Tak się ułożyło, że podczas testu polskiego gramofonu Shape of
Sound Skalar (czytaj TUTAJ)
odsłuchiwałem go głównie w towarzystwie włoskiego przedwzmacniacza Pathos In The Groove
(zobacz TUTAJ).
Przedwzmacniacz dotarł do mnie w tym samym czasie co gramofon Skalar, dlatego
postanowiłem przeprowadzać ich równoległe testy.
Pathos In The Groove to nowa firmowa konstrukcja. Uzupełnia
linię produktów składającej się z przedwzmacniacza liniowego i DACa Pathos
Converto Evo i cyfrowej końcówki mocy Pathos Ampli D, które zresztą niedawno
recenzowałem (czytaj test TUTAJ).
Przedwzmacniacz In The Groove to w pełni analogowy produkt z charakterystyką
RIAA realizowaną na podwójnych obwodach wyposażonych w wielostopniowe liniowe
zasilacze oraz trzy regulowane ustawienia – impedancja i pojemność ustawiane na
przednim panelu, natomiast wzmocnienie jest regulowane na tylnym panelu (62 dB,
56 dB, 50 dB i 43 dB). Do przedwzmacniacza w komplecie dołączany jest
zewnętrzny zasilacz.
Dodam jeszcze, że na co dzień używam wzmacniacz hybrydowy
(lampowo-tranzystorowy) Pathos Classic One MKIII (zobacz TUTAJ). Bez kozery napiszę, iż to
jest magiczny wzmacniacz. Ciekawe więc jak gra Pathos In The Groove? Ale zanim
o tym, kilka słów o budowie.
Wrażenia ogólne i budowa
Przedwzmacniacz dostarczany jest w niewielkim pudle.
Wewnątrz, pośród dwóch gąbkowych form, bezpiecznie spoczywa In The Groove wraz
z zasilaczem. W komplecie znajduje się instrukcja obsługi, gwarancja oraz
nieodzowny przewód sieciowy. To wszystko.
Obudowy (bo są dwie – przedwzmacniacza i zasilacza) w
całości wykonane są z aluminium dodatkowo malowanego aluminiową farbą.
Fantastycznie to wygląda - zwłaszcza na żywo, a nie na zdjęciach. Obudowy i
fronty są proste, ale wykonane perfekcyjnie. Stylistyka dość surowa, lecz
niepozbawiona specyficznego galanteryjnego uroku.
Na froncie przedwzmacniacza umieszczono dwa pokrętła oraz przycisk sieciowy. Pokrętła służą do regulacji impedancji wejściowej wkładek (6 wartości) oraz pojemności na wejściu (także 6 ustawień). Wygodna rzecz. Szkoda jedynie, że producent regulację wzmocnienia umieścił z tyłu urządzenia (4 wartości), co czyni In The Groove znacznie mniej ergonomicznym.
Z tyłu przedwzmacniacza znajduje się wspomniany regulator wzmocnienia (nieszczęśliwie umieszczony) a także sporo wejść i wyjść. Można tu znaleźć: parę wejść RCA oraz parę wyjść RCA i parę wyjść XLR. Zaraz obok zamontowano gniazdo uziemienia. Na lewym skraju umieszczono 5-pinowe gniazdo zasilania z zewnętrznego zasilacza.
Zewnętrzny zasilacz stylistyką odpowiada przedwzmacniaczowi, jest od niego 3 razy węższy. Na froncie ma diodę zaświadczającą o przyłączeniu urządzenia do sieci. Z tyłu znajduje się hebelkowy włącznik zasilania, wkręcane gniazdo bezpiecznika oraz wyjścia przewodu zasilania zakończone 5-pinowym wtykiem.
Specyfikacja techniczna
W pełni analogowy pasywny przedwzmacniacz RIAA oparty o dwa obwody i posiadający wielonapięciowe liniowe zasilacze
Odpowiedź częstotliwościowa: RIAA ± 0,2 dB
THD: 0,04 % przy 1 V RMS i 1 kHz
Wzmocnienie: do wyboru w 4 pozycjach 62 dB, 56 dB, 50 dB i 43 dB
Impedancja wejściowa: do wyboru 6 wartości rezystancji i 6 wartości pojemności
Maks. Poziom wyjściowy: niezbalansowany 5,5 V RMS, zbalansowany 5,5 V + 5,5 V RMS
Wyjścia analogowe: 1 x stereo niezbalansowane RCA, 1 x stereo zbalansowane
Impedancja wyjściowa: niezbalansowane 75 Ω, zbalansowane 40 Ω
Pobór mocy: max 10 W, tryb czuwania < 0,5 W
Wymiary: przedwzmacniacz (G) 260 mm x (S) 200 mm x (W) 70 mm, zasilacz (G) 230 mm x (S) 60 mm x (W) 70 mm
Masa: przedwzmacniacz 2,3 kg, zasilacz 1,2 kg
Minimalistyczny, ale efektowny design rodem z Włoch
Regulatory
Zbliżenie na zasilacz
Perforacje na obudowach
Obudowy zasilacza oraz przedwzmacniacza wykonane są z aluminium
Tył bogaty w gniazda
Spojrzenie na system odsłuchowy
Wrażenia dźwiękowe
Pathos In The Groove przyłączałem do trzech gramofonów:
Nottingham Analogue Horizon, Shape of Sound Skalar oraz Pioneer PLX-1000. Wkładki
gramofonowe to Ortofon 2M Black, Goldring 1042 oraz Ortofon Cadenza Bronze.
Przedwzmacniacze porównawcze to Musical Fidelity MX-VYNL i Primare R32. Pełna
lista sprzętu porównawczego dostępna jest na końcu niniejszego tekstu.
W największym skrócie brzmienie włoskiego przedwzmacniacza można opisać następującymi słowami. To bujny i rozległy dźwięk podparty substancją oraz spójnością; to świeża słodycz połączona z płynną barwą; to organiczny przekaz zaprawiony sporą detalicznością. Można ten typ dźwięku nazwać konglomeratem masy, napełnienia, ciepła oraz rytmu. Co ciekawe, In The Groove gra bardzo dynamicznie i angażująco. Wydaje się że dostarcza znacznie więcej dźwięków niż porównawcze przedwzmacniacze (Musical Fidelity i Primare). Więcej w nim energii i rozmachu, ale także subtelności i dopracowania. Jest także subiektywnie głośniejszy (w pozytywnym sensie tego słowa). Dzięki temu jego przekaz jest bezpośredni, bliski - żywy.
Pathos nie ma najmniejszych problemów, aby ukazać głębię basów, ich złożoność i giętkość. Są wyrażane mocno i rytmicznie. Czuć ich wielopoziomowość, sprężystość i gęstość. Uderzenie i rozciągnięcie. Równolegle nie ma tu żadnego buczenia, czy rezonowania. Co istotne, bas jest na tyle zróżnicowany, że struny kontrabasów ukazywane są pojedynczo, a ich wibracje są odczuwane jako rzeczywiste. Taka autentyczność w przedstawianiu niskich tonów nie jest powszechna w przedwzmacniaczach z pułapu < 10 000 PLN, a In The Groove bez wątpliwości radzi sobie z tym znakomicie. Brawo.
Kolejną zaletą włoskiego przedwzmacniacza jest wyśmienita stereofonia oraz rozbudowana scena. Głębokość sceny jest wręcz zaskakująca (w cenie przedwzmacniacza). Słychać czarne tło, zaś na nim rysowane poszczególne plany, widać światło i mrok dźwięków, czuć doskonałe 3D. Precyzja zjawisk przestrzennych może nie jest referencyjna, ale jest dookreślona i jednoznaczna. Objawia się to dobrą gradacją i lokalizacją tonalną, optymalnymi kształtami instrumentów i pierwszorzędnymi proporcjami. To symetria, porządek i organizacja. Sublimacja przestrzeni i dźwięku.
Strony ujemne? Na pewno In The Groove nie jest ani neutralny, ani spokojny. To brzmienie rozbujane, substancjalne i radosne. Liczy się dlań przede wszystkim muzyka! Każdy gatunek zabrzmi co najmniej wiarygodnie i rzetelnie, pogłębiony o sporą masę i detaliczność. Czego oczekiwać więcej w cenie włoskiego przedwzmacniacza?
Konkluzja
Podsumowanie będzie krótkie. Pathos In The Groove to doskonale muzykalny przedwzmacniacz gramofonowy. Rwie się do grania jak młoda dziewczyna do tańca. Ma w sobie mnóstwo energii, barwy i soczystości. Ma ciepły charakter - ale raczej organiczny niż wysłodzony. Maluje kolor, dodaje szyku, otwiera bas, rozpędza dźwięk. Każdy meloman, jeżeli posłucha In The Groove choć trochę, na pewno będzie pod jego dużym urokiem. Rewelacyjny phono-stage! Koniec, kropka.
Podsumowanie będzie krótkie. Pathos In The Groove to doskonale muzykalny przedwzmacniacz gramofonowy. Rwie się do grania jak młoda dziewczyna do tańca. Ma w sobie mnóstwo energii, barwy i soczystości. Ma ciepły charakter - ale raczej organiczny niż wysłodzony. Maluje kolor, dodaje szyku, otwiera bas, rozpędza dźwięk. Każdy meloman, jeżeli posłucha In The Groove choć trochę, na pewno będzie pod jego dużym urokiem. Rewelacyjny phono-stage! Koniec, kropka.
Cena w Polsce - 6 490 PLN (przedwzmacniacz plus zasilacz).
System testowy
System testowy
Wzmacniacze: Hegel H160 (test TU), Pathos Classic One MKIII (test TU), Cayin CS-55A (test TU) oraz Dayens Ecstasy III (test TU), a także Pioneer NS-50DAB (test TU).
Kolumny: Triangle Esprit Antal EZ (test TU), Klipsch RP-150M (test TU), Pylon Diamond 28 (test TU), Living Voice Auditorium R3 (test TU) i Guru Audio Junior (test TU).
Odtwarzacz CD: Musical Fidelity A1 CD-PRO.
DAC: Cayin DAC11 (test TU).
Komputery: MacBook Apple Pro, Acer Aspire ES13 i Dell Latitude E6440.
Gramofony: Nottingham Analogue Horizon (test TU), Shape of Sound Skalar (test TU) i Pioneer PLX-1000.
Wkładki: Ortofon Cadenza Bronze, Goldring 1042 i Ortofon 2M Black (test TU)
Przedwzmacniacze gramofonowe: iFi iPhono2 (test TU), Primare R32 (test TU) i Musical Fidelity MX-VYNL (test TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Kenwood KT-7500 i Sansui TU-5900.
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1.
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Słuchawki: Fostex TH-610, Final Audio Design Adagio V (test TU), Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU), Blue Mo-Fi (test TU), Moshi Avanti i AKG K545 (test TU).
Wzmacniacze słuchawkowe: Cayin C5 DAC (test TU), Fostex HP-A4BL i Trilogy 931 (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech, stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU) i mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU). Zatyczki do gniazd RCA Sevenrods. Zworki głośnikowe Sevenrods Speaker Jumper.
Odtwarzacz CD: Musical Fidelity A1 CD-PRO.
DAC: Cayin DAC11 (test TU).
Komputery: MacBook Apple Pro, Acer Aspire ES13 i Dell Latitude E6440.
Gramofony: Nottingham Analogue Horizon (test TU), Shape of Sound Skalar (test TU) i Pioneer PLX-1000.
Wkładki: Ortofon Cadenza Bronze, Goldring 1042 i Ortofon 2M Black (test TU)
Przedwzmacniacze gramofonowe: iFi iPhono2 (test TU), Primare R32 (test TU) i Musical Fidelity MX-VYNL (test TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Kenwood KT-7500 i Sansui TU-5900.
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1.
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Słuchawki: Fostex TH-610, Final Audio Design Adagio V (test TU), Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU), Blue Mo-Fi (test TU), Moshi Avanti i AKG K545 (test TU).
Wzmacniacze słuchawkowe: Cayin C5 DAC (test TU), Fostex HP-A4BL i Trilogy 931 (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech, stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU) i mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU). Zatyczki do gniazd RCA Sevenrods. Zworki głośnikowe Sevenrods Speaker Jumper.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz będzie oczekiwać na moderację