Wstęp
Prawie dwa miesiące temu opisywałem TUTAJ przedwzmacniacz i DAC Optoma NuForce STA-200 oraz stereofoniczną końcówkę mocy
Optoma NuForce WDC-200. Sprzęty te otrzymałem od nowego polskiego dystrybutora
– firmy Polpak z Warszawy. Równolegle wówczas przyjechał do mnie także
premierowy wzmacniacz słuchawkowy Optoma NuForce HA-200, jednak z powodu
natłoku innych testów, odłożyłem recenzję na później. W tym mniej więcej
czasie, Polpak organizował audiofilskie spotkanie w Warszawie, więc HA-200
musiał wrócić. Natomiast pod koniec lipca, wzmacniacz ten ponownie u mnie zagościł – tym razem już na dobre. Po
kilku tygodniach odsłuchów, dziś publikuję test HA-200.
Od razu
zaznaczę, że jest to dość nietypowy sprzęt, bo z pozoru jest to klasyczny
wzmacniacz słuchawkowy, lecz w rzeczywistości jest to także monoblok, który
zestawiony z drugim identycznym tworzą nietypowy symetryczny wzmacniacz
słuchawkowy klasy A, typu Single-Ended… Kapitalna sprawa, bo umożliwia perspektywiczną
rozbudowę systemu (kiedy kupić, na przykład, lepsze, ale i bardziej wymagające słuchawki).
Optoma
NuForce
Warto przypomnieć,
iż kilka miesięcy temu duża tajwańska firma Optoma przejęła
kalifornijskie przedsiębiorstwo NuForce. Dlatego od niedawna produkty audio hi-fi tej firmy
noszą nazwy Optoma, choć nadal sprzedawane są pod logo NuForce.
Firma-matka Optoma to
duże przedsiębiorstwo koncentrujące się na wytwarzaniu rozmaitych projektorów
przeznaczonych zarówno na rynek konsumencki, jak i profesjonalny. Produkuje
także wiele akcesoriów związanych z segmentem wideo (ekrany, żarówki do projektorów,
systemy konferencyjne, itp.). Optoma i OptomaNuForce wspólnie wchodzą w
strukturę własności jeszcze większego przedsiębiorstwa, a mianowicie Coretronic
Company, które główną siedzibę ma na Tajwanie. NuForce w
ramach Optoma ma oczywiście dużą niezależność, a także, co oczywiste, dzięki fuzji z większą firmą dodatkowe
fundusze na prace projektowe i badawcze. Najpewniej stąd ostatni wysyp nowych
urządzeń wysokiej klasy z logo NuForce.
Premierową końcówkę mocy NuForce STA-200 oraz
przedwzmacniacz/DAC WTD-200 już opisałem, nie ukrywam, że bardzo mi
zaimponowały bardzo rasowym dźwiękiem oraz precyzyjnym wykonawstwem wysokiej
próby. Nawiasem mówiąc, w proces projektowy końcówki mocy STA-200 tym razem
zaangażowani zostali szwajcarscy inżynierowie z high-endowej firmy Goldmund.
Kolejne nowości to zmodernizowany wzmacniacz cyfrowy NuForce DDA-120 – to
następca przebojowego DDA-100. Natomiast rozbudowana konstrukcyjnie końcówka
mocy STA-200 ma nieco oszczędniejszą wersję oznaczoną jako STA-120. Całkowicie nowatorską konstrukcją może
poszczycić się również tytułowy wzmacniacz słuchawkowy NuForce HA-200.
Wrażenia
ogólne i budowa
Design
HA-200 utrzymany jest w stylu typowym dla NuForce – to aluminiowa (zintegrowana
z panelem frontowym) obudowa, na rogach zaokrąglona. Aluminium anodowane jest
na czarno (taką wersję otrzymałem) lub nie. Na froncie, po prawej stronie
znajduje się pokrętło wzmocnienia, a po lewej stronie gniazdo słuchawkowe 6,3
mm oraz trzypinowe XLR (przykryte plastikową nakładką). To wszystko. (Brak tu nawet jakiejś diody sygnalizującej przyłączenie urządzenia do sieci). Albowiem
opisywany sprzęt jest purystycznym wzmacniaczem słuchawkowym pracującym w
klasie A. Dlatego nie ma tu żadnych dodatkowych DACów, funkcji przedwzmacniacza
liniowego, etc. HA-200 jest wyłącznie wzmacniaczem słuchawkowym. Co więcej, aby
uzyskać pełny zbalansowany tor słuchawkowy należy zaopatrzyć się we dwa
egzemplarze HA-200. Wówczas do dwóch tylnych gniazd XLR (a są zamontowane po
jednym w każdym urządzeniu) należy doprowadzić sygnał źródłowy z obu kanałów, a
odsłuch następuje na specjalnym kablu – XLR z dwoma końcówkami. Innymi słowy,
dwa HA-200 pracują jako dwa niezależne wzmacniacze monofoniczne kanału lewego i
prawego. W przypadku klasycznych odsłuchów wykorzystywane jest gniazdo
słuchawkowe 6,3 mm i dwa gniazda RCA (z tyłu).
Z tyłu
zamontowano wspomnianą parę gniazd wejściowych RCA, jedno gniazdo XLR (czyli niejako połowę wejścia zbalansowanego), gniazdo sieciowe IEC zintegrowane z bezpiecznikiem, włącznik
sieciowy oraz schowany pod płytką przełącznik napięcia 230/115 Volt.
Z materiałów producenta można dowiedzieć się,
że obwód amplifikacji HA-200 działa całkowicie w klasie A i rozwija moc do 2
Watów przy 32 Ohm i w trybie symetrycznym aż do 8 Wat przy 64 Ohm. Wewnątrz
znajduje się duży transformator toroidalny, co warte jest podkreślenia. Czternaście sztuk kondensatorów
marki Elna filtruje zasilanie i tworzy duży rezerwuar energii, który sprosta
wymaganiom podczas najbardziej dynamicznych szczytów obciążenia. Cztery
tranzystory mocy MosFet IRF510 zamontowane są na małej płytce metalowej służącej
jako radiator. Wzmacniacze operacyjne to Burr-Brown OPA2134. Zaletą systemu
wewnętrznego jest zdolność do łączenia się z drugim HA-200, od wyjścia XLR,
który jest umieszczony na płycie czołowej, do drugiego wejścia XLR połączonego
z wejściem na tym samym poziomie. Jest to tryb całkowicie symetryczny. Warto
zauważyć, że w takim ustawieniu wzmacniacz konsumuje aż 50 Wat mocy, co jak na
sprzęt słuchawkowy jest ilością gigantyczną. Mało to ekologiczne, ale dzięki
temu NuForce nie będzie miał żadnych problemów z wysterowaniem jakichkolwiek
słuchawek.
Z uwagi na fakt, iż HA-200 jest wyłącznie wzmacniaczem
słuchawkowym, należy mu dostarczyć zewnętrzny sygnał analogowy. Może to być
sygnał pochodzący z odtwarzacza płyt CD lub z DACa. NuForce oferuje bardzo
ciekawy przetwornik cyfrowo-analogowy NuForce DAC-80 o tej samej linii wzorniczej, aczkolwiek może
to być również Hegel HD11 lub Schiit Bifrost.
Wzornictwo typowe dla NuForce - ascetyczne, ale wielce estetyczne
Dwa gniazda słuchawkowe: 6,3 mm i trzypinowy XLR - mono; aby skorzystać z XLR w stereo należy dokupić ...drugi egzemplarz HA-200
Wzmacniacz jest całkiem spory
Z tyłu znajduje się włącznik zasilania, para wejściowych gniazd RCA i jedno wejście XLR monobloku
Warto zastosować solidny kabel zasilający; tu KBL Sound Fluid
Zastosowane przewody to sieciowy KBL Sound Fluid i łączówki RCA Audiomica Europa Ultra Reference M3
NuForce HA-200 bardzo synergicznie zgrywa się ze słuchawkami magnetostatycznymi Oppo PM-3
Odsłuchy na słuchawkach Oppo PM-3 i Final Pandora Hope VI (d. Final Audio Design Pandora Hope VI)
Wrażenia
dźwiękowe
Dystrybutor
Polpak udostępnił mi jeden egzemplarz HA-200, nie mogłem więc przetestować
trybu symetrycznego wzmacniacza. Zresztą i tak aktualnie nie dysponowałem żadnymi słuchawkami z
kablem zbalansowanym. Dlatego używałem NuForce jako klasyczny wzmacniacz
słuchawkowy niezbalansowany. Słuchawki to Oppo PM-3, Final Pandora Hope VI oraz
AKG K545. Szczegółowa lista sprzętu towarzyszącego dostępna jest na końcu
tekstu.
Wzmacniacz
oferuje bogaty, nasycony dźwięk o otwartym i gładkim charakterze. Operuje
rytmem i dynamiką z wielką swobodą i kulturą. Duży nacisk położono na prawidłowa
ekstrakcję barw instrumentów, pokazywanie ich naturalności tonalnej, ale
również muzykalności. Podobnie rzecz ma się z głosami ludzkimi – wokale brzmią
energetycznie i emocjonalnie, są doskonale prezentowane na tle instrumentów,
które stanowią solidny akompaniament i tło, a równolegle mają poprawny rysunek
i wymiar. Warto zwrócić uwagę na fakt, że HA-200 nie eksponuje
niedopracowanych, czy gorszych fragmentów nagrań – nie wypycha ich do przodu, lecz równoważy i bilansuje przez co brzmią atrakcyjnie i powabnie. Nawet płyty Bruce'a Springsteena (a to katastrofa
realizacyjna) odsłuchiwane na słuchawkach mają nie tylko prawidłową przestrzeń,
lecz również odpowiedni rytm i nasycenie instrumentów, a brak większych sybilantów
i innych niechcianych ostrości. Zaś głos Springsteena jawi się jako
energetyczny i rześki – chartyzmatyczny.
Dużą zaletą
amerykańskiego wzmacniacza jest łatwość, z jaką buduje wszelkie zjawiska
przestrzenne. To piękna trójwymiarowość źródeł pozornych, wybornie uporządkowana
przestrzeń ze ściśle zlokalizowanymi instrumentami, dokładna głębia dźwięku i słyszalne
jego dalsze tony. Jednocześnie sprzęt wzbudza zaufanie rytmicznym i sprężystym basem,
spójnym i dobrze zestrojonym z pozostałymi podzakresami. Co istotne, HA-200
operuje całym brzmieniem jednakowo, to znaczy – z równym zaangażowaniem dostarcza
informacje o intonacji i motoryce nagrania, liniach instrumentalnych (np. kontrabasu i saksofonów),
barwie głosu, ale także o licznych subtelnościach i niuansach. Innymi słowy,
wszystko słychać. NuForce odkrywa i ujawnia dźwięk jak rasowy sprzęt hi-fi –
daje rzetelny wgląd w strukturę nagrań, ich przestrzeń, lecz i mikrodetale.
Dzięki temu każdy gatunek muzyki zawsze zabrzmi przeziernie i atrakcyjnie, z
optymalnym ciężarem tonalnym i przestronnie. Po prostu prawdziwe high-fidelity.
Kilka słów o
współpracy z poszczególnymi słuchawkami (jak pisałem wcześniej, używałem trzy
pary: magnetoplanarne Oppo PM-3 i dynamiczne Final Pandora Hope VI oraz AKG
K545). NuForce HA-200 jest wzmacniaczem, który nie miał najmniejszych
problemów, aby w pełni wysterować wszystkie testowe słuchawki. Dźwięk był
bardzo mięsisty, pełny i żywy – klarowny i muzykalny. Najbardziej do gustu przypadło
mi zestawienie z Oppo PM-3; tu było najwięcej żaru i energii, emocji i
intymności, ale również transparentności i kultury. Trzeba podkreślić, że
HA-200 z uwagi na wysoką wydajność oraz amplifikację klasy A jest
predysponowany do pracy na wysokich obrotach i nie są mu straszne nawet
niełatwe wysokoohmowe, czy wymagające magnetoplanarne słuchawki. Co więcej,
meloman, który planuje wymianę aktualnych słuchawek (np. AKG K701) na bardziej
zaawansowane, ale i bardziej bezkompromisowe dla wzmacniaczy (np. Audeze LCD-X,
Audeze LCD-2, HiFiMan HE-500, Sennheiser HD-800, itp.) może po prostu dokupić
drugi wzmacniacz NuForce HA-200 i po zmostkowaniu obu, uzyskać pełnoprawny
symetryczny tor słuchawkowy. Rewelacyjna opcja.
Konkluzja
Optoma NuForce HA-200 to
bezkompromisowy wzmacniacz słuchawkowy – pierwszorzędnie zaprojektowany,
solidnie zbudowany i dysponujący bardzo zaangażowanym, aczkolwiek czystym i szczegółowym
brzmieniem. Pracuje w purystycznej klasie A, ma zaaplikowaną topologię SE
(Single Ended Design), a co najważniejsze - jest w zasadzie monoblokiem, który
można rozbudować o drugi identyczny i uzyskać w ten sposób w pełni zbalansowany,
rasowy tor słuchawkowy. A to wszystko w rozsądnych pieniądzach, bo cena w
Polsce wynosi 1 488 PLN za sztukę. Kapitalny wzmacniacz słuchawkowy,
polecam!
System testowy
Wzmacniacze: Hegel H160 (test TU), Burson Timekeeper (test TU), Taga Harmony HTA-700B (test TU) oraz Egg-Shell Classic 9WTL.
Kolumny: Bodnar Audio Hornton, Wigg Art Enzo (test TU), Xavian Neox 2, Vienna Acoustics Mozart Grand, Pylon Sapphire 25 (test TU), Zingali Zero Bookshelf, Zingali Client Nano + Sub, Guru Audio Junior (test TU), Taga Harmony Platinium One (test TU) i Studio 16 Hertz Canto Two (test TU).
Źródła cyfrowe: odtwarzacz CD Musical Fidelity A1 CD-PRO, Pioneer U-05-S (test TU) i NuForce Air DAC (test TU).
Komputery: MacBook Apple Pro i Toshiba Satellite S75.
Gramofony: Clearaudio Emotion z wkładką Goldring Legacy (test TU) i Goldring 1042.
Tunery: Rotel RT-1080, Yamaha T-550 i Sansui TU-5900.
Słuchawki: RHA MA750 (test TU), Final Audio Design Adagio V (test TU), Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU), Oppo PM-3 (test TU), Sennheiser HD650 z kablem Ear Stream (test TU) i AKG K545 (test TU).
Wzmacniacze słuchawkowe: Burson Conductor Virtuoso (test TU), Oppo HA-2 (test TU), Musical Fidelity X-Can v.3 (test TU) z zasilaczem ULPS Tomanek (test TU) i Taga Harmony HTA-700B (test TU).
Okablowanie: Audiomica Laboratory serie Red i Gray, DC-Components (test TU) oraz Harmonix CI-230 Mark II (test TU). Przewód zasilający KBL Sound Fluid (test TU). Przewody głośnikowe Cardas 101 Speaker, Melodika Brown Sugar BSC 2450 i Taga Harmony Platinium-18 (test TU).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz będzie oczekiwać na moderację