Polpak

niedziela, 6 października 2024

Aune AR5000, słuchawki dynamiczne otwarte - zapowiedź testu








Podczas kiedy chińsko-amerykańska słuchawkowa firma HiFiMAN właśnie gorączkowo wyprzedaje i redukuje ofertę, inne dalekowschodnie systematycznie rosną i poszerzają asortyment. Od dobrych kilku lat piszę i trąbię na blogu Stereo i Kolorowo, że aktualne ceny słuchawek klasy high-fidelity stanęły na głowie, często są przeskalowane i przesadzone. Niewspółmiernie wysokie w relacji do tego, co rzeczywiście dźwiękowo oferują, co muzycznie reprezentują i jak grają. Oraz jak są zbudowane / skonstruowane (choć znalazłoby się oczywiście kilka wyjątków). 

Świat słuchawek hifi w ostatnim dziesięcioleciu wręcz oszalał - do niedawna takie niemieckie Sennheiser HD650 uważne były za high-end, zaś ich współczesna cena (około 1 500 - 2 000 PLN) wydaje się być śmieszna na tle nowego słuchawkowego "high-endu". Ceny słuchawek idące nie już w tysiące złotych, lecz w kilka tysięcy, dziesiątki tysięcy złotych nie są niczym wyjątkowym. Są już standardowe. Ale nie tędy droga, moim zdaniem. Dobre słuchawki klasy hifi nie powinny kosztować więcej niż góra kilka tysięcy złotych. Ograniczony postęp technologiczny w słuchawkowym audio naprawdę nie uzasadnia wyższych cen. Nic nowego od wielu lat w słuchawkowej technologii nie pojawiło się, nic znacząco nie polepszyło dźwięku. Wzrosły tylko ceny. Oraz apetyty producentów.

Nie chcę tutaj w żaden sposób dyskredytować firmy HiFiMAN, bo wytwarza naprawdę dobre słuchawki i rzetelne wzmacniacze słuchawkowe, które zresztą na moim blogu często opisuję. Podaję jej przykład jedynie jako przestrogę, informację i sygnał ostrzegawczy. Mam nadzieję, że HiFiMAN szybko wyjdzie na prostą. Zasługuje na to. Ale jeżeli jakaś firma, która do niedawna sprzedawała referencyjny model słuchawek za równowartość 1 300 USD, a teraz je wyprzedaje za 220 USD, to naprawdę coś grubo jest nie tak. (Mam na myśli model HiFiMAN HE-R10D). 
 

Ostatnia dziwna i nieprzewidziana redukcja cen słuchawek HiFiMAN - sięgająca nawet 80% lub więcej(!) ceny początkowej (skany firmowej strony HiFiMAN)


Firmą / marką pochodzącą z Dalekiego Wschodu, która wydaje się mieć usystematyzowaną ofertę oraz wiarygodny program rozwoju to na przykład Aune Audio (zobacz TUTAJ), czyli własność chińskiego przedsiębiorstwa Wuhan Ao Lai Er Technology Co., Ltd.

Szczerze przyznam, że w przeszłości już kilka razy podchodziłem do recenzji sprzętów Aune Audio, ale mi to zbytnio nie wychodziło. Jakoś nam z dystrybutorami nie stykało, nie było po drodze - albo byli zbyt wymagający, albo zanadto roszczeniowi. Na szczęście, od pewnego czasu, polskim dystrybutorem marki Aune Audio jest firma Audeos z Żywca, która reprezentuje wysoki poziom obsługi, rzetelny model współpracy i wszelkiego serwisu, Mam z nią dobry kontakt, zrozumienie i kooperację trwającą już gdzieś od ponad roku. Z przyjemnością testuję i recenzuję jej handlowe produkty. Dobrze jest.

Wkrótce po opublikowaniu mojej recenzji odtwarzacza CD / SACD Shanling SCD1.3 (czytaj test TUTAJ) właściciel firmy Audeos zapytał listownie, czy nie byłbym teraz zainteresowany testem słuchawek Aune AR5000. O tych słuchawkach za wiele nie słyszałem, choć - jak już wspominałem wcześniej - o firmie / marce Aune Audio, jak najbardziej tak. Dlatego odpisałem, że jestem bardzo zainteresowany recenzją słuchawek Aune AR5000.

Słuchawki Aune AR5000 (zobacz TUTAJ i TUTAJ) dotarły do mnie na testy już kilka dni temu. A razem z nimi przyjechał nie tylko adresowany zwykły przewód, ale również dodatkowy przewód symetryczny na wtyku 4,4 mm Pentacon oraz ...firmowy stand Aune Audio na słuchawki. Lubię takie ponadstandardowe wyposażenie (zresztą kto takiego czegoś nie lubi?). Aune AR5000 to model dynamiczny o otwartej konstrukcji, który bazuje na przetworniku dynamicznym 50 mm.

* * *

Aune AR5000 wyposażone są w autorski, wielokierunkowy system wentylacyjny. Przednie i boczne części muszli mają szereg otworów wentylacyjnych, co gwarantuje efektywny przepływ powietrza i redukcję niepożądanych fal odbitych w tylnej komorze. Przekłada się to na wyższą czystość dźwięku oraz znacznie poprawioną pionową percepcję przestrzenną sceny dźwiękowej

Słuchawki wyróżniają się lekką, ale wytrzymałą obudową wykonaną ze stopu aluminium. Pałąk ma do tego autorski system regulacji, co gwarantuje łatwe dopasowanie do wielkości głowy. Firma wykorzystała ponadto skórzaną opaskę, która zwiększa jeszcze komfort podczas noszenia. AR5000 można dzięki temu nosić wygodnie nawet przez wiele godzin.

Specyfikacja techniczna:
- typ słuchawek: nauszne, otwarte
- przetwornik: dynamiczny, 50 mm
- pasmo przenoszenia: 5 - 41 800 Hz
- nominalna impedancja: 28 Ω
- skuteczność: 108 dB @ 1 kHz/1 Vrms
- THD: 0,03% @ 1 kHz (100 dB SPL)
- złącza: 2 x 3,5 mm
- przewód: 1,5 m, miedzi OFC
- wtyk: 3,5 mm (single ended)
 

Na testy przyjechały słuchawki AR5000, ale wraz z dodatkowym przewodem słuchawkowym i stojakiem na słuchawki



Przewód symetryczny zapakowany próżniowo w folię niczym jakiś boczek wędzony w plastrach...


Opakowanie jak dla słuchawek klasy high-end

Dwa przewody słuchawkowe - niesymetryczny i symetryczny



Obudową muszli wykonaną ze stopu aluminium - rewelacja!

Wysokiej jakości pady

Gniazda dla wtyków przewodów słuchawkowych


Montuję przewód słuchawkowy symetryczny



Wstępne odsłuchy na dwóch wzmacniaczach / DAC-ach: Ferrum ERCO (z zasilaczem Ferrum HYPSOS) i Rose Technics RT-5000; za streamer służy iPad Air 4 z serwisem Qobuz


Dokładam słuchawki porównawcze - Sennheiser HD 490 Pro i Meze Empyrean

sobota, 5 października 2024

Taga Harmony Nostalgic TH-12, głośniki podłogowe


Dwa zdjęcia ze strony Taga Harmony




Wstęp
Od kilkunastu lat na światowym rynku hifi audio daje się obserwować silny i trwały trend "powrotu do przeszłości" - wiele renomowanych firm przywraca do życia swe dawne konstrukcje audio budując ich nieomal wierne repliki (często są to tzw. unowocześnione repliki), niektóre jedynie stylizują nowe konstrukcje na stare (czyli zewnętrznie mają je stylistycznie przypominać, ale ich wnętrza to już całkowicie XXI wiek), a jeszcze inne firmy tworzą współczesne sprzęty w taki sposób, aby nie tylko wyglądały jak vintage, ale dodatkowo, by też grały w dawnym stylu... Aby wzorniczo i dźwiękowo przypominały lata 70-te XX wieku. Moda na vintage i retro na dobre się rozkręca.

Niedawno opisywałem na blogu Stereo i Kolorowo wzmacniacz zintegrowany Musical Fidelity A1 (czytaj moją recenzję TUTAJ) będący współczesną produkcją, ale wzorniczo całkowicie opartym na oryginalnym wzmacniaczu A1 z lat 80-tych XX wieku (aczkolwiek wewnętrznie nieco zmodernizowanym). 

Podobnych wintydżowych przykładów można znaleźć jeszcze z kilkanaście, kilkadziesiąt - testowałem ich zresztą całkiem sporo. Oto kilka z nich: 1) polski wzmacniacz zintegrowany UNITRA WSH-805 (czytaj recenzję TUTAJ) będący bezpośrednim nawiązaniem do wzmacniacza UNITRA WSH-205 z 1977 roku, 2) głośniki Wharfedale Linton 85th (czytaj TUTAJ), czyli wskrzeszenie produkcji reprezentantów serii Heritage, której geneza sięga aż odległego roku 1965, czy też 3) głośniki Musical Fidelity LS3/5A (czytaj TUTAJ), czyli wierne repliki studyjnych BBC LS3/5A z lat 70-tych XX wieku.

Dwa lata temu polski producent z Jarocina Pylon Audio zaprezentował nowe głośniki Jade 20, które stylistycznie nawiązywały do konstrukcji głośnikowych z lat 60-tych / 70-tych XX wieku typu Klipsch Heresy. Model ten na tyle zyskał uznanie melomanów, że wkrótce wprowadzono ich większy model Jade 30. Głośniki te projektowane, konstruowane i wytwarzane są w stu procentach w Polsce, w Jarocinie. Bardzo udane kolumny.

Z kolei inna polska marka-firma - Taga Harmony z Warszawy - jakiś czas temu zabrała się za stworzenie / zaprojektowanie głośników opartych na dawnych rozwiązaniach konstrukcyjnych vintage, lecz będących ich uwspółcześnioną i zmodernizowaną wersją. Zawierającą zaawansowane komponenty akustyczne, solidnie wykonane obudowy, których ściany i wewnętrzne wzmocnienia wykonane są z wysokiej jakości płyt MDF o dużej gęstości i grubości 18 mm. Tak oto powstały głośniki podłogowe Taga Harmony Nostalgic TH-12 (zobacz TUTAJ i TUTAJ) - niedawno otrzymałem je na przedpremierowe testy.

Wrażenia ogólne i budowa
Głośniki są dostarczane w dwóch osobnych, wielkich pudłach. Zaś w kolejnych dwóch (ale już znacznie mniejszych) - adresowane podstawy. Skrzynki w kartonach są zabezpieczone piankowymi formami i dodatkowo owinięte materiałowymi workami. Maskownice są przymocowane do obudów na magnesy. Metalowe podstawy w pudłach są już złożone, czyli są dostarczane w formie gotowej do użytku - jedyne, co musi wykonać nabywca, to wypakować głośniki i podstawy z kartonów, a następnie postawić skrzynki na podstawach. Można je przykręcić śrubami do podstaw (śruby są w zestawie). Po ustawieniu głośnikach na stanach należy je odpowiednio ustawić / ukierunkować, ale to zrozumiałe. 

Co istotne, standy są pochylone do tyłu o 5 stopni, a więc o tyle są też odchylane głośniki do tyłu. Taki zabieg ma zsynchronizować czasowo wszystkie przetworniki oraz jednocześnie ograniczyć niepożądane rezonanse i turbulencje.

Nostalgic TH-12 są bardzo, bardzo masywne i ciężkie: ważą po 29,6 kg sztuka (!) oraz mają spore wymiary: 74 x 42 x 34 cm. A do tego w komplecie mają załączone metalowe podstawy o masie 12,5 kg każda. Naprawdę solidne i masywne produkty. Obudowy są wycięte i montowane ze specjalnych płyt MDF o dużej gęstości i grubości 18 mm, co ma zapewniać wymaganą sztywność oraz przede wszystkim ograniczać niepożądane rezonanse. Metalowe podstawy dla skrzynek są bardzo stabilne i ultra-sztywne, mają zapewniać prawidłową izolację kolumn od powierzchni podłogi, separować rezonanse zewnętrzne i ograniczać te wtórne.

Ogólne wykonanie jest standardowe, czyli estetyczne, solidne i czyste, lecz nie luksusowe. Seryjne, zwyczajne, lecz staranne. To raczej styl techniczny, studyjny, a nie galanteryjny. Jednakże wykończenie skrzynek jest naprawdę porządne, choć okleina to nie naturalne drewno, a sztuczny, winylowy fornir. Położony jest równo, precyzyjnie i schludnie, choć na kątowych łączeniach widać niewielkie szpary. Można to było zrobić lepiej. Frontowa i tylna ściana obudów są szare (chropowatą strukturą przypominające metal), zaś pozostałe części skrzynek są wykonane z grubych płyt MDF i są pokryte winylowym fornirem drewnopodobnym (dostępne są dwie wersje kolorystyczne).

Generalnie należy podkreślić, że nowe Taga Harmony wykonane są skrupulatnie i przyzwoicie - bardzo rzetelna robota (szczególnie patrząc na ich relatywnie niewygórowaną cenę). Są nieźle dopracowane, mają estetyczny design i ładnie dobrane materiały. Świetnie się prezentują w pomieszczeniu. Dużo dobrego dla wyglądu czynią przetworniki niskotonowe, których papierowo-poliestrowe membrany zostały zabarwione na kolor blado-pomarańczowy. Całość uzupełniają maskownice w stylu retro / vintage - kraciasta, płócienna tkanina, jakby żywcem zdjęta z kolumn przełomu lat 60-tych i 70-tych XX wieku.

Układ przetworników na frontowych ściankach jest typowy dla studyjnych konstrukcji głośnikowych pochodzących z lat 70-tych XX wieku, czyli na dole duży przetwornik basowy, zaś nad nim przesunięte z osi symetrii na bok (w stronę krawędzi skrzynki) głośnik średniotonowy i wysokotonowy, a obok nich, w drugim pionowym rzędzie, ujście bass-reflexu i dwie mini-gałki regulatorów tonów średnich i wysokich. Obie kolumny głośnikowe są niejako swoimi lustrzanymi odbiciami, projektowano je głównie z przeznaczeniem do pracy studio, gdzie przy stole mikserskim można precyzyjnie zaplanować układ geometryczny dystrybucji dźwięku, skierować oś najlepszej charakterystyki na słuchacza. 

W podobnej manierze konstrukcyjnej budowano kiedyś wiele głośników, by przytoczyć tylko kilka z brzegu: KEF R105, Leak Sandwich 600, Quad ESL-57, Yamaha NS-2000, Wilson Audio WAMM, Tonsil serii Altus czy JBL L100. Dobrych przykładów można znaleźć całkiem sporo. Zresztą do dziś "lustrzana symetria" przetworników jest wykorzystywana w wielu monitorach studyjnych. 

Oczywiście, kiedy spojrzeć na nowe Taga Harmony Nostalgic TH-12, nie można nie zauważyć od razu inspiracji trójdrożnymi głośnikami JBL L100 Classic, a to bardzo renomowany adres - to podobne zastosowane przetworniki, identyczny ich układ, takie samo miejsce lokalizacji ujścia bass-refleksu, pokręteł regulacji tonów średnich i wysokich. Ma się rozumieć, że Taga Harmony to osobna, oryginalna konstrukcja - zastosowano w niej własne przetworniki, wysokiej jakości zwrotnice na kondensatorach poliestrowych i ulepszonych cewkach, okablowanie wewnętrzne wykorzystujące posrebrzane przewody z monokrystalicznej miedzi 4N (99,99%).

Z tyłu obudów umieszczono pojedyncze terminale głośnikowe, przy czym są one bardzo solidne, z satynowego metalu. To klasa premium. Terminale z powodzeniem przyjmą wtyki bananowe, widełki oraz gołe przewody.

Główne cechy
Design inspirowany stylem vintage: ponadczasowy wygląd kolumn dodaje elegancji każdej przestrzeni.

Jakość rzemiosła: każda kolumna jest wykonana ręcznie z dbałością o szczegóły, co zapewnia trwałość i długowieczność. Druga generacja obudów Taga Low Interference Enclosures (TLIE-I), których ściany i wewnętrzne wzmocnienia wykonane są z wysokiej jakości płyt MDF o dużej gęstości i grubości 18 mm, zapewniają sztywność i ograniczają niepożądane rezonanse.

Referencyjny głośnik wysokotonowy (RPT): zaprojektowany tak, aby zapewnić najwyraźniejszą i najbardziej szczegółową charakterystykę wysokich częstotliwości.
Wykonany z precyzją i przy użyciu zaawansowanych materiałów, głośnik wysokotonowy RPT zapewnia wierne odwzorowanie każdego niuansu muzyki. Audiofile mogą oczekiwać delikatnej równowagi pomiędzy klarownością i ciepłem, dzięki czemu każde doświadczenia odsłuchowe będą niezapomnianym przeżyciem.

Główne cechy referencyjnego głośnika wysokotonowego: Precyzyjny materiał kopułki: w głośniku wysokotonowym zastosowano najnowocześniejsze materiały membrany (stop tytanu i magnezu wraz z poliestrowym zawieszeniem i 25 mm aluminiową cewką z uzwojeniem CCA) do odtwarzania wysokich częstotliwości z niezrównaną dokładnością.

Zoptymalizowana struktura magnesu: ponadwymiarowy (85 x 15 mm), zaawansowany konstrukcyjnie magnes zwiększa wydajność, zapewniając szybką i precyzyjną reakcję na sygnały audio.

Technologia kontroli rezonansu minimalizuje zniekształcenia i zwiększa czystość dźwięku dzięki innowacyjnym mechanizmom kontroli rezonansu. Płaska kopułka zmniejsza zniekształcenia przy wyższych mocach wyjściowych.

Referencyjny przetwornik średniotonowy (RPM): został zaprojektowany tak, aby był sercem systemu. Odtwarza krytyczne częstotliwości średnie z wyjątkową przejrzystością i artykulacją, zapewniając, że wokale i instrumenty są odtwarzane z realistyczną dokładnością. Przetwornik ten zapewnia idealną równowagę tonów, co czyni go niezbędnym elementem dla audiofilów, którzy wymagają najwyższej jakości dźwięku.

Główne cechy referencyjnego głośnika średniotonowego: optymalny materiał membrany; starannie dobrany materiał membrany (aluminium) i sztywne, ale jednocześnie elastyczne poliestrowe zawieszenie, zapewniają płynną i naturalną pracę środka pasma, oddając prawdziwą esencję nagranego dźwięku.

Technologia cewki i struktury magnetycznej: zaawansowana cewka (50 mm aluminiowa cewka z uzwojeniem CCA) i konstrukcja struktury magnesu (135 x 20 mm) zwiększają wydajność i minimalizują zniekształcenia, zapewniając realistyczną reprodukcję średnich częstotliwości.

Referencyjny przetwornik niskotonowy (RPB) został zaprojektowany z precyzją, aby odtwarzać niskie częstotliwości z wyjątkową przejrzystością i głębią.

Główne cechy referencyjnego głośnika niskotonowego: zaawansowany materiał membrany: wykonany z wysokiej jakości materiałów (membrana papierowo-poliestrowa z gumowym zawieszeniem typu U), membrana głośnika niskotonowego zapewnia idealną równowagę pomiędzy sztywnością i elastycznością, zapewniając wyrazistą charakterystykę basu.

Potężna konstrukcja magnetyczna: głośnik niskotonowy ma solidną konstrukcję (opartą na magnesie 145 x 25 mm i na wybrzuszonym nabiegunniku), która zapewnia optymalną kontrolę i dokładność, nawet przy dużych głośnościach.

Zoptymalizowany system zawieszenia: precyzyjnie dostrojony system zawieszenia zapewnia kontrolowany ruch membrany, redukując zniekształcenia i poprawiając ogólną wydajność basów.

Technologia rozpraszania ciepła: przetwornik jest wyposażony w skuteczne mechanizmy rozpraszania ciepła (cewka Kapton 50 mm z uzwojeniem OFC i 10 mm płyta nabiegunnikowa), pozwalający wytrzymać wysoki poziom mocy i zapewnić niezawodność.

Referencyjna zwrotnica została zaprojektowana tak, aby płynnie łączyć poszczególne częstotliwości, zapewniając bezszwowe i dokładne przejście dźwięku pomiędzy poszczególnymi przetwornikami. Zwrotnica zapewnia wrażenia dźwiękowe charakteryzujące się przejrzystością, równowagą i precyzją.

Główne cechy referencyjnej zwrotnicy:
- Konstrukcja nisko-elementowa: zwrotnica wykorzystuje posrebrzane przewody z monokrystalicznej miedzi 4N (99,99%) i zawiera zaledwie kilka elementów służących do podziału i kierowania sygnałów audio do odpowiednich przetworników, zapewniając, że każdy zakres częstotliwości będzie obsługiwany przez najbardziej odpowiedni komponent.
- Kondensatory i cewki klasy premium: wysokiej jakości kondensatory poliestrowe i ulepszone cewki,minimalizują zniekształcenia sygnału, umożliwiając wierną reprodukcję sygnałów audio.
- Obwód o niskiej rezystancji: konstrukcja obwodu o niskiej rezystancji minimalizuje utratę sygnału, zachowując integralność sygnału audio i maksymalizując wydajność.

Regulacja poziomu wysokich i średnich częstotliwości: regulacja poziomu przetworników wysokotonowych i średniotonowych w stosunku do przetwornika niskotonowego, pozwala wybierać jedno z trzech ustawień: -3 dB, 0 dB, 3 dB, w celu uzyskania pożądanego balans tonalnego dla unikalnych preferencji odsłuchowych.

Terminale głośnikowe klasy premium zapewniają optymalną przewodność i odporność na korozję, zapewniając długotrwałą, nieskazitelną jakość dźwięku.

Przedni port bassreflex: jest strategicznie umiejscowiony z przodu obudowy kolumn. Taka konstrukcja maksymalizuje elastyczność rozmieszczenia kolumny w pomieszczeniu przy jednoczesnym zachowaniu optymalnej wydajności w zakresie niskich częstotliwości.
(Kursywą cytaty za Taga Harmony Polska).
Dane techniczne
Konstrukcja: podłogowa 3-drożna, 3 przetworniki
Obudowa: TLIE-I
Odcięcie zwrotnicy: 800 Hz, 2,5 kHz
Moc: 50 - 350 W (zalecana moc wzmacniacza) 250 W RMS
Pasmo przenoszenia: 30 Hz - 20 000 Hz (± 3dB)
Bassreflex: przedni pojedynczy
Impedancja: 6 ohm
Efektywność: 92 dB
Przetwornik wysokotonowy: 25 mm (1”), RPT
Przetwornik średniotonowy: 50 mm (2"), RPM
Przetwornik niskotonowy: 305 mm (12"), RPB
Funkcje / wyposażenie: regulacja poziomu (-3 dB/0 dB/+3 dB) - zakres wysokie [3 kHz] i średnie [800 Hz]
Wymiary: 74 x 42 x 34 cm.
Masa netto: 29,6 kg sztuka.


Dostawa na palecie

Cztery kartony - dwa z głośnikami i dwa z podstawami

Solidny sposób pakowania


Wyjmuję głośniki z pudeł

Spodnia ścianka, a na niej gniazda dla wkręcenia śrub mocujących podstawy

Podstawa w kartonie i śruby


Podstawy są masywne, sztywne i solidne

Śruby mocujące

Ustawiam podstawy, zaraz na nie postawię głośniki



Bardzo rzetelne wykonanie, design typowo vintage


Duże, sztywne maskownice - płócienna tkanina naciągnięta na stelaż ze sklejki



Zbliżenie obiektywu na przetworniki



Regulacja tonów średnich i wysokich

Porównanie z Pylon Audio Diamond 28 MKII

Estetyczne logo na maskownicy



Głośnik ustawiony na firmowej podstawie prezentuje się rewelacyjnie!

Metalowe stelaże podstaw są lekko odchylone do tyłu (o 5 stopni)




Kilka spojrzeń na cały system hifi




Wrażenia dźwiękowe
Taga Harmony Nostalgic TH-12 podłączałem po kolei do pięciu wzmacniaczy: trzech lampowych - Fezz Audio Titania EVO, Haiku-Audio Origami 6550 SE i Aurorasound HFSA-01 oraz tranzystorowego Soulnote A-3 i hybrydowego Pathos Classic One MKIII. Za każdym razem używałem przewody głośnikowe XLO UltraPLUS 6U-10. Pełna lista sprzętu towarzyszącego jest wymieniona na końcu niniejszego tekstu.

Jak już wspominałem wcześniej, przed odsłuchami właściwymi nieco uwagi warto poświęcić prawidłowemu ustawieniu głośników. To, że trzeba je posadowić na fabrycznych standach jest oczywistością, ale dodatkowo należy też je optymalnie ukierunkować w stronę słuchacza. Nostalgic TH-12 są dużymi konstrukcjami, ich skrzynki mają spore powierzchnie promieniujących do przodu membran / przetworników, mają frontowo umieszczone ujścia bass-refleksów, wyposażone są w regulację tonów średnich i wysokich (są to bierne układy regulacyjne, które nie wprowadzają w praktyce żadnych zakłóceń). Przede wszystkim głośniki winny być usytuowane w pewnym bezpiecznym dystansie od słuchacza, nie za blisko i nie za daleko. U mnie najlepszy efekt akustyczny przyniosła odległość około 2,5 metra. 

Poza tym skrzynki powinny być odpowiednio od siebie oddalone, a także lekko skręcone do środka - tak, aby osi promieniowania dźwięku obu kanałów zbiegały się gdzieś w okolicy głowy słuchacza. Dodatkowo warto zwrócić uwagę na położenie lewy - prawy głośnik, producent zdaje się rekomendować takie ich ustawienie, że przetworniki wysoko- i średnio-tonowe usytuowane były na wewnętrznej pozycji (czyli bliżej siebie po usytuowaniu obu skrzynek w szeregu). Jednak mi bardziej podobała się lokalizacja przetworników "na zewnątrz" względem siebie. Takie ustawienie przynosiło w moim pomieszczeniu najlepsze efekty brzmieniowe, scena była szersza, zaś stereo - najprecyzyjniejsze. Dobrze jest też wyregulować intensywność wysokich i średnich tonów (nie trzeba tego wszystkiego robić od razu, a już w trakcie codziennych odsłuchów, stopniowo dostrajać dźwięk metodą gorzej / lepiej). 

Przedmiotowe głośniki są konstrukcją à la vintage, a nie nowoczesnym rozwiązaniem, standardowym dla współczesnego stereo hifi (mam na myśli wysokie słupki kolumn z montowanymi w nich szeregowo przetwornikami). Przetworniki wysoko- i średniotonowe umieszczone są nad bardzo dużym niskotonowym (membrana o średnicy aż 30,5 cm), ale przesunięte względem niego na bok, a także zaopatrzone w dodatkową regulację wzmocnienia (w przedziale od -3 dB do +3 dB). Tak się już dziś nie robi kolumn, no chyba, że są to nawiązania do przeszłości jak tytułowe Nostalgic TH-12. 

Ma się rozumieć, że powyższe starodawne rozwiązania techniczne implikują też specyficzne brzmienie, można napisać - brzmienie tradycyjne, ortodoksyjne, konserwatywne. A może nawet staroświeckie? Przy czym proszę nie doszukiwać się w tych sformułowaniach jakichś negatywnych konotacji, a jedynie pozytywne odniesienie do stylu dźwięku sprzed kilkudziesięciu lat, korzystnego nawiązania do "złotych lat" audio hifi.

Wintydżowe Nostalgic TH-12 grają prężnym, soczystym i dynamicznym dźwiękiem o sporym pogłębieniu, szerokim rozciągnięciu oraz niezłej precyzji. Jednakże głośniki te grają zupełnie ...normalnie i naturalnie. Nie należy spodziewać się tutaj ani namiarowego basu (patrząc na olbrzymie membrany przetworników basowych), ani jakiegoś nieprzyjemnego wyostrzenia, zbytniej bezpośredniości, czy śladów przykrej agresji. To stylistyka melodyjna, bardzo spójna, lekko ocieplona, przyjazna dla uszu. Całość dźwięku jest znakomicie synchronizowana, zespolona, strukturalna i plastyczna. Dźwięk jest pełny i obfity - energetyczny. Ale też kształtny, zróżnicowany oraz fizyczny - holograficznie portretowany w przestrzeni (o czym potem).

Główne akcenty przekazu są przesunięte na prawidłowe ukazywanie plastyczności i foremności dźwięku, na wydobywanie emocji, na realistyczne przekazywanie muzykalności, nie zaś na wybujałą detaliczność i spektakularną szczegółowość. Owszem, brzmienie jest dokładne, systematyczne i skrupulatne, lecz nie nazbyt analityczne czy monitorujące (choć soprany są jak najbardziej prawidłowe!). Finezja i uważność dźwięku - tak, dosłowność czy wyostrzenie - nie! Całe brzmienie charakteryzuje się kremową gładkością, jest przyozdobione ciepłymi nutami, ma krągłe krawędzie, a nie kanciaste. Taka stylistyka dźwięku jest atrakcyjna, a każda muzyka zawsze dobrze brzmi. Zapewnia pozytywne wrażenia akustyczne. A to jest przecież najważniejsze!

Sporo dobrego można napisać o barwie Nostalgic TH-12 - jest nieco podkręcona i dopalona, ale nie bardzo. Kolorystyka brzmienia ma ciepłe wypełnienie, jest delikatnie podgrzana. Szczególnie daje się to czuć na średnicy, gdzie naturalna gęstość jest zaprawiona wyższą temperaturą dźwięku a przez to jest fizycznie bliższa, bardziej bezpośrednia i łatwiej przyswajalna. Zresztą nut słodyczy też tutaj nie brakuje, przy czym nie jest to lepka cukierkowatość, lecz zdrowe i apetyczne doprawienie wytrawnego smaku. Umiejętne zaakcentowanie dźwięku, nie zaś jego zmiękczenie i szkodliwe karmienie landrynkami.

Bezdyskusyjnym atutem przedmiotowych Taga Harmony jest ich wysokiej jakości bas. To rasowy, wysokogatunkowy bas, jakiego nie powstydziłyby się nawet bardzo zaawansowane konstrukcje głośnikowe. Już wspominałem, że membrany basowe mają duże rozmiary (każda po 30,5 cm na średnicy) wydawało by się więc, że niskie mogą dominować, uderzać jak armaty, przykrywać inne zakresy etc. Tymczasem bas, choć rzeczywiście duży i atletyczny, to jest całkowicie zsynchronizowany i spójny. Jest potężny, głęboki i silny, lecz super-zróżnicowany, giętki i sprężysty. Wiarygodny. Napięty, cielesny i szybki, ale równolegle o umiarkowanej, proporcjonalnej energii (nie przeskalowanej).

Niskie tony zapewniają całemu brzmieniu właściwą soczystość, zwrotność i rozmach. Trzymają je mocno oraz stabilnie - i to nawet na wysokich poziomach głośności (!). Są silną podporą i fundamentem przekazu, lecz nie przejmują nad nim kontroli, a są równoprawnym współuczestnikiem. Szerokie membrany przetworników niskotonowych pierwszorzędnie oddają subtelności wszelkich instrumentów - elastyczność wibrujących strun gitary basowej, ekspansywność powietrza saksofonu, pomruki kontrabasu itp. Różnicowanie, klasa i wymiar niskich tonów są wręcz wzorcowe - trudno mi znaleźć w głowie jakieś inne głośniki w cenie około 7 000 PLN, które tak fantastycznie by prowadziły i dystrybuowały bas jak robią to Nostalgic TH-12.

Przestrzeń jest budowana wiarygodnie i holograficznie - jest szeroka, przestronna i głęboka, ale jej rozmiar pozorny jest raczej przeciętny. Umiarkowany. Głębia jest wyraźna i autentyczna, lecz nie sięga bezkresnego horyzontu. Jest nieco "spłaszczona", wyszczuplona, jakby ściśnięta do środka. Czasem przydałoby się więcej rozproszenia i napowietrzenia, choć naprawdę nie jest źle. Tło jest pokazywane relatywnie daleko, ma odpowiedni wymiar i odniesienie, aczkolwiek nie jest idealnie czarne. Jest zamglone. Instrumenty i wokale są wyraźnie osadzone na scenie - są foremne i trójwymiarowe, przedstawiane przekonująco i czytelnie artykułowane. Mają odpowiedni ciężar, masę i wypełnienie. Oraz dobrze zarysowane kontury. Dużo dobrego można też napisać o zjawiskach stereofonicznych. Są równomierne, harmonijne, liniowe. Stereo to mocna strona głośników TH-12. To klasa high-fidelity.

Kilka słów o zestawieniach z wzmacniaczami. Taga Harmony Nostalgic TH-12 są dużymi konstrukcjami - to w zasadzie duże monitory stawiane na podstawkach. Mają wysoką efektywność 92 dB, membrany basowe o dużej powierzchni - w ogóle konstrukcyjnie są dość nietypowe. Niestandardowe. Ale nie nastręczają większych kłopotów w doborze ze wzmacniaczami. Ba! - wydaje się, że są w ogóle niekłopotliwe, bo zawsze są wyrozumiałe, mało grymaśne, nie kapryśne dla wszelkich amplifikacji. Można nawet napisać - niewybredne i pobłażliwe. Grają całą parą, na full-drive oraz z pełnym przekonaniem z każdym wzmacniaczem. Czy to będzie lampowy, czy tranzystorowy, czy hybrydowy, czy cyfrowy.

Podczas moich testów podłączałem przedmiotowe głośniki aż do pięciu wzmacniaczy: trzech lampowych - Fezz Audio Titania EVO, Haiku-Audio Origami 6550 SE i Aurorasound HFSA-01 oraz tranzystorowego Soulnote A-3 i hybrydowego Pathos Classic One MKIII. To amplifikacje nie tylko zróżnicowane pod względem gatunkowym, ale także cenowym (najtańszy testowy wzmacniacz Haiku-Audio to koszt około 8 500 PLN, zaś najdroższy Soulnote - 90 000 PLN). Nie mogę napisać, że Nostalgic TH-12 są przeznaczone dla wzmacniaczy high-endowych, bo to by była nieprawda. Nadużycie. Ale...

...Ale wintydżowe Taga Harmony zestawione nawet z ekstremalnie drogim Soulnote A-3 nie wykazują śladów mezaliansu dźwiękowego, nie wpadają w agresję czy naturalizm. Łatwo się przystosowują do jego wyrafinowanego, dystyngowanego i wybitnie neutralnego stylu gry. Bezproblemowo dopasowują się do majestatycznych wymogów, oczekiwań i brzmieniowej konwencji. Idą szybko, barwnie i przestrzennie. Ciut ocieplają, nieco pogrubiają, trochę rozszerzają dźwięk. Czynią go jakby bardziej atrakcyjnym i barwnym. Uśredniają. Fakt - nie jest to high-end, to po prostu dobre i rzetelne granie. W pełni użytkowe!

Jednakże najbardziej podobało mi się połączenie Nostalgic TH-12 ze wzmacniaczami lampowymi (przypomnę, że używałem aż trzy). Takie rozwiązanie przynosiło brzmienie barwne, kompletne i żywe. Pogłębione i strukturalne. Zapewniało plastyczną i nasyconą substancję przekazu, dobre jego zróżnicowanie oraz niezłą dynamikę. Super elastyczny, cielesny i sprężysty bas. Głośniki mają wysoką skuteczność 92 dB, więc nie jest tutaj problemem relatywnie niska moc lamp elektronowych. W taki sposób można uzyskać brzmienie nadzwyczaj muzykalne i efektowne, a jednocześnie dokładne oraz energetyczne. Charakterne, acz hipnotyzujące czarem prawdziwej muzyki.

Konkluzja
Taga Harmony Nostalgic TH-12 to głośniki podłogowe (ale posadowione na standach) zbudowane na wzór i podobieństwo konstrukcji z lat 70-tych XX wieku. Z poszanowaniem tradycji akustycznej, z wykorzystaniem dobrych wzorców i sprawdzonych rozwiązań technicznych, ale też w oparciu o współczesność, czyli aktualne wymogi audio hifi oraz nowoczesne materiały zastosowane do budowy. Te głośniki są estetycznie i precyzyjnie wykonane, ujmują wintydżową stylistyką, wyposażone w regulację tonów średnich i wysokich. Zapewniają dynamiczny, muzykalny i soczysty dźwięk o doskonałym zrównoważeniu i pogłębionej barwie. To brzmienie przestronne i strukturalne, choć nie przesadnie analityczne. Uniwersalne, wszechstronne, łatwe w odbiorze. Dodatkowym bonusem jest znakomity bas. W ogólnym rozrachunku - duża rekomendacja, zaś przy uwzględnieniu relatywnie niewysokiej ceny - bardzo duża rekomendacja! Polecam szczególnie do wzmacniaczy lampowych. Best-buy!

Cena w Polsce - 6 999 PLN (cena za dwie sztuki głośników wraz z podstawami).


Bardzo polecam i rekomenduję Taga Harmony Nostalgic TH-12, bo to są wyjątkowo udane głośniki!


Za:
- za polską marką Taga Harmony stoi stabilna i renomowana firma z ponad 30-letnim doświadczeniu w audio hifi
- Taga Harmony to marka o ugruntowanej pozycji rynkowej w Polsce i na świecie, z własnym zapleczem produkcyjnym, ustalonym łańcuchem dostaw, sprawną dystrybucją, wydajnym serwisem etc.
- co prawda produkcja odbywa się na Dalekim Wschodzie, ale proces projektowania i ostatecznego dostrajania ma miejsce w Europie
- ambitny projekt budowy współczesnych głośników w starodawnej stylistyce
- urocze wzornictwo vintage, piękny design retro; sentymentalny
- bardzo dobra konstrukcja i wykonanie; solidne, masywne i precyzyjne
- przy zastosowaniu rzetelnych budulców i materiałów
- estetyczne maskownice w stylu retro (pokryte kraciastym płótnem)
- i bezinwazyjnie montowane na magnesy
- spora masa własna skrzynek, każda waży po około 30 kg (!) 
- ściany i wewnętrzne wzmocnienia wykonane zostały z wysokiej jakości płyt MDF o dużej gęstości i grubości 18 mm
- co sprzyja wewnętrznej akustyce głośników oraz zabezpiecza ściany przed niepożądanymi rezonansami
- w komplecie solidne metalowe podstawy o masie 12,5 kg każda
- standy są pochylone do tyłu o 5 stopni, co pomaga zsynchronizować czasowo wszystkie przetworniki
- przetworniki wysokiej klasy
- w tym duży głośnik niskotonowy o średnicy 30,5 cm wykonany z preparowanej celulozy
- dostępna regulacja bierna poziomu wysokich i średnich częstotliwości w trzech pozycjach (-3 dB, 0 dB, 3 dB)
- frontowa lokalizacja ujścia bass-refleksu ułatwia ustawienie skrzynek w pomieszczeniu
- wysoka skuteczność głośników, która nominalnie wynosi 92 dB
- co powoduje łatwość doboru wzmacniaczy współpracujących
- oraz to, że wzmacniacze lampowe mogą być szczególnie uprzywilejowane w wyborze
- ale także wintydżowe wzmacniacze i amplitunery 
- dźwięk wysokiej jakości
- dynamiczny i efektowny, ale zrównoważony; spójny
- bardzo muzykalny, plastyczny oraz gładki
- dobre nasycenie dźwięku, strukturalne
- przestronny, pełny i przestrzenny przekaz
- znakomite niskie tony!
- sprężyste, cielesne oraz dokładne
- fizjologiczna barwa dźwięku, lekko ocieplona, ciut posłodzona, lecz nie za bardzo
- podobajace się brzmienie, atrakcyjne, łatwe dla uszu
- przekaz, który znakomicie określa i dopełnia muzykę
- przez co każda muzyka zawsze dobrze brzmi
- umiarkowana, przystępna cena zestawu głośnikowego
- referencyjna proporcja cena / wykonanie / jakość
- pełna rekomendacja Stereo i Kolorowo!

Przeciw:
- duże wymiary i zwalista konstrukcja skrzynek, która zajmuje sporo miejsca w pomieszczeniu
- pokrycie obudów sztuczną, winylową okleiną drewnopodobną (brak opcji wyboru okleiny naturalnej)
- zwykłe, pospolite wykończenie, studyjne, a nie gabinetowe
- brzmienie uniwersalne, uśredniające
- ograniczona przestrzeń sceny, spłaszczona głębia, mało słyszalne tło
- przeciętna rozdzielczość, średnia selektywność
- podbarwiony słodyczą i ciepłem dźwięk, odbiegający od standardowej neutralności
- specyficzne "wintydżowe" brzmienie, które nie każdemu przypadnie do gustu.

System odsłuchowy
Pomieszczenie odsłuchowe: 30 m2, z częściową adaptacją akustyczną - ustroje Vicoustic Wave Wood - 10 sztuk.
Wzmacniacze: Haiku-Audio Origami 6550 SE (test TU), Fezz Audio Titania EVO (test TU), Aurorasound HFSA-01, Soulnote A-3 i Pathos Classic One MKIII (test TU).
Kolumny podłogowe: Living Voice Auditorium R3 (test TU) i Pylon Audio Diamond 28 mkII (test TU).
Kolumny podstawkowe: Martin Logan Motion 35XTi (test TU), PCM Prodigy 1 i Paradigm Founder 40B (test TU).
Odtwarzacze CD / SACD: Musical Fidelity A1 CD-Pro (test TU) i Shanling SCD1.3 (test TU).
Odtwarzacze sieciowe: Rose RS150 (test TU) i Silent Angel Munich M1 (test TU).
Platformy strumieniujące: Qobuz, Apple Music i Tidal; aplikacja Roon Lab.
DAC-i/wzmacniacze słuchawkowe: Ferrum ERCO z zasilaczem Ferrum HYPSOS (test TU), Fezz Equinox DAC by Lampizator, Lake People G105 MKII, Rose Technics RT-5000 i Lampizator Amber 3 DAC (test TU).
Komputer: Dell Latitude 7390.
Smartfony / tablet: iPhone 13, iPhone XR oraz iPad Air 4.
Gramofony: Nottingham Analogue Horizon (test TU) i UNITRA GSH-801 Edmund.
Wkładka gramofonowa: Ortofon 2M Black (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: Musical Fidelity MX-VYNL (test TU) i Pro-Ject Tube Box DS3 B.
Radioodbiorniki: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test TU).
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1 (test TU).
Głośnik bezprzewodowy: Mooer Silvereye 10 (test TU).
Odbiornik Bluetooth/DAC: iFi Audio ZEN Blue + zasilacz iFi Audio iPower X (test TU).
Słuchawki: Fostex TH610 (test TU), SIVGA SV023 (test TU), Meze Empyrean (test TU), Sennheiser HD 490 Pro, Final ZE8000 (test TU), Fostex TH616 (test TU) i Final Audio UX3000 (test TU).
Listwy sieciowe: Solid Core Audio Power Supply (test TU) i ZiKE Labs Powerbox (test TU).
Kondycjoner zasilania: Musical Fidelity BPC5 (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech Model 2/3, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU) oraz krążek dociskowy do gramofonu - Clearaudio Clever Clamp (test TU).