Polpak

sobota, 29 czerwca 2024

Fostex TH616, słuchawki dynamiczne otwarte

Zdjęcie ze strony Foster / Fostex 
 



Wstęp
Dobrych kilka lat temu opisywałem na blogu słuchawki Fostex TH610 (czytaj TUTAJ) z drewnianymi muszlami, o konstrukcji zamkniętej i z przetwornikami o średnicy 50 mm wykonanymi z membran typu "Biodyna" (czyli mieszanki nanowłókien preparowanej biocelulozy i włókien nieorganicznych). Fostex TH610 na tyle mi się spodobały, że wkrótce zamówiłem u dystrybutora egzemplarz dla siebie - mam go do dzisiaj. TH610 wciąż są moimi ulubionymi słuchawkami. Referencyjnymi. Wykorzystuję je regularnie do wielu testów na Stereo i Kolorowo.

W drugiej połowie roku 2023 japoński Foster / Fostex poinformował, że z okazji 50. jubileuszu firmy wprowadza na rynek nowy model TH616 (zobacz TUTAJ i TUTAJ). Jest to wersja otwarta (a właściwie półotwarta) modelu TH610 i podobna do otwartego wariantu TH909 referencyjnego modelu zamkniętego TH900. Jednakże w przeciwieństwie do TH909 grill TH616 nie jest metalowy, lecz wykonany z tego samego drewna orzechowego, co i cała obudowa muszli. 

Jak podaje producent: "Fostex TH610 został wyposażony w obudowy wyrzeźbione z wysokiej jakości litego drewna orzecha czarnego w stylu przypominającym tradycyjną japońską stolarkę. Przyjmuje otwartą konstrukcję, zapewniając tym samym niezawodne właściwości akustyczne. Jest to model z limitowanej edycji. Dzięki TH616 możesz cieszyć się nowymi słuchawkami o najwyższej jakości, które łączą „japoński” smak z doskonałą strukturą akustyczną. Każda para jest starannie pojedynczo montowana w japońskiej fabryce".

Wrażenia ogólne i budowa
Słuchawki dostarczane są w kartonie transportowym, wewnątrz którego dopiero znajduje się pudło ze słuchawkami. Pudło jest koloru czarnego, rozkłada się na spód i wieko. Na wieku umieszczono efektowne wypukłe, srebrne napisy "FOSTEX TH616". W pudle, w czarnej gąbkowej formie, bezpiecznie spoczywają słuchawki (dodatkowo owinięte woreczkiem foliowym). W zestawie producent załącza wysokiej jakości przewód słuchawkowy o długości trzech metrów, woreczek transportowy, instrukcję obsługi oraz certyfikat oryginalności. 

Przewód słuchawkowy ma długość trzech metrów - jest rozdwojony (tzw. kabel typu Y) w części doprowadzanej do słuchawek i tamże zakończony podwójnymi wtykami (2-pin). Na drugim końcu zamocowany jest duży wtyk 6,35 mm. Wtyki 2-pin są rodowane, co zapewnia wysoką twardość, odporność na zużycie i korozję. Zaś wtyk 6,35 mm jest pozłacany. Wewnętrzne przewodniki wykonane są z wysokiej jakości i czystości miedzi 7N OFC typu HiFC (która wykazuje doskonałą przewodność dzięki specjalnemu przetwarzaniu) wyprodukowanej przez zakłady Hitachi Metals, Ltd. 

Dodatkowo możliwa jest obsługa połączeń zbalansowanych za pomocą opcjonalnego zamiennego kabla zbalansowanego „Fostex ET-H3.0N7BL” z wysokiej jakości miedź 7N OFC lub wersją mobilną wersją przewodu niezbalansowanego o długości 1,2 m. z wtykiem 3,5 mm "Fostex ET-H1.2N7.UB (zobacz wszystkie akcesoria TUTAJ). Inna sprawa, że za przewód zbalansowany trzeba zapłacić aż 1 500 PLN, czyli więcej niż połowę ceny słuchawek. Tanio nie jest...

Jubileuszowe TH616 zbudowane są na wzór i podobieństwo klasycznego modelu Fostex TH610, przy czym zamiast zamkniętych drewnianych muszli zastosowano muszle wyrzeźbione z litego drewna czarnego orzecha. Rzeźbienie przypomina promieniście się rozchodzącą wiązkę światła. Taka forma ma nie tylko zapewniać walory estetyczne, zmniejszać masę i utrzymywać odpowiednią sztywność, ale przede wszystkim pozwalać unikać jednorodności powierzchni obudowy oraz tłumić powstawanie drgań modalnych i redukować powstawanie niechcianych rezonansów. Dodatkowo, jak podaje producent, aby wyeliminować wpływ na dźwięk spowodowany przez rezonans otworów, wszystkie otwory posiadają różne obszary, które tłumią występowanie rezonansu przy określonych częstotliwościach.

Kolejną, acz niewielką różnicą pomiędzy TH616 a TH610 jest to, że napis "FOSTEX" na tych pierwszych jest naniesiony na pierścień mocowania pałąka, a u tych drugich - na centralnym miejscu muszli. W obu modelach regulacja objętości pałąka jest realizowana na podwójnych prętach, zaś już połączenie z muszlami - tylko na jednym sworzniu. Takie pojedyncze połączenie zapewnia większą obrotowość, a przez to wyższy (lepszy) stopień dopasowywania pałąka do krzywizny czaszki, czyli gwarantowaną wygodę. 

Pozostałe elementy obu par słuchawek są identyczne - takie same materiały, pałąki, ekologiczne pady, elementy konstrukcyjne przetworników, 50 mm membrany z Biodyny (przetworniki produkcji własnej Fostex / Foster), mocowania gniazd i gniazda słuchawkowe. Bo i po co poprawiać coś, co jest znakomite? Warto też dodać, że słuchawki są w całości wykonywane w japońskich zakładach Fostex / Foster, a nie gdzie indziej.

Należy przyznać i podkreślić, że TH616 wykonane są rewelacyjnie. Wręcz luksusowo. Mają efektowny design i wspaniałą prezencję, nie pozostawiają nic do życzenia. Rzeźbione drewno orzecha na muszlach nadaje oryginalność, piękno i styl, pałąk i mechanizm regulacji skonstruowane są precyzyjnie i solidnie. Bardzo ładnie. Trzeba pogratulować Japończykom, że wykonali takie arcydzieło sztuki użytkowej i że sprzedają je za rozsądne pieniądze. Bo gdyby słuchawki te kosztowały nie około 3 000 PLN, a 5 000 PLN, to cena nadal byłaby akceptowalna. Myślę, też że gdyby TH616 produkowała jakaś "bardziej audiofilska" firma, to z pewnością bez żadnej żenady i hamulców zawołała by za te słuchawki nawet 10 000 PLN. Takie czasy.
● Otwarta obudowa wyrzeźbiona z litego czarnego orzecha w kształcie przypominającym wiązkę światła.
Obudowa jest wyrzeźbiona z litego czarnego orzecha, wysokiej jakości drewna. Posiada charakterystyczne otwory, a ich wzór inspirowany jest fantastycznym naturalnym zjawiskiem światła słonecznego wpadającego przez szczeliny w koronach drzew. Ta obrobiona maszynowo konstrukcja nie tylko zmniejsza wagę i utrzymuje sztywność, ale także pozwala uniknąć jednorodności powierzchni obudowy, tłumiąc powstawanie drgań modalnych i redukując niepotrzebny rezonans. Dodatkowo, aby wyeliminować wpływ na dźwięk powodowany przez rezonans otworów, wszystkie otwory posiadają różne obszary, które tłumią występowanie rezonansu przy określonych częstotliwościach.

● Membrana "Biodyna*" wykorzystująca ultradrobne włókna biocelulozowe.
Wykorzystując know-how zgromadzony przez wiele lat, łączymy włókna biocelulozowe z innymi włóknami w optymalnych warunkach. Dzięki temu membrana osiąga niski ciężar właściwy, wysoki wskaźnik modułu Younga oraz niskie straty wewnętrzne. Oprócz delikatnej reprodukcji o wysokiej rozdzielczości i pięknej prezentacji średnich i średnio-wysokich częstotliwości, zastosowanie wolnych krawędzi o odpowiedniej liniowości wiernie odtwarza częstotliwości nisko-średnie o dużej amplitudzie.
*„Biodyna” i „BIODYNA” są zastrzeżonymi znakami towarowymi firmy Foster Electric Co., Ltd.

● Super silny obwód magnetyczny.
Obwód magnetyczny został wyposażony w przetwornik 50 mm o gęstości strumienia magnetycznego 1 Tesli. Ultra mocny obwód magnetyczny zapewnia szeroki zakres dynamiki przy niskim poziomie zniekształceń.

● Wysokiej jakości lekkie komponenty mechaniczne.
Aluminium jest szeroko stosowane w częściach mechanicznych, dzięki czemu zapewnia wysoką jakość, trwałość i lekkość. Dzięki zastosowaniu żywicy o dużej gęstości w przegrodzie ograniczyliśmy generowanie dźwięku rezonansowego, uzyskując wysoką rozdzielczość, bogatą średnicę i wysokiej jakości reprodukcję basu.

● Odłączany kabel.
Końcówki kablowe i odłączane końcówki stykowe po stronie korpusu słuchawek są pokryte rodem, co zapewnia wysoką twardość, odporność na zużycie i korozję, co poprawia niezawodność. Ponadto możliwa jest również obsługa połączeń zbalansowanych za pomocą opcjonalnego zamiennego kabla zbalansowanego „ET-H3.0N7BL”.

● Wysokiej klasy kabel słuchawkowy z czystej miedzi.
TH616 posiada w zestawie wysokowydajny kabel wysokiej jakości z czystej miedzi HiFC, która wykazuje doskonałą przewodność dzięki specjalnemu przetwarzaniu, aby wyraźnie zaprezentować wszystkie pasma.
*„HiFC” jest zastrzeżonym znakiem towarowym firmy Hitachi Metals, Ltd.

● Miękkie pady ze skóry ekologicznej wysokiej jakości z amortyzacją o niskim odpychaniu.
Zapewniają wygodne dopasowanie i wysoką izolację akustyczną (kursywą cytaty za Fostex Polska).
Ergonomia
W tym rozdziale mogę napisać, tylko tyle, że TH616 (zresztą podobnie jak TH610) są wzorcowo ergonomicznymi słuchawkami. Idealnie się dopasowują do czaszki / uszu, delikatnie, a szczelnie obejmują całe małżowiny, są wygodne i komfortowe w użytkowaniu. Nie cisną, nie uwierają, nie grzeją. Siedzą lekko a stabilnie. Idealnie.

Być może dla niektórych użytkowników niewygodny będzie długi, bo aż trzymetrowy, przewód dołączony do słuchawek (z wtykiem 6,35 mm), ale nie są to słuchawki "na wynos", a do słuchania w domu / studio. Zresztą jeżeli ktoś koniecznie pragnie używać je mobilnie, to może sobie dokupić odpowiedni przewód o długości 1,2 m zakończony wtykiem 3,5 mm. Bardzo proszę.

Ogólnie oceniam ergonomię na stopień 5/5, czyli doskonały.

Specyfikacja techniczna
● Rodzaj: słuchawki dynamiczne, otwarte
● Przetwornik: magnes neodymowy Φ 50 mm/membrana Biodyna
● Impedancja: 25 Ω
● Czułość: 96 dB/mW
● Maksymalna moc wejściowa: 1 800 mW
● Pasmo częstotliwości : od 5 do 45 000 Hz
● Masa: około 370 g (bez kabla)


Karton transportowy

A wewnątrz pudło ze słuchawkami

Efektowne pudło


Zawartość opakowania: słuchawki, jeden przewód, woreczek transportowy i dokumenty


Solidny przewód słuchawkowy i taki sam wtyk - oba Fostex Japan


Drewno orzechowe

Piękny design, znakomite wykonanie!

Gniazda dla montażu wtyków przewodu słuchawkowego


Przewód słuchawkowy już zamontowany do muszli

Napis "Fostex" na pałąku


I jeszcze dwa zbliżenia



iFi Audio iDSD Diablo 2 oraz iPad Air 4 z Qobuz



Wzmacniacz to JDS Labs Element III MK2, za streamer robi iPad Air 4 z serwisem Qobuz


Wzmacniacz słuchawkowy / DAC Ferrum ERCO i zasilacz Ferrum HYPSOS


Podłączam Shanling SCD1.3

Fostex TH610 versus Fostex TH616



Różne zestawienia sprzętowe




Wrażenia dźwiękowe
Przedmiotowe słuchawki przyłączałem do następujących wzmacniaczy słuchawkowych: JDS Labs Element III MK2, iFi Audio iDSD Diablo 2, iFi Audio Go bar, Ferrum ERCO (z zasilaczem Ferrum HYPSOS) oraz Silent Angel Munich M1 (wraz z zasilaczem Silent Angel Forester F1). Słuchawki porównawcze to Fostex TH610, Avantone Planar II, SIVGA SV023 i Focal Bathys. Streamer to Rose RS150; używałem też odtwarzacz płyt CD/SACD z wyjściem słuchawkowym Shanling SCD1.3. Wykorzystywałem serwisy streamingowe Apple Music, Qobuz oraz Tidal. Działał też Roon ARC.

Z pewnością nie będzie dla Czytelnika zbytnim zaskoczeniem, jeżeli już na samym początku tego rozdziału recenzji napiszę, że japońskie słuchawki Fostex TH616 grają w stylu ...typowego japońskiego Fostex / Foster, czyli bardzo przejrzyście, głęboko i rozdzielczo. Super przestrzennie oraz szybko. Efektownie. Z efektowną plastyczną lekkością i zrównoważeniem. Elegancko. Ale też ciepło, intymnie, romantycznie. 

Nasycenie tonalne słuchawek jest wyjątkowo bogate i spektakularne - żywe. Basy są sprężyste i spektakularne, acz lekko zaokrąglone, średnica - gęsta i soczysta, kompletna, zaś góra - otwarta i analityczna, dość sowicie zaopatrzona w rozmaite szczegóły i detale. To dźwięk pełny, holistyczny. W 100% eufoniczny i muzykalny. Można napisać - perfekcyjnie piękny, urodziwy.

TH616 dają rytmiczne niskie tony, naturalną średnicę oraz wyjątkową czytelność wysokich tonów. Jednakże brzmienie ma charakter neutralny, całkowicie fizjologiczny i organiczny. Doskonale się tego słucha - dźwięk jest przyjazny, lekko i swobodnie "wchodzi do wnętrza uszu". Delikatne ciepło średnicy zapewnia optymalną przylepność dźwięku, z kolei lekkie zaokrąglenie (i przypalenie) basów - pierwszorzędną strukturę i zwinność, jakby dodatkową zwięzłość i dynamikę. Z kolei soprany mają dużo energii i znakomitą transparentność. To pełne zanurzenie w muzyce ciepłej i czystej. 

Jednakże to, co najbardziej urzeka w tytułowych słuchawkach, to ich wspaniale organiczna i sensualna barwa / tembr . Nie żeby barwa była jakoś nienaturalnie podrasowana czy podstrojona, bo jest generalnie naturalna i szczera. Autentyczna. Jednak niezwykła czystość brzmienia / przekazu słuchawek powoduje, że kolory są bardzo eksponowane, mają głębokie nasycenie, wyraźny podkład i chromatyczne rozciągnięcie. Barwa dźwięku stoi po ciepłej stronie, odcienie brzmienia są wyraźne, zaś tonacje mają żywe nasycenie.

Za taką, a nie inną kolorystykę brzmienia, odpowiadają oczywiście przetworniki Fostex / Foster wykonane z biocelulozy: barwa jest naturalna, pastelowa i subtelna, a jednocześnie spektakularnie głęboka i ekspresyjna. To niejako połączenie malarstwa impresjonistycznego z intensywną koloraturą modernizmu. Potęga kolorów oraz kontrast jasności, kontrast tonów i kontrast nasycenia. Tutaj rozdzielczość i klarowność przekazu umiejętnie zestrojono z łagodnością i gładkością. Wysublimowaniem barwy i nasycenia.

Przestrzeń jest budowana przez spore pozorne źródła dźwięku, komunikatywność sceny jest wyrażana pewnie i strukturalnie. Poszczególne warstwy są optymalnie rozróżnialne, wyraźne, choć też są dość ściśnięte, zagęszczone (a jak to bywa zazwyczaj w słuchawkach). Ale przestrzeń jest mocno nasycona tlenem, zaś jej saturacja referencyjna, dzięki czemu dźwięk na scenie nie jest ciężki, a lekki. Świeży. Kontury tonów są kontrastowo obrysowane, wnętrza - napełnione, zaś otoczenie akustyczne - spójne i zrównoważone. Tło mogłoby być nieco bardziej ciemne, ale nie jest źle. Jest poprawnie.

Oczywiście, TH616 mają też swoje słabsze strony, bo jakże by miało być inaczej (?). Nie są głęboko analitycznymi słuchawkami, więc nie wygarniają wszelakich szczegółów i niuansów z gęstej magmy nagrań, ale są wystarczająco detaliczne by rozłożyć nawet rozbudowaną orkiestrę symfoniczną na poszczególne części / elementy i pokazać je wiarygodnie, przekonująco. Całościowo. Poza tym lekkie ocieplenie brzmienia, krągłość tonów, specyficzna gładkość mogą wydawać się nienaturalne, wręcz nierzeczywiste. Zwolennicy grania ultra-neutralnego, liniowego mogą być zawiedzeni. Niepocieszeni. 

A teraz przyszedł czas na krótkie, telegraficzne porównanie TH616 versus TH610. Obie pary słuchawek grają bardzo podobnie, w tej samej sygnaturze dźwiękowej, co nie jest dziwne, bo przecież różnią się tylko konstrukcją muszli (otwarte - zamknięte), a pozostałe elementy są identyczne. Łącznie z 50 mm przetwornikami wykonanymi z modyfikowanej biocelulozy (Biodyny).

Otóż TH610 grają nieco ciężej, bardziej masywnie. Mają szybszy atak, wyższe ciśnienie / natężenie dźwięku. Są jakby brzmieniowo dobitniejsze, bliższe. Mają też bardziej sprężysty bas. Natomiast TH616 rysują ewidentnie szerszą i (nieco) głębszą przestrzeń 3D. Są bardziej przewiewne, bardziej napowietrzone. Mniej dźwiękowo ściśnięte. Rozluźnione. Nieco lepiej pokazują kontrasty i przełomy dźwiękowe, ale nie jest to duża różnica (choć istotna). Poza tym są ciut bardziej wyrafinowane w przekazywaniu akustyki i zjawisk immersyjnych.

Pytanie: z jakim wzmacniaczem najlepiej zestawiać Fostex TH616? Czy można używać te słuchawki ze smartfonem lub z DAP jako mobilne? Przecież niska impedancja 25 Ω wręcz do tego zachęca. Namawia. Producent co prawda w zestawie dostarcza jedynie długi przewód słuchawkowy (3 m.) zakończony dużym wtykiem 6,35 mm, ale opcjonalnie można dokupić sobie przewód 1,2 m z wtykiem 3,5 mm. Nie widzę problemu, jeżeli ktoś koniecznie musi i potrzebuje używać TH616 jako mobilne, to droga wolna. Jednakże prawdziwym przeznaczeniem tytułowych Fostex są stacjonarne bądź nabiurkowe wzmacniacze słuchawkowe. Do tego zostały konstytucyjnie stworzone, zaprojektowane.

Podczas moich testów przyłączałem przedmiotowe Fostex do relatywnie sporej i szerokiej liczby wzmacniaczy słuchawkowych. Były to: JDS Labs Element III MK2, iFi Audio iDSD Diablo 2, iFi Audio Go bar, Ferrum ERCO (z zasilaczem Ferrum HYPSOS) i Silent Angel Munich M1 (z zasilaczem Silent Angel Forester F1), a także odtwarzacz płyt CD/SACD z wyjściem słuchawkowym Shanling SCD1.3. Fostex TH616 lubią wzmacniacze słuchawkowe a one lubią je. Im wyższej klasy amplifikacja, tym ostatecznie lepiej dla dźwięku słuchawek. Z powodzeniem mogę więc polecić takie urządzenia jak: JDS Labs Element III MK2, iFi Audio iDSD Diablo 2 czy Ferrum ERCO (z zasilaczem Ferrum HYPSOS).

Na koniec jeszcze jedna ważna uwaga. Recenzowane słuchawki wytwarzane są w Japonii przez uznanego producenta przetworników słuchawkowych / głośnikowych, z ponad 50-letnią historią, ugruntowanym doświadczeniem i wysoką renomą. Przedsiębiorstwo Foster / Fostex to klasa sama w sobie. Zaś jego nowy produkt, czyli tytułowe TH616, przynależą do słuchawkowej ekstraklasy. Są doskonale wykonane, pierwszorzędnie grają, są po prostu świetne, znakomite. Audiofilskie. Nie kosztują jednak 10 000 PLN, a pospolite 3 000 PLN. Choć spokojnie mogłyby kosztować dwa lub nawet trzy razy drożej. Należy się duże uznanie i pochwała dla Foster / Fostex za takie racjonalne postępowanie. Za uczciwość i rzetelność.

Konkluzja
Fostex TH616 to japońskie słuchawki dynamiczne o konstrukcji otwartej; przygotowane specjalnie na jubileusz 50-lecia firmy Foster / Fostex. Mają muszle wycięte / wyrzeźbione z drewna czarnego orzecha, zaopatrzone w 50 mm przetworniki z biocelulozy o gęstości strumienia magnetycznego 1 Tesli. Połączenia wewnętrzne i przewód zewnętrzny wykonane z wysokogatunkowej, ultra-czystej miedzi 7N OFC typu HiFC wyprodukowanej przez Hitachi Metals, Ltd. Rzetelna robota - precyzyjna i solidna. A do tego dochodzi piękny, oryginalny design. Pod względem brzmienia TH616 są nasycone, gęste oraz spójne. Przestronne i napowietrzone. Bezpośrednie. Wyrafinowane. Wzorcowe słuchawki dla zaawansowanego melomana, wymagającego audiofila bądź zawodowego dźwiękowca. Doskonałe pod każdym względem i w każdej sytuacji. Absolutna rekomendacja!

Cena w Polsce - 2 730 PLN (cena promocyjna na dzień publikacji recenzji).


Wysoka rekomendacja dla słuchawek Fostex TH616!


Za:
- renomowany japoński producent o ponad 50-letnim doświadczeniu w audio hifi
- Foster / Fostex to wiodący na świecie producent przetworników słuchawkowych / głośnikowych
- ale także producent słuchawek pod marką własną Fostex i OEM (m.in. dla firm Denon)
- słuchawki są bardzo rzetelnie i solidnie wykonane z wysokogatunkowych materiałów
- piękny design, wysmakowany
- muszle wyrzeźbione w drewnie czarnego orzecha (Rzeźbienie przypomina promieniście rozchodzącą sie wiązkę światła)
- przetworniki Foster o średnicy 50 mm wykonane z Biodyny (mieszanka nanowłókien preparowanej biocelulozy i włókien nieorganicznych)
- w zestawie trzymetrowy przewód „Fostex ET-H3.0N7UL” z wysokiej jakości miedź 7N OFC by Hitachi Metals, Ltd. 
- duży wtyk słuchawkowy 6,35 mm
- przewody słuchawkowe doprowadzane do obu muszli
- poprzez wtyki 2-pin, które są rodowane, co zapewnia wysoką twardość, odporność na zużycie i korozję
- przyjazna impedancja 25 Ohm
- czyli łatwe do napędzenia, uniwersalne
- umiarkowana masa własna 370 gramów
- słuchawki są bardzo wygodne, komfortowe, wysoko ergonomiczne
- dokładna i szeroka regulacja pałąka i obrotów muszli umożliwia precyzyjne dopasowanie do czaszki / uszu
- znakomity dźwięk klasy high-fidelity
- brzmienie wysokiej próby, wyrafinowane i kompletne
- uczciwa, nie przesadzona cena; wręcz okazyjna
- wyprodukowano w Japonii
- absolutna rekomendacja Stereo i Kolorowo!

Przeciw:
- niewielkie odstępstwa od wzorca neutralności; delikatne ocieplenie
- tylko jeden przewód słuchawkowy w zestawie fabrycznym
- i to trzymetrowy, zakończony wtykiem 6,35 mm
- brak przejściówki z wtyku 6,35 mm na 3,5 mm
- relatywnie wysoka cena opcjonalnych przewodów (w stosunku do ceny samych słuchawek).

wtorek, 18 czerwca 2024

Sennheiser Accentum Plus Wireless, słuchawki bezprzewodowe ANC

Kilka zdjęć ze strony Sennheiser



Wstęp
Niecałe trzy miesiące temu na blogu Stereo i Kolorowo opublikowałem test niemieckich słuchawek bezprzewodowych Sennheiser Momentum 4 Wireless (czytaj TUTAJ) zaopatrzonych w aktywną, adaptacyjną redukcję szumów / hałasu (ang. ANC, Active Noise Canceling). Nie spodziewałem się wówczas, że polski dystrybutor zaraz potem wyśle mi zupełnie premierową parę nowych słuchawek Sennheiser Accentum Plus Wireless (zobacz TUTAJ), które stanowią bezpośrednie nawiązanie technologiczne do wspomnianych Momentum 4 Wireless, lecz będące niejako nieco ich "odchudzoną" wersją. Mniej wizualnie efektowną. I tańszą.

Niemiecki Sennheiser kilka miesięcy temu wprowadził na rynek dwie pary słuchawek bezprzewodowych: model Accentum (oryginalnie zapisywany jako ACCENTUM) oraz Accentum Plus (ACCENTUM Plus). Są one zaprojektowane i opracowane w ten sposób: "aby oferować więcej niż na to wskazuje ich cena, dzieląc wiele z najbardziej pożądanych cech wielokrotnie nagradzanych słuchawek Momentum 4 Wireless".

Nowe słuchawki Sennheiser Accentum to przede wszystkim:
1) wydajna technologia hybrydowej aktywnej redukcji szumów ANC (opracowana przez Sennheiser)
2) akustyka zoptymalizowana pod kątem lepszej wydajności ANC - minimalizuje szumy ze świata zewnętrznego dzięki połączeniu pasywnej izolacji i ukrytych mikrofonów wyłapujących zarówno niskie, jak i wyższe częstotliwości
3) dynamiczne przetworniki o średnicy 37 mm
4) wysoce stabilna łączność Bluetooth 5.2 oraz możliwość podłączenia kilku urządzeń
5) możliwość pracy do 50 godzin na jednym ładowaniu (poza tym słuchawki można szybko podładować i zapewnić do 5 godzin słuchania w zaledwie 10 minut)
6) własna aplikacja sterująca i korygująca dźwięk Sennheiser Smart Control
7) rasowy dźwięk "by Sennheiser"
8) niższa cena (niż model Accentum Plus)

Sennheiser równolegle zaproponował model Accentum Plus, który zawiera kolejne udogodnienia:
1) bardziej wydajny system redukcji szumów ANC (hybrydowy adaptacyjny)
2) personalizacja dźwięku w ramach funkcji "Sound Personalization" (będącej efektem współpracy Sennheiser i Instytutu Fraunhofera)
3) sterowanie dotykowe (poprzez panel sensoryczny na prawej muszli)
4) możliwość połączenia przewodowego
5) futerał transportowy w zestawie
6) wyższa cena (niż model podstawowy Accentum).


Sterowanie dotykowe (źródło Sennheiser)


Wrażenia ogólne i budowa
Słuchawki dostarczane są w niewielkim kartoniku ozdobionym fotografią Accentum Plus w rzeczywistym ich rozmiarze. Oprócz tego opakowanie pokryte jest licznymi napisami informacyjnymi. Górne wieko jest otwierane. Wewnątrz pudełka znajduje się szare, materiałowe etui transportowe o owalnych kształtach, zamykane na zamek błyskawiczny wszyty dookoła. Futerał jest bardzo estetyczny i poręczny. Ładna rzecz. Na dnie pudełka ułożono instrukcję obsługi oraz gwarancję producenta.

W futerale, uformowanym pod obrys złożonych słuchawek, leżą Accentum Plus (rozłożone na płasko), zaś ich muszle chroni jeszcze specjalna przegroda (dodatkowo powierzchnie muszli zabezpieczone są papierowymi naklejkami). W zestawie producent dołącza takie akcesoria jak: przewód słuchawkowy na jack 3,5 mm oraz przewód USB-C przeznaczony do ładowania akumulatora. Jest jeszcze skrócona instrukcja obsługi. Brak adaptera samolotowego.

Słuchawki są smukłe, lekkie i poręczne. Są solidnie i trwale zbudowane. Ogólnie nie ma do czego się przyczepić. Estetyka jest typowa dla aktualnych trendów modowych, choć przydałoby się więcej galanterii i oryginalności. Co ważne, mechanizmy regulacji muszli i objętości pałąka działają optymalnie, słuchawki zgrabnie i wygodnie siedzą na uszach i głowie.

Pod względem wzorniczym i wykonawczym nowe Accentum przypominają model wyższy Momentum Wireless, to jakby ich pomniejszona wersja (szczególnie muszli). Kształty muszli i pałąka, ich wyprofilowanie, mocowanie na muszlach oraz design są nieomal identyczne. No może muszle w Accentum są bardziej zaokrąglone, zaś w Momentum są wydłużone (ale nie jest to duża różnica). Jedyna różnica, która od razu rzuca się w oczy, to to, że Accentum mają zewnętrzną część pałąka pokrytą sztuczną skórą, kiedy Momentum w tym miejscu mają naklejone szare płótno.

Generalnie wzornictwo Accentum Plus, mimo że schludne i estetyczne, nie poraża jakimś wysublimowaniem bądź ekscentryzmem. Jest proste, użytkowe, techniczne. Spokojne. Raczej nudne niż oryginalne. Dominuje tworzywo sztuczne - całe muszle są z niego wykonane, w tym ich zewnętrzne gładkie powierzchnie, co nadaje dość "plastikowy" wygląd typu przeciętnego "Made in China". Ale taka spora ilość plastiku ma sens - zastosowane tworzywo sztuczne jest wysokiej jakości, jest twarde i dość odporne na zarysowania i ślady odcisków palców. Oraz jest tańsze niż inne surowce. Nie ma innej drogi. Albo umiarkowana cena, albo szlachetne materiały. Prawa ekonomii są bezwzględne. Tu kompromis jest wskazany.

Na prawej muszli znajduje się panel dotykowy (wkomponowany w powierzchnię muszli), za pomocą którego dotknięciami i gestami można sterować głośnością, przesuwaniem utworów, dokonywać pauzy i wznowienia odtwarzania. Za pozostałe operacje, takie jak włączanie zasilania, parowanie łączności bezprzewodowej Bluetooth oraz wyzwalanie asystenta głosowego, odpowiada pojedynczy przycisk zlokalizowany w dolnej części prawej muszli. Pozostałe funkcje są dostępne dopiero za pośrednictwem aplikacji Sennheiser Smart Control, o której teraz kilka słów.

Sennheiser Smart Control / ANC
Aplikacja Sennheiser Smart Control jest standardowo używana przez Sennheiser AG we wszystkich jego słuchawkach Bluetooth z systemem ANC. (Opisywałem już ją przy okazji recenzji modelu Momentum 4 Wireless). Jest inteligentna i logiczna, intuicyjna - mocno wspierająca funkcjonalność słuchawek oraz proces adaptacyjnej aktywnej redukcji szumów. A poza tym jest łatwa i przejrzysta w użyciu oraz przyjazna w obsłudze. 

Sennheiser Smart Control obejmuje funkcje m.in. 5-pasmowego korektora dźwięku, personalizacji dźwięku ("Sound Personalization by Sennheiser"), ustawienia /wzmocnienia basu (Bass Boost), aktywacji trybu podkreślającego ludzki głos (funkcja Podcast), wyboru stref dźwięku, regulacji redukcji szumu wiatru, transparentności głosu podczas rozmów telefonicznych, automatycznej pauzy, aktywacji panelu dotykowego na prawej muszli, kontroli łącza Bluetooth, włączania i wyłączania opcji auto-wyłączania zasilania etc. Naprawdę dopracowany soft i imponujące możliwości. O wiele szersze niż w znacznie droższych słuchawkach Focal Bathys, które obsługiwane są aplikacją "Focal & Naim".

Pokładowy tryb Sennheiser ANC (aktywnej redukcji szumów) jest technologicznie zaawansowany, dopracowany i automatyczny. To nie jest "zwykły" ANC, a w pełni adaptacyjny, bo oparty na detekcji i ocenie chwilowego natężenia dźwięków otoczenia. Po detekcji mikrofonami poziomu natężenia szumów (na podstawie pomiaru ich głośności i dokuczliwości) system Sennheiser ANC automatycznie uruchamia bardziej lub mniej intensywną redukcję hałasu. 

Monitorowanie szumów i hałasu jest stałe, słuchawki nieustannie dopasowują intensywność ANC względem natężenia głośności środowiska zewnętrznego. Bardzo wygodna funkcja, technologicznie innowacyjna. I naprawdę korzystnue działająca. Oczywiście, zawsze można ją wyłączyć lub dostroić do własnych preferencji.

Należy przyznać, że słuchawki Accentum Plus Wireless zapewniają wysokiej jakości redukcję szumów, wręcz znakomitą w stosunku do swojej ceny. ANC działa bardzo skutecznie - optymalnie minimalizuje hałas, szumy, krzyki i inne głośne niedogodności akustyczne. Funkcja ANC jest zawsze włączona; szybkie dwukrotne dotknięcie prawej muszli słuchawkowej wywołuje ustawienie trybu przezroczystości, aby móc słuchać np. komunikatów na dworcu itp.

Ergonomia
Accentum Plus Wireless są wygodnymi słuchawki względem funkcjonalności, komfortu noszenia i parametrów technicznych. Oferują szeroki wybór opcji ANC, regulacji i ustawień. Wręcz perfekcyjny. Na głowie i uszach leżą lekko, dobrze się do nich dopasowują. Szczelnie i stabilnie. Nie cisną, nie uwierają, nie ciążą. Muszle jednak mogłyby być większe, bo przy dłuższym użytkowaniu czuć je na małżowinach. Model Momentum 4 jest wygodniejszy, bo ma szersze muszle, które w całości mieszczą uszy. Accentum Pus w związku z tym na pewno będą odpowiednie dla kobiet, zaś dla niektórych rosłych mężczyzn mogą być po prostu za małe.

Dużą zaletą Accentum Plus jest ich fenomenalnie długi czas pracy na baterii, który wynosi aż 50 godzin. Może nie jest to rekord świata, ale wystarcza nie tylko na długodystansowe odsłuchy, lecz także na to, aby na dobre zapomnieć o ładowaniu akumulatora przez kilka dobrych dni. Nawet tydzień. Poza tym słuchawki można szybko podładować i zapewnić do 5 godzin słuchania w zaledwie 10 minut. Super sprawa. Korzystne jest też to, że słuchawki można łączyć przewodowo ze źródłem, w trybie aktywnym bądź pasywnym.

Ogólnie ergonomię oceniam na 4,5/5 - pół punktu odejmuję za relatywnie małe muszle / pady, które mogą być źródłem niewygody na dłuższych dystansach słuchania.

Dane techniczne
Pasmo przenoszenia: 10 - 22 000 Hz
Poziom ciśnienia akustycznego (SPL): 106 dB SPL (1 kHz / 0 dB FS)
Pasmo przenoszenia mikrofonu: 50 - 8 000 Hz
Zniekształcenia harmoniczne (THD): < 0,3% (przy 1 kHz/100 dB)
Złącze: USB C
Masa: 227 g


Opakowanie


A wewnątrz opakowania futerał ze słuchawkami


Zewnętrze części muszli zabezpieczone są papierowymi naklejkami




W zestawie (oprócz słuchawek) można znaleźć dwa przewody (słuchawkowy i USB) oraz instrukcję obsługi




Estetyczne wykonanie, design standardowy, dominują tworzywa sztuczne

Miękkie poduszki padów

Gniazdo USB-C (do ładowania akumulatora), dioda i przycisk

Konfrontacja ze znacznie droższymi Focal Bathys

Porównanie z kilkoma innymi słuchawkami typu ANC

Izoluję się w kawiarni - słucham muzyki, czytam książkę


Słucham muzyki w pociągu

Aplikacja Sennheiser Smart Control

Różne funkcje aplikacji Sennheiser Smart Control (źródło Sennheiser)


Odtwarzam muzykę z serwisu streamingowego Apple Music




Wrażenia dźwiękowe
Sennheiser Accentum Plus Wireless porównywałem bezpośrednio ze słuchawkami bezprzewodowymi Final UX3000, Final UX2000 Focal Bathys oraz Final ZE8000. Używałem też przewodowe AKG N60NC z systemem ANC. Źródła to smartfony iPhone 13 i iPhone XR oraz tablet iPad Air 4. Muzyka pochodziła z serwisów streamingowych Apple Music, Qobuz i Tidal. Korzystałem też z Roon ARC.

W skrócie: Pełnowymiarowy dźwięk - nasycony, żywy i plastyczny. Czysty. Imponująca dynamika i strukturalne wypełnienie. Podkreślony bas, efektywna, ale lekko wygładzona i podgrzana (dobarwiona) średnica. Podwyższone soprany. Jednowymiarowa scena. Efektywny tryb ANC.

Słuchawki oferują bogaty, pełny oraz atrakcyjny dźwięk o sporym nasyceniu tonalnym, pokaźnej dynamice oraz mocnym (podkreślonym) basie. Brzmienie jest nośne, przejrzyste, czyste i żywe, choć też nieco podkolorowane, o podniesionych sopranach i wyczuwalnie wygładzonej średnicy. To bardzo przyjemny dźwięk, łatwo przyswajalny - nieco zmiękczony i podrasowany, ale nie za bardzo. Dlatego pomimo, że przekaz Accentum Plus jest dość obfity i ekspresyjny to jednocześnie imponuje sporym zrównoważeniem oraz piękną plastycznością. Uniwersalnością.

Accentum Plus reprezentują "dźwięk typu Sennheiser", czyli lekko ciepły, organiczny, pogłębiony. Świeży. Z realistyczną średnicą, która jest rozbudowana i bliska. Esencjonalna. Ale i z odczuwalnym przypaleniem basu, który jest ciemniejszy niż standardowy. Równolegle to dźwięk nastawiony na szczegółowość, z lekko wzmocnionymi sopranami. Nastrojony na pokazywanie zróżnicowania nagrań w szerszym kontekście, na ich czytelność oraz namacalność. Dominują pozytywne emocje, efektywne brzmienie, naturalność i pełna zgodność wszystkich pasm. Sennheiser Accentum malują świat wrażliwie, uczuciowo - wydobywają z muzyki piękno chwili, radość.

Selektywność i szczegółowość są ograniczone, słuchawki nie są zbyt analityczne. Uśredniają dźwięk, ale czynią to kulturalnie i umiejętnie. Dźwięk jest lekko zoptymalizowany i usprawniony dodatkowym wypełnieniem, większą sprężystością basu, cieplejszą barwą. Trudno więc go nazwać wiernym lub naturalnym, ale Accentum Plus nie są słuchawkami studyjnymi, a przeznaczonymi do codziennych bezprzewodowych odsłuchów muzyki ze smartfonu. A z tego zadania wywiązują się znakomicie, dostarczając komfortowy, przyjemny i kompletny dźwięk o ustabilizowanej strukturze wewnętrznej.

Przestronność sceny nie jest zbyt rozbudowana, słuchawki budują przestrzeń raczej jednowymiarowo, dominują pierwsze plany, które jednak mają dużo powietrza, nie są ściśnięte. Co prawda głębia jest ograniczona, lecz dźwięk jest dobrze wyważony i szczegółowy. Sugestywny. Słuchawki nie oferują obszernej sceny, bo w tym pułapie cenowym jest to niemożliwe. Taka jest cena kompromisu technicznego. Na szczęście zjawiska stereo są wyrażane perfekcyjnie - równo, dokładnie i symetrycznie. 

Dużym atutem przedmiotowych słuchawek jest możliwość regulacji dźwięku (w tym podbicia basu "Bass Boost") oraz jego szeroka personalizacja. Umożliwia to wbudowany 5-pasmowy korektor, który pomaga dostosować dźwięk według własnego uznania i preferencji. To spora wartość dodana. Można też inywidualizować "strefy dźwięku", czyli ustawiać korekcję dźwięku / typ ANC według wielu obszarów aktualnego przebywania (i słuchania na Accentum Plus) w różnych środowisku głośności i hałasu zewnętrznego. Na przykład inaczej w biurze, inaczej w komunikacji miejskiej, inaczej w domu. Wygodna funkcja. Przydatna.

Adaptacyjny tryb ANC jest sprawny, wydajny i dobrze działający. Dobrze tłumi hałas, minimalizuje szumy, przycina głośne rozmowy, krzyki bądź stukoty (choć ANC w modelu Sennheiser Momentum 4 działa efektywniej). Poza tym robi to w sposób przystosowujący się do poziomu zewnętrznej głośności, stopnia uciążliwości hałasu. Taka automatyczność funkcji ANC jest wygodna i ergonomiczna. Podczas przebywania chronologicznie w odmiennych środowiskach akustycznych (np. od spaceru miastem, poprzez przejazd komunikacją miejską, po przebywanie w parku) nic nie trzeba robić ze słuchawkami (i ich funkcją ANC), bo same się dostosowują do rodzaju hałasu i jego chwilowej głośności.

Co ważne, ANC nie degraduje dźwięku słuchawek, nie wpływa znacząco na jakość brzmienia (choć ANC nie da się całkowicie wyłączyć, a jedynie przełączyć na tryb "przezroczystości"). Dźwięk nadal jest kształtny, nasycony i plastyczny. Pełny i kompletny. Pewne delikatne pogorszenie można odczuć jedynie na basie, który się skraca oraz sopranach, które nieco się oddalają. Są mniej wyraźne. Nie zauważyłem natomiast żadnych zmian na średnich tonach - nadal są płynne, gęste, soczyste. Bardzo przyjazne.

Konkluzja
Sennheiser Accentum Plus Wireless to słuchawki bezprzewodowe z adaptacyjnym systemem ANC (aktywna redukcja hałasu). Porządnie i solidnie zbudowane z tworzyw sztucznych. Design nie poraża elegancją, ale jest schludny i czysty. Całkowicie akceptowalny. Pod względem dźwięku słuchawki reprezentują klasę średnią - są nastawione na reprodukcję pełnego, żywego i dynamicznego brzmienia o dobrym nasyceniu tonalnym, z organiczną barwą i strukturalnym pogłębieniem. Sprawnie i efektywnie działający tryb ANC oraz możliwość indywidualnej korekcji dźwięku są dodatkowymi atutami. Nie wspominając o takich udogodnieniach jak firmowa aplikacja oraz panel sterujący na prawej muszli. Rekomendacja.

Cena w Polsce - 999 PLN.

Rekomendacja dla Sennheiser Accentum Plus Wireless


Za:
- renomowany niemiecki producent
- produkujący słuchawki nieomal od 80 lat
- solidne i zgrabne wykonanie, uniwersalny design
- dynamiczne przetworniki o średnicy 37 mm
- możliwość złożenia na płasko
- można używać bezprzewodowo, można przewodowo
- w zestawie eleganckie i praktyczne etui transportowe
- wygodny i responsywny panel sterujący na prawej muszli, dobrze działający
- optymalna ergonomia, duży komfort noszenia i użytkowania
- obsługiwane kodeki to SBC, AAC, aptX, aptX adaptive, mSBC i CVSD
- obsługa technologii Multipoint Bluetooth (można łączyć się z dwoma urządzeniami jednocześnie)
- wysoka stabilność połączenia bezprzewodowego, brak kompresji 
- wydajna technologia hybrydowej, adaptacyjnej aktywnej redukcji szumów ANC (opracowana przez Sennheiser)
- akustyka zoptymalizowana pod kątem lepszej wydajności ANC
- własna aplikacja sterująca Sennheiser Smart Control
- rozbudowane funkcje korekcji i personalizacji dźwięku
- opcja automatycznego wyłączania po zdjęciu słuchawek
- imponujący czas pracy na baterii (do 50 h w trybie ANC)
- możliwość szybkiego podładowania (10 minut ładowania zapewnia 5 godzin pracy)
- dźwięk wysokiej klasy 
- który nie pogarsza się znacząco w trybie ANC
- atrakcyjna, konkurencyjna cena
- zaprojektowano w Niemczech
- rekomendacja Stereo i Kolorowo.

Przeciw:
- skromny design, plastikowe wykonanie, dość przeciętne
- małe rozmiary muszli ("damskie")
- system ANC nie dorównuje najlepszym
- pełen cykl ładowania baterii wynosi aż 3,5 h
- ograniczona przestrzenność / scena 
- średni poziom rozdzielczości i selektywności brzmienia
- nieznacznie droższy model Sennheiser Momentum 4 jest dźwiękowo znacznie lepszy.