Wstęp
Jakoś tak
się złożyło, że do tej pory kable renomowanej firmy Cardas Audio nie gościły na
stronach Stereo i Kolorowo. Jak to często w życiu bywa, o tym, że dziś opisuję
akurat przewody Cardasa, a nie coś innego, zrządził przypadek – los. Gdzieś w
połowie czerwca polski dystrybutor wielu znanych marek (m. in. Pro-Ject, REL,
Primare, czy Cabasse) Voice Sp. z o.o. wysłał
mi na pocztę elektroniczną rutynową informację marketingową o polskiej
premierze nowych przewodów głośnikowych Cardas 101 Speaker. Pomyślałem, że
właśnie takie kable przydałyby się do przygotowywanych recenzji polskich
sprzętów audio: dwóch par kolumn podłogowych - Wigg Art Enzo i Bodnar Audio
Hornton oraz wzmacniacza lampowego Egg-Shell Classic 9WLT. Napisałem więc do
przedstawiciela dystrybutora Voice Sp. z o.o. list z zapytaniem, czy nie zechciałby
wypożyczyć mi do testów owych przewodów. Odpowiedź przyszła błyskawicznie – „Proszę
podać adres doręczenia, jutro wysyłamy kable”. I tak, od połowy czerwca, mam
okazję zaznajamiać się z kablami głośnikowymi Cardas 101 Speaker. Dziś, po
ponad miesiącu testów, publikuję ich rezultat.
Cardas Audio
Myślę, że
renoma amerykańskiej marki Cardas Audio jest na tyle wysoka, że każdy audiofil
i meloman zna ją dość dobrze lub przynajmniej o niej słyszał. Firmowe logo
Golden Ratio przypominające spiralną muszlę jest jednym z lepiej rozpoznawanych
znaków handlowych w audio hi-fi. Tak, czy inaczej, wypada mi napisać o kilka
zdań o Cardas Audio. Przedsiębiorstwo zostało założone w 1985 roku przez pana
Georga Cardasa (choć na stronie Cardas widnieje oficjalny rok 1987). Warto jednakowoż
napisać, że George Cardas jest bardzo interesującym człowiekiem, który przez
wiele lat pracował jako producent muzyczny, a także w branży nagraniowej –
kilkanaście lat spędził w stolicy muzyki country w Nashville w różnych studiach
nagrań. Na przykład George Cardas był pierwszym, który wyprodukował płytę Bena
Harpera.
Ale to nie wszystko – Cardas skonstruował też innowacyjny mikrofon oparty na
mikrofonowych kopułkach eliptycznych, na co zresztą uzyskał amerykański patent.
Poza tym od zawsze bardzo interesował się konstrukcjami kabli i transmisją
dźwięku poprzez słuchawki. Pan Cardas to także zapalony meloman – ma kolekcję
około 10 000 płyt, w tym około 2 000 pozycji jazzowych, a co
szczególnie interesujące – w znakomitej przewadze są to płyty winylowe, bowiem
ten nośnik jest uważany przez niego za najdoskonalszy. Płyty analogowe
odsłuchuje na gramofonie marki Judith Spotheim-Koreneef. Ma także domowe studio
nagrań, gdzie często realizują płyty różni zaznajomieni muzycy. Zaś obecnie pan
Cardas pracuje nad nowymi przetwornikami gitarowymi. Ciekawe, kiedy znajduje
czas na konstruowanie nowych przewodów?
Cardas Audio
to obecnie duże przedsiębiorstwo, choć całkowicie niezależne. Innymi słowy, nie
należy do żadnej korporacji. W Cardas nie stawia się na masową automatyzację,
większość prac wykonywanych jest ręcznie przy użyciu tradycyjnych narzędzi i
urządzeń. Do firmy należy sporo rozmaitych patentów w tym chyba najbardziej
znany Golden Ratio, czyli takiego zaplatania wiązek żył w kablach, aby
wpisywały się w proporcję tzw. złotego podziału lub ciągu Fibonacciego. To
zasada, którą najprościej opisać zdaniem: długość dłuższej części odcinka
ma być średnią
geometryczną długości
krótszej części i całego odcinka. Wyraża ten podział symbol φ równy w
przybliżeniu liczbie 1,618. Występuje powszechnie w przyrodzie jako harmonia budowy żywych organizmów, w tym człowieka.
Wracając do
tematu. Cardas Audio ma bardzo rozbudowany katalog, w którym dominują rozmaite
przewody różnych zastosowań. Jednak warto też wiedzieć, że firma wytwarza
również wkładki gramofonowe, słuchawki dokanałowe i wiele, wiele akcesoriów jak
nakładki na gniazda RCA, różne adaptery, podkładki pod kable, ulepszacze płyt
CD, wtyki, gniazda i inne. Sprzedawane są także przewody i miedziane
druty na szpulach. Produkty Cardas Audio są dostępne na całym świecie, chyba
nawet w najdalszych jego zakątkach. Oczywiście, oferta rozciąga się od pozycji
wręcz budżetowych do wyższych, aczkolwiek trzon portfolio firmy mieści się w
miarę rozsądnych granicach cenowych, dostępnych dla przeciętnego audiofila.
Przedsiębiorstwo sprzedaje kilka różnych przewodów głośnikowych, gdzie
najdroższe Clear Beyond Speaker (za odcinki 2 x 2,5 m) kosztują w Polsce
47 500 PLN, średnie Cross Speaker – 6 000 PLN, a niższe Parsec
Speaker – 3 000 PLN. Z kolei Twinlink Speaker (1 860 PLN) i Crosslink
Speaker (1 500 PLN) to już pozycje na poziomie przełomu klasy niższej i
budżetowej. Kilka miesięcy temu Cardas Audio zdecydowało się jeszcze bardziej
zdemokratyzować ofertę – wprowadzono nowe przewody głośnikowe cięte ze szpuli,
czyli tytułowe 101 Speaker. I tym samym obniżono cenę do około 1 200 PLN (za gotowe odcinki 2 x 2,5 m),
co czyni te kable bardzo egalitarnymi.
Wrażenia
ogólne i budowa
Dostępne informacje
na temat przewodu 101 Speaker są bardziej niż skąpe. Można jedynie dowiedzieć
się, że kabel jest produkowany w USA. Po wytworzeniu nawijany jest na szpule po
75 metrów i w takiej postaci można go nabyć. Oczywiście, Cardas konfekcjonuje
też ten kabel własnymi wtykami głośnikowymi (banany Cabe lub widełki GRS) i takie gotowe
odcinki również można kupić - do mnie dotarły oryginalnie konfekcjonowane przez
Cardasa przewody 2 x 2,5 m. Nazwa kable „101” pochodzi od numeru drogi
przebiegającej przez miasto Brandon (Oregon), gdzie firma ma swoją główną
siedzibę.
Jak można dowiedzieć się o przewodach 101 z firmowej strony: „Konstrukcje stanowią
rurki powietrzne, wokół których owinięte są wykonane z najwyższej jakości
miedzi OFHC przewodniki o różnym przekroju dobrane według teorii złotego
podziału. Dwie główne żyły o średnicy 14 AWG są ze sobą skręcone i owinięte
taśmą PFA. Wypełnienie stanowią elementy z naturalnej bawełny, a płaszcz
zewnętrzny wykonany jest z miękkiego i elastycznego polietylenu. Całość kabla
produkowana jest we własnych zakładach Cardasa, co umożliwia stałą
kontrolę procesu produkcji i zapewnia uzyskanie najwyższej jakości produktu”. I
tyle.
Od siebie
dodam, iż wykonanie przewodów jest znakomite – są solidne, ale także
estetyczne. Na szarej zewnętrznej izolacji nadrukowano nazwy przewodów „Cardas
101 Speaker 2 x 14” i „Made in USA”. Na spliterach umieszczono złote firmowe
logo. Wtyki bananowe z mosiądzu eutektycznego Cardas Cabe są niklowane, trzymają się gniazd stabilnie i mocno. Kable
nie są kierunkowe. Średnica zewnętrzna to 9,27 mm. W związku z tym, iż 101
Speaker nie są zbyt grube ani ciężkie, układają się na podłodze i za sprzętami
lekko i zwinnie. Można nimi spinać nawet małe monitory bez obaw o ich przewrócenie,
czy ściągnięcie z blatu lub standów.
Przewody są oryginalnie konfekcjonowane wtykami w amerykańskim zakładzie Cardas Audio
Cable 101 2 x 2,5 m
Made in USA
Firmowe logo
Niklowane wtyki bananowe Cardas Cabe z mosiądzu eutektycznego
Jak ktoś chce i potrzebuje, może kupić całą szpulę przewodu 101 - 75 metrów (zdjęcie ze strony Cardas Audio)
Przekrój kabla (zdjęcie ze strony Cardas Audio)
Solidne i estetyczne wykonanie
101 Speaker przyłączone do terminali głośnikowych Bodnar Audio Hornton; terminale umieszczone są dość nietypowo - w świetle wylotu linii transmisyjnej, od góry
Cardas wpięte do lampy Egg-Shell Classic 9WLT; przewód sieciowy to KBL Sound Fluid; łączówki RCA - Audiomica Laboratory Rhod Reference
Cardas 101 Speaker wpięte pomiędzy Hegel H160 i kolumny Wigg Art Enzo
Cardas 101 Speaker spinają kolumny Bodnar Audio Hornton i wzmacniacz lampowy Egg-Shell Classic 9WLT
Wrażenia
dźwiękowe
Przewody
wpinałem przede wszystkim do dwóch wzmacniaczy: tranzystorowego Hegel H160 oraz
lampowego Egg-Shell Classic 9WLT. Testowe kolumny to: Wigg Art Enzo, Bodnar Audio
Hornton, Zingali Zero Bookshelf i Zingali Client Nano. Przewody porównawcze to
Melodika Brown Sugar BSC2450, Taga Harmony Platinium-18, Audiomica Laboratory Dolomit
Reference oraz Audiomica Laboratory Diamond Transparent. Dokładna lista sprzętu
towarzyszącego dostępna jest na końcu tekstu.
Konfekcjonowane
przewody (odcinki 2 x 2,5 m) 101 Speaker kosztują w Polsce poniżej 1 200 PLN, więc jak na
standardy audiofilskie jest to umiarkowana cena, bo dobre przewody mogą
kosztować i kilkadziesiąt tysięcy złotych lub więcej. Niemniej jednak po wpięciu
Cardasów do systemu szybko okazało się, że są to wyjątkowo dobrze skonstruowane
kable, które wnoszą przede wszystkim harmonię i porządek do dźwięku. Niejako
czynią go pełniejszym, czystszym i bardziej organicznym – co odbierane jest
jako dobra koherencja i optymalne wysycenie tonalne. Przekaz staje się lepiej
określony, pełniej narysowany, soczystszy i żywszy. Muzyka brzmi wyraźniej –
dźwięczniej. Takie są najistotniejsze cechy opisywanych przewodów.
101 Speaker
nie poprawiają ani struktury basów, nie wyostrzają niedoświetlonych sopranów,
nie zagęszczają średnicy – to nie ta liga cenowa. Niemniej jednak ich wpływ na
brzmienie jest istotne i wyraźne. To wyborna otwartość dźwięku, jego kompletny wymiar i symetryczna konstrukcja przestrzenna. Łatwiej usłyszeć więcej niuansów, bo tło
jest czystsze i głębsze. Ponadto brzmienie jest jakby szybsze, bardziej
dynamiczne – niesie więcej energii i spontaniczności. Instrumenty stają się
większe, grają mocniej i pełniej – wydobywa się z nich bardziej wzmocniony i
nasycony dźwięk. Nie wiem jak to zjawisko nazwać, może akceleracją brzmienia? Tak
– to dobre określenie na pozytywne zmiany jakie wprowadzają przewody Cardas 101
Speaker do systemu audio hi-fi. A w zasadzie akceleracja i harmonia. Rafinacja.
Powyższe przewody pierwszorzędnie wpisały się w brzmienie zestawu składającego się ze wzmacniacza lampowego Egg-Shell Classic 9WLT oraz kolumn na głośnikach szerokopasmowych Bodnar Audio Hornton. Wystąpiła tu doskonała kooperacja i synergia pomiędzy kablami, a wzmacniaczem i kolumnami. Dźwięk uzyskał sowite wypełnienie, dobrą rozdzielczość, a także rozmach i tonalność. Sądzę, że Cardas 101 Speaker ze swoją "boską proporcją" układu żyłek przewodników kapitalnie korespondują z owym zestawem, ale proszę nie pytać dlaczego. Tego trzeba posłuchać osobiście.
Konkluzja
Przewody głośnikowe
Cardas 101 Speaker to podstawowa pozycja w firmowym katalogu, niemniej jednak
ich wpływ na dźwięk jest wyraźnie odczuwalny. To piękna harmonia i porządek
brzmienia podparte wysoką dźwięcznością i transparentnością dźwięku.
Cardas 101
Speaker zostają u mnie na stałe jako mocny punkt odniesienia i pewnego rodzaju referencja. Podobają mi się
te budżetowe kable!
Cena w
Polsce – 1 190 PLN (odcinki 2 x 2,5 m, oryginalnie konfekcjonowane w Cardas Audio wtykami
typu banan).
System testowy
Wzmacniacze: Hegel H160 (test TU), Burson Timekeeper (test TU), Taga Harmony HTA-700B (test TU) oraz Egg-Shell Classic 9WTL.
Kolumny: Bodnar Audio Hornton, Wigg Art Enzo (test TU), Vienna Acoustics Mozart Grand, Pylon Sapphire 25 (test TU), Zingali Zero Bookshelf, Zingali Client Nano + Sub, Guru Audio Junior (test TU), Taga Harmony Platinium One (test TU) i Studio 16 Hertz Canto Two (test TU).
Źródła cyfrowe: odtwarzacz CD Musical Fidelity A1 CD-PRO, Pioneer U-05-S (test TU) i NuForce Air DAC (test TU).
Komputery: MacBook Apple Pro i Toshiba Satellite S75.
Gramofony: Clearaudio Emotion z wkładką Goldring Legacy (test TU) i Goldring 1042.
Tunery: Rotel RT-1080, Yamaha T-550 i Sansui TU-5900.
Słuchawki: RHA MA750 (test TU), Final Audio Design Adagio V (test TU), Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU), Oppo PM-3 (test TU), Sennheiser HD650 z kablem Ear Stream (test TU) i AKG K545 (test TU).
Wzmacniacze słuchawkowe: Burson Conductor Virtuoso (test TU), Oppo HA-2 (test TU), Musical Fidelity X-Can v.3 (test TU) z zasilaczem ULPS Tomanek (test TU) i Taga Harmony HTA-700B (test TU).
Okablowanie: Audiomica Laboratory serie Red i Gray, DC-Components (test TU) oraz Harmonix CI-230 Mark II (test TU). Przewód zasilający KBL Sound Fluid (test TU). Przewody głośnikowe Cardas 101 Speaker, Melodika Brown Sugar BSC 2450 i Taga Harmony Platinium-18 (test TU).
A jak one die maja do kabli audiomica dolomity reference. Ktory jest lepszy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń