziale poświęconym wykonaniu i ergonomii. No, cóż uczciwie należy napisać, że w cenie 220 PLN nie można oczekiwać tak precyzyjnego wykończenia i doskonałego komfortu użytkowania jaki oferują słuchawki dwa razy droższe (np. MEE Audio Matrix 2), a tym bardziej luksusowe jak Bose, etc. Tu nie ma co oczekiwać cudów, bo nie da się w cenie Faith 2 zaproponować czegoś niemożliwego. Jakiś kompromis musi być. Na szczęście ów kompromis wykonawczy nie dotyczy brzmienia Bluedio. To zupełnie inna bajka.

Faith 2 można brzmieniowo rozpatrywać na trzech płaszczyznach: jako klasyczne słuchawki przewodowe, bezprzewodowe Bluetooth oraz z właczoną funkcja aktywnego tłumienia hałasu ANC. Od razu napiszę, że w ogóle nie korzystałem z F2 jako słuchawek przewodowych. Ich zasadniczym przeznaczeniem jest granie bezprzewodowe, a przewodowe jest jedynie pomocniczym w przypadku rozładowania baterii. Myślę więc, że nie ma co się tym trybem zajmować. Skupiłem się przede wszystkim na odsłuchach via Bluetooth i następnie na beprzewodowym z ANC.

Po założeniu Faith 2 na uszy i nastawieniu muzyki poprzez Bluetooth z Tidal HiFi słuchawki przeistaczają się z lekko wizualnie ociężałych i wykonawczo topornych w lekkie i sprawne “dobre duszki” oferujące zaskakująco wysokiej jakości dźwięk, który najprościej streścić słowami: obfity, nasycony, masywny i gęsty - lekko przyciemniony, ciut pogrubiony, z ofensywnym basem. To granie żywiołowe i koncertowe, ale nie pozbawione selektywności i harmonii. Nie ma tu mowy o jakimś tanim zabiegu ogólnego podrasowania dźwięku jakimś tłustym basem i chamskim (za przeproszeniem) wypchnięciem średnicy do przodu celem jej sztucznego przybliżenia do słuchacza. Nic z tych rzeczy. Brzmienie, pomimo lekkiego dopełniania niskich tonów, całościowo jest proporcjonalne i symetryczne. Wysokokaloryczne, lecz łatwostrawne. Dajace bardzo właściwy obraz muzyki, szczególnie tej z rozrywkowych gatunków - rock, elektronika, blues, etc.

Po pewnym czasie odsłuchów staje się oczywiste, iż inżynierowie Bluedio mając do wykorzystania założony budżet na skonstruowanie F2, tak zaprojektowali ich dźwięk, aby był przyjemny w odbiorze, dość wierny, a przede wszystkim - umożliwiający długie odsłuchy bez zmęczenia narządu słuchu. W tym celu uprzywilejowali średnicę dając jej dużo swobody i muzyczna dominację, ale bez jej pompowania. Postawiono na naturalność z lekkim dystansem, a nawet oddaleniem przynoszącym wiarygodność i niezłą rozdzielczość pozbawioną przykrej nachalności. Jednocześnie zadbano o solidną podstawę basowa dostarczając jej żyzność, plastyczność i wyjątkowo niskie zejście, które jednak jest dobrze kontrolowane i szybkie. Z kapitalnym atakiem. Bez żadnego rozlewania się na boki, czy ciągnięcia się po kątach muszli. Na pewno w tym zjawisku ma swój korzystny udział firmowy system VFT (Vector Flow Technology). Z kolei soprany są ciut zmiękczone i zaokrąglone. Nie dają pełnego wglądu w nagrania, ale równolegle nie kaleczą uszu nadmiarem. Równolegle wysokie są optymalnie zsynchronizowane z pozostałymi zakresami dobrze tym samym wpisując się zdystansowanie dźwiękowe F2.

Oczywiście, Faith 2 nie maja żadnych ambicji, aby nazywać je słuchawkami audiofilskimi. Graja jak na swoja cenę więcej niż rzetelnie, bo graja autentycznie i naturalnie. I to jest ich największy atut. Zapewniają zdrowe, bezpretensjonalne i nasycone granie. A to bardzo dużo. Niestety, w ich przypadku scena dźwiękowa jest mocno ograniczona, dźwięk nie rozchodzi się łukami na boki, a tkwi w jednej linii. Stereo jednakże jest poprawne, co neutralizuje brak większej przestrzenności i holografii. Nie mniej jednak chcę podkreślić, że Faith 2 zasługują na duża pochwalę pod względem ich racjonalnego, choć przecież kompromisowego brzmienia.

Teraz czas na opis brzmienia z włączona funkcja aktywnego tłumienia hałasu ANC. Tu niestety, nie było tak pozytywnej niespodzianki jak przy odsłuchach bezprzewodowych Bluetooth. Tryb ANC wydaje się być jedynie czczym dodatkiem do słuchawek Bluedio. Nie tłumi zewnętrznych hałasów w sposób jednoznaczny i optymalny, a ścina cała niższa średnicę i niemożebnie spłaszcza basy. Dźwięk z ANC staje się odchudzony, płaski i ...nudny. Bez głębszej finezji, bez polotu i bez muzykalności. Jest odwrotnie proporcjonalny do brzmienia bez włączonego trybu ANC. System ANC testowany podczas podróży samolotem sprawdził się najlepiej, rzeczywiście tłumiąc i usuwając sporo szumu i hałasu silników, ale istota dźwięku nadal była płaska, a czasem wręcz nieprzyjemna (napastliwa). Trzeba uczciwie napisać, że droższe słuchawki z podobnym systemem sprawdzają się po prostu lepiej. Ale oczywiście i tak dobrze, że opisywane słuchawki są weń wyposażone. To na pewno ich cenna wartość dodana.

Konkluzja
Nowe Bluedio Faith 2 (F2) to słuchawki z budżetowego (lub prawidłowiej pisząc - z konsumenckiego) segmentu audio. Maja więcej niż solidna budowę oraz niezłej jakości zastosowane materiały. Wykończenie nieco skromne, zaś spasowanie zahaczające o toporność. Dużym plusem jest ponadstandardowe wyposażenie (super etui transportowe, dobrej jakości przewody, karabińczyk do przytroczenia). Ergonomia w okolicach stanów średnich, ale zdecydowanie przyzwoita. System aktywnej redukcji szumów ANC nie działa za dobrze, a w sposób podstawowy, choć może stanowić jakaś alternatywę podczas odsłuchów w trakcie uciążliwych podróży, głównie samolotowych.

Brzmieniowo Faith 2 stoją po lekko ciemnej stronie mocy. Dysponują żyznym i ofensywnym dźwiękiem lokującym się głównie w średnicy i mocno obecnym basem. Soprany nieco przytępione i mało zróżnicowane. Przestrzeń ograniczona. Ale całościowo Faith 2 zasługują na bardzo duże uznanie, albowiem oferują brzmienie plastyczne, naturalne i angażujące. Kapitalnie muzykalne i nasycone dźwiękiem aż po same brzegi. Bluedio F2 nie maja ambicji audiofilskich (i kosztują stosunkowo niewiele), ale przyłączone via Bluetooth do zwykłego smartfonu zaproponują wspaniały spektakl muzyczny - łatwo przyswajalny i niemęczący. Zdrowy i żywy. Bezpretensjonalny. Mnie to całkowicie przekonuje.

Cena w Polsce - 219 PLN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz będzie oczekiwać na moderację