Polpak

środa, 7 grudnia 2016

Przewody zasilające Hiend-Audio Ziggy - zapowiedź testu

Kilka tygodni temu zwrócił się do mnie z zapytaniem pewien hobbysta-konstruktor z Warszawy, czy nie chciałbym posłuchać jego przewodów zasilających. Początkowo pomyślałem, że to najpewniej jakieś kolejne domorosłe DIY, jakich dookoła wiele. Ale po obejrzeniu przesłanych zdjęć, zapoznaniu się z ogólną specyfikacją oraz opisem konstrukcji przewodów IEC uznałem, że są jak najbardziej warte uwagi. Dlaczego? Ponieważ mają bardzo nietypową budowę (jak na przewody zasilające), super solidną konstrukcję oraz, co też istotne, niezwykle intrygującą prezencję.

Póki co, pan Ziggy (na razie konstruktor pragnie zachować anonimowość, stąd pseudonim Ziggy), sprzedaje i dystrybuuje swoje kable wśród znajomych i ich znajomych, ale w planach jest założenie własnej firmy. Przewody to autorska, oryginalna produkcja i procesy opracowane przez pana Ziggy'iego (który nie chce ujawniać dokładnej technologii). W liście do mnie napisał, że jego przewody, gdyby je wprowadzić na rynek, powinny kosztować około 8 000 - 10 000 PLN za sztukę.

Do testów otrzymałem trzy różne konstrukcje kabli IEC:

Hiend-Audio Ziggy EagleEye (nazwa sugerująca rozdzielczość)
Hiend-Audio Ziggy PumaPace (sugerująca szybkość)
Hiend-Audio Ziggy PeaceMaker (sugerująca wieczorną lampkę wina).

Na razie wygrzewam je nieco podłączywszy do wzmacniacza, gramofonu oraz DACa. Do testów właściwych zabiorę się w ten weekend, a na ich rezultat zapraszam za jakieś dwa tygodnie.










16 komentarzy:

  1. Czy to ten ZIGGY z TELE-FONIKA Kable Sp. z o.o. S.K.A.??? Noooo to rzeczywiście kable muszą być drogie...

    OdpowiedzUsuń
  2. "posłuchać jego przewodów zasilających". A ja zawsze myślałem że słucha się muzyki. W każdym bądż razie znajdą kretynów na ten kabel za 8-10k. Zawsze myślałem żeby się cieszyć lepszym dżwiękiem wystarczy zmienić głośniki /wzmacniacz / żródło. Przypomina mi to test kabli USB w torze Audio. Trzeba być kretynem żeby dać za kabel USB parę setek lub tysięcy złotych żeby usłyszeć różnicę otóż to są kable cyfrowe które bez względu na to czy kosztują 5zł czy 500zł będą przesyłać 01010101 tak samo. To samo co z kablami HDMI : http://audiovoodoo.org/zbliza-sie-koniec-roku-czas-na-okazje-roku/

    Jednym słowem nie wierzę że te kable za tyle kasy wniosą coś do dżwięku. Kable zasilające mają najmniejszy wpływ na jakos dzwięku , jeżeli juzto jakość trafa w wzmacniaczu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Panie dominatrjx, bardzo proszę zmienić styl wypowiedzi i nie wyzywać tu nikogo od kretynów. Można polemizować, ale z kulturą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pan dominatrjx ma problemy sam ze sobą. Obraża każdego kogo nie rozumie. Swoją drogą jest to dosyć popularne wśród dzisiejszych elit rządzących. A tzw."słuchanie kabli" u przeciętnego słuchacza oznacza odsłuchanie ulubionej muzyki po zmianie okablowania Panie dominatrjx. Więcej pokory dla niepojętego się kłania szanowny dominatrjx. A we wpływ kabli na brzmienie muzyki słuchanej w domowym zaciszy nie trzeba wierzyć. Jeżeli tego Pan nie słyszy, to szczerze współczuję. Nawet dzieci słyszą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ ja nikogo nie chciałem tu obrażać. Prypominają mi sie słowa Clinta Eastwood’a że żyjemy w dziwnych czasach , chodzimy po skorupkach i patrzymy żeby kogoś nie obrazić. Kiedyś faceci nosili normalne spodnie a dziś żyjemy w pokoleniu które noszą rurki….Wracając do tematu jeżeli ktoś słyszy różnice miedzy kablem prądowym za 5zl i 8tys zl to zazdroszczę słuchu. To jest efekt placebo i nic więcej. Trzeba mieć trochę wiedzy żeby zrozumieć charakterystykę napiecia i prądu w typowym gniazdku elektrycznym mieszkaniu i ze kabel za 8 tys nie ma praktycznie wpływu na jakość dżwięku. Co do wypowiedzi Pana chtulhu proponuje mniej polityki bo chyba Pan ma problemy ze sobą. Niepojęte to jest ze słucha Pan swoich kabli , jest Pan zatem ewenementem na skale światową. Odradzam Panu personalne wycieczki pod moim adresem.
    Za 8-10 tys mogę zmienić głośniki lub żródło na lepsze które dadzą znacznie lepszy efekt niż jeden kabel zasilający lub kupić bardzo dobre kable głośnikowe , interkorekty i porządny filtr sieciowy. Zwracam tylko uwagę na infantylność potencjalnego klienta w zakupie kabla który przecież nie jest wykonany ze srebra tylko z miedzi beztlenowej o czystości 99% i znakomicie przenosi wszelkie interferencje z sieci energetycznej. Do poprawienia dżwięku stosuje się porządne filtry sieciowe. Na co dzień wraz ze swoim zespołem mam kontakt ze sprzętem nierzadko kosztującym tyle co mieszkanie..i śmiech nas ogarnia bo większość tych kabli to właśnie zwykły przewód w ładnym oplocie z kilkoma magnesami i ładnymi wtykami. Do wielu klocków firm np Martin Logan, Krell kosztujących nierzadko 100tys i więcej producent dołącza zwykły kabel zasilający więc o czymś to świadczy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Po pierwsze proszę mnie nie straszyć. Po drugie ten blog był dotychczas spokojnym miejscem i lepiej aby tak pozostało. Po trzecie polecam czytanie ze zrozumieniem ;) i pozdrawiam. Życzę Wesołych Świąt bez względu na wszystko. Więcej uśmiechu i mniej powodów do narzekania.

    OdpowiedzUsuń
  8. W tych kablech nie ma żadego voodoo , tylko fizyka i matematyka , ja wiem że to są nauki ścisłe i trudno je pojąc , prosty przykład , zakłócenie w sieci 230V 50Hz , można tam znaleść wszystko do 1 Mhz , i jak wtedy gra sprzęt audio kiedy jest wzbudzony na W.CZ , płasko . nie pracuje normalnie ponieważ część mocy musi wzmacniać częstotliwość ponad akustyczne , dobry kabel filtruje zakłócenia z sieci , cała zagadka . tak można dać filtr EMI , za 35PLN . ale efekty są nie tak dobre jak na dobrym kablu który własną konstrukcją tłumi zakłócenia .

    OdpowiedzUsuń
  9. Panie dominatrjx, dziękujemy za uwagi. Nie rozumiem, co Panu do tego, co kto sobie chce słuchać - nawet jeżeli by to miały być kable zasilające za 8 000 PLN. Proponuję każdemu iść własną drogą bez osobistych wycieczek. Nie jest to tolerowane na Stereo i Kolorowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozmmiem że na Pana blogu nie można wyrażać swoich poglądów i opinii czyli panuje demokracja jak w przypadku PO dla którego demokracja jest wtedy kiedy jest przy korycie. Zaznaczam że nie ja byłem prekursorem osobistych wycieczek. Nie będę już odpisywał bo szkoda mi mojego cennego czasu. Nic mi do tego co kto sobie chce słuchać ma Pan rację. Życzę więcej wyrozumiałości i otwartości na krytykę. Widocznie bardzo Pana zabolało że ktoś ma inne zdanie. Proponuję zajrzeć na blogi anglojęzyczne i wyciagnąć wnioski.

      Usuń
  10. Dzień dobry. Jako wieloletni czytelnik stereoikolorowo postanowiłem w końcu zabrać głos, poruszony brakiem kultury oraz ignorancją Pana domin... coś tam.
    Nie jestem z wykształcenia elektronikiem ale audiofilem konstruującym również kable sygnałowe i zasilające od kilkunastu lat.
    Wpływ kabla zasilającego na brzmienie / zmianę brzmienia systemu jest oczywisty i doskonale słyszalny. Kabel sieciowy z elektrycznego punktu widzenia jest jednocześnie anteną, kondensatorem i cewką. Oprócz filtrowania zakłóceń wpływa na sumaryczne zachowanie układu elektrycznego podobnie jak transformator i inne podzespoły - tak w wielkim uproszczeniu. To nie magia, to fizyka i chemia. W urządzeniach lampowych rola kabla zasilającego jest nieco mniejsza, nie będę się rozwodził dlaczego. W urządzeniach, powiedzmy w uproszczeniu nieanalogowych, kable zasilające posiadające swoją unikalną pojemność, indukcyjność i rezystancję mogą wpływać dość istotnie na zmianę brzmienia analogicznie jak użyte w dalszej części toru podzespoły sekcji przedwzmacniającej i wzmacniającej. Serdeczne pozdrowienia dla Autora strony i wszystkich zainteresowanych tematem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie brakiem kultury Panie Jan "coś tam" tylko innym poglądem. Jak jest Pan tak poruszony moim komentarzem to niech pan wyjdzie sobie na spacer i złapie trochę świeżego powietrza to napewno Panu pomoże.

      Usuń

Komentarz będzie oczekiwać na moderację