Polpak

piątek, 19 grudnia 2014

Kondycjoner pasywny ISOL-8 MiniSub Wave






Wstęp
Za istnienie i rozwój marki ISOL-8 (z angielskiego: isol-8 to isol-eight, czyli "i-sol-aejt", izolacja) odpowiedzialny jest dżentelmen Nic Poulson, który założył firmę nie gdzie indziej jak w angielskim Londynie w 2003 roku. Przez wiele lat pracował w szacownym BBC jako inżynier dźwięku. Wcześniej zaś odpowiedzialny był za powstanie firmy IsoTech, którą przez wiele lat współtworzył. (Gwoli ścisłości, obecnie ISOL-8 prowadzi także Simon Dart – główny projektant). Pan Nic (no cóż, imię Nic niezbyt dobrze brzmi w języku polskim, ale czyta się je przecież jako "Nik") równolegle rozwijał (i nadal rozwija) inną markę - Trilogy Audio Systems, która specjalizuje się głównie w produkcji wzmacniaczy. Warto wspomnieć, że Poulson z wykształcenia jest elektronikiem, specjalistą od zasilania oraz automatyki i procesów sterownia. Dlatego w swojej manufakturze ISOL-8 do problemu zasilania podchodzi pozytywistycznie od podstaw, opracowuje urządzenia, które mają być przeznaczone do ściśle określonych zastosowań. Mają dystrybuować zmienny prąd elektryczny, doprowadzać go do urządzeń audio-stereo, w taki sposób aby wyeliminowywać jak największą ilość zanieczyszczeń, interferencji, zakłóceń, a równolegle ochraniać ten przesył, nie doprowadzać do degradacji dźwięku, lecz jego „oczyszczania”, regeneracji. Tylko tyle i aż tyle, bo temat zasilania, choć z pozoru prosty i nieskomplikowany, to w rzeczywistości wymagający dogłębnej wiedzy przedmiotowej i wielkiego doświadczenia technicznego. Nic Poulson obie te sztuki opanował i posiadł perfekcyjnie.

W aktualnym firmowym katalogu znajdują się trzy zasadnicze grupy: listwy zasilające, kondycjonery oraz duże filtry sieciowe dla rozbudowanych systemów high-fidelity. Drugi podział ISOL-8 przebiega wzdłuż przeznaczenia i zastosowania firmowych sprzętów – stąd można wyróżnić tu następujące zbiory: Custom Install (głównie do użytku profesjonalnego i montażowego), Audiophile (tłumaczenie zbędne) oraz High Performance (wysoko wydajne). Opisywany kondycjoner MiniSub Wave przynależy do ostatniej grupy – High Performance.

Budowa i właściwości
Ideą, która stanowiła o budowie kondycjonera MiniSub Wave było wyeliminowanie szkodliwych krzyżowych zanieczyszczeń prądowych (czytaj TUTAJ) w taki sposób, aby zakłócenia zewnętrzne zostały zablokowane, a jednocześnie uniemożliwione zostało negatywne wpływanie poszczególnych czynników zasilanego systemu na inne przy jednoczesnym uwalnianiu ich maksymalnej wydajności brzmieniowej. Innymi słowy, ISOL-8 filtruje prąd w obie strony. Nie tylko filtruje to, co dostaje się do środka z zewnętrznej sieci, ale także czyści w drugą stronę, redukuje te zanieczyszczenie, które są generowane przez wpięte do nich urządzenia cyfrowe. W taki sposób, pomiędzy poszczególnymi gniazdami MiniSub Wave nie przenoszą się zakłócenia z jednego na drugie. Sprzyja temu oryginalna technologia opracowana w ISOL-8 zwana jako Transmodal (czytaj TUTAJ). Jak widać, ISOL-8 to wielce przemyślane konstrukcje, które bardzo wyróżniają się na tle wielu innych podobnych. Tu nie ma miejsca na czarną magię, czy sztucznie dorabianą filozofię - wszelkie produkty są projektowane w oparciu o wyłącznie dogłębną znajomość tematu zasilania oraz jego implementację w systemach audio-stereo. ISOL-8 ma na celu poprawiać brzmienie i czyni to stricte na racjonalnych zasadach fizyki i techniki, a nie czarnoksięstwa.

Jak prezentuje się ISOL-8, to doskonale widać na zdjęciach. Skromna forma, pozbawiona jakichś ekstrawagancji, estetyka stoi na bardzo wysokim poziomie. Front z efektownego szczotkowanego aluminium, obudowa ze stalowych blach malowanych na czarno . Urządzenie ma rozmiary typowego (regularnego) sprzętu hi-fi około 44 cm szerokości, czyli można na nim ewentualnie postawić wzmacniacz lub odtwarzacz płyt kompaktowych. Ma na tyle niedużą wysokość, iż mieści się pod szafką audio, kiedy ustawić go na podłodze – tak uczyniłem i ja. Wygodne to rozwiązanie, bo w każdej chwili można ISOL-8 wysunąć, aby wpiąć/wypiąć jakieś urządzenie do sieci. Wracając do budowy. Na froncie zainstalowano (w ozdobnym wyżłobieniu, które przecina nieregularnie przedni panel w poziomie) białą diodę, która sygnalizuje przyłączenie MiniSub Wave do sieci. To jedyne urozmaicenie frontu, nie ma tu żadnych włączników, wyłączników, przycisków, itd. Nie licząc wymalowanego logo ISOL-8 i nazwy własnej. Co ciekawe, sprzęt włącza się po prostu wpinając przewód zasilający do sieci, brak jakiegoś specjalnego włącznika do tej czynności.

Z tyłu, mniej więcej po środku, zamontowano wejściowe gniazdo sieciowe typu IEC ze zintegrowanym bezpiecznikiem, zaraz obok zacisk uziemienia. Zaś po dwóch przeciwnych stronach umieszczono dwie grupy wyjściowych gniazd sieciowych typu schuko dodatkowo zaopatrzone w ochronne klapki. Pierwszy rząd (dwa gniazda, 10 A) przeznaczony jest dla prądolubnych urządzeń takich jak wzmacniacze zintegrowane, czy końcówki mocy, a drugi rząd (cztery sztuki, 6 A) dla mniej prądożernych sprzętów – tunery, DACi, gramofony, odtwarzacze, itp.

ISOL-8 bezpiecznie spoczywa na czterech solidnych nóżkach antywibracyjnych. Masa własna 6,5 kg. Wnętrza tym razem nie opisuję, proszę je obejrzeć na zdjęciach w Internecie. Warto jeszcze dodać, iż ISOL-8 produkuje od A do Z wszystkie swoje urządzenia w Wielkiej Brytanii.

Do testu razem z ISOL-8 MiniSub otrzymałem również przewód zasilający IsoLink 2 (wart około 1 000 PLN). Urządzenia dostarczył ich polski dystrybutor, firma Moje Audio z Wrocławia.




Prosta i czysta bryła urządzenia - ascetyczna, ale elegancka

Logo

Biała dioda sygnalizuje pracę urządzenia


Na obudowie leży przewód sieciowy ISOL-8 IsoLink-2


Po lewej gniazda wysokoprądowe 10 A, po prawej niskoprądowe 6 A

Aby wetknąć wtyk należy unieść klapkę ochronną

Od góry do dołu: wzmacniacz Hegel H160, tuner analogowy Yamaha T-550, wzmacniacz Hegel H100, ISOL-8 MiniSub Wave

Na pierwszym planie: wzmacniacz lampowy Cayin MT-35 S i terminal zasilający/filtr sieciowy Furutech f-TP615E



Wrażenia dźwiękowe
Jako porównawcze terminale zasilające używałem dwa sprzęty marki Furutech. Dystrybutor prądu Furutech e-TP60E oraz dystrybutor i filtr Furutech f-615E. Wzmacniacze to Hegel H160 oraz Cayin MT-35 S. Kolumny Vienna Acoustics Mozart Grand i Guru Audio Junior. Przewody zasilające Furutech (z trzech serii). Pozostała część okablowania pochodziła z Audiomica Laboratory – serie Grey i Red. Kompletna lista sprzętu towarzyszącego dostępna jest na końcu tekstu.

Jakie korzyści brzmieniowe wnosi MiniSub Wave do sytemu audio? Na pewno nie są one wielkie, czy spektakularne, ale jak to jest zazwyczaj w przypadku sprzętów zasilających, są to profity subtelne i dyskretne, lecz nie są tak kosmetyczne i subiektywne jak w przypadku przewodów audio. Korzystne zmiany w dźwięku są jednorodnie zauważalne i wyraźne, idące w dobrym kierunku ogólnego obrazu i przekazu tonalnego. Mnie najbardziej zafascynował fakt, iż ISOL-8 powoduje lepszą czytelność brzmienia, przejrzystość poszczególnych dźwięków oraz ich wyższą komunikatywność. Nie chcę pisać o zdjętych firankach lub woalkach z okien, czy kocach z głośników, które hamowały pełnię światła słonecznego wpuszczanego do pokoju, czy uwalniały wreszcie 100 % dźwięku kolumn, ale proszę wierzyć, iż coś w tym porównaniu jest na rzeczy. System wpięty do ISOL-8 brzmi po prostu pełniej, czyściej, ale także subiektywnie bliżej i sugestywniej. Dodatkowo, daje się usłyszeć więcej najmniejszych detali, niuansów i zawiłości nagrań – są ujawniane przez sprzęt odtwarzający muzykę łatwiej i klarowniej. Efektywniej istnieją w tle, wyraźniej odciskają się w przestrzeni, jest ich więcej i są mocniej namacalne, są także bardziej rozdrobnione, zdyspergowane. Dzięki temu również soprany są bardziej doświetlone, poprawia się ich selektywność i precyzja; ponadto, instrumenty i wokale brzmią bardziej analitycznie, dźwięczniej. Tony są szybsze, mają większą pełnię, treść i ciężar, nasycenie. Przechodzą na wyższy stan skupienia, można napisać. Są tudzież skrupulatniej uporządkowane i zorganizowane. Urzekające w brzmieniu są także wyższa kultura oraz spokój, elegancja i spokój. MiniSub Wave to po prostu dźwiękowy ład i komfort. Równowaga.

Konkluzja
Aby nie popaść w zbytnią przesadę, powtórzę, iż powyższe zjawiska (o których napisałem) są delikatne i nie spektakularne, lecz stricte decydujące o faktycznym dopełnieniu dźwięku, jego wiarygodności i ostatecznym nasyceniu brzmieniowym. Dla mnie ISOL-8 MiniSub Wave to przykład urządzenia, które dostarcza bardzo dużo pożytku dla czystości, jednorodności i harmonii przekazu. W moim systemie odsłuchowym przyniósł wyłącznie same benefity i wartości dodane. Zgrał się idealnie.

Jest to urządzenie, które raz wpięte do systemu hi-fi, uzależnia słuchacza i nie daje się ponownie wypiąć. Musi tam pozostać na stałe. Bo czyści i regeneruje prąd jak dobry filtr wodę z kranu, usuwa nieczystości, a pozostawia jej wyborny smak i wszelkie korzystne oraz zdrowe mikroelementy. Taki jest ISOL-8 MiniSub Wave. Moja szczera rekomendacja.

Kondycjoner ISOL-8 MiniSub Wave cena w Polsce – 4 250 PLN. Przewód sieciowy ISOL-8 IsoLink-2 – 1 000 PLN.

System testowy
Wzmacniacze: HegelH160 (test TU), Hegel H100 (test TU), Ming Da MC88-C (test TU), Cayin MT-35 S, NuForce DDA-100 (test TU), Taga Harmony HTA-700B (test TU) oraz Dayens Ampino (test TU).
Kolumny: Vienna Acoustics Mozart Grand, Guru Audio Junior, Polk Audio TSx550T (test TU), Taga Harmony Platinium One (test TU), Amphion Ion+ (test TU), Pylon Topaz 15 i Studio16 Hertz Canto Two (test TU)
Źródła cyfrowe: odtwarzacz CD Musical Fidelity A1 CD-PRO, NuForce Air DAC (test TU), Audinst HUD-mx2 (test TU) oraz M2Tech Young DAC z zasilaczem akumulatorowym M2Tech Palmer Power Station (test TU), a także iFi iDSD.
Komputery: McBook Apple i Toshiba Satellite S75.
Gramofon: Clearaudio Emotion z wkładką Goldring Legacy (test TU) i Nagaoka MP-110 (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: iFi Phono (test TU), Pro-Ject Phono Box RS, Arrow 1ARC (test TU) i Ri-Audio PH-1 (test TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Yamaha T-550 i Sansui TU-5900.
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1.
Słuchawki: Audeze LCD-XC, Harman Kardon CL (test TU), Final Audio Design Adagio V (test TU), HiFMan HE-300 (test TU), Sennheiser HD650 z kablem Ear Stream (test TU), AKG K545 (test TU), Sennheiser PX100 i Koss PortaPro (test TU), a także douszne EarPods Apple.
Wzmacniacze słuchawkowe: Musical Fidelity X-Can v.3 (test TU) z zasilaczem ULPS Tomanek (test TU), Taga Harmony HTA-700B i Ming Da MC66-AE (test TU).
Okablowanie: Xindak serii Silver (test TU), Audiomica Laboratory, DC-Components (test TU) oraz Harmonix CI-230 Mark II (test TU). Komplet okablowania i listwy zasilające Furutech.
Akcesoria: podstawa pod gramofonem to Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU) i mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz będzie oczekiwać na moderację