Polpak

sobota, 11 kwietnia 2015

Oppo HA-1 i Oppo PM-2 - wzmacniacz słuchawkowy/DAC i słuchawki magnetoplanarne




Wstęp, czyli kilka słów o Oppo Digital Inc.
Amerykańskie przedsiębiorstwo Oppo Digital Inc. położone jest nie gdzie indziej jak w samym sercu kalifornijskiej Doliny Krzemowej, bo w słynnej miejscowości Montain View. Tamże swoje główne siedziby mają tak znane firmy jak Google, Mozilla Corp., Semantec, Plastic Logic, LinkedIn i kilkadziesiąt innych na porównywalnym, bardzo wysokim poziomie innowacyjności i nowoczesności. Tam też ulokowały się centra badawcze Microsoft, Opera Software, Siemens, AOL i wiele innych. Dolina Krzemowa większości ludzi na świecie kojarzy się z bardzo zaawansowanymi produktami, często wyprzedzającymi nie tylko teraźniejszość, lecz nawet niedaleką przyszłość. Siedziba Oppo Digital Inc. mieści się więc pośród znakomitego towarzystwa. Kiedy jednak poszukać nieco w Internecie, łatwo znaleźć informację, iż Oppo Digital Inc. ma wspólną międzynarodową genezę z chińską obecnie marką Oppo Electronic Corp. Amerykańskie Oppo usamodzielniło się w 2004 roku i jest dzisiaj całkowicie niezależną firmą, która wykupiła 100 procent licencji na używanie nazwy Oppo. Oppo Digital Inc. zostało założone w Kalifornii z myślą o wytwarzaniu zaawansowanych odtwarzaczy DVD i Blu-ray. Aktualnie oba przedsiębiorstwa Oppo Digital Inc. i Oppo Electronic Corp. nie mają ze sobą nic wspólnego, poza nazwą – ma się rozumieć. Ta chińska koncentruje się na produkcji smartfonów, a amerykańska na wytwarzaniu odtwarzaczy Blu-ray na sprzęcie i osprzęcie słuchawkowym.

Oferta słuchawkowa w Oppo pojawiła się stosunkowo niedawno, bo dopiero w połowie zeszłego roku, ale od razu było to tzw. mocne wejście. Firma zaprezentowała wzmacniacz słuchawkowy Oppo HA-1 oraz słuchawki planarne Oppo PM-1 a wkrótce potem Oppo PM-2, które to urządzenia spokojnie można określić jako wyjątkowe. Owa wyjątkowość polega nie tylko na tym, że prezentują one bardzo wysoki poziom hi-fi, ale również na tym, iż w całkiem rozsądnych cenach zaproponowano bardzo zaawansowane produkty i galanteryjne, wręcz luksusowe wykonanie. Ponadto, wiele firm do takich rasowych produktów dochodzi powoli, stopniowo, ewolucyjnie, tymczasem Oppo Digital Inc. od razu zrobiło wielkie „bum”. Tak, jakby kompleksowe zaprojektowanie nowych wzmacniaczy słuchawkowych, opracowanie technologii produkcji i patentów słuchawek magnetoplanarnych było zwykłą bułką z masłem. Przecież zaledwie kilka firm na świecie wytwarza słuchawki planarne! Natomiast Oppo zaprezentowało po raz pierwszy magnetostaty, które wreszcie nie są ciężkie. Cudotwórcy tam pracują? Identycznie sprawa ma się ze wzmacniaczem Oppo HA-1, zaimplementowano w nim najnowsze rozwiązania technologiczne i układy, których nie powstydziłyby się topowe marki hi-fi. Jest tu przetwornik cyfrowo-analogowy od Sabre i to od razu najlepszy spośród tych jakie ich producent oferuje, czyli ES9018 o bardzo wysokich parametrach, z możliwością przetwarzania plików DSD. Konstrukcja wzmacniacza pracuje w klasie A w zbalansowanej sekcji mocy. Do tego Oppo zainstalowało na froncie HA-1 olbrzymi wyświetlacz LCD, który wygląda jakby kosztował milion dolarów.

Dosłownie kilka tygodni temu Oppo Digital Inc. wprowadziło ma rynek kolejne urządzenia – przenośny wzmacniacz słuchawkowy Oppo HA-2 oraz następne słuchawki magnetoplanarne Oppo PM-3. Ten duet stanowi kolejny przełom technologiczny. W małym, przenośnym wzmacniaczu HA-2 zaimplementowano rozwiązanie znane z topowego HA-1, zaś słuchawki PM-3 to są już słuchawki typowo mobilne, co na świecie zdarza się po raz pierwszy. Żadna do tej pory firma nie skonstruowała słuchawek planarnych, które mogą być swobodnie i wygodnie używane na zewnątrz. Żadna oprócz Oppo, bowiem przedsiębiorstwo to opanowało technologię produkcji lekkich przetworników magnetoplanarnych. Oppo PM-3 są słuchawkami typu zamkniętego i ważą jedynie 320 gram.

Stereo i Kolorowo wstępnie miało obiecany do testów od polskiego dystrybutora – firmy Cinematic z Wrocławia premierowy duet Oppo HA-2 i Oppo PM-3. Jednakowoż z uwagi, że koledzy redaktorzy z innych portali wciąż pilnie go testują i testują, więc nie jest dostępny. Dystrybutor w zamian zaproponował mi inny zestaw, czyli ten tytułowy, z czego zresztą bardzo ucieszyłem się.

Oprócz wzmacniacza Oppo HA-1 i słuchawek Oppo PM-2 dojechały do mnie następujące akcesoria: podstawa antywibracyjna pod wzmacniacz Oppo HA-1, stojak na słuchawki Oppo PM-2, a także firmowy przewód symetryczny do słuchawek Oppo PM-2. Sprzęt został dostarczony w dwóch sporych kartonach, bardzo solidnie i bezpiecznie opakowanych na czas transportu

Wrażenia ogólne i budowa – wzmacniacz/DAC Oppo HA-1
Jak już wspominałem wcześniej, Oppo HA-1 nie jest wyłącznie wzmacniaczem słuchawkowym, mimo, że taka jego funkcja jest nadrzędną. Jest również przetwornikiem cyfrowo-analogowym oraz przedwzmacniaczem liniowym, bo przy jego użyciu można sterować zewnętrzną końcówką mocy (lub dwiema), czy kolumnami aktywnymi.

Co by nie powiedzieć, sprzęt prezentuje się nad wyraz korzystnie. (Otrzymałem wersję w czarnym wykończeniu, aczkolwiek srebrna wydaje się być jeszcze piękniejsza). Design, budowa, jakość zastosowanych materiałów są pierwszorzędne. Owszem, HA-1 to prosta skrzynka, bez żadnych ekstrawagancji, czy dziwactw wzorniczych, lecz wykończenie jest wręcz luksusowe. Efektowna obudowa sporządzona jest z anodowanego aluminium. Dużo urody dodaje także specjalna podstawka dołączana do Oppo – urządzenie na niej postawione wygląda dostojnie i profesjonalnie. Po przyłączeniu urządzenia do zasilania i włączeniu od razu widać, że ma się do czynienia ze sprzętem nietuzinkowym, wielce oryginalnym. Takie wrażenie spowodowane jest dużym, wielofunkcyjnym wyświetlaczem zainstalowanym na przedniej płycie. Jego jakość i bogactwo funkcji są wprost rewelacyjne. Użytkownik może wybierać spośród trzech jego ustawień: klasyczny wskaźnik wychyłowy, nowoczesny wyświetlacz widma dźwięku lub proste podsumowanie informacji na ekranie. Klasa wyświetlacza przypomina te najlepsze montowane w japońskich Accuphase. Ekran można przyciemnić lub całkowicie wygasić. Oprócz wyświetlacza na panelu frontowym umieszczono także dwie gałki – większa po prawej stronie odpowiedzialna jest za wzmocnienie sygnału, zaś mniejsza (po lewej stronie) to selektor źródeł (cztery cyfrowe i trzy analogowe wraz z odbiornikiem Bluetooth). Na przedzie znajduje się również włącznik sieciowy oraz dwa wyjścia słuchawkowe klasyczne 6.3 mm i symetryczne XLR. Na froncie umieszczono także gniazdo USB dla mobilnych urządzeń marki Apple.

Tylny panel szczelnie pokrywa gęstwina wejść i wyjść. Można tu znaleźć aż cztery wejścia cyfrowe (AES/EBU, S/PDIF optyczne i elektryczne, a także USB). Są też dwie pary (RCA i XLR) wejść analogowych oraz identyczne wyjścia (też RCA i XLR). Znajdują się również dwa gniazda Trigger (in i out) oraz oczywiście wejście sieciowe IEC. Co nietypowe, z tyłu umieszczono także gniazdo anteny odbiornika Bluetooth, bo i w taki sposób do Oppo HA-1 można przesyłać sygnał. Jak widać, sprzęt jest bardzo wszechstronny.

W komplecie znajduje się pilot zdalnego sterowania wykonany z aluminium. Przy jego pomocy można obsłużyć wszelkie funkcje wzmacniacza i DACa. Jakby tego było mało, bezproblemowo można także pobrać z sieci aplikację na urządzenia przenośne (tablet, smartfon) i za jej pośrednictwem sterować HA-1. Obsługa jest bardzo prosta i intuicyjna. Wielce ergonomiczna.

Jak można przeczytać na firmowej stronie: „Analogowy tor audio w HA-1 ma w pełni zbalansowaną konstrukcję z naciskiem na utrzymanie sygnału audio w domenie analogowej po wyjściu z przetwornika. HA-1 jest zasilany przez potężny transformator toroidalny. Liniowe stabilizatory oraz filtry z robionymi na zamówienie kondensatorami zapewniają czyste źródło zasilania z potężnym zapasem mocy. Stopień końcówki mocy wykorzystuje ręcznie dobierane i parowane elementy dyskretne, aby zapewnić idealną symetrię. Napędzany silnikiem precyzyjny potencjometr głośności pozwala zarówno na ręczną regulację głośności jak przy użyciu pilota utrzymując sygnał na czysto analogowej ścieżce. HA-1 najlepiej pracuje z cyfrowym audio wysokiej rozdzielczości. Jego cyfrowe wejścia koaksjalne, optyczne, zbalansowane AES/EBU oraz asynchroniczne USB wspierają zarówno format PCM jak i DSD. Ten sam przetwornik ESS9018 Sabre32 Reference oraz analogowy stopień wyjściowy jak ten używany w naszych audiofilskich odtwarzaczach Blu-ray zapewniają ekstremalnie niski poziom szumów i zniekształceń. Podłączenie HA-1 z komputerem poprzez złącze USB jest proste i pozwala cieszyć się dźwiękiem pozbawionym jittera używając twojego ulubionego oprogramowania do odtwarzania muzyki”.

Wrażenia ogólne i budowa – słuchawki Oppo PM-2
W założeniu producenta model słuchawek Oppo PM-2 ma być nieco odchudzoną wersją flagowych Oppo PM-3, a jednocześnie nie ma być jeszcze typowymi słuchawkami mobilnymi jakimi są niedawno wprowadzone PM-3. Innymi słowy, PM-2 to słuchawki pośrednie – klasycznie stacjonarne i audiofilskie, lecz z możliwością użytkowania mobilnego. Zaświadcza o tym komplet przewodów, które dołączane są do PM-2: pełnowymiarowy (3 metry) audiofilski przewód oraz krótki (1,1 m), przeznaczony dla smartfonów i wzmacniaczy przenośnych. Owa mobilność jest możliwa również dzięki niewielkiej masie słuchawek, o czym szerzej za chwilę.

Słuchawki dostarczane są w efektownym kartoniku z szaro-srebrnej tektury. W komplecie znajdują się dwa przewody: galanteryjny 3 metrowy z materiałową izolacją z wtykiem 6,3 mm oraz nie gorszy 1,1 metrowy z wtykiem 3,5 mm. (Otrzymałem również przewód zbalansowany, lecz ten jest dostępny za dopłatą jako opcja). W komplecie jest też usztywniane etui transportowe wykonane z szarego jeansu, a wewnątrz (dodatkowo) znajduje się także aksamitny woreczek ochronny. W zestawie są także wszelkie instrukcje, gwarancje, itd.

Każdy, kto widział duże i masywne słuchawki magnetoplanarne takich firm jak HiFiMan, czy Audeze, może być zaskoczony, że Oppo PM-2 nie są ani duże, ani ciężkie! Opisywane Oppo wyglądają jak „zwykłe” kompaktowe słuchawki dynamiczne, mają wymiary muszli przypominające standardowe Creative, Ultrasone, Denon, czy Sennheiser. Daleko im do rozmiarów wielgachnych Audeze, a nawet topowych Sennheiser i Beyerdynamic – a PM-2 przecież w odróżnieniu od nich to słuchawki z przetwornikami planarnymi! I tu właśnie tkwi tajemnica i przewaga technologiczna firmy Oppo nad konkurencją. Otóż Oppo pozyskało technologię budowy przetworników planarnych, które są lekkie pomimo dużych membran o wymiarach 85 x 69 mm. Dzięki temu PM-2 mają małą masę 385 gram, co jest wartością fenomenalną jak na magnetostaty, bo równą masie wielu słuchawek dynamicznych. Bardzo na tym zyskuje ergonomia, bowiem długotrwałe noszenie słuchawek nie męczy, tym bardziej, że dopasowanie muszli i pałąka do uszu i głowy są więcej niż poprawne. Komfort użytkowania można określić jako stu procentowy.

Wykonanie oraz montaż słuchawek określam na stopień wzorowy. Owszem, nie ma tu jak w modelu najwyższym Oppo PM-1 zastosowanych wyłącznie naturalnych materiałów jak metale i prawdziwa skóra, a w zamian są tworzywa sztuczne (i naturalny lateks na padach), ale i tak ich jakość jest doskonała, a same słuchawki prezentują się przednie i efektownie. Są ładne i szykowne. Różnice budowy pomiędzy modelami PM-1 a PM-2 opisane są TUTAJWarto też podkreślić, że PM-2 do poprawnej i efektywnej pracy wymagają niezbyt dużo mocy, bo ledwie 500 mW, co pozwala je napędzać nawet byle smartfonem.

Specyfikacja techniczna Oppo PM-2
Konstrukcja słuchawek
Wokółuszne, otwarte
Impedancja
32 Ohm
Skuteczność
102 dB przy 1 mW
Siła docisku nauszników
5 N
Kable
3 m odłączany kabel OFC (6.35 mm)
1 m odłączany kabel OFC (3.5 mm)
Złącza kablowe
Wyjście: 2.5 mm mono mini jack
Wejście: 6.35 mm stereo jack, 3.5 mm stereo jack
Masa
385 g (bez kabla) 
Akcesoria
Futerał do przenoszenia słuchawek
Instrukcja obsługi
Typ przetwornika
Planarny
Wymiary przetwornika
(owalny)
85 x 69 mm
System magnetyczny
Neodymowy w układzie symetrycznym push‐pull
Pasmo przenoszenia w polu swobodnym
10 – 50,000 Hz
Ciągła maksymalna moc wejściowa
500 mW zgodnie z normą IEC 60268‐7
Chwilowa maksymalna moc wejściowa
2 W




W komplecie otrzymałem podstawę antywibracyjną dla wzmacniacza oraz stojak na słuchawki

Mniejsze pudełka kryją przewody słuchawkowe, większe - pokrowiec wraz ze słuchawkami

Przewody słuchawkowe

Bardzo estetyczny pokrowiec na słuchawki; zewnętrzny materiał to szary jeans

Przewód symetryczny dostępny jest za dopłatą


Słuchawki Oppo PM-2


Przetwornik magnetoplanarny

Pady łatwo można zdemontować - przyczepione są do muszli czterema bolcami

Pady są miękkie i wygodne

Wzmacniacz na podstawie prezentuje się bardzo efektownie




Zestaw wzmacniacz/DAC Oppo HA-1 i słuchawki Oppo PM-2

Wzmacniaczem można sterować przy użyciu dowolnego urządzenia typu smartfon lub tablet


Oppo HA-1 oraz słuchawki planarne Audeze LCD-3


Zaawansowany wyświetlacz reprezentuje klasę premium



Porównanie ze słuchawkami Final Audio Design Pandora Hope VI


Odsłuchy na przewodzie symetrycznym



Odsłuchy na wzmacniaczu Audio-gd Precision 1

"Laboratorium" odsłuchowe


Oppo PM-2 i wzmacniacz/DAC Marantz HD-DAC1


Porównanie ze słuchawkami Denon AH-MM400



Oppo PM-2 podłączone są krótszym przewodem (1,1 m) do wzmacniacza Cayin C6; streamer to smartfon Sony, a serwis streamingowy to Tidal HiFi



Muzyka odtwarzana jest z serwisu streamingowego Tidal HiFi (FLAC 16 bit/44,1 kHz)


Oppo HA-1 "robi" za przetwornik cyfrowo-analogowy w dużym systemie głośnikowym



Wrażenia odsłuchowe
Testom poddawany był głównie tytułowy zestaw i to jemu poświęciłem najwięcej czasu i uwagi. Jako słuchawki porównawcze używałem przede wszystkim: Audeze LCD-3, Denon AH-MM400, Final Audio Design Pandora Hope VI oraz Sennheiser HD650. Wzmacniacze słuchawkowe to: Audio-gd Precision 1, Marantz UA-DAC1, Schiit Valhalla 2, Musical Fidelity X-Can v.3, Olasonic Nano-D1 oraz Hegel H160. Źródła do odtwarzacz płyt CD, ale także komputer i różne pliki, w tym serwis streamingowy Tidal Hi-Fi. Szczegółowa lista sprzętu towarzyszącego dostępna jest na końcu tekstu.

Zestaw wzmacniacz/DAC Oppo HA-1 oraz słuchawki Oppo PM-2 od samego początku odsłuchów udowadniał, że jest poważnym i dojrzałym systemem, który trudno nazwać nie inaczej jak KOMPLETNYM. A szerzej: absolutnym, kooperatywnym i symbiotycznym. Nie żeby osobno te dwa komponenty nie mogły odnaleźć się w hi-fi świecie, bo oczywiście jak najbardziej tak, ale dopiero ich połączone walory i siły pokazują co potrafi zdziałać komplementarność budowy i suplementarność przeznaczenia. W rezultacie ich wspólne brzmienie jest odbierane jako wybitnie dźwięczne, nasycone, pełne i bogate. Przekaz jest masywny i wyraźnie obecny, ale również dopełniony detalami, zagęszczony mocnymi basami i dociążony esencjalną średnicą. Wszystko jednakowoż brzmi powabnie, lekko i naturalnie. Rewelacyjnie zjawiskowo. Ponadto ujmująca jest wspaniała harmonia tonalna oraz świetne rozciągnięcie pasm. Zaś kiedy dodać jeszcze fakt, iż Oppo budują bardzo realistyczną i wiarygodną scenę, to można pokusić się o twierdzenie, iż są kompletem wręcz idealnym na tle konkurencji ze swojego pułapu cenowego. Nie ukrywam, że tak w istocie jest. Aczkolwiek, ów zestaw ma także swoje maniery brzmieniowe, które albo słuchaczowi w pełni przypadną do gustu, albo mniej. W czym rzecz? Powietrze jest bardzo nasączone tonalnie – można rzec, że drga i gra osobno każda jego molekuła. Daje to wrażenie dźwięku dopełnionego, ale również rozdrobnionego – czy to w skali makro, czy mikro. Nasuwa się tu analogia z hipotetycznym atomizerem, który powoduje duże rozproszenie dźwięku, co pozwala usłyszeć najmniejsze tony, zajrzeć bardzo daleko w głąb nagrania, rozłożyć brzmienie na czynniki pierwsze, uzyskać wgląd w fakturę wokali, etc. Innymi słowy, zestaw Oppo jest wyjątkowo analityczny – eksploruje dźwięk niczym sonda nieznane dotychczas rejony. Dodatkowo, przekaz jest bardzo fizyczny, szczery i bezpośredni, nie ma tu żadnego niedopowiedzenia, jakichś mgiełek, czy woalek. Są wyłącznie słuchacz i muzyka. Sam na sam.

Warto podkreślić, iż Oppo PM-2 i HA-2 są kompletem bardzo uniwersalnym, zarówno technicznie, jak i brzmieniowo. O technicznej stronie już pisałem. Natomiast ta druga uniwersalność objawia się tym, że Oppo z każdym materiałem muzycznym lub repertuarem radzi sobie doskonale. Nie ma problemu z wiarygodnym ukazywaniem szybkich rockowych gitar, pewnym rytmem perkusji, dokładnym ujawnianiem skomplikowanych i bogatych pasaży fortepianowych, czy rozbudowanych partii chóralnych. Wszelki gatunek muzyki ukazywany jest wiernie i klarownie, dobitnie i mocarnie, ale również neutralnie i harmonijnie. Lekko i swobodnie. Żwawo i komunikatywnie (choć nie jest to jeszcze poziom perfekcyjnej namacalności dźwięków typowej dla Audeze LCD-3). Dużym atutem jest również wysoka precyzja brzmienia, zaawansowana punktualność wszelkich pasm. Każde pasmo ma swoje miejsce - nie nachodzi, nie zachodzi na sąsiednie. Niskie tony pomimo, że są rozbudowane, to nie narzucają swojego charakteru innym zakresom, nie rozpychają się. Poszczególne częstotliwości indywidualnie wpasowują się w koncepcję brzmienia Oppo, brzmienia totalnego, ale kulturalnego. Przestrzennego, lecz doświetlonego. Harmonia i współpraca wszystkich pasm jest wzorowa. Dźwięk jest bardzo przyjemny w odbiorze, nie ma żadnych oznak ostrości i agresji.

W tym miejscu jedna uwaga. Producent pisze w swoich materiałach informacyjnych, że w słuchawkach PM-2 zostały nieco zmodyfikowane soprany w stosunku do modelu PM-1: „Po premierze PM-1, użytkownicy słuchawek dostarczyli Oppo cenne opinie na temat brzmienia słuchawek, chcieli, aby słuchawki miały więcej wysokich tonów. Projektant Oppo w odpowiedzi na te oczekiwania zaprojektował alternatywne pady cechujące się zwiększoną ilością wysokich tonów, przy zachowaniu doskonałej jakości basu oraz średnich tonów. Ta alternatywna konstrukcja padów została zastosowana również w padach słuchawek OPPO PM-2.” Nie znam jeszcze modelu PM-1, lecz w PM-2 konstruktorzy przyłożyli dużo uwagi, aby soprany były jasne i wyraźne, ale nie były prześwietlone. Góra jest bardzo czysta i rozdzielcza. Klasa sama w sobie.

Słuchawki Oppo PM-2 z pewnością są bardzo wrażliwe na jakość przewodu słuchawkowego, a przecież użytkownik może wybierać w dwóch dołączanych fabrycznie (niezbalansowane 3-metrowy i 1,1-metrowy) oraz w opcjonalnym symetrycznym. „Największy” i najbardziej różnorodny dźwięk można zaobserwować na przewodzie zbalansowanym. Tu jest najwięcej energii i empatii, dopełnienia brzmienia, wysycenia detali, zaś przestrzeń ma większą szerokość i głębię. Nie są to duże różnice w stosunku do „zwykłego” kabla, lecz są jednoznaczne i bezdyskusyjne. Tym bardziej, że wzmacniacz słuchawkowy Oppo ma budowę symetryczną, więc i specjalny przewód symetryczny doprowadzony do słuchawek odwdzięcza się więcej niż jedynie słyszalnymi subtelnościami brzmienia. Charakter dźwięku na kablu zbalansowanym staje się bardziej rasowy i zaawansowany, przechodzi na wyższy pułap jakościowy. Z kolei przewód niesymetryczny o długości 3 metry, zakończony wtykiem 6,3 mm mogę określić jako poprawny z lekkim wektorem w stronę szybkości, ale i kultury. Kabel 1,1-metrowy przeznaczony jest dla urządzeń przenośnych i do jako takiego nie mam żadnych zastrzeżeń. Jest dobrze wykonany i tak samo sprawdza się brzmieniowo w sprzętach mobilnych. Zresztą jeszcze do niedawna pełnoprawne używanie słuchawek planarnych w zestawieniu ze urządzeniami mobilnymi, a także ze smartfonami była czystą fantazją, a teraz – proszę bardzo. Oppo PM-2 grają z nimi wyśmienicie, bez krzty poczucia niepełnowartościowego lub odchudzonego dźwięku. Jednakowoż dopiero ze wzmacniaczami stacjonarnymi ukazują całą gamę swoich możliwości i ambicji brzmieniowych.

Kość zaimplementowanego przetwornika cyfrowo-analogowego oparta jest na referencyjnym Sabre ES9018. DAC ten przynosi transparentny i detaliczny dźwięk, bardzo poukładane i selektywne brzmienie, dobre wypełnienie i nasycenie tonalne, które koherentnie uzupełnia zalety wzmacniacza słuchawkowego pracującego w klasie A i słuchawek magnetoplanarnych. Takie zestawienie czyni dźwięk nie tylko doskonale jednorodnym i detalicznym, ale również dopełnionym i dociążonym. Wiarygodnym i bezpośrednim. Obecność rewelacyjnego DACa Sabre ES9018 to swoista wartość dodana wzmacniacza Oppo HA-1. Warto więc z niego korzystać, bo zakup dodatkowego zewnętrznego konwertera c/a w tym zestawieniu może nie opłacać się. Zaś doprowadzany sygnał analogowy (np. z odtwarzacza płyt kompaktowych) w wielu przypadkach będzie ogólnie jakościowo gorszy, niż z wewnętrznego DACa Oppo. HA-1 dzięki temu może być używany jako klasyczny, pełnoprawny przetwornik cyfrowo-analogowy w dużym systemie głośnikowym albo nabiurkowym, itp.

Konkluzja
Oppo Digital Inc. to amerykańskie przedsiębiorstwo ulokowane w samym centrum innowacyjności technologicznej, bo w Montain View w kalifornijskiej Dolinie Krzemowej. Oppo HA-1 i Oppo PM-2 są przykładem zestawu dopełnionego, synergistycznego i skończonego. Wzorem dźwięku ekspresyjnego i holograficznego, masywnego i nasyconego, a przy tym kulturalnego i rasowego. Oppo HA-1 to zaawansowany wzmacniacz słuchawkowy z wbudowanym konwerterem c/a na referencyjnej kości Sabre ES9018 oraz z funkcją przedwzmacniacza. Z kolei Oppo PM-2 to lekko przemodelowane flagowe Oppo PM-1. PM-2 doskonale zgrywają się z firmowym Oppo HA-1, lecz otwarte są także na inne konfiguracje z uwagi na swoją wyjątkową uniwersalność technologiczną i bezpretensjonalność brzmienia. Stuprocentowa i bezwarunkowa rekomendacja!

Wzmacniacz/DAC Oppo HA-1 – cena w Polsce 6 596 PLN.

Słuchawki magnetoplanarne Oppo PM-2 – cena w Polsce 4 449 PLN.

Przewód słuchawkowy zbalansowany 2 m - cena w Polsce 725 PLN.

Stojak na słuchawki Oppo - cena w Polsce 499 PLN.


System testowy
Wzmacniacze: Hegel H160 (test TU), Hegel H100 (test TU), Roksan K3 (test TU), Cayin MT-35 S (test TU), Taga Harmony HTA-700B (test TU), Pro-Ject MaiA (test TU) oraz Dayens Ampino (test TU).
Kolumny: Vienna Acoustics Mozart Grand, Pylon Sapphire 25 (test TU), Xavian Neox 1 (test TU), Guru Audio Junior (test TU), Taga Harmony Platinium One (test TU), Pylon Topaz 15 (test TU) i Studio 16 Hertz Canto Two (test TU)
Źródła cyfrowe: odtwarzacz CD Musical Fidelity A1 CD-PRO i NuForce Air DAC (test TU).
Komputery: McBook Apple Pro i Toshiba Satellite S75.
Gramofony: Clearaudio Emotion z wkładką Goldring Legacy (test TU) oraz Lenco L-175 z Nagaoka MP-110 (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: iFi Phono (test TU) i Ri-Audio PH-1 (test TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Yamaha T-550 i Sansui TU-5900.
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1.
Słuchawki: Sennheiser Momentum Wireless (test TU), Audeze LCD-2 (test TU), Audeze LCD-3, Final Audio Design Adagio V (test TU), Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU), Oppo PM-2, Denon AH-MM400, Sennheiser HD438, Sennheiser HD650 z kablem Ear Stream (test TU) i AKG K545 (test TU).
Wzmacniacze słuchawkowe: Cayin C6 (test TU), Audio-gd NFB-28 (test TU), Oppo HA-1, Marantz DH-DAC1, Schiit Valhalla 2 (test TU), Olasonic Nano-UA1 (test TU), Olasonic-D1, Musical Fidelity X-Can v.3 (test TU) z zasilaczem ULPS Tomanek (test TU) i Taga Harmony HTA-700B (test TU).
Okablowanie: Audiomica Laboratory serie Red i Gray, DC-Components (test TU) oraz Harmonix CI-230 Mark II (test TU). Komplet okablowania i listwy zasilające Furutech.
Akcesoria: podstawa pod gramofonem to Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU) i mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU).


4 komentarze:

  1. Bardzo dobry test. Rozglądam się za wysokiej klasy zestawem wzmacniacz + słuchawki. Zastanawiam się, czy HA-1 radzi sobie dobrze (a może lepiej) z Audeze LCD-3. Jaka jest Pana opinia? Czy polecałby Pan taki zestaw, czy też Audeze według Pana lepiej gra z innym sprzętem?

    Pozdrawiam,
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień dobry, Oppo HA-1 to bardzo dobry kompan dla LCD-3. Spokojnie sobie z nimi poradzi. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nice review, I will use English because my polish is not very good :). How would you compare Oppo HA-1 to Audiobyte Black Dragon? Thank you.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzień dobry, może sprawdzał Pan jak sprawdza się jako DAC?
    Pozdrawiam
    Szymon

    OdpowiedzUsuń

Komentarz będzie oczekiwać na moderację