Polpak

niedziela, 27 października 2019

Wzmacniacz zintegrowany Esoteric F-07



Trzy zdjęcia ze strony Esoteric Corporation


Wstęp
Pod koniec roku 2017, zaraz po ukończonych testach Esoteric P-05X oraz Esoteric D-05X (transport CD/SACD i DAC, czytaj test TUTAJ) wyraziłem szczerą nadzieję, że urządzenia japońskiej marki Esoteric szybko u mnie ponownie zagoszczą. Niestety, przyszło czekać nań aż kilkanaście miesięcy, ale warto było. Na samym początku października, lotny przedstawiciel dystrybutora EIC Sp. z o.o., dostarczył do mnie do Gdyni japoński wzmacniacz zintegrowany Esoteric F-07 (zobacz TUTAJ). Nie muszę dodawać, że wzmacniacz ten pomimo że "najniższy" z firmowej oferty wzmacniaczy zintegrowanych, to przynależny do pełnoprawnej klasy wyższej high-fidelity, a wręcz do niższego high-endu.

Przypomnę, że japoński Esoteric Company (zobacz TUTAJ) wyrósł wprost z przedsiębiorstwa TEAC (Tokio Television Acoustics Company - zobacz TUTAJ), którego historia sięga roku 1953. TEAC (wraz z działem elektroniki TASCAM) to uznany producent rozmaitych magnetofonów, odtwarzaczy CD, gramofonów, wzmacniaczy i wielu innych. Posiada masę patentów, innowacyjnych rozwiązań technicznych, ogólnoświatową sieć sprzedaży, etc. W 1987 roku aby zapewnić wymagającym światowym melomanom najwyższą jakość dźwięku, stworzono markę Esoteric. To w niej skupiono się na wytwarzaniu sprzętu klasy stricte high-end. Pierwszymi urządzeniami z logo Esoteric był dzielony odtwarzacz CD (transport i DAC) P-1/D-1 oraz cyfrowy rejestrator R-1 DAT.

Aktualna oferta Esoteric jest bardzo rozbudowana, obejmuje wiele odtwarzaczy i transportów SACD/CD, DACi, wzmacniacze zintegrowane, końcówki mocy i przedwzmacniacze, a także zintegrowane systemy audio, odtwarzacze sieciowe, a nawet kolumny głośnikowe (cała oferta - zobacz TUTAJ). Wspólnym mianownikiem wszystkich urządzeń Esoteric jest ich najwyższa jakość wykonania, najstaranniejszy dobór komponentów budowy, a co za tym idzie - dźwięk typowo high-endowy. Innymi słowy, wszystkie produkty Esoteric zawierają w sobie najnowsze rozwiązania konstrukcyjne i najlepsze technologie XXI wieku.

Wrażenia ogólne i budowa
Jakoś ostatnio mam duże szczęście do testowania bardzo ciężkich i masywnych wzmacniaczy (m.in. Cayin CS-845A - 37 kg, Shanling A3.2  - 31 kg). Esoteric F-07 także do nich przynależy, ma ponad 27 kg masy, przy jednoczesnych sporych wymiarach 445 x 191 x 468 mm. Dlatego zapakowany jest w gigantyczne pudło, które na szczęście ma wycięte po bokach uchwyty. Wzmacniacz w pudle unieruchomiony jest solidnymi styropianowymi formami, dodatkowo opatulony pianowym materiałem. Na górnych styropianach ułożone jest płaskie kartonowe pudełko, w którym znajdują się tak niezbędne przedmioty jak pilot zdalnego sterowania (wydłużony, cały z aluminium), dwie bateryjki, cztery pady dla nóżek wzmacniacza, przewód sieciowy, instrukcja obsługi oraz gwarancja producenta.

Każdy, kto na żywo widział urządzenia Esoteric, wie, że wyglądają one jak "milion dolarów". Nie inaczej prezentuje się model F-07. Znakomicie obrobiona obudowa z wysokojakościowego perlisto-srebrnego aluminium, eleganckie elementy sterujące i delikatnie podświetlany na niebiesko panel przedni - wszystko to zapewnia referencyjną klasę wykonania. Można ulec wrażeniu, że ma się do czynienia ze sprzętem za 100 000 PLN, a nie za "skromne" 35 000 PLN. Esoteric F-07 wygląda po prostu zabójczo! Luksusowo.

Obudowa, jak już napisałem powyżej, wycięta jest z perlisto-srebrnego aluminium. To robota najwyższej próby precyzji i galanterii. Górna płyta ma zainstalowane cztery otwory wentylacyjne przykryte srebrzystą, metalową siateczką. Gruby front jest zaokrąglony po obu stronach, płynnie przechodzi w boczne ścianki obudowy. Od dołu i od góry płyta czołowa jest nieco ścięta, zbiega się lekko do środka. Dzięki takiemu zabiegowi pomimo że F-07 jest dość dużym i ciężkim "klockiem", to wizualnie bardzo lekkim. Front w większości zajęty jest przez dużą czarną, akrylową płytę, w której umieszczono sporych rozmiarów wyświetlacz oraz rząd regulatorów.

Wyświetlacz ma dwa rozmiary ustawianej "czcionki" (zdjęcie Esoteric)

Wyświetlacz to "Organic EL" w kolorze niebieskim. Możliwe są ustawienia dwóch wielkości wyświetlanych znaków. Wyświetlacz ma stałe pokazuje aktywne źródło oraz poziom wzmocnienia siły głosu. Oprócz tego, podczas regulacji systemowych (np. ustawienia poziomu dynamiki dla poszczególnych wejść), wyświetla aktualne ustawienia. Wyświetlacz można przyciemnić lub całkowicie wygasić. Po 10 minutach od ostatniej regulacji, ekran automatycznie gaśnie.

Na wspólnej z wyświetlaczem płytce, znajduje się pięć regulatorów. Dwa po lewej stronie (aluminiowe mini-pokrętła) to regulacja basów i sopranów. Obok nich zamontowano przycisk "Direct" uruchamiający ominięcie sekcji regulacji basów i sopranów. Następne dwa przyciski to kolejno wybór trybu przedwzmacniacza gramofonowego MM lub MC oraz selektor głośników (A, B lub A+B). Ostatnie pokrętło (z prawej strony) to regulacja balansu.

Po obu bokach panelu czołowego zamontowano duże, aluminiowe gałki. Lewa to selektor źródeł, zaś prawa to regulator siły głosu. Obracają się z lekkim oporem, dostojnie. Poniżej lewej gałki znajduje się przycisk sieciowy obwiedziony niebieską diodą. To główny włącznik zasilania. Przy dłuższej nieaktywności urządzenia, system automatycznie przełącza się na stan "stand-by". Po lewej stronie, pod prawą gałką wzmocnienia (symetrycznie do miejsca włącznika sieciowego) znajduje się gniazdo słuchawkowe 6,3 mm.

Z tyłu, na przeciwstawnych bokach, umieszczono podwójne terminale głośnikowe bardzo wysokiej jakości. (Takie ich położenie przy brzegach tylnej ścianki jest bardzo ergonomiczne i ułatwia przyłączanie kabli, bez konieczności ich krzyżowania). Centralną część panelu przewidziano dla gniazd wejściowych i wyjściowych. Wejściowe to para symetrycznych XLR i pięć par RCA, przy czym ostatnia, piąta para przewidziana jest dla wewnętrznego przedwzmacniacza gramofonowego MM/MC. Dlatego tuż obok znajduje się zacisk uziemienia. Po prawej stronie znajdują się dwie pary gniazd wyjściowych: XLR dla wejścia do końcówki mocy oraz RCA - wyjścia z poziomu przedwzmacniacza. Poniżej sekcji gniazd XLR/RCA umieszczono slot na wewnętrzny DAC (opcja) oraz gniazdo zasilające IEC.

Wzmacniacz posadowiony jest na czterech, bardzo solidnych stopach antywibracyjnych. Fabrycznie dostarczany jest na metalowych nóżkach, ale można je "ubrać" w elastyczne "kalosze" z gumy (są w zestawie). Ustawiłem wzmacniacz na metalowych nóżkach, bezpośrednio na drewnianym blacie stolika audio Solid Tech.

Na zakończenie rozdziału, kilka informacji technicznych. F-07 to trzeci model nowej serii F nowej generacji (obok F-05 i F-03A), który odziedziczył technologię i wewnętrzny układ flagowej serii Esoteric Grandioso. Konstruktor Yoshiyuki Ishida zaadoptował i zmodernizował Grandioso do niższej serii F. F-07 konstrukcja w pełni dual-mono, całkowicie zbalansowana. W urządzeniu zostały fizycznie oddzielone bloki, co gwarantuje dynamikę, idealną separację kanałów i minimalizację zniekształceń. W układzie zasilacza wzmacniacza wykorzystano solidnie wykonany transformator z rdzeniem o dużym przekroju i poborze mocy aż 633 VA. Jako kondensatory filtrujące pracują dwa bloki o łącznej pojemności po 40 000 µF każdy. Wszystkie połączenia w zasilaczu wykonano przewodami o dużych powierzchniach przekroju.

Warto zwrócić uwagę na to, że w obwodzie wyjścia głośnikowego wykorzystano osiem mostków z miedzi OFC o grubości 1 mm i przełączniki MOSFET. By zminimalizować impedancję wyjściową wzmacniaczy wyeliminowano z obwodów cewki. Duże tranzystory wyjściowe oferując stałą wydajność prądową na poziomie 15 A i 30 A mocy chwilowej.

Oczywiście F-07 wyposażony jest w firmowy system QVCS (Quad Volume Control System). To jedna ze sztandarowych technik wykorzystywana przez Esoteric, a oznacza precyzyjną regulację głośności. Jak podaje producent, pracują w niej cztery precyzyjne drabinki rezystorów obsługujące niezależnie lewy i prawy kanał, a także dodatnią i ujemną połówkę. System ten pozwala utrzymać doskonałą klarowność dźwięku, perfekcyjną separację kanałów i bardzo dokładną charakterystykę fazową. Wyeliminowana z płyty głównej regulacja głośności pozwoliła uzyskać ekstremalnie krótką ścieżkę sygnałową, wyeliminować pogorszenie jakości dźwięku i uzyskanie wyjątkowo niskiego poziomu zniekształceń.

F-07 ma wbudowany, podwójny monofoniczny przedwzmacniacz gramofonowy MM/MC ze stałym obciążeniem 100 Ohm lub 47 kOhm. Jako opcję producent proponuje montowaną na tylnym panelu płytę DAC OP-DAC1, czyli przetwornik cyfrowo-analogowy PCM/DSD (do mnie dotarła wersja bez DAC-a).

Właściwości
Wyświetlacz Organic EL - (dwa rozmiary napisów Normal/Large)
2 pary wyjść głośnikowych (A/B/A i B)
Niezależna regulacja poziomu wejściowego (±18 dB; w krokach co 0,5 dB)
Regulacja balansu (L/R)
Wybór fazy sygnału dla każdego kanału indywidualnie
Współpraca z systemem A/V (praca jako końcówka mocy)
Wyjście RCA z przedwzmacniacza przełączane między Pre Out i Rec Out
Aluminiowy pilot zdalnego sterowania
Programowana nazwa źródła
Funkcje: mute, dimmer, display OFF.



Tu nic nie może się uszkodzić podczas transportu

Akcesoria



Obudowa z czystego aluminium w kolorze perlisto-srebrnym; to aluminium wręcz "świeci"!

Duży wyświetlacz


Porównanie z zestawem Shanling, czyli z "chińskim Esotericem"

Porównanie z Naim Uniti Nova

Gram z Auralic Aries G1, słucham na słuchawkach Takstar HF 580




Kilka zdjęć całego systemu odsłuchowego


Wrażenia dźwiękowe
Wzmacniacze porównawcze to przede wszystkim Shanling A3.2 oraz Cayin CS-845A, jak i Naim Unity Nova. Źródło to przede wszystkim streamer Auralic Aries G1 wzaz z Lampizator Amber 3 DAC na zmianę z NuPrime Evoution DAC (połączone przewodem USB Fidata HFU2-1M). Kolumny głośnikowe to Living Voice Auditorium R3 oraz Pylon Diamond 30. Przewody głośnikowe to za każdym razem Luna Cables Gris. Dla oceny wewnętrznego wzmacniacza słuchawkowego używałem słuchawki magnetoplanrne Takstar HF 580. Pełna lista sprzętu towarzyszącego dostępna jest na końcu niniejszego tekstu.

Jak już pisałem we wstępie, ostatnio testowałem dość sporo wzmacniaczy - równolegle z Esoteric F-07 miałem przyjemność zapoznawać się m.in. z lampowym Cayin CS-845A (czytaj test TUTAJ) oraz tranzystorowymi Shanling A3.2 (test TUTAJ) i Naim Uniti Nova (test TUTAJ). Podczas recenzji wzmacniacza Shanling A3.2, który ma obudowę łudząco podobną do Esoteric, napisałem nawet, że ma on (pomimo zewnętrznych podobieństw) całkowicie odmienną sygnaturę brzmieniową niż Esoteric. Otóż tytułowy F-07 ma zupełnie inny dźwięk niż te trzy wymienione. To, można napisać, dźwięk typowy dla japońskiego high-endu. Brzmienie bardzo wierne i stuprocentowo naturalne (nie kolorowane), ale równolegle mocarne i energetyczne. Głębokie, przezroczyste i selektywne do sześcianu. Prześwietlające i penetrujące całą dźwiękową strukturę nagrań. A do tego wybitnie plastyczne.

Esoteric buduje bardzo realistyczną scenę typu "ściana dźwięku" o dynamicznej prezentacji. To ultra-przestrzenny dźwięk, z bardzo rozbudowanymi płaszczyznami wertykalnymi i horyzontalnymi. Z pogłębionymi zjawiskami przestrzennymi, z odczuwalną wielopłaszczyznowością, z namacalnym dalekim tłem, kapitalnym wysyceniem tonalnym wszelkich obszarów. Stereofonia, rozmieszczenie instrumentów i głosów w przestrzeni 3D - wszystko to jest bardzo precyzyjne i dokładne. Źródła pozorne są idealnie pozycjonowane, wręcz holograficznie. Każdy ton ma własną siłę i ostateczne wykończenie, jest wiernie oddawany, dokładnie kontrolowany, utrzymywany w optymalnym tempie i zarysie. Wydaje się, że lepiej już nie można.

Ogólne brzmienie jest gęste i soczyste, ale napowietrzone dużą ilością tlenu. Przepastne, acz substancjalne. Bardzo przejrzyste i wyraźne, z wyczuwalnymi subtelnościami i ziarnistościami tonalnymi (lecz nie chropowatościami). Z pojedynczymi tonami porozdzielanymi od siebie, nie zlepionymi. Pierwszorzędnie detaliczne, analityczne i rozdzielcze. Powleczone jasnością i blaskiem światła. Otwarte. Chciałoby się napisać - ezoteryczne. To fuzja spójności z nasyceniem, z dopieszczaniem każdego pojedynczego detalu.

Podczas odsłuchów ma się wręcz wrażenie "pływania w dźwięku", bo jest wszechogarniający i dookolny, ale nie dominujący, bo idealnie zbalansowany. Z czytelną fakturą, z precyzyjnie wydłużonymi dźwięcznościami i świetną akustyką. Brzmienie całościowo jest gładkie, a nawet "gładziusieńkie". Stojące na na bardzo wysokim poziomie, ucieleśniające znaczenie pojęcia high-end. Bez żadnej suchości, bez zimna i kliniczności. Z kolei bas charakteryzuje się głęboką linią - z imponującą siłą i pierwszorzędną kontrolą. Dokładny i wydajny, acz nie przeskalowany. Spektakularny, lecz zrównoważony i wyrafinowany. Obfity i szybki.

Na koniec jedna uwaga nawiązująca do początku niniejszego rozdziału. Takie japońskie marki jak Accuphase, Luxman czy Esoteric właśnie, inaczej rozkładają akcenty brzmieniowe swoich konstrukcji hi-fi niż wiele innych firm. Tu stawia się przede wszystkim na naturalność i wierność dźwięku, mniej na efektowność (czytaj - efekciarstwo) i kolorystykę (czytaj - ubarwianie). Dlatego niektórym dźwięk tych sprzętów, w tym i tytułowego F-07, może wydawać się nieco wycofany lub powściągliwy. A nawet spłaszczony, czy wręcz nudny. Ale to nieprawda. Dobrze zestawione z pozostałą elektroniką (i oczywiście z kolumnami głośnikowymi) zagrają rewelacyjnie. Odwdzięczą się dźwiękiem idealnym, bo uniwersalnym i neutralnym. Komfortowym i przyjemnym w odbiorze. Nie męczącym.

U mnie Esoteric F-07 najlepiej sprawdził się w towarzystwie streamera Auralic Aries G1 (który ma bardzo "analogową" barwę dźwięku) wraz z lampowym przetwornikiem cyfrowo-analogowym Lampizator Amber 3 DAC (który z kolei wzniósł nieco ciepła i "słodyczy"). Oba te urządzenia były połączone przewodem USB Fidata HFU2-1M. Zaś uniwersalność i neutralność wzmacniacza Esoteric F-07 pozwoliła na doskonałe się z nimi zgranie, na synergiczną kompozycję, która okazała się być referencyjna. Całości dzieła dopełniły kolumny Living Voice Auditorium R3 na papierowych głośnikach (przewody to Luna Cables Gris). Spokojnie takie zestawienie mógłbym nazwać high-endem. 

Konkluzja
Esoteric F-07 to wzmacniacz doskonały. Pięknie wykonany i wspaniale grający. Jestem pod ogromnym wrażeniem jego referencyjnej naturalności, wybitnej selektywności i audiofilskiej wierności brzmienia!

Cena w Polsce - 35 000 PLN.

System odsłuchowy
Wzmacniacze: Hegel H160 (test TU), Cayin CS-845A (test TU), Haiku-Audio Origami 6550 SE (test TU), Shanling A3.2 (test TU), Naim Uniti Nova (test TU) i Pathos Classic One MKIII (test TU).
Kolumny: Living Voice Auditorium R3 (test TU), Taga Harmony K-2000B mk II (test TU), Xavian Jolly (test TU), Pylon Diamond 30, Guru Audio Junior (test TU) i Studio 16 Hertz Canto One New SE (test TU).
Odtwarzacz CD: Musical Fidelity A1 CD-PRO.
Odtwarzacze sieciowe: Auralic Aries Mini (test TU), Lumin D2 (test TU), Auralic Aries G1 i Naim Uniti Atom.
DACi: NuPrime DAC-10H (test TU), Lampizator Amber 3 DAC, Shanling D3.2 (test TU), NuPrime Evolution DAC, Topping D70 DAC oraz Encore mDSD (test TU).
Komputery: Dell Latitude 7390 i MacBook Apple Pro.
Smartfon/tablet: iPhone XR i iPad Air 2.
Gramofon: Nottingham Analogue Horizon (test TU).
Wkładka gramofonowa: Ortofon 2M Black (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: Musical Fidelity MX-VYNL (test TU) i Audiokultura Iskra 1 (test TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test TU).
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1 (test TU).
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Słuchawki: Fostex TH610 (test TU), Takstar HF-580 (test TU), Meze 99 Neo (test TU) i MEE Audio Matrix 2 (test TU).
Kondycjonery sieciowe: Xindak PC-200V (test TU) oraz NuPrime Pure AC-4 (test TU).
Listwy sieciowe: Solid Core Audio Power Supply (test TU) i ZiKE Labs Powerbox (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech Radius Stand, stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU) i krążek dociskowy do gramofonu Clearaudio Clever Clamp (test TU). Kondycjoner masy dla głośników QAR Dynamit (test TU). Zatyczki do gniazd RCA Sevenrods. Zworki głośnikowe Sevenrods Speaker Jumper oraz adaptery głośnikowe bi-wire Perkune Audiophile Cables (test TU).


1 komentarz:

Komentarz będzie oczekiwać na moderację