

Dwa zdjęcia ze strony Haiku-Audio
Wstęp
Haiku-Audio (zobacz TUTAJ) to krakowski producent wzmacniaczy lampowych, tranzystorowych i hybrydowych, a także przedwzmacniaczy gramofonowych. Firma powstała w 2012 roku z inicjatywy pana Wiktora Krzaka - klasycznie wykształconego muzyka i jednocześnie pasjonata audio hifi. Warto podkreślić, że Haiku-Audio to przede wszystkim high-fidelity, ale firma równolegle działa też z powodzeniem na rynku profesjonalnego audio (produkuje wzmacniacze mikrofonowe i gitarowe PRO):
Dla studiów nagraniowych, grup muzycznych oraz indywidualnych muzyków produkujemy lampowe, hybrydowe i tranzystorowe przedwzmacniacze liniowe i mikrofonowe, lampowe regulacje barwy dźwięku, lampowe, hybrydowe oraz tranzystorowe wzmacniacze gitarowe, a także inne urządzenia studyjne. (Cytat za Haiku-Audio).
Całkiem niedawno opisywałem na łamach bloga Stereo i Kolorowo nowy wzmacniacz tranzystorowy Haiku-Audio SOL V (czytaj moją recenzję TUTAJ). To było dwa miesiące temu. Ale zupełnie niedawno otrzymałem telefon z następującą informacją i pytaniem: "Haiku-Audio właśnie wypuściło na rynek premierowy wzmacniacz lampowy, czy nie byłbym zainteresowany testem?". Jak można było się spodziewać, na to pytanie od razu odpowiedziałem twierdząco. Ma się rozumieć, chodziło o tytułowy model Haiku-Audio Milo (zobacz TUTAJ). Zapraszam do lektury recenzji.
Wrażenia ogólne i budowa
Milo dostarczany jest w niedużym, płaskim pudle ze zdejmowanym wiekiem (bardzo wygodne rozwiązanie!). Pudło jest niewielkie, albowiem wewnątrz znajduje się wzmacniacz pozbawiony lamp elektronowych (czyli korpus wzmacniacza), zaś lampy elektronowe są zdemontowane z obudowy - umieszczone w dwóch komorach wyciętych w piankowej formie ochronnej, której zadaniem jest unieruchomienie wzmacniacza. Lamp elektronowych jest aż siedem - to trzy lampy sterujące ECC82 (duotriody) i cztery lampy mocy 6CA7 (tetrody strumieniowe), wszystkie produkcji słowackiej firmy JJ Electronics. W zestawie jest też pilot zdalnego sterowania, nie ma klatki ochronnej na lampy i przewodu zasilającego. Brak też instrukcji obsługi.
Nowy Milo reprezentuje wzornictwo typowe dla Haiku-Audio: prosta (niewymyślna) stalowa obudowa i charakterystyczny front, czyli gruba aluminiowa płyta, szczotkowana i anodowana na czarno (jest też wersja srebrna), a w niej wyfrezowane duże "okienko" z zatopioną akrylową wstawką. Dwa duże pokrętła osadzone są w akrylowym okienku (po jego obu bokach), ale lekko nachodzą na aluminiową płytę frontową, co daje ciekawy efekt wizualny. Lewa gałka odpowiada za wybór źródła, zaś prawa za regulację głośności.
Włącznik / wyłącznik zasilania przeniesiono na prawy bok obudowy. Po włączeniu wzmacniacza nie zapala się żadna lampka ni dioda, po prostu lampy zaczynają się żarzyć i to one są jedynym detektorem włączonego zasilania. Minimalizm pełną gębą, lecz po co psuć układy eletroniczne jakąś dodatkowa diodą? To jest niepotrzebne.
Na górnej pokrywie osadzono w dwóch rzędach siedem lamp elektronowych: trzy lampy sterujące ECC82 (duotriody) i cztery lampy mocy 6CA7 (tetrody strumieniowe), wszystkie pochodzą od firmy JJ Electronics ze Słowacji. Na obudowie pomiędzy lampami 6CA7 wycięto kilkanaście otworów wentylacyjnych. Za lampami umieszczono trzy transformatory - typowo dla Haiku-Audio nie są one przysłonięte żadnymi puszkami ochronnymi, a są osadzone nieomal "na żywca". Ukazują pełnię inżyniersko-technicznego wyglądu i piękna transformatorów kształtkowych. Jedynie ich górne części są przykryte stalowymi "czapkami". Podoba mi się taki surowy design.
Na tylnym panelu zamontowano pojedyncze metalowe terminale głośnikowe, trzy pary gniazd RCA, gniazdo IEC i przełącznik napięcia 110 V / 230 V. Gniazda RCA typowo dla Haiku-Audio są oznaczone kolorami zielonym i czerwonym. Oryginalne rozwiązanie.
Jak można się dowiedzieć z opisu fabrycznego: "Wzmacniacz Milo oparty jest o siedem lamp elektronowych: trzy lampy sterujące ECC82 (duotriody) i cztery lampy mocy 6CA7 (tetrody strumieniowe). Dzięki układowi Push-Pull w klasie AB oferuje wysoką moc wynoszącą 2 x 40 watów". I nic więcej producent na temat budowy Milo nie zdradza i nie ujawnia.
Lampa elektronowa 6CA7
Lampę próżniową 6CA7 można stosować w niemal każdym wzmacniaczu lampowym EL34 i jest ona uważana za bezpośredni zamiennik ("drop-in"). Pod koniec lat 60. XX wieku amerykańska firma Sylvania "wzięła strukturę 6550 i zmieniła siatki, więc lampa była polaryzowana jak EL34”. Po prostu Sylvania chciała czegoś, co mogłoby konkurować z popularną wówczas brytyjską Mullard EL34. Tak więc pod względem technicznym jest to w rzeczywistości tetroda i z tego powodu ma bardziej charakterystyczne brzmienie lampy 6550. (EL34 to pentody).
Jak można dowiedzieć się na forach audio, powodem, dla którego EL34 brzmią nieco inaczej niż 6550, 6L6, KT77 itp., jest to, że w tamtym czasie były uważane za tańszą opcję z łagodniejszą próżnią niż lampy 6CA7 i 6550. Dzięki temu są łatwiejsze do wysterowania i mają płynniejszy przester niż 6L6 i 6550, zwłaszcza gdy naprawdę mocno się je eksploatuje w lampowym wzmacniaczu gitarowym lub audio hifi.
We wzmacniaczu Milo bez problemu można wymienić fabryczne lampy mocy 6CA7 na inne: EL34, KT77, 6550, KT88, KT120 bądź KT150, które są kompatybilne i nie wymagają żadnych dodatkowych zabiegów, ustawień, dostrajania bias etc. Taka wymiana lamp mocy oczywiście będzie modelować brzmienie wzmacniacza, ale właśnie o to chodzi. To duży atut Milo!
Specyfikacja technicznaMoc wyjściowa: 2 x 40 W (Push-Pull, klasa AB)
Pasmo przenoszenia:
• ±3 dB: 7 Hz – 120 kHz
• ±1 dB: 14 Hz – 100 kHz
Lampy:
• sterujące: 3 x ECC82 (duotriody)
• mocy: 4 x 6CA7 (tetrody strumieniowe)
Kompatybilność z lampami mocy: EL34, KT77, 6550, KT88, KT120, KT150
Wejścia: 3 x RCA
Zaciski głośnikowe: para wysokiej jakości konektorów
Sterowanie: RCV – pilot do regulacji głośności
Pobór mocy: 180 W
Stopień mocy: montaż przestrzenny dla najwyższej jakości brzmienia
Charakterystyczne dla Haiku-Audio pudło ze zdejmowanym górnym wiekiem, przepasanym koniecznie (!) zieloną taśmą
Wewnątrz poukładane jak w bombonierce
Wzmacniacz ułożony w grubej piankowej formie
Lampy elektronowe x 7, wszystkie pochodzą od słowackiej JJ Electronic
Milo jeszcze bez zainstalowanych lamp
Ceramiczne podstawki do lamp
Lampy gotowe już do montażu
Montuję lampy w podstawach
Design i wykonanie typowe dla Haiku-Audio - znakomita robota!
Z tyłu: pojedyncze terminale głośnikowe, trzy pary gniazd RCA, gniazdo IEC i przełącznik napięcia
Z tabliczki znamionowej można się dowiedzieć, że za montaż wzmacniacza odpowiadała Aleksandra M.
Porównanie z Haiku-Audio Origami 6550 SE
Wzmacniacz w otoczeniu różnych sprzętów hifi
Po prawej wzmacniacz Cayin Jazz 80 / EL34 - zaraz wyjmę z niego lampy EL34, które przełożę do Haiku-Audio Milo
Lampa elektronowa EL34 oznaczona jako Cayin, ale producentem jest (najprawdopodobniej) chińska firma Shuguang
Milo z lampami EL34
Porównania ze wzmacniaczem tranzystorowym Haiku-Audio SOL V
Dwa spojrzenia na cały system testowy
Wrażenia dźwiękoweDo tytułowego wzmacniacza podłączałem dwie pary głośników: Living Voice Auditorium R3 (o skuteczności 94 dB) oraz Pylon Audio Diamond 28 mkII (89 dB). Przewody głośnikowe to za każdym razem XLO UltraPLUS 6U-10. Jako wzmacniacze porównawcze używałem lampowe Haiku-Audio Origami 6550 SE i Cayin Jazz 80 / EL34, hybrydowy Pathos Classic One MKIII oraz tranzystorowy Haiku-Audio SOL V. Pełna lista sprzętu towarzyszącego wymieniona została na końcu niniejszego tekstu.
Haiku-Audio od kilkunastu lat projektuje, konstruuje i wytwarza wzmacniacze lampowe. I zna się na tym jak mało kto - robi to w sposób przemyślany, kompleksowy oraz dokładny. Ze znawstwem zasad sztuki, z wysoką precyzją montażu i starannym doborem komponentów. Zaś cały proces produkcyjny i montaż odbywa się ręcznie, a nie maszynowo. Haiku-Audio to klasyczna manufaktura, a więc brak tu tradycyjnej linii montażowej, wzmacniacze wytwarzane są rzemieślniczo. Każdy z nich to precyzyjnie dopracowane rękodzieło - niemal twórczość artystyczna. I co najważniejsze, wzmacniacze są budowane bezbłędnie, solidnie i precyzyjnie. Są trwałe, niezawodne, bezusterkowe. Z zapewnionym serwisem gwarancyjnym i pogwarancyjnym.
A teraz przechodzę do opisu dźwięku. Kiedy pierwszy raz włączyłem wzmacniacz Milo, od razu poczułem, że mam do czynienia ze starannie dopracowanym produktem inżynieryjnym, który znakomicie wygląda i tak samo gra. Kto jak kto, ale Haiku-Audio produkuje fantastyczne wzmacniacze pod względem wykonania i dźwięku. Po prostu bezsprzecznie słychać, że premierowy Milo wybornie gra - w sposób pełny, płynny i bogaty. Kompleksowy. Wspaniale gładki, wręcz aksamitny. Lecz też szczegółowy i detaliczny, bez zmazywania dźwięku.
Nowy Haiku-Audio Milo to brzmienie ciepłe, energiczne, soczyste, melodyjne - na górze trochę zaokrąglone, ale też optymalnie rozdzielcze i dobrze różnicujące. Wzmacniacz gra z dużym nasyceniem tonalnym, odczuwalną daleką głębią, z eufoniczną średnicą, która jest osadzona na wyraźnym basie i na pokolorowanych sopranach. To poezja, piękno, dopełnienie i naturalność. Referencyjna muzykalność. Ale także świetna dynamika i precyzyjna szybkość. Harmonia oraz wiarygodność.
Dźwięk przede wszystkim koncentruje się na ukazywaniu głębi tonalnej nagrań, ich gęstości i różnorodności, odkrywaniu pełnej struktury, zapewnieniu optymalnej rozdzielczości. Przekaz jest soczysty i wypełniony, plastyczny i gładki - choć też delikatnie zaprawiony organicznym ciepłem. Nasycony harmonicznymi i alikwotami, bardzo bezpośredni i kształtny. A przez to czujny na wszelkie subtelności, wrażliwy na emocjonalność, wyczulony na autentyczność barw i tonów.
Wzmacniacz nadaje nagraniom jedwabistą gładkość i analogowy posmak, ale czyni to z wielką dbałością o równowagę tonalną i z przykładnym lampowym feelingiem. Nic w brzmieniu nie jest zbyt ciepłe, ani zbyt słodkie - przekaz pomimo, że oparty przecież o lampy elektronowe to jest bliższy naturalnemu niż pokolorowanemu. Harmonia dźwięku i neutralna charakterystyka jest uszanowana, zaś brzmienie jest w odbiorze super-sugestywne. Dojrzałe i rasowe. Zaawansowane.
W dźwięku odczuwalna jest znakomita wewnętrzna integracja, duże skupienie i wysoki stopień stężenia tonalnego. Brzmienie jest bogate, obfite, głęboko nasycone. Dociążone i strukturalne. Z fizyczną substancją. Na albumie Marcin Wasilewski Trio "Faithful" (ECM 2008 r.) uwagę zwraca bogata paleta barw wszystkich trzech zarejestrowanych instrumentów: perkusja ma doskonały rozpęd i bit, bębny brzmią atletycznie i przekonująco; z kolei kontrabas gra raz głęboko i dynamicznie, niemal jak stopa perkusji, innym razem - miękko i zwiewnie. To kontrabas kompletny: zróżnicowany, wielopostaciowy i różnokształtny.
Fortepian to skomplikowany instrument - trudno go poprawnie nagrać, nie jest łatwo zrealizować jego dźwięk na zapisie albumu muzycznego. A przez to jest też trudny do prawidłowej interpretacji przez wiele wzmacniaczy. Tymczasem testowy Haiku-Audio uczynił to wzorcowo! Perliście, soczyście, dźwięcznie, akustycznie. Bardzo sprawnie i formenie zabrzmiały też niskie rejestry fortepianu, ukazana została pełna kolorystyka instrumentu i strun, podobnie jak jego tonalność, czytelność i dynamika. Prawa ręka Marcina Wasilewskiego była nieco uprzywilejowana (bliżej pokazana), co jest najpewniej pochodną faktu, że wzmacniacz Milo lubi eksponować średnicę i ma dość jasne soprany.
Przestrzeń ma relatywnie spory rozmiar / wymiar - jest głęboka, szeroka, naturalna. Oraz otwarta i szczera, bo z łatwo odczytywaną lokalizacją źródeł pozornych i dobrym renderowaniem przekazu. Scena jest brzmieniowo zagęszczona i nasączona, ale dobre ukształtowanie każdego dźwięku nie prowadzi do jej zlewania się, nachodzenia się tonów. Spójność, plastyczność i czytelność całej perspektywy nie jest zakłócona. Transparentność i czystość przestrzeni jest zjawiskowa i pogłębiona. Dlatego poszczególne dźwięki rozwijają się bez zakłóceń i oporów, pogłosy są wyraźne, dobrze zawieszone w trójwymiarze. Nagrania pokazują swoją pełną akustyczną specyfikę - zarówno tą zależną od przestrzeni, jak i tą opartą na barwie.
Jeżeli miałbym wskazać nieco słabsze elementy brzmienia Milo to pewnie byłaby to ograniczona rozdzielczość i umiarkowana selektywność, co dość dobrze słychać i widać przy zestawieniu z bardziej analitycznymi wzmacniaczami (w moim przypadku był to Haiku-Audio SOL V). Dalsza głębia rozdzielczości w Milo jest mniej widoczna, a detaliczność standardowa. Milo ostrości i szczegóły odsuwa na drugi plan, a krawędzie mikro-dźwięków zaokrągla - złożone nagrania są wiarygodne i czytelne, ale spektakularna wyrazistość nie jest tutaj priorytetem, a czysta emocjonalność muzyki i jej naturalna melodyjność.
Fabryczne lampy 6CA7 (słowackiej firmy JJ Electronics) wymieniłem na EL34 (wzięte ze wzmacniacza Cayin Jazz 80 - oznaczone jako Cayin, ale najpewniej produkcji chińskiej firmy Shuguang). Brzmienie wzmacniacza z zainstalowanymi 6CA7 versus EL34 nieco różni się względem rozkładu niektórych akcentów tonalnych. Wymiana lamp przyniosła pewną zmianę w dźwięku - przy czym nie tyle odmianę barwy, co lekkie przemodelowanie brzmienia. W obu przypadkach wzmacniacz Milo zachowuje swój podstawowy / indywidualny charakter dźwięku.
Należy pamiętać, że lampa EL34 historycznie została zaprojektowana jako efektywna lampa gitarowa, więc mocniej gra średnicą, ma silniej zaznaczony środek pasma. Jest z natury cieplejsza. Natomiast bas EL34 jest raczej jednowymiarowy, ale za to bardzo silny, rytmiczny (i jest go po prostu więcej). Z kolei soprany są ciut odsunięte, nienatarczywe, ale też ciut "zamazane". Z kolei lampy 6CA7 są bardziej przejrzyste i klarowne, dźwięk jest odbierany jako przyjemniejszy, z lepszą przezroczystością. 6CA7 są jakby bardziej rozdzielcze, dokładniejsze, bardziej pełne.
Lampy 6CA7 mają większą dynamikę i szersze rozszerzenie na dole, są tonalnie bardziej zwięzłe i krótsze niż EL34, ale też nieco czystsze i ciut głębsze. Ale za to EL34 grają szybciej i bardziej namacalnie. Bas mają lepiej określony, wyraźniejszy, jakby nieco większy, ale za to bardziej płaski. Trudno ostatecznie rozsądzić, która lampa jest obiektywnie lepsza. Mogę jedynie napisać, że subiektywnie bardziej podobało mi się brzmienie Haiku-Audio Milo na lampach 6CA7, choć bardzo lubię też bańki EL34.
Na koniec tradycyjne zagadnienie: współpraca z głośnikami. Wzmacniacz Milo oferuje całkiem sporą moc wyjściową 2 x 40 W (Push-Pull, klasa AB), nie jest to mało, ale nie jest to też zbyt dużo. Spora część głośników może być tutaj bez problemu przyłączona, ale te bardziej wymagające i mniej efektywne raczej nie. W czasie testów przyłączałem dwie pary głośników podłogowych: Living Voice Auditorium R3 (o skuteczności 94 dB) oraz Pylon Audio Diamond 28 mkII (89 dB). Przewody głośnikowe to za każdym razem moje ulubione XLO UltraPLUS 6U-10.
Moim zdaniem Milo warto zestawiać z bardziej efektywnymi głośnikami: tutaj 89 dB/90 dB jest dolną wartością graniczną. A im więcej, tym ostatecznie lepiej dla dźwięku. Obie używane pary testowe (Living Voice Auditorium R3 i Pylon Audio Diamond 28 mkII) znakomicie zagrały z Haiku-Audio Milo, za każdym razem byłem bardzo ukontentowany i usatysfakcjonowany dźwiękiem. Przy czym Living Voice Auditorium R3 zostały przez producenta zaprojektowane jako głośniki stricte przeznaczone "pod lampę" - i to wyraźnie słychać. Tutaj jest więcej swobody, rozmachu i głębi. Poza tym dźwięk jest bardziej efektywny, szybciej przybierający na głośności.
Konkluzja
Haiku-Audio Milo to premierowy wzmacniacz lampowy oparty na czterech lampach mocy 6CA7 (tetrody strumieniowe), dzięki układowi Push-Pull w klasie AB oferuje wysoką moc wynoszącą 2 x 40 watów. Wzorcowo zaprojektowany, precyzyjnie skonstruowany i ręcznie wykonany w krakowskiej manufakturze Haiku-Audio. To projekt, estetyka i wykonawstwo najwyższej próby. Pod względem dźwięku wzmacniacz Milo zapewnia dynamiczny, płynny, strukturalny i melodyjny przekaz o czystym nasyceniu, naturalnej barwie i niezłej rozdzielczości. Uwagę zwraca spora przestrzenność prezentacji, swoboda obrazowania źródeł pozornych oraz pogłębiona tonalność. To brzmienie dojrzałe i zaawansowane. Rasowe. Po prostu piękne. Z pełnym przekonaniem polecam i rekomenduję Haiku-Audio Milo - bardzo udany wzmacniacz lampowy!
Cena w Polsce - 12 600 PLN.
Z pełnym przekonaniem polecam i rekomenduję Haiku-Audio Milo - bardzo udany wzmacniacz lampowy!
Za:
- Haiku-Audio to renomowana manufaktura audio z Krakowa
- od kilkunastu lat wytwarzająca sprzęt hifi i profesjonalny
- koncentrująca się na wzmacniaczach, ale także produkująca przedwzmacniacze gramofonowe i różne akcesoria hifi
- Haiku-Audio w portfolio ma kilkanaście modeli wzmacniaczy lampowych
- wszystkie urządzenia są wytwarzane / montowane ręcznie, każdy z nich otrzymuje specjalną sygnaturę i przechodzi dokładną kontrolę
- estetyczny, atrakcyjny i oryginalny design "by Haiku-Audio"
- klasyczna stylistyka wzmacniacza lampowego
- do budowy zastosowano wyłącznie najwyższej jakości komponenty
- wzmacniacz oparty jest o siedem lamp elektronowych
- trzy lampy sterujące ECC82 (duotriody) i cztery lampy mocy 6CA7 (tetrody strumieniowe)
- kompatybilność z lampami mocy EL34, KT77, 6550, KT88, KT120 i KT150
- trzy pary wejść RCA
- dzięki układowi Push-Pull w klasie AB wzmacniacz oferuje wysoką moc 2 x 40 watów
- w zestawie pilot zdalnego sterowania
- pod każdym względem referencyjny dźwięk
- dojrzały, bujny, plastyczny i detaliczny
- muzykalność na najwyższym poziomie jakościowym
- wyprodukowano w Krakowie, w Polsce, w Europie
- produkt rzemieślniczy, niskonakładowe wykonawstwo w manufakturze, a nie seryjne na taśmie fabrycznej
- konkurencyjna / atrakcyjna cena (w relacji do podobnych produktów pochodzących z Zachodu)
- pełna rekomendacja Stereo i Kolorowo!
Przeciw:
- droższe wzmacniacze lepiej definiują detaliczność i zapewniają wyższy poziom rozdzielczości dźwięku
- w zestawie brak ochronnej pokrywy na lampy
- dla ukazania pełni możliwości wzmacniacza zalecane są wysokoskuteczne głośniki (>90 dB)
- surowy / minimalistyczny design wzmacniacza nie każdemu przypadnie do gustu.
System odsłuchowy
Pomieszczenie odsłuchowe: 30 m2, z częściową adaptacją akustyczną - ustroje Vicoustic Wave Wood - 10 sztuk.
Wzmacniacze: Haiku-Audio Origami 6550 SE (test
TU), Haiku-Audio SOL V (test
TU), Cayin Jazz 80/EL34 (test
TU) i Pathos Classic One MKIII (test
TU).
Kolumny podłogowe: Living Voice Auditorium R3 (test
TU) i Pylon Audio Diamond 28 mkII (test
TU).
Kolumny podstawkowe: Martin Logan Motion 35XTi (test
TU) i Paradigm Founder 40B (test
TU).
Odtwarzacze CD: Musical Fidelity A1 CD-Pro (test
TU) i Taga Harmony TCD-70T (test
TU).
Odtwarzacze sieciowe: Rose RS150 (test
TU), Lumin U2 Mini (test
TU), Lindemann Woodnote Solo i Silent Angel Munich M1 (test
TU).
Platformy strumieniujące: Qobuz i Apple Music.
DAC-i/wzmacniacze słuchawkowe: Ferrum ERCO z zasilaczem Ferrum HYPSOS (test
TU), Merason frérot z zasilaczem Merason pow1, Burson Conductor GT4, Lampizator Amber 3 DAC (test
TU) i iFi Audio iCAN Phantom.
Komputer: Dell Latitude 7390.
Smartfony / tablet: iPhone 16 PRO, iPhone XR oraz iPad Air 4.
Gramofon: Nottingham Analogue Horizon (test
TU).
Wkładka gramofonowa: Ortofon 2M Black (test
TU).
Przedwzmacniacz gramofonowy: Musical Fidelity MX-VYNL (test
TU).
Radioodbiorniki: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test
TU).
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1 (test
TU).
Słuchawki: Fostex TH610 (test
TU), SIVGA SV023 (test
TU), Shanling HW600 (test
TU), Aune SR7000 (test
TU), Aune AR5000 (test
TU), Noble FoKus Apollo (test
TU), Final ZE8000 (test
TU) i Final Audio UX3000 (test
TU), a także elektrostatyczny system słuchawkowy HiFiMan Mini Shangri-La (test
TU).
Odbiornik Bluetooth/DAC: iFi Audio ZEN Blue + zasilacz iFi Audio iPower X (test
TU).
Głośnik bezprzewodowy: Mooer Silvereye 10 (test
TU).
Listwy sieciowe: Solid Core Audio Power Supply (test
TU) i ZiKE Labs Powerbox (test
TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test
TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test
TU), podstawy głośnikowe Solid Tech Model 2/3, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test
TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test
TU) oraz krążek dociskowy do gramofonu Clearaudio Clever Clamp (test
TU).
maryjajózefie jak bym miał 12600 to bym sobie życie od nowa ułożył, rozumiem że knowhow i made in cebuland ale te chinczyki to na ali to taniej majom)
OdpowiedzUsuńPowodzenia
Usuń