Polpak

poniedziałek, 17 lutego 2020

Przedwzmacniacz gramofonowy MM/MC Chord Huei


Dwa zdjęcia ze strony Chord Electronics


Wstęp
Nie tak dawno opisywałem pierwszorzędny brytyjski DAC i wzmacniacz słuchawkowy Chord Hugo TT 2 (czytaj test TUTAJ), który wywarł na mnie kolosalnie pozytywne wrażenie. Zaś tym razem przedstawiam Czytelnikowi test nowiusieńkiego przedwzmacniacza gramofonowego Chord Huei (zobacz TUTAJ) przeznaczonego dla wkładek gramofonowych MM i MC. Dopiero co pojawił się na polskim rynku, bo w listopadzie zeszłego roku. To jest naprawdę gorąca rzecz!

Wrażenia ogólne i budowa
Przedwzmacniacz dostarczany jest w niedużym, acz wymyślnym pudełku. Albowiem po zdjęciu wieka i po otwarciu jego górnej klapy, na górnej części zobaczyć można spoczywający Huei, zaś dolna część pudełka to wysuwana szufladka, w której zapakowano zasilacz (owinięty w materiałowy woreczek) oraz schowano instrukcję obsługi oraz gwarancję producenta. Pomysłowe rozwiązanie.

Huei prezentuje się analogicznie jak wszystkie urządzenia Chord Electronics, czyli niezwykle oryginalnie. Nieomal jak przedmiot rodem z powieści science fiction. Futurystycznie. Nie sposób go pomylić z żadnym innym sprzętem audio innych firm. Może taka estetyka się podobać lub nie, lecz należy przyznać Chordowi, że koncepcyjnie zostawia konkurencję hen, daleko z tyłu.

Wracając do przedwzmacniacza. Obudowa została precyzyjnie wycięta obrabiarką numeryczną CNC z jednego kawałka wysokiej klasy aluminium stosowanego między innymi w przemyśle lotniczym. Aluminium to zostało następnie anodowane na czarno. Luksusowo to wygląda. Zresztą Huei prezentuje się podobnie do przetwornika cyfrowo-analogowego Chord Qutest czy testowanego już przeze mnie Chord Hugo TT 2. I, podobnie jak one, również ma zamontowane na górze okienko służące do podglądania wnętrza podświetlonej elektroniki urządzenia. Ma też identycznie zaprojektowane regulatory (impedancja, MM/MC, "gain" i "rumble") w postaci kul podświetlanych wielokolorowym światłem (z takiego rozwiązanie znane są wszystkie cyfrowe produkty Chord Electronics). Ani w pobliżu tych regulatorowych kul, ani na obudowie nie ma żadnych opisów jaki kolor (osiem kolorów dla wzmocnienia i aż dwanaście odcieni dla impedancji!) odpowiada jakiej wartości np. impedancji czy typowi wkładki. Należy się tego nauczyć lub po prosu sięgnąć do opisu w instrukcji obsługi. To jest wizualnie niesamowicie ciekawa sprawa, choć może być czasem problematyczna (np. kiedy chcieć szybko zmienić/ustawić konkretną wartość impedancji dla nowej wkładki).

Wspomniane sferyczne przyciski zapewniają bezpośrednią kontrolę nad wyborem wzmocnienia i impedancji czy wyborem typu wykorzystywanej wkładki. Cztery kule mienią się rozmaitymi kolorami w miarę różnych ustawień przedwzmacniacza i dopasowywania go do parametrów danej wkładki gramofonowej. Huei obsługuje zarówno wkładki MM, jak i MC. Jest kompatybilny z szeroką gamą modeli wkładek gramofonowych, między innymi dzięki wspomnianemu szerokiemu wachlarzowi opcji dopasowania wzmocnienia czy impedancji. Opcje służące do ustawienia żądanego wzmocnienia są łatwo dostępne na frontowym panelu urządzenia, co gwarantuje ergonomię codziennej eksploatacji.

Na tylnym panelu zamontowano zarówno wyjścia niezbalansowane (RCA), jak i zbalansowane (XLR), a także wejścia RCA. Oczywiście, jest też zacisk uziemienia oraz gniazdo sieciowe 12 V. Do zestawu dołączany jest również wysokiej jakości zewnętrzny zasilacz 12 V.

Jak podaje producent, zaawansowana konstrukcja Huei oferuje (po raz pierwszy w przedwzmacniaczu gramofonowym od Chord Electronics) ultra-niskoszumową pracę mikroprocesora, w tym wygodną funkcję pamięci. Dzięki wielu opcjom dopasowania impedancji, siedmiostopniowemu wzmocnieniu i filtrowi wibracji, przedwzmacniacz gramofonowy Huei oferuje bezkompromisową kompatybilność.

Dane techniczne
Impedancja wejściowa (MM/MC): 47 kΩ/ 30 Ω - 47 kΩ
Wzmocnienie (MM/MC): 25 - 35/48 - 70 dB
Szum (wejście): 1,1 nV/Hz
Maksymalne napięcie wyjściowe (RMS): 10 V RMS
Pasmo przenoszenia: 12 – 25 000 Hz
Impedancja wyjściowa: 520 Ω
Wymiary (W x S x G): 41 x 160 x 72 mm
Masa: 657 gram





Na górnej półce Chord Huei, a na dole wysuwana szufladka z zasilaczem

Zasilacz



Bardzo oryginalna obudowa





Kolorowe kule przybierają różne barwy w miarę regulacji



Gniazda wyjściowe XLR i RCA

Od spodu znajduje się "ściąga" dla ustawień poszczególnych kolorów regulatorowych kul 



Naim Supernait 3


Gramofon to Nottingham Amalogue Horizon, a wkładka to Ortofon 2M Black

Rzut oka na cały system odsłuchowy


Wrażenia dźwiękowe
Gramofon to Nottingham Analogue Horizon wraz z wkładką gramofonową Ortofon 2M Black. Jako przedwzmacniacze porównawcze używałem: Fezz Audio Gaia MM, Musical Fidelity MX-VYNL oraz Audiokultura Iskra 1. Przewody pomiędzy przedwzmacniaczem Huei a wzmacniaczem to Luna Cables Gris RCA. Pełna lista sprzętu odsłuchowego wymieniona jest na końcu niniejszego tekstu.

Po przyłączeniu małego Huei do gramofonu i nastawieniu płyty analogowej od razu czuć i słychać, że ma się do czynienia z bardzo zaawansowanym produktem klasy high-fidelity. To przede wszystkim pierwszorzędnie odczuwalna energia grania połączona z fantastyczną rozdzielczością. Z winyli uwalniana jest masa mikroelementów tonalnych, ale całość przekazu jest czysta i klarowna. Dobrze skomponowana jest także przestrzeń odsłuchowa - wszystko jest tu równe i proporcjonalne. Nic w dźwięku nie wystaje, nic nie uwiera. Jest odpowiednia płynność i pełna homeostaza. Jest optymalna kontrola i opanowanie, a także, co istotne - namacalność i holografia. Dzięki temu odsłuchy stoją na bardzo wysokim poziomie jakościowym i dużej satysfakcji. 

Obrazowanie przestrzeni jest otwarte i stabilne, wyraźnie słychać poszczególne warstwy i plany sceny odsłuchowej. Instrumenty i wokale są stabilnie i precyzyjnie umieszczone na scenie dźwiękowej i mają optymalny rozmiar. Proporcjonalny względem przestrzeni a także względem siebie wzajemnie. W dźwięku daje się odczuć pewnego rodzaju przyjemną miękkość i równolegle brak twardości i ostrości. Daje to lekkie zaokrąglenie krawędzi tonów, co może czasem dawać wrażenie dodatkowej płynności dźwięku, ale w ogólnym rozrachunku zabieg taki sprzyja analogowej fizyczności brzmienia. A także lekkiej lepkości i niewielkiej wypukłości.

Brytyjski przedwzmacniacz ma w sobie dużą umiejętność ukazywania sporej rozdzielczości dźwięku. Wyciąga z zapisu analogowego mnóstwo informacji oraz tonów, a czyni to w sposób zupełnie naturalny. Bez żadnego wysiłku zgłębia struktury nawet rozbudowanych konstrukcji dźwiękowych, wyciąga na powierzchnię i odkrywa niuanse i subtelności. Z wzorową transparentnością i niewymuszoną detalicznością gra całą muzykę taką, jaka jest zapisana w rowkach czarnych płyt. Jeżeli jest dużo basu, to Huei ten bas wyekstrahuje i pokaże w całości (i jednocześnie bez żadnej przesady), ale jeżeli owego basu jest mało zapisanego, to Chord od siebie go nie doda. Innym słowy, Chord Huei jest całkowicie neutralny dla dźwięku. Stuprocentowo przezroczysty. A to bardzo duża zaleta!

Chord Huei z moim gramofonem Nottingham Analogue Horizon oraz wkładką typu Moving Magnet (MM) Ortofon 2M Black stworzył bardzo sensualny, synergiczny oraz uniwersalny zestaw, który pokazywał muzykę z czarnych płyt w sposób atrakcyjny, pełny i angażujący. Dźwięk był barwnie skomponowany, z dużą głębią tonalną i z odczuwalną energią. A także z proporcjonalnym doświetleniem średnicy. (Bez jej podgrzewania i dosładzania). Dodatkowo przestrzeń była bardzo szeroko i głęboko określana, z fantastycznym obrazowaniem nań instrumentów i wokali. Precyzyjnie, dosadnie i żywo. Niestety, podczas testów nie dysponowałem żadną wkładką typu Moving Coil (MC), a wydaje się, że Huei jeszcze lepiej może zabrzmieć właśnie z tego typu wkładką. Albowiem czuć u niego duży potencjał i wysokogatunkowe umiejętności high-fidelity.

Konkluzja
Co tu dużo podsumowywać? Nowy przedwzmacniacz gramofonowy MM/MC Chord Huei po prostu pierwszorzędnie gra muzykę z płyt winylowych! Z dużą energią, ze świetną rozdzielczością oraz pięknie organiczną barwą. Uniwersalnie, acz żywiołowo. Pełna rekomendacja Stereo i Kolorowo!  

Cena w Polsce - 4 999 PLN.

System odsłuchowy
Pomieszczenie: 30 m2 z częściową adaptacją akustyczną, ustroje Vicoustic Wave Wood - 10 sztuk.
Wzmacniacze: Haiku-Audio Origami 6550 SE (test TU), Naim Supernait 3 (test TU), SPL Performer s800 (wraz z przedwzmacniaczem SPL Director Mk2) i Pathos Classic One MKIII (test TU).
Kolumny: Living Voice Auditorium R3 (test TU), Pylon Diamond 30 (test TU), Wharfedale Linton 85th (test TU), Martin Logan 35XTi, Guru Audio Junior (test TU) i Studio 16 Hertz Canto One New SE (test TU).
Odtwarzacz CD: Musical Fidelity A1 CD-PRO.
Odtwarzacz sieciowy: Auralic Aries Mini (test TU).
DAC-i i wzmacniacze słuchawkowe: NuPrime DAC-10H (test TU), Lampizator Amber 3 DAC (test TU), S.M.S.L. D1 (test TU), Little Dot MKIV oraz Encore mDSD (test TU).
Komputery: Dell Latitude 7390 i MacBook Apple Pro.
Smartfon/tablet: iPhone XR i iPad Air 2.
Gramofon: Nottingham Analogue Horizon (test TU).
Wkładka gramofonowa: Ortofon 2M Black (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: Musical Fidelity MX-VYNL (test TU), Fezz Audio Gaia MM i Audiokultura Iskra 1 (test TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test TU).
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1 (test TU).
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Słuchawki: Fostex TH610 (test TU), SoundMagic HP1000 (test TU), HiFiMAN Ananda-BT, Kennerton Magni (test TU), Meze 99 Neo (test TU) i MEE Audio Matrix 2 (test TU).
Kondycjoner sieciowy: Xindak PC-200V (test TU).
Listwy sieciowe: Solid Core Audio Power Supply (test TU) i ZiKE Labs Powerbox (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech Radius Stand, stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU) i krążek dociskowy do gramofonu Clearaudio Clever Clamp (test TU). Kondycjoner masy dla głośników QAR Dynamit (test TU). Zatyczki do gniazd RCA Sevenrods. Zworki głośnikowe Sevenrods Speaker Jumper oraz adaptery głośnikowe bi-wire Perkune Audiophile Cables (test TU).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz będzie oczekiwać na moderację