Polpak

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Oppo PM-3 i Oppo HA-2 - słuchawki magnetoplanarne i wzmacniacz słuchawkowy/DAC




Wstęp
Nie pierwszy raz piszę o urządzeniach amerykańskiej firmy Oppo Digital Inc. Niedawno TUTAJ opisywałem bardzo intrygujący komplet: słuchawki magnetoplanarne Oppo PM-2 oraz stacjonarny wzmacniacz słuchawkowy i DAC Oppo HA-1. Wówczas zestaw ten wywarł na mnie bardzo korzystne wrażenie sensoryczne – napisałem o nim w podsumowaniu: „Oppo HA-1 i Oppo PM-2 są przykładem zestawu dopełnionego, synergistycznego i skończonego. Wzorem dźwięku ekspresyjnego i holograficznego, masywnego i nasyconego, a przy tym kulturalnego i rasowego. Oppo HA-1 to zaawansowany wzmacniacz słuchawkowy z wbudowanym konwerterem c/a na referencyjnej kości Sabre ES9018 oraz z funkcją przedwzmacniacza. Z kolei Oppo PM-2 to lekko przemodelowane flagowe Oppo PM-1. PM-2 doskonale zgrywają się z firmowym Oppo HA-1, lecz otwarte są także na inne konfiguracje z uwagi na swoją wyjątkową uniwersalność technologiczną i bezpretensjonalność brzmienia. Stuprocentowa i bezwarunkowa rekomendacja!”. Myślę, że cytat ten dużo mówi za siebie i nie wymaga dodatkowego komentarza.

Przy okazji testu powyższego zestawu, umówiliśmy się z polskim dystrybutorem Oppo – firmą Cinematic z Wrocławia na kolejny, tym razem sprzętu stricte przenośnego. I tak, kilkanaście dni temu przyjechał do mnie tytułowy set. Dziś publikuję jego recenzję.

Wrażenia ogólne i budowa
Słuchawki Oppo PM-3 oraz wzmacniacz przenośny Oppo HA-2 są urządzeniami premierowymi – pojawiły się na rynku ze dwa miesiące temu, lecz już zdążyły nieźle na nim namieszać. Szybko stały się bardzo popularne, a dystrybutorom zaczęło brakować bieżącego sprzętu. Melomani ruszyli na zakupy. To tytułem wstępu do tego rozdziału.

Oppo Digital Inc. przyzwyczaiło swoich klientów do bardzo wysokiego poziomu wykonawczego swoich produktów, pięknego ich designu (szczególnie oferty słuchawkowej) oraz dużej funkcjonalności. Firma dużą uwagę przykłada do perfekcyjnego opakowania oraz wyposażania sprzętów w liczne dodatkowe, przydatne akcesoria. Nie inaczej jest w przypadku Oppo PM-3 i Oppo HA-2, ale należy zacząć od początku, czyli od opisu słuchawek Oppo PM-3

Słuchawki dostarczane są w eleganckim, podwójnym opakowaniu z estetycznego kartonu. Wewnątrz znajduje się materiałowy pokrowiec z szarego jeansu, zamykany na zamek błyskawiczny. Etui jest usztywnione, funkcję ochronną podczas podróży spełnia doskonale, a jednocześnie nie jest ciężkie. PM-3 mieszczą się w pokrowcu po wcześniejszym rozłożeniu muszli na płasko. Oprócz słuchawek, opakowanie zawiera aż trzy zestawy przewodów słuchawkowych – pierwsze tradycyjne (o długości 3 m), bez żadnych regulatorów - wyłącznie kabel słuchawkowy zakończony mini-jackami. Natomiast dwa kolejne to przewody adresowane dla urządzeń Apple i sprzętu pracującego pod Androidzie, czyli z mikrofonem i pilotem. Jak widać, producent wszystkich użytkowników traktuje poważnie i nikogo nie wyróżnia, ani nie pomija. Trzeba przyznać, że wykonanie przewodów oraz ich wtyków to nieomal mistrzostwo świata. Wszystko sporządzone jest doskonale i bezkompromisowo. Prima sort. Kończąc temat wyposażenia, należy zauważyć, iż w zestawie znajduje się również adapter 6,3 mm, a także instrukcje obsługi oraz gwarancja.

Oppo PM-3 utrzymane są w stylistyce nawiązującej do modeli wyższych PM-2 i PM-1, są jednak nieco od nich mniejsze i szczuplejsze. Prezentują się bardzo korzystnie, są po prostu ładne i foremne - eleganckie. To wyszukane tworzywa sztuczne w połączeniu z anodowanym aluminium płytek zainstalowanych na muszlach i metalowe elementy łączników. PM-3 wyglądają na „zwykłe” słuchawki dynamiczne; aż trudno uwierzyć, że są to pełnoprawne magnetostaty, a jednak!  PM-3 mają mniejsze membrany zamontowane w muszlach (niż PM-2 i PM-1), ale także siedmio-warstwowe. Nie mniej jednak, te membrany mają aż 55 mm, a więc jest to nadal bardzo dużo. Pozostałe parametry PM-3 również mają podobne co drożsi bracia: pasmo przenoszenia 10 Hz – 50 kHz, identyczną wysoką skuteczność 102 dB. Nieco niższa jest impedancja, bo 26 Ω, no i oczywiście masa 320 gram.

Ergonomia stoi na bardzo przyzwoitym poziomie, a jak na słuchawki magnetoplanarne – wręcz na doskonałym, bo są stosunkowo lekkie. Każdy, kto miał do czynienia ze słuchawkami planarnymi wie, że duża masa to największa bolączka tej grupy słuchawek. A to z tej przyczyny, iż przetworniki magnetoplanarne są większe i cięższe od dynamicznych – ale nie w Oppo, bowiem firma ta opanowała technologię wytwarzania lekkich przetworników planarnych. Dlatego Oppo PM-3 ważą jedynie 320 gram, co jest przeciwieństwem wielu słuchawek konkurencji, gdzie masa ta oscyluje wokół 600 gram. Ponadto konstrukcja PM-3 jest na tyle przemyślana, że miękkie pady oraz precyzyjne obszycie pałąka delikatnymi gąbkami sprawiają, że słuchawki łagodnie układają się na czaszce i uszach. Nie cisną, nie ciążą, a równolegle siedzą pewnie i stabilnie. Zarówno do użytku domowego, jak i przenośnego nadają się doskonale. Są wystarczająco duże, aby używać je jako słuchawki stacjonarne i na tyle małe i lekkie (kompaktowe), by je traktować jako słuchawki mobilne.

Natomiast przenośny odtwarzacz/przetwornik cyfrowo-analogowy Oppo HA-2 to już prawdziwy majstersztyk sztuki użytkowej. Osobie nie zaznajomionej z audio trudno pewnie będzie się zorientować, z czym de facto ma do czynienia. Albowiem HA-2 wygląda na skrzyżowanie eleganckiego portfela uszytego z wyśmienitej naturalnej skóry, przenośnego miniaturowego magnetofonu reporterskiego z najnowszym modelem iPhone. Innymi słowy, odtwarzacz Oppo prezentuje się nad wyraz korzystnie. To wymuskany i dopracowany aluminiowy przedmiot opakowany w najprawdziwszą skórę i zaopatrzony tylko w najpotrzebniejsze regulatory, gniazda i indykatory. Warto w tym miejscu wspomnieć, że firmowe pudełko oprócz samego HA-2 zawiera całą masę przewodów, przejściówek i innych dodatkowych akcesoriów, które umożliwiają przyłączenie i połączenie HA-2 ze wszelkimi smartfonami, tabletami, komputerami, przenośnymi oraz stacjonarnymi odtwarzaczami i co tam jeszcze. W komplecie jest nawet ładowarka…

W zasadzie Oppo HA-2 najłatwiej określić jako przenośną kartę dźwiękową o szerokim zastosowaniu (komputer, tablet, itp.), choć przede wszystkim jest to sprzęt adresowany dla smartfonów. Innymi słowy, Oppo to mobilny konwerter cyfrowo-analogowy PCM i DSD oraz wzmacniacz słuchawkowy, zasilany wewnętrznym ogniwem litowo-polimerowym o pojemności 3000 mAh, obliczonym na około 13 godzin żywotności. (Jeżeli wykorzystywać go w roli DACa czas życia baterii skraca się do siedmiu godzin). Pełen cykl ładowania z gniazdka elektrycznego wynosi około 90 minut, a 75 % pojemności baterii ładuje się w 30 minut. Nieźle.

Na przedniej części metalowego korpusu (tej wystającej ze skórzanego etui) umieszczono dwa gniazda oraz aluminiowe pokrętło wraz z miniaturową zieloną diodą. Pokrętło to włącznik/wyłącznik urządzenia oraz regulator głośności. Pierwsze z dwóch gniazd to standardowe wyjście słuchawkowe 3,5 mm, a drugie to gniazdo (również 3,5 mm) wyjścia sygnału analogowego lub jego wejście (w zależności od przełożenia przełącznika znajdującego się na przeciwległym panelu). Na prawym boku znajdują się dwa przełączniki i jeden przycisk, a także kilka diod. Pierwszy z przełączników to regulacja poziomu podbicia wzmocnienia (ang. Gain, poziom wysoki lub niski), a drugi to wzmocnienie basów (Bass+). Natomiast przycisk (oznaczony symbolem baterii oraz błyskawicy) wraz z pięcioma diodami to detektor naładowania baterii. Jego naciśnięcie aktywuje zapalenie się czterech kolejnych zielonych diod. Kiedy zapalają się cztery zielone diody, wskazuje to, że bateria jest w 100 % naładowana; kiedy trzy – 75 %; dwie – 50 %, jedna – 25 %. Ostatnia w rzędzie, dla odmiany niebieska dioda, to wskaźnik aktywacji funkcji urządzenia jako „power-bank”. HA-2 w takim ustawieniu może służyć jako przenośne źródło energii dla podładowania smartfonu, etc. Wygodna i praktyczna rzecz.

Na tylnym panelu umieszczono dwa wejścia USB. Wejście USB-A dla iPod/iPhone/iPad oraz wejście USB-micro-B dla smartfonów z funkcją USB OTG oraz komputerów PC/Mac. Stosowny przełącznik wejść znajduje się tuż obok gniazd USB. W ten sposób Oppo HA-2 może być wykorzystywany jako konwerter cyfrowo-analogowy i jednocześnie jako wzmacniacz słuchawkowy dla wszelkich urządzeń zaopatrzonych w wyjściowe gniazda USB (na których jest możliwe wprowadzenie cyfrowego sygnału cyfrowego, czyli smartfony, tablety, komputery, etc) lub jedynie jako wzmacniacz słuchawkowy dla wejść analogowych (smartfony, przenośne odtwarzacze plikowe, itp.). Jak widać, funkcjonalność Oppo jest znakomita, tym bardziej że wewnętrzny DAC obsługuje sygnał zarówno PCM, jak i DSD, o czym za chwilę.

Teraz kilka słów o parametrach technicznych HA-2, o których dokładniej można przeczytać TUTAJ na firmowej stronie Oppo. Obwody stopnia mocy w HA-2 pracują w klasie AB i zbudowane są w oparciu o układy scalone oraz elementy dyskretne. Elementy dyskretne w stopniu wyjściowym wzmacniacza są specjalnie selekcjonowane oraz parowane. Tranzystory wyjściowe mają odpowiednio dobrane punkty pracy tak, aby pracowały w swoim najbardziej liniowym zakresie zapewniając dobrą reprodukcję krytycznie niskich sygnałów i duży potencjał, gdy wymagana jest spora moc. HA-2 to pełny cyfrowy interfejs audio. Cyfrowy sygnał audio konwertowany jest na sygnał analogowy za pomocą układu ESS Sabre 32 Reference DAC. Dodatkowo, dla użytkowników odtwarzających muzykę wysokiej rozdzielczości z aplikacji, HA-2 nie wymaga użycia zestawu Camera Connection Kit (CCK). Natomiast złącze micro-USB w HA-2 współpracuje z urządzeniami z systemem Android posiadającymi USB OTG (USB On-The-Go) oraz USB Audio Class. (Specjalny kabel USB OTG jest dołączony do HA-2). Dodatkowo, aplikacje muzyczne obsługujące pliki wysokiej rozdzielczości mogą użyć HA-2 jako zewnętrzny DAC odtwarzając bezstratne pliki audio PCM oraz DSD. HA-2 posiada wejście audio na złączu jack 3.5 mm, aby obsłużyć odtwarzacze muzyczne, które nie posiadają wyjścia cyfrowego kompatybilnego z USB. Gdy HA-2  używa jednego z cyfrowych wejść USB, złącze jack 3.5 mm działa jako wyjście liniowe przetwornika USB DAC.

I last, but not least - zastosowany przetwornik ESS Sabre32 Reference DAC, bo przetwornik cyfrowo–analogowy jest jednym z najważniejszych komponentów wpływających na jakość dźwięku urządzeń audio hi-fi. Układ ES9018-K2M DAC użyty w HA-2 to mobilna wersja układu ES9018S użytego we wzmacniaczu słuchawkowym Oppo HA-1. Z opatentowaną przez ESS 32 bitowa architekturą Hyperstream™ oraz zaawansowaną eliminacją jittera; przetwornik SABRE 32 Reference zapewnia bezprecedensową wydajność w urządzeniach mobilnych. Dodatkowo, sprzęt wyposażony jest w asynchroniczne wejście USB DAC. Wejście to obsługuje sygnał wysokiej rozdzielczości, w tym PCM do rozdzielczości 384 kHz 24-bit oraz DSD o maksymalnej jakości 12 MHz (DSD256). Warto wspomnieć, że HA-2 nie posiada układów DSP. Regulacja głośności jest zrealizowana za pomocą cyfrowej regulacji wbudowanej w układzie przetwornika ESS SABRE oraz analogowego potencjometru. Funkcja wzmocnienia basu „Bass boost” zrealizowana jest w całości na obwodach analogowych. Unika się w taki sposób ponownej cyfryzacji sygnału dla regulacji głośności oraz układów wzmocnienia basu.


Estetyczne opakowania sprzętu Oppo; uwagę zwracają też aż trzy przewody słuchawkowe dla Oppo PM-3 (klasyczny, z mikrofonem i pilotem dla sprzętów Apple i Android)

Jeansowy futerał dla Oppo PM-3

Oppo PM-3 mieszczą się w futerale po złożeniu muszli na płask

Panel frontowy Oppo HA-3


Wtyk słuchawkowy 3.5 mm 


Gałka wzmocnienia...

...a pod nią zielona dioda

Skórzane obszycie korpusu wzmacniacza

Niebieska dioda informuje, że HA-2 funkcjonuje jako tzw. power bank; można nim podładować smartfon, etc.

Przyciśnięcie okrągłego guzika aktywuje na kilka sekund rząd zielonych diod; cztery zapalone zaświadczają o 100 procentowym naładowaniu baterii, jedna - o 25 procentowym

Regulatory podbicia basów i korekcja wzmocnienia

Dwa wejścia USB, obok selektor wejść/wyjść

Oppo PM-3 to dzieło sztuki użytkowej


Oppo PM-3 nie wyglądają na słuchawki magnetoplanarne, a na kompaktowe "zwykłe" słuchawki dynamiczne

Oppo PM-3 i Oppo HA-2 to komplementarny zestaw





Gram ze smartfonu Samsung; w roli głównej serwis streamingowy Tidal HiFi


Słuchawki porónawcze: AKG K545, Final Audio Design Pandora Hope VI i Denon AH-MM400


Słuchawki dokanałowe RHA MA750 wyjątkowo dobrze zgrywają się z Oppo HA-2; dźwięk jest pełny i obfity



Kilka screenshotów z ekranu smartfonu Sony Xperia - pliki high-res odtwarzane są na playerze Poweramp


Wrażenia dźwiękowe
Jako słuchawki porównawcze używałem Denon AH-MM400, Audeze LCD-3, AKG K545 oraz Final Audio Design Pandora Hope VI, a także dokanałowe RHA MA750. Wzmacniacze słuchawkowe to Hegel H160, Burson Conductor Virtuoso, NuForce HA-200 oraz Taga Harmony HTA-700B. Muzyka w 90 % pochodziła z serwisu streamingowego Tidal HiFi (16 bit/44,1 kHz) oraz w pozostałej części z plików high-res oraz DSD.

Znając dźwięk dużego, stacjonarnego zestawu Oppo HA-1 oraz Oppo PM-2 (sublimat jego opisu umieściłem we wstępie), brzmienie zestawu mobilnego było dla mnie dość dużym zaskoczeniem. Zaskakujące było przede wszystkim to, iż HA-2 oraz PM-3 zagrały pełnym i dojrzałym, bardzo harmonijnym dźwiękiem o wysokiej kulturze oraz doskonałej rozdzielczości i przejrzystości. Tak, jakby konstruktorzy przenieśli z dużego zestawu wszystko, co najlepsze w dźwięku do zestawu przenośnego. Bowiem charakter i sznyt brzmienia obu zestawów są identyczne - to ten sam ciężar gatunkowy i jakościowy. W tym miejscu należy zauważyć, że choć dźwięk HA-2 i PM-3 jest bardzo zbliżony dźwiękowo do droższych HA-1 i PM-2, to nie jest taki sam. Różnice dotyczą przede wszystkim tego, że tańszy duet ma nieco gorszą selektywność i precyzję brzmienia, a także trochę odchudzone niskie tony i mniej gęstą (zróżnicowaną) średnicę.

Duet Oppo PM-3 oraz HA-2 tworzą bardzo zgrany komplet, co nie jest żadnym odkryciem, bo producent ewidentnie stroił oba sprzęty pod siebie. I to słychać. Słuchawki dodają od siebie wypełnienie i masę tonalną (tzw. "mięso"), zaś wzmacniacz i DAC dysponują sporą analitycznością oraz selektywnością. Można to stwierdzić, odsłuchując na wzmacniaczu inne słuchawki (np. Final Audio Design Pandora Hope VI) lub same słuchawki z innym wzmacniaczem (np. Burson Conductor Virtuoso). Oppo PM-3 charakteryzują się przede wszystkim dużą głębią grania, sięgają bardzo daleko w głąb nagrań - do istoty i sensu dźwięku, do jądra zapisu. Odkrywają wiele niuansów i subtelności, a równolegle nie mają cech, które powodowałyby nieprzyjemny, ostry, czy zbyt otwarty dźwięk. Są transparentne i analityczne, ale nie jest to poziom studyjnych monitorów wchodzących w kliniczny naturalizm. Lepiej Oppo PM-3 nazwać intymnymi i klimatycznymi słuchawkami, których dźwięk jest podawany precyzyjnie - blisko i szczegółowo, lecz bez oznak zbędnej w tej kwestii przesady. Słuchawki są bardzo szybkie, wybornie przekazują narastanie (lub wygaszanie) bodźców akustycznych, co jest zasługą przetworników magnetostatycznych. Podobnie rzecz ma się z niskimi tonami – w swojej zdrowej potędze i świetnym rytmie są nie do pobicia przez inne słuchawki z przetwornikami dynamicznymi.

Z kolei wzmacniacz/DAC HA-2 jest klasą samą w sobie. Trudno mi nawet znaleźć w porównywalnej cenie konkurencyjny przenośny sprzęt, który zapewniłby analogiczny wysoki poziom dźwięku. (Do głowy przychodzi mi jedynie iFi micro iDSD, lecz jest to urządzenie większe od HA-2). Natomiast mobilny Oppo zapewnia klarowny i żywy dźwięk, bardzo rozbudowany tonalnie, aczkolwiek w stu procentach harmonijny i proporcjonalny. Kapitalnie zestrojony i doskonale spójny. Gęsty i soczysty. HA-2 z łatwością i swobodą artykułuje każdy gatunek muzyczny, czy to rock, czy klasyka, czy elektronika. Łączy poszczególne tony w jednorodną całość - dopełnioną i skończoną, można napisać. Dźwięk brzmi jednocześnie bardzo świeżo i wielce dosadnie. Zjawiskowo i elegancko. Wrażenie to potęguje się przy odsłuchach plików o gęstych formatach lub DSD. Nie jest to duża różnica, lecz jest ona ewidentna. Niemniej jednak, „zwykła” rozdzielczość 16 bit/44,1 kHz jest wielce satysfakcjonująca dla uszu. Jak pisałem na początku, dziewięćdziesiąt procent odsłuchów dokonywałem właśnie na takich formatach (przede wszystkim Tidal HiFi), więc mogę z całą stanowczością stwierdzić, że są one w zupełności wystarczające dla uzyskania rasowego i klasowego dźwięku, co nie oznacza, iż pliki high-res nie zabrzmią lepiej, bo zawsze zabrzmią.

Konkluzja
Jeżeli ktoś poszukuje doskonałego mobilnego zestawu typu wzmacniacz słuchawkowy z USB DAC wraz ze słuchawkami planarnymi i pragnie na ten cel przeznaczyć około 4 000 PLN, to w moim przekonaniu nie musi daleko szukać. Słuchawki magnetoplanarne Oppo PM-3 oraz wzmacniacz/DAC Oppo HA-2 spełniają wszelkie wymagania względem wysokojakościowego dźwięku o rasowym sznycie, eufonicznego brzmienia oraz pełnej harmonii przekazu. A do tego powyższy zestaw jest wyjątkowej urody i solidnej budowy. Mnie duet Oppo całkowicie przekonał. Polecam.

Słuchawki magnetoplanarne Oppo PM-3 – cena w Polsce 2 385 PLN.

Przenośny wzmacniacz słuchawkowy i USB DAC Oppo HA-2 – cena w Polsce 1 795 PLN.

System testowy
Wzmacniacze: Hegel H160 (test TU), Audio-gd Precision 1 (test TU), Taga Harmony HTA-2000B, Burson Timekeeper, Cayin MT-35 S (test TU), Taga Harmony HTA-700B (test TU) oraz Dayens Ampino (test TU).
Kolumny: Vienna Acoustics Mozart Grand, Pylon Sapphire 25 (test TU), Guru Audio Junior (test TU), Taga Harmony Platinium One (test TU), Pylon Topaz 15 (test TU) i Studio 16 Hertz Canto Two (test TU)
Źródła cyfrowe: odtwarzacz CD Musical Fidelity A1 CD-PRO i NuForce Air DAC (test TU).
Komputery: MacBook Apple Pro i Toshiba Satellite S75.
Gramofony: Clearaudio Emotion z wkładką Goldring Legacy (test TU) oraz Pioneer PL-30-K z wkładkami Audio-Technica AT3600 L i Goldring 1042.
Przedwzmacniacze gramofonowe: iFi Phono (test TU) i Ri-Audio PH-1 (test TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Yamaha T-550 i Sansui TU-5900.
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1.
Słuchawki: Audeze LCD-3, RHA MA750, Final Audio Design Adagio V (test TU), Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU), Oppo PM-2, Oppo PM-3, Denon AH-MM400, Sennheiser HD650 z kablem Ear Stream (test TU) i AKG K545 (test TU).
Wzmacniacze słuchawkowe: Cayin C6 (test TU), iFi nano iDSD, Burson Conductor Virtuoso, Audio-gd Precision 1, Opoo HA-2, Marantz HD-DAC1, Schiit Valhalla 2 (test TU), Musical Fidelity X-Can v.3 (test TU) z zasilaczem ULPS Tomanek (test TU) i Taga Harmony HTA-700B (test TU).
Okablowanie: Audiomica Laboratory serie Red i Gray, DC-Components (test TU) oraz Harmonix CI-230 Mark II (test TU). Komplet okablowania i listwy zasilające Furutech.
Akcesoria: podstawa pod gramofonem to Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU) i mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz będzie oczekiwać na moderację