Wstęp
Trochę
sprzętu brytyjskiej marki iFi Audio już na Stereo i Kolorowo przetestowałem - były to w kolejności
chronologicznej: iFi micro iDAC USB wraz iFi micro iUSB Power i kablem iFi II
Gemini USB, następnie zabrałem się za przedwzmacniacz gramofonowy iFi micro
iPhono (który pozostał u mnie już na stałe), potem testowałem dwa wzmacniacze
słuchawkowe iFi micro iCAN i iFi nano iCAN, by ten cykl niedawno zakończyć
recenzją iFi micro iDSD (czytaj TUTAJ). Zaś w międzyczasie przeprowadziłem także długą rozmowę z szefem marketingu firmy
iFi Audio - panem Vincentem Luciem, którą można przeczytać TUTAJ.
W związku z
powyższym, aby nie zanudzać ponownie Czytelnika takimi informacjami jak taka,
że iFi Audio jest spółką-córką dużej i szacownej brytyjskiej firmy Abbingdon
Music Research (AMR) i że w urządzeniach iFi są aplikowane rozwiązanie
stosowane w o wiele droższych sprzętach AMR, etc, dlatego zainteresowane osoby odsyłam
do przytoczonych linków, gdzie historia oraz główne założenia iFi Audio są dość
dobrze udokumentowane. Tymczasem od razu przechodzę do opisu kolejnego malucha ze
stajni iFi Audio, czyli iFi nano iDSD.
Budowa i
właściwości
Większy i
mający więcej funkcji iFi micro iDSD kosztuje w Polsce około 2 200 PLN,
zaś iFi nano iDSD – zaledwie 900 PLN. Wyraźnie należy oznajmić, iż jest to duża okazja dla osób
poszukujących wielofunkcyjnego urządzenia łączącego w sobie uniwersalność
sprzętu stricte mobilnego z segmentem „biurkowym”. Bowiem iFi nano iDSD z
racji swoich małych rozmiarów i masy może być swobodnie używany „na wynos”, ale
bezproblemowo również wykorzystywany jako urządzenie adresowane dla laptopów. Czym jest nano
iDSD? To przede wszystkim asynchroniczny konwerter cyfrowo-analogowy oparty o
Burr-Brown DSD1793, wspierający natywnie formaty wysokiej rozdzielczości PCM,
DSD i DXD, czyli wszystkie najważniejsze. Jest także wzmacniaczem słuchawkowym
tzw. akumulatorowym, ma bowiem wbudowaną baterię litowo-polimerową, która
umożliwia minimalnie aż 10 godzin nieprzerwanej pracy. Ponadto sprzęt jest
również pełnoprawnym konwerterem S/PDIF (wyjście cyfrowe), współpracuje ze
wszelkimi smartfonami i tabletami pracującymi na rozmaitych systemach
operacyjnych (niezbędne są odpowiednie przejściówki) oraz naturalnie z komputerami.
Wszystkie
małe sprzęty iFi Audio mają identyczny design, nano są nieco krótsze od micro,
ale korpus jest analogiczny. To finezyjnie ukształtowana obudowa z satynowego
aluminium, z dwoma niewielkimi panelami. iFi nano iDSD nie odstaje od tego
firmowego wzorca. Ma wymiary paczki papierosów, można go przypasać do smartfonu,
bo ma podobne wymiary.
Nano iDSD
dostarczany jest w kartoniku charakterystycznym dla marki iFi. Na białym opakowaniu
nadrukowano długą listę formatów i plików obsługiwanych przez sprzęt. Po
otwarciu pokrywy, oczom ukazuje się iDSD położony na tacce z masywnej gąbki.
Pod niż znajdują się: przewód USB i 2 x RCA, aksamitny woreczek, gumowe paski do
przytraczania sprzętu, silikonowe stopki oraz instrukcja obsługi.
Mały iDSD w
odróżnieniu od większego micro iDSD ma mniej gniazd i ustawień, ale i tak ma
się czym pochwalić. Na panelu frontowym zainstalowano pokrętło głośności, które
jest także zintegrowanym włącznikiem/wyłącznikiem. Jeżeli przyłączyć włączony już iDSD do
komputera to będzie czerpać prąd z wewnętrznej baterii (zalecane), a jeżeli
włączyć iDSD już podłączony do komputera, wówczas będzie ładowany z komputera.
Po środku panelu umieszczono gniazdo słuchawkowe 3,5 mm, a po lewej stronie parę
złoconych wyjściowych gniazd RCA. Z tyłu, centralnie znajduje się gniazdo
USB-B. Po jego prawej stronie gniazdo wyjściowe cyfrowe elektryczne, a po lewej
– hebelkowy przełącznik trybu pracy filtra.
Na górze
obudowy umieszczono tylko JEDNĄ diodę, lecz jest ona wyjątkowo inteligentna,
zmienia kolor w zależności od gatunku sygnału, częstotliwości próbkowania, itd.
Trzeba chwili, aby zrozumieć ten kod kolorów. Kiedy dioda LED świeci się na
zielono, oznacza standardową rozdzielczość audio częstotliwości próbkowania
44,1 lub 48 kHz. Gdy na żółto, to następuje dekodowanie 88,2 lub 96
kHz; na szaro-niebiesko (cyjan) do 176,4 lub 192 kHz; na biało do
352,4 lub 384 kHz. Gdy świeci się na niebiesko lub purpurowo, oznacza
dekodowanie formatów DSD – odpowiednio tradycyjnych oraz DSD64 i DSD128. I na
koniec: dioda pulsuje na czerwono – niski stan naładowania baterii.
Obsługa
sprzętu jest dość prosta. Do Maców wystarczy iDSD przypiąć kablem USD i wybrać
w menu komputera odpowiednie wyjście dźwiękowe, zaś dla Windows należy pobrać z
Sieci odpowiednie sterowniki. W przypadku używania z tabletami lub smartfonami
Apple trzeba zapatrzyć się w adapter „Camera Connection Kit”, a z Android - w przejściówkę micro-USB – host USB (OTG).
Dane
techniczne
- przetwornik
Burr-Brown DSD1793, asynchroniczny
- obsługa plików
do 384 kHz PCM, do 12,4 MHz DSD, 353/384 kHz DXD
- filtry:
- PCM: Standard/Minimum Phase cyfrowy (wybierany)- DSD: Standard/Extended Range analogowy (wybierany)
- DXD: Bit-Perfect Processing, filtr analogowy (stały)
- współpraca z iOS (Camera Connection Kit) i Android (USB OTG)
- wejście USB 3.0, cyfrowy filtr, cyfrowa regulacja głośności
- wyjście S/PDIF (do 192 kHz PCM)
- impedancja wyjścia 3,5 mm poniżej 1 Ohm
- dynamika przetwornika >104 dB
- THD+N: 0,005%
- moc wyjściowa (16 Ohm) 130 mW
- napięcie wyjściowe (100 Ohm): 1,65 V
- pobór mocy < 3 W (ładowanie i odtwarzanie jednocześnie)
- czas pracy na baterii minimum 10 h
- wymiary 87 x 68 x 28 mm
- masa 162 g
Kartonik typowy dla iFi Audio
Mnóstwo formatów, które obsługuje nano iDSD
iFi spoczywa na tacce
Pod tacką znajdują się niezbędne akcesoria
Panel frontowy
Panel tylny
Od spodu
iDSD gra ze słuchawkami Oppo PM-2
iDSD gra ze słuchawkami Audeze LCD-3
iFi ze słuchawkami Final Audio Design Pandora Hope VI
Test ze słuchawkami Denon AH-MM400
Białe słuchawki to AKG K545
Odsłuchy z MacBook Apple Pro
Wrażenia
dźwiękowe
Używałem
przede wszystkim słuchawki Denon AH-MM400, Final Audio Design Pandora Hope VI,
Audeze LCD-3, AKG K545 oraz Oppo PM-2. Wzmacniacze słuchawkowe to: Marantz
HD-DAC1, Cayin C6, Oppo HA-1, Hegel H160, Audio-gd Precision 1, Burson
Conductor Virtuoso oraz Taga Harmony HTA-700B. Komputer Apple MacBook Pro.
Pliki – różne.
Po wcześniejszych opisach iFi micro iDSD trudno mi
ponownie silić się na oryginalność, tym bardziej, że bardzo dobrze lubię firmowy
dźwięk iFi Audio. Nie było dla mnie żadnym
zaskoczeniem, że nano iDSD zagrał analogicznie dobrze jak wcześniej przeze mnie
testowane urządzenia tej marki. Nawet więcej – nano iDSD zagrał nie tyle
dobrze, co wyjątkowo dobrze, patrząc na jego rozbudowane umiejętności i
stosunkowo niewygórowaną cenę. Nie wiem jak inżynierowie AMR to robią, ale
wszystkie sprzęty iFi grają rewelacyjnie, grają tak, jakby brzmiały pełnowymiarowe i
zaawansowane komponenty audio hi-fi, a nie jakieś miniaturki. Nie chcę przez to
napisać, że iFi nano iDSD gra jak sprzęt 10 – 30 razy droższy, bo to by było
zbyt dużym uproszczeniem – lepiej powiedzieć, że gra w manierze lub w duchu
urządzeń high-fidelity. Ma w sobie ich styl i sznyt, sygnaturę i substancję, ale nie 100 %
odwzorowania. A to i tak bardzo dużo.
iFi nano
iDSD ma w sobie bardzo dużą procentowo „zawartość” dźwięku znanego z iFi micro
iDSD. To taki sam tym nasycenia tonalnego i duża plastyczność przekazu podparta niezłą przestrzennością i dobrą głębią. Dźwięk charakteryzuje się przyjemną i
fizjologiczną barwą z wyraźnie odczuwalną nutą finezji i ciepła. Brzmienie jest
mięsiste i żywe - lekkie, ale równolegle masywne i sugestywne. Dynamika jest
więcej niż poprawna, zwłaszcza ta w skali mikro. Wszystkie tony są optymalnie eksponowane, są proporcjonalne i harmonijne. Akcenty są wyraźnie i
jednoznaczne, rytm jest prowadzony precyzyjnie i dobitnie. Należy zwrócić
uwagę, iż iFi nie ma problemów z właściwą interpretacją kontrastu dynamicznego,
nawet subtelne dźwięki są wyraźnie różnicowane między sobą. Mają własne (osobne) wypełnienie i dopełnienie. Dźwięk jest typu tonalnego, czyli takiego, który ukazuje hierarchiczne relacje między dźwiękami oraz współbrzmieniami. Z pewnością brzmienie można określić jako muzykalne,
rasowe i dojrzałe. Jednakowoż w porównaniu do micro iDSD nano jest nieco mniej
detaliczny i selektywny. Lekko „odchudzony”, ale nadal nad wyraz gibki i zdrowy.
Wyjście słuchawkowe
generuje krystaliczny wręcz dźwięk - czysty i gładki. Aksamitny. Niskie tony
schodzą naprawdę głęboko, słychać ich wielowarstwowość i moc. Są miękkie i
sprężyste. Nie przykrywają swoją potęgą pozostałych podzakresów – są obfite,
lecz nienachalne. Co istotne, iFi nano iDSD ma wyborną umiejętność jasnego
pokazywania sopranów, które są rozdzielcze i selektywne. Zaś detale są dobrze doświetlone
(zarówno te dalsze jak i bliższe), jednocześnie maluch z firmy AMR nie ma tendencji
do przejaskrawienia dźwięku, czynienia go wyostrzonym. Przekaz dzięki temu jest
odbierany jako czytelny, a równolegle jako analogowo przyjemny, powabny i niemęczący.
Co do doboru
słuchawek, to warto do nano podłączać słuchawki o niskiej i średniej impedancji
– gdzieś do 100 Ohm. Powyżej tej wartości iFi może „męczyć się”, a jego
akumulator szybciej rozładowywać się. Aczkolwiek do poziomu 100 Ohm nano iDSD
gra na 100 % swoich możliwości i umiejętności. Bardzo dobrze podczas testów
zgrywał się ze słuchawkami typu Denon AH-MM400, AKG K545 i Final Audio Design
Pandora Hope VI, ale także z magnetostatami Audeze LCD-3 i Oppo PM-2.
Szczególnie te drugie mają niską, więc wygodną impedancję 32 Ohm.
Konkluzja
iFi nano iDSD to wielofunkcyjny i
omnipotentny sprzęt audio. Potrafi współpracować ze wszelkimi formatami
cyfrowymi w tym gęstymi (PCM, DSD, DXD), wysterować całą rzeszę słuchawek,
ubarwić i uplastycznić obrabiany dźwięk, sprawić, aby muzyka brzmiała bujnie i
rasowo – miała ryt high-fidelity. Ponadto iFi można dowolnie używać jako sprzęt
stacjonarny lub mobilny (10 godzin grania na baterii). A to wszystko za niecałe
900 PLN - po prostu "best-buy"!
Wzmacniacze: Hegel H160 (test TU), Audio-gd Precision 1 (test TU), Burson Timekeeper, Cayin MT-35 S (test TU), Taga Harmony HTA-700B (test TU), Pro-Ject MaiA (test TU) oraz Dayens Ampino (test TU).
Kolumny: Vienna Acoustics Mozart Grand, Pylon Sapphire 25 (test TU), Contrast Lens, Xavian Neox 1 (test TU), Guru Audio Junior (test TU), Taga Harmony Platinium One (test TU), Pylon Topaz 15 (test TU) i Studio 16 Hertz Canto Two (test TU)
Źródła cyfrowe: odtwarzacz CD Musical Fidelity A1 CD-PRO i NuForce Air DAC (test TU).
Komputery: McBook Apple Pro i Toshiba Satellite S75.
Gramofony: Clearaudio Emotion z wkładką Goldring Legacy (test TU) oraz Lenco L-175 z Nagaoka MP-110 (test TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Yamaha T-550 i Sansui TU-5900.
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1.
Słuchawki: Sennheiser Momentum Wireless (test TU), Audeze LCD-3, Final Audio Design Adagio V (test TU), Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU), Oppo PM-2, Denon AH-MM400, Sennheiser HD650 z kablem Ear Stream (test TU) i AKG K545 (test TU).
Wzmacniacze słuchawkowe: Cayin C6 (test TU), iFi nano iDSD, Burson Conductor Virtuoso, Audio-gd Precision 1, Oppo HA-1, Marantz HD-DAC1, Schiit Valhalla 2 (test TU), Olasonic Nano-UA1 (test TU), Olasonic-D1, Musical Fidelity X-Can v.3 (test TU) z zasilaczem ULPS Tomanek (test TU) i Taga Harmony HTA-700B (test TU).
Okablowanie: Audiomica Laboratory serie Red i Gray, DC-Components (test TU) oraz Harmonix CI-230 Mark II (test TU). Komplet okablowania i listwy zasilające Furutech.
Do K-701 lepiej pewnie będzie użyć "dużego" brata bliźniaka ze względu na mocniejszy wzmacniacz... ?
OdpowiedzUsuńAKG K701 na pewno zostaną dobrze wysterowane przez iFi nano iDSD, ale z pewnością micro iDSD zrobią to lepiej. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńMając do wyboru iFi nano iDSD i Cayin C6 co by Pan wybrał?
OdpowiedzUsuńI jedno i drugie :)
OdpowiedzUsuń