Polpak

niedziela, 31 maja 2015

Gramofon Pioneer PL-30-K




Wstęp
Nigdy do tej pory nie testowałem na Stereo i Kolorowo sprzętu firmy Pioneer. Nie żebym nie znał jej japońskiej marki, bo znam ją doskonale i od dawna. Miałem kiedyś tzw. wieżę Pioneera – było to ponad dwadzieścia lat temu, potem także radioodtwarzacz samochodowy i kilka innych urządzeń. W każdym razie skojarzenia mam bardzo dobre. Przez ostatnie lata Pioneer być może pomimo, że wciąż istniał i rozwijał się, to pozostawał jakby w ukryciu dla świata audio hi-fi. Spowodowane to było tym, że dalekowschodnia firma głównie koncentrowała się na segmencie kina domowego (zresztą tak czyniło wiele innych podobnych firm: Yamaha, Onkyo, Sony, Denon i Marantz) i elektroniki samochodowej. Na szczęście, od kilku lat Pioneer ponownie ostro inwestuje w rozwój audio stereo, jak i w nowoczesne technologie wykorzystywane w audio, choć nie zaniedbuje też komponentów dla domowego kina. Szerzej o firmowym sprzęcie za chwilę, teraz wypada napisać kilka słów o samym Pioneer.

Pioneer Corporation
Pierwsza firma założona przez pana Nozomu Matsumoto w 1938 roku w Tokio nosiła nazwę Fukuin Shokai Denki Seisakusho i była protoplastą obecnej. W 1947 roku skrócono nazwę do Fukuin Denki. W 1953 roku światło ujrzały pierwsze produkty audio – kolumny klasy hi-fi PE-8. 1961 roku firma zmieniła nazwę na międzynarodową Pioneer Electronic Company, a rok później zadebiutowała na tokijskiej giełdzie. Od tego czasu zaczął się bardzo gwałtowny i ekspansywny rozwój. W 1962 roku wprowadzono serię pojedynczych komponentów stereo, zaś w 1966 roku otwarto przedstawicielstwa w USA i w Europie. W 1975 roku otwarto dział produkujący elektronikę audio dla samochodów, a w 1976 roku wprowadzono akcje na nowojorską giełdę. Wkrótce zaczęto produkować także telewizory i magnetowidy, a w już w 1982 roku skonstruowano pierwszy odtwarzacz płyt kompaktowych. Potem zaczęto inwestować w różne inne działy niżli jedynie audio-video, bo w systemy telewizji kablowej, automatyczne nawigacje samochodowe oparte na GPS, DVD, telewizory plazmowe i wiele innych.

Dziś Pioneer Corporation to jedna z największych japońskich firm audio-video – obok takich jak Sony, Denon, Marantz, Technics, Onkyo, czy Yamaha i Rotel. Koncentruje się wokół produkcji sprzętu audio samochodowego, przeznaczonego dla DJ oraz elektroniki stricte użytkowej, w tym i high-fidelity audio. Oprócz licznych (i bardzo zaawansowanych) amplitunerów kina domowego i odtwarzaczy wizyjnych istnieje również duży dział audio-stereo. A w nim dużo wzmacniaczy i amplitunerów stereo, kolumn głośnikowych. Są też odtwarzacze CD i sieciowe, rozmaite urządzenia bezprzewodowe, mini-systemy stereo i soundbary. Jest również DAC ze wzmacniaczem słuchawkowym (to premierowy Pioneer U-05-S), gramofony (w tym oczywiście i tytułowy) i cała masa słuchawek, z których zresztą Pioneer od dawna słynie. Niedawno zostały zaprezentowane high-endowe słuchawki Pioneer SE-Master 1 (zobacz TUTAJ). Wyraźnie widać, że japoński Pioneer mocno powrócił na grunt segmentu audio-stereo i ponownie rozdaje tu karty. Pora więc przystąpić do opisu premierowego gramofonu Pioneer PL-30-K.

Wrażenia ogólne i budowa
PL-30-K dostarczany jest w dużym kartonie, w którego wnętrzu znajdują się poszczególne elementy konstrukcyjne gramofonu. Na samym spodzie opakowanie umieszczono plintę wraz z zamontowanym już ramieniem. Talerz i mata, head-shell z wkładką, pasek  napędowy i przeciwwaga zapakowane są osobno. Podobnie pokrywa – zapakowana jest oddzielne. W zestawie znajdują się także przewód sieciowy, kabel 2 x RCA oraz instrukcje i gwarancje.

Montaż gramofonu jest stosunkowo prosty i nie wymaga wiedzy fachowej. Proces ten ogranicza się do nałożenia talerza na szpindel, a potem do nałożenia paska na talerz i część obrotową (napędową) silnika. Czynność tę wykonuje się przez specjalne wycięcie w talerzu – umożliwia ono dostęp do spodniej części talerza, czyli tam gdzie znajduje się napęd. Na talerz z zamontowanym paskiem należy nałożyć matę. Potem trzeba założyć przeciwwagę oraz wkładkę wraz z headshllem na ramię gramofonu. W celu optymalnego ustawienia siły nacisku igły warto zamiast posługiwać się oznaczeniami na przeciwwadze zastosować wagą gramofonową. Owszem, oznaczenia na przeciwwadze pomagają w ustawieniu siły nacisku ale nie są precyzyjne. Do tego najlepiej użyć wagi gramofonowej. Zamontowana wkładka w PL-30-K to japońska Audio-Technica AT3600 L; to podstawowa wkładka typu MM (Moving Magnet) tej firmy. Jest to bardzo solidna konstrukcja z igłą o szlifie sferycznym, choć z czasem warto użyć w gramofonie innej wkładki, z nieco wyższego pułapu. Zalecana siła nacisku igły w AT3600 L zawiera się w przedziale 1,5 – 3 gram.

Wracając do montażu. Na plintę zakłada się pokrywę gramofonową - w odpowiednie otwory z tyłu plinty wciska się dwa wystające zawiasy pokrywy. To wszystko. Pozostaje jeszcze wybór opcji przedwzmacniacza gramofonowego. Można skorzystać z wbudowanego wewnętrznego lub wyprowadzić sygnał do zewnętrznego – służy do tego odpowiedni przełącznik z tyłu plinty. Wybrałem opcję z zewnętrznym phono-stage.

Na panelu przednim znajdują się dwa metalowe przyciski: Play i Stop. Na plincie, po lewej stronie umieszczono przełącznik obrotów 33 i 45 RMP, zaś po prawej stronie pokrętło wyboru szerokości płyty (30 i 17). Kiedy nacisnąć przycisk Start ramię gramofonu automatycznie przesuwa się na początek płyty, zaś po zakończeniu odsłuchu strony ramię samoczynnie podnosi się i powraca do pozycji startowej. Bardzo użyteczna rzecz, w zasadzie niespotykana w przedziale budżetowym. Brawo Pioneer! (szerzej opisałem to zagadnienie w rozdziale poświęconemu obsłudze). Warto wspomnieć, że gramofon spoczywa na czterech bardzo solidnych stopach antywibracyjnych, które dobrze go izolują od podłoża, zabezpieczając tym samym mechanizmy PL-30-K przez niechcianymi zewnętrznymi wibracjami.

Jak można przeczytać w jego opisie: „Gramofon jest w pełni zautomatyzowany, co oznacza, że za naciśnięciem przycisku ramię odtwarzacza zostanie precyzyjnie umieszczone nad pierwszymi rowkami płyty i zostanie delikatnie opuszczone na płytę, w celu rozpoczęcia odtwarzania muzyki. Po zakończeniu odtwarzania, ramię gramofonu automatycznie powróci do pozycji wyjściowej. Jedną z głównych cech odróżniających średnio brzmiący gramofon od urządzenia o świetnym brzmieniu jest umiejętność eliminacji wibracji. Wibracje zostaną przejęte przez mechanizmy czytnika, wspornik i będzie mieć negatywny wpływ na elektronikę wkładki obniżając jakość dźwięku. PL-30 posiada dwuwarstwową obudowę i 4 mm metalową płytę dolną. Obydwa te elementy chronią urządzenie przed niepożądanymi wibracjami i wstrząsami. Ponadto aluminiowy talerz pod płytę oraz aluminiowy blok ramienia dodatkowo blokują pozostałe wibracje, więc sygnał muzyczny pozostaje nienaruszony. Dodatkowo 5 mm grubości gumowa mata na talerz pod płytę również została zaprojektowana z myślą o tłumieniu wibracji.

Unikalną właściwością PL-30 to wbudowany przedwzmacniacz phono. Wykorzystuje wysokiej jakości kondensatory w ścieżce sygnału zapewniając możliwie najlepszą jakość dźwięku. Ten przedwzmacniacz phono umożliwia podłączenie PL-30 bezpośrednio do niemal każdego wzmacniacza, amplitunera AV lub systemu audio. Nie jest to możliwe w przypadku wielu innych urządzeń, ponieważ konieczne jest dodatkowo dokupienie zewnętrznego przedwzmacniacza w celu zapewnienia odpowiedniej mocy sygnału podawanego do wzmacniacza. W razie potrzeby przedwzmacniacz w PL-30 można pominąć. PL-30 dostarczany jest z wysokiej klasy wkładką Audio Technica MM (Moving Magnet), którą można z łatwością wymienić w razie takiej potrzeby”.

Co by nie powiedzieć, PL-30-K prezentuje się naprawdę korzystnie. Tworzywa sztuczne plinty reprezentują wysoką jakość, nie rażą tanim plastikiem. Dodatkowego uroku dodają metalowe przyciski regulatorów, solidny aluminiowy talerz z wypolerowanym na połysk zewnętrznym fragmentem wystającym spod maty. Bardzo dobrze wygląda również akrylowa pokrywa – jest sztywna, przezroczysta, choć wykonana z lekko przydymionego tworzywa sztucznego. Ogólnie rzecz biorąc, PL-30-K nawiązuje stylistycznie do gramofonów Pioneera z dawnych lat. Można w aktualnym modelu dostrzec podobieństwa z PL-516 a nawet do PL-510-L. Bardzo to się chwali.

Kilka słów o obsłudze i użytkowaniu gramofonu
Warto napisać kilka słów à propos prostoty obsługi i użytkowania gramofonu. Jako, że Pioneer PL-30-K jest urządzeniem automatycznym, w celu jego uruchomienia (po wcześniejszym przyłączeniu do zasilania, nałożeniu płyty na szpindel i matę, itd.) wystarczy wcisnąć guzik Start – ramię podnosi się, przesuwa się w lewo i zatrzymuje się nad rozbiegiem płyty. Wystarczy tylko opuścić windę ramienia i gra muzyka, a jeżeli winda jest już wcześniej zwolniona, to ramię automatycznie delikatnie opada na rozbieg winylu. Po zakończonym odsłuchu każdej strony płyty, ramię samoczynnie podnosi się i powraca na pozycję startową, a talerz automatycznie zatrzymuje się. Duża wygoda! Jeżeli natomiast chcieć własnoręcznie położyć wkładkę wraz z ramieniem na płycie, to po lekkim odchyleniu ramienia z jego pozycji postojowej uruchamiany jest silnik, zaczyna obracać się talerz. Po zakończeniu odsłuchu ramię podnosi się i wraca do pozycji startowej, a talerz zatrzymuje się. Przy odsłuchach singli należy przełączyć odpowiednią dźwignię rozmiaru płyty z 30 na 17. No i oczywiście zmienić obroty z 33 na 45 RPM.


Gramofon jest zapakowany w duże pudło, wewnątrz wyłożone styropianowymi ochraniaczami




Solidne i dopracowane mechanizmy napędu i automatyki

Aluminiowy talerz


Po prawej - przeciwwaga


Headshell z wkładką

Napęd paskowy

Gruba firmowa mata - 5 mm gumy

Gramofon z opuszczoną pokrywą...

...i z podniesioną

Pioneer PL-30-K to bardzo estetyczny gramofon


Instalowanie wkładki Goldring 1042


Wełniana mata gramofonowa z GAD Records


Pioneer PL-30-K stoi na podstawie antywibracyjnej Rogoz-Audio 3SG40




Zbliżenia na wkładkę Audio-Technica AT3600 L




Kalibracja wkładki Goldring 1042 na protraktorze Clearaudio

Nacisk igły ustawiony na 1,78 grama, czyli nieco powyżej rekomendowanej wartości 1,75 grama


Zbliżenie na Goldring 1042

Wzmacniacze: Hegel H160, Taga Harmony HTA-2000B i Burson Timekeeper


System odsłuchowy; kolumny to Vienna Acoustics Mozart Grand i Pylon Sapphire 25



Wrażenia dźwiękowe
Jako gramofon porównawczy używałem Clearaudio Emotion wraz z wkładką Goldring Legacy. Pioneer PL-30-K używałem z fabrycznie zainstalowaną wkładką Audio-Technica AT3600 L na zmianę z Goldring 1042. Pełna lista sprzętu towarzyszącego dostępna jest na końcu tekstu.

Gramofon z fabrycznie zainstalowaną wkładką Audio-Technica AT3600 L brzmi naprawdę dobrze - a nawet zaskakująco dobrze. Można by spodziewać się po budżetowym gramofonie z tanią wkładką (jej cena to około 60 PLN) jakiegoś niepełnego, odchudzonego, czy wręcz zdeformowanego dźwięku o przykrej manierze, a tymczasem nic z tego! Brzmienie jest czyste i potoczyste, jędrne i bogate, obfitujące w niskie tony, ze zdrową średnicą. Dźwięk jest typu komunikatywnego, bardzo harmonijny i całkiem przestrzenny, ukazujący całość muzyki. Taki przekaz można nazwać radosnym i ekspresyjnym lub plastycznym i barwnym. Dla wkładki Audio-Technica AT3600 L najważniejsza jest muzyka, jej ogół i tak zwana spontaniczność grania, aczkolwiek głębsza struktura dźwięku, jego zawiłe niuanse i subtelności są mniej priorytetowe. Istnieją jedynie w szczątkowym zarysie, stanowią tło. Innymi słowy, zestaw gramofon Pioneer i wkładka Audio-Technica AT3600 L to bardzo udana kompozycja - pełna muzyka i fun są zapewnione w 100 procentach, nagrania brzmią bardzo ekscytująco, namacalnie i obrazowo, lecz selektywność i detaliczność są zamazane; instrumenty są rysowane pewnie i obficie, ale są to grube kreski. Ogólnie rzecz biorąc, fakt ten w ogóle nie przeszkadza w prawidłowym i przyjemnym odbiorze muzyki. Dopiero po zainstalowaniu droższej wkładki można dowiedzieć się, czego nie potrafi „wybrać” z rowków winyli igła wkładki Audio-Technica AT3600 L ze szlifem sferycznym.

Po założeniu wkładki Goldring 1042 ze szlifem Gyger S dźwięk gramofonu Pioneer PL-30-K zmienia się, modeluje się – staje się dojrzalszy, bardziej zaawansowany. Najbardziej widocznym tego symptomem są detale nagrań, które są bardziej widoczne i obecne. Przesuwają się z tła na front, stają się pełnoprawnymi udziałowcami spektaklu muzycznego. Instrumenty otrzymują większe dociążenie, lepszy obrys i dopełnienie tonalne. Z kolei wokale zyskują na charyzmie, kolorycie i obrazowaniu na scenie. Ponadto polepsza się odbiór zjawisk stereofonicznych, przestrzeń pogłębia się o dość spory dystans, a źródła pozorne otrzymują pewniejszą, bardziej jednorodną lokalizację. Ogólnie rzecz biorąc, dźwięk proponowany przez Goldring 1042 versus Audio-Technica AT3600 L  jest bardziej rasowy, doskonalszy tonalnie, głębszy i bardziej analityczny. Jednakowoż muzyczne wrażenia, czyli radość z odsłuchów płyt winylowych są na podobnym poziomie satysfakcji, choć w drugim przypadku jest to satysfakcja pogłębiona i bardziej zaawansowana. Pytanie, czy warto za wkładkę Goldring 1042 wydawać drugie tyle pieniędzy, co koszt samego gramofonu? Na to pytanie Czytelnik musi odpowiedzieć sobie indywidualnie. W moim przekonaniu Audio-Technica AT3600 L to naprawdę dobra wkładka, a z czasem można ją zastąpić inną, choć niekoniecznie na tak wyrafinowaną jak Goldring 1042. Wystarczy Goldring 2100 lub ewentualnie Goldring 2200. Inne propozycje to Nagaoka MP-110 lub Sumiko Black Pearl, Rega Bias 2, a nawet tania Rega Carbon.

Podsumowanie
1. Pioneer PL-30-K to precyzyjny i solidny gramofon zaprojektowany przez renomowaną japońską firmę audio hi-fi z długoletnimi tradycjami. Wykonanie i jakość zastosowanych materiałów stoją na wysokim poziomie. Gramofon jest w pełni zautomatyzowany, do jego obsługi wystarczy w zasadzie jeden przycisk. Napęd typu paskowego, aluminiowy talerz oraz ponadstandardowa gruba gumowa mata wskazują, że PL-30-K wykracza konstrukcyjnie poza poziom budżetowy. Zastosowana wkładka typu MM to niezła, choć tania japońska Audio-Technica AT3600 L.

2. Gramofon zapewnia brzmienie czyste i przejrzyste, jędrne i bogate, obfitujące w niskie tony, ze zdrową średnicą. Dźwięk jest typu komunikatywnego, bardzo harmonijny i całkiem przestrzenny, dzięki temu płynnie ukazywana jest całość muzyki. Taki przekaz można nazwać radosnym i ekspresyjnym lub plastycznym i barwnym.

3. Dla fabryczne zainstalowanej wkładki Audio-Technica AT3600 L najważniejsza jest muzyka, niuanse i mniejsze szczegóły nagrań są pomijane lub ukrywane, co nie przeszkadza w radosnym i spontanicznym odbiorze muzyki. Zastąpienie firmowej wkładki wkładką Goldring 1042 przynosi większe zaawansowanie tonalne, bardziej ekspresyjny dźwięk z lepszą przestrzenią oraz większym nasyceniem detalami. Jednakowoż koszt wkładki Goldring 1042 równy jest cenie samego gramofonu, co taką inwestycję stawia pod znakiem zapytania. Najbardziej ekonomicznie jest rozważać wkładki do około 500 PLN.

4. Pioneer PL-30-K to gramofon, który od razu przypadnie każdemu do serca, bo on po prostu dobrze gra muzykę! A do tego jest estetyczny i wyjątkowo prosty w obsłudze (pełna automatyka).

5. Cena w Polsce – 1 799 PLN.

System testowy
Wzmacniacze: Hegel H160 (test TU), Audio-gd Precision 1 (test TU), Taga Harmony HTA-2000B, Burson Timekeeper, Cayin MT-35 S (test TU), Taga Harmony HTA-700B (test TU) oraz Dayens Ampino (test TU).
Kolumny: Vienna Acoustics Mozart Grand, Pylon Sapphire 25 (test TU), Contrast Lens, Guru Audio Junior (test TU), Taga Harmony Platinium One (test TU), Pylon Topaz 15 (test TU) i Studio 16 Hertz Canto Two (test TU)
Źródła cyfrowe: odtwarzacz CD Musical Fidelity A1 CD-PRO i NuForce Air DAC (test TU).
Komputery: MacBook Apple Pro i Toshiba Satellite S75.
Gramofony: Clearaudio Emotion z wkładką Goldring Legacy (test TU) oraz Pioneer PL-30-K z wkładkami Audio-Technica AT3600 L i Goldring 1042.
Przedwzmacniacze gramofonowe: iFi Phono (test TU) i Ri-Audio PH-1 (test TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Yamaha T-550 i Sansui TU-5900.
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1.
Słuchawki: Audeze LCD-3, Final Audio Design Adagio V (test TU), Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU), Oppo PM-2, Oppo PM-3, Denon AH-MM400, Sennheiser HD650 z kablem Ear Stream (test TU) i AKG K545 (test TU).
Wzmacniacze słuchawkowe: Cayin C6 (test TU), iFi nano iDSD, Burson Conductor Virtuoso, Audio-gd Precision 1, Oppo HA-1, Opoo HA-2, Marantz HD-DAC1, Schiit Valhalla 2 (test TU), Musical Fidelity X-Can v.3 (test TU) z zasilaczem ULPS Tomanek (test TU) i Taga Harmony HTA-700B (test TU).
Okablowanie: Audiomica Laboratory serie Red i Gray, DC-Components (test TU) oraz Harmonix CI-230 Mark II (test TU). Komplet okablowania i listwy zasilające Furutech.
Akcesoria: podstawa pod gramofonem to Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU) i mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU).




4 komentarze:

  1. Witam. Mam kupiłem gramofon Pioneer pl 30-k i chciałem kupić przedwzmacniacz a gramofon gdzie uzumienne ??

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam. Mam kupiłem gramofon Pioneer pl 30-k i chciałem kupić przedwzmacniacz a gramofon gdzie uzumienne ??

    OdpowiedzUsuń
  3. Przestrzegam przed tym gramofonem, silnik nie trzyma oborotów, nie da się słuchać. Po 6 tygodniach oczekiwania w serwisie we Wrocławiu aż nowy silnik przyjdzie 'z Japonii' po 30 minutach grania to samo. Czytałem angielskojęzyczne fora, i okazuje się, że jest wiele takich przypadków z tym modelem. Omijajcie szerokim łukiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Da się słuchać tylko trzeba ustawić właściwy docisk na igle. Oryginalna wkładka wymaga 3,5g i jeśli jest za mało masz wrażenie pływających obrotów. Silnik nic tu do tego nie ma.

    OdpowiedzUsuń

Komentarz będzie oczekiwać na moderację