Stanowisko głównego technologa; biurko to oryginalny mebel z UNITRA z lat 70-tych XX wieku
UNITRA. Piękno polskiej inżynierii
Inżynieria jest dla nas wzorcem ponadczasowego piękna. Nasze urządzenia są piękne, ponieważ są zaprojektowane zgodnie z najlepszymi praktykami inżynierii od projektu począwszy, a na najmniejszym detalu realizacji skończywszy. Jeżeli coś jest kunsztownie zaprojektowane od samego początku i starannie wykonane na końcu - to piękno emanuje na zewnątrz.
* * *
Kilka miesięcy temu, bo w lipcu '24, opisywałem na blogu Stereo i Kolorowo polski wzmacniacz zintegrowany UNITRA WSH-805 (czytaj recenzję i historię z tym związaną TUTAJ), zaś chwilę później gramofon z napędem bezpośrednim UNITRA GSH-801 Edmund (czytaj TUTAJ). Przy okazji wysyłki do mnie testowego gramofonu GSH-801 Edmund (bezpośrednio z warszawskiej centrali UNITRA) otrzymałem też miłe zaproszenie do zwiedzenia zakładów "jak będę przebywać w Warszawie". Do Warszawy z Trójmiasta za często ostatnio nie jeżdżę, a jak już, to zazwyczaj przejazdem, w pośpiechu. Ale w końcu tak się szczęśliwie złożyło, że będąc w stolicy wygospodarowałem kilka godzin, by na spokojnie odwiedzić zakłady UNITRA Sp. z o.o. zlokalizowane w zachodniej dzielnicy Warszawy o wdzięcznej nazwie Ursus. Oto relacja z wizyty.
W progach UNITRA zostałem powitany i przyjęty przez szefa działu biznesowego - pana Daniela Kostrzewę oraz szefową marketingu - panią Katarzynę Binkiewicz, którzy w sali konferencyjnej szczegółowo omówili genezę i założenia powstania nowej Unitra, objaśnili jej misję, przedstawili strukturę i główne koncepcje, opowiedzieli o stosowanych technologiach, opracowywaniu sprzętów hifi i zapleczu produkcyjnym. A potem udaliśmy się na wycieczkę po budynku: do działu R&D, działu mechanicznego, działu designu i prototypów, na produkcję, kontrolę i magazyn. A nawet do części socjalnej. Ma się rozumieć, byliśmy też w sali odsłuchowej. Słowem, miałem sposobność zwiedzić całe zakłady UNITRA.
Najważniejsze fakty, które miałem okazję poznać oraz rzeczy, które zobaczyłem na własne oczy to to, że proces projektowania - od a do zet - przebiega w warszawskich zakładach. To tutaj opracowywane są prototypy, odbywają się wszelkie procesy projektowania, ma miejsce produkcja. Albowiem UNITRA już na samym początku działalności idealistycznie postanowiła, że procesy projektowe i cykle produkcyjne będą dokonywać się w Polsce, z zaangażowaniem krajowych podwykonawców i dostawców, a za design będą odpowiadać wyłącznie polskie agencje / studia wzornictwa przemysłowego. Takie jest założenie, misja i cel.
Oczywiście, komponenty elektroniczne (podzespoły) takie jak przetworniki głośnikowe, kondensatory, cewki, kości DAC używane w produktach mogą pochodzić z różnych stron świata, natomiast ich projektowanie układowe i montaż odbywa się już w całości w kraju. Jednakże wszelkie elementy mechaniczne, obudowy, elektronika i elektryka (w tym silniki gramofonowe) to już Polska i tylko Polska. Brzmi to dość patetycznie i patriotycznie. Żeby nie napisać - niepodległościowo. Innymi słowy, UNITRA to tacy romantyczni Filareci i Filomaci audio high-fidelity. Ale odłóżmy żarty na bok.
Należy podkreślić, że choć warszawska Unitra została powołana do życia kilka lat temu z wykorzystaniem dawnego znaku towarowego "UNITRA", to jest to całkowicie nowe przedsiębiorstwo stworzone na nowo od samych podstaw, choć rzeczywiście korzystające z doskonale znanego i sentymalnego logo. Olbrzymi nacisk położono na zorganizowanie własnego działu Research & Development. Dziś tutaj pracuje ponad 20. inżynierów, co jest nadzwyczajnym wynikiem. Zespół R&D od kilku lat zdołał samodzielnie opracować i zaprojektować kilkanaście urządzeń hifi o oryginalnych rozwiązaniach technologicznych w tym między innymi dwa gramofony, dwa wzmacniacze zintegrowane, dwie pary kolumn i odtwarzacz CD. Trwają prace nad własnym streamerem i wkładką gramofonową. Nie ma planów wskrzeszania wytwarzania magnetofonów kasetowych bądź szpulowych...
Podczas rozmowy z przedstawicielami kierownictwa UNITRA poruszyliśmy też kwestię cen sprzętów. Oczekiwanie polskiego rynku i konsumentów było takie, żeby urządzenia hifi z logo UNITRA były przystępne cenowo (czyli nieprzekraczające 10 000 PLN za element), zaś rzeczywistość okazała się być inna. Bo na przykład wzmacniacz WSH-801 lub gramofon GSH-801 Edmund to wydatek 20 000 PLN za każdy. Otóż takie, a nie inne ceny są bezpośrednią pochodną omawianego już faktu, że cała produkcja i projektowanie odbywa się w Polsce, a nie w Chinach. Zaś takie patriotyczne rozwiązanie podraża aż o około 30% ostateczną cenę. Poza tym wydatki na rozbudowany dział R&D, warszawski zakład produkcyjny, marketing, administrację i serwis posprzedażowy muszą kosztować. W końcu UNITRA to przedsięwzięcie komercyjne, a nie charytatywne. Liczby muszą się zgadzać w księgowości. Innej drogi nie ma.
Aktualnie produkcja UNITRA w większości idzie na eksport - 90% wytworzonych sprzętów wyjeżdża z Polski do takich krajów jak Niemcy, Australii, USA (gdzie często nabywa je Polonia), ale także na Daleki Wschód. Proces ten tak się nakręcił i wzmógł, że firma z trudnością nadąża z bieżącymi zamówieniami. Należy tylko pogratulować, choć to też jest spore wyzwanie logistyczne.
UNITRA to projekt kompleksowy, długoterminowy, z silnym nastawieniem na sukces. To przedsiębiorstwo wykorzystujące i czerpiące z najlepszych zasobów polskiej inżynierii audio, zatrudniające wysokokwalifikowany personel, działające z renomowanymi kooperantami i dostawcami, ze spójną i wiarygodną wizją rozwoju. Budujące bardzo zaawansowane i wysokojakościowe urządzenia klasy high-fidelity, które są oryginalne, solidne i trwałe. Łatwe do serwisowania, ewentualnej naprawy. Ale też historyzujące, oparte na koncepcjach, schematach i designie dawnych urządzeń UNITRA. To się musi udać!
Wizyta w warszawskiej siedzibie UNITRA uświadomiła mi, że audio hifi rodem z Polski powoli, lecz wciąż staje się lepsze i bardziej renomowane. Krajowe firmy wytwarzają sprzęty wysokiej jakości, które bez problemu konkurują ze światowymi, a - w niektórych aspektach - nawet je przewyższają. Takie firmy jak Fezz Audio, Pylon Audio, Lampizator, Cube Audio czy Diora konsekwentnie prowadzą ekspansję na świat. Teraz zaś przyszedł czas na UNITRA! Ta firma już wkrótce zdobędzie i i na stałe utrzyma nowe rynki, podbije serca i uszy wielu światowych melomanów oraz audiofilów. Jestem o tym przekonany. I tego z całego serca życzę nowej UNITRA.
Budynek UNITRA na warszawskim Ursusie
Magazyn
Produkcja - tu nie wolno było fotografować
Palety czekają na odbiór przez firmę spedycyjną
Warsztat mechaniczny, a w nim między innymi płyty testowe UNITRA (czekają na kontrolę jakości)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz będzie oczekiwać na moderację