Wstęp
Nie pierwszy
raz piszę o urządzeniach amerykańskiej firmy Oppo Digital Inc. Niedawno TUTAJ opisywałem bardzo intrygujący komplet: słuchawki magnetoplanarne Oppo PM-2 oraz
stacjonarny wzmacniacz słuchawkowy i DAC Oppo HA-1. Wówczas zestaw ten wywarł
na mnie bardzo korzystne wrażenie sensoryczne – napisałem o nim w podsumowaniu:
„Oppo HA-1 i Oppo PM-2 są przykładem zestawu dopełnionego, synergistycznego i
skończonego. Wzorem dźwięku ekspresyjnego i holograficznego, masywnego i
nasyconego, a przy tym kulturalnego i rasowego. Oppo HA-1 to zaawansowany
wzmacniacz słuchawkowy z wbudowanym konwerterem c/a na referencyjnej kości
Sabre ES9018 oraz z funkcją przedwzmacniacza. Z kolei Oppo PM-2 to lekko
przemodelowane flagowe Oppo PM-1. PM-2 doskonale zgrywają się z firmowym Oppo
HA-1, lecz otwarte są także na inne konfiguracje z uwagi na swoją wyjątkową uniwersalność
technologiczną i bezpretensjonalność brzmienia. Stuprocentowa i bezwarunkowa
rekomendacja!”. Myślę, że cytat ten dużo mówi za siebie i nie wymaga dodatkowego
komentarza.
Przy okazji
testu powyższego zestawu, umówiliśmy się z polskim dystrybutorem Oppo – firmą Cinematic z Wrocławia na kolejny, tym razem sprzętu stricte przenośnego. I tak,
kilkanaście dni temu przyjechał do mnie tytułowy set. Dziś publikuję jego
recenzję.
Wrażenia
ogólne i budowa
Słuchawki
Oppo PM-3 oraz wzmacniacz przenośny Oppo HA-2 są urządzeniami premierowymi –
pojawiły się na rynku ze dwa miesiące temu, lecz już zdążyły nieźle na nim
namieszać. Szybko stały się bardzo popularne, a dystrybutorom zaczęło brakować
bieżącego sprzętu. Melomani ruszyli na zakupy. To tytułem wstępu do tego rozdziału.
Oppo Digital
Inc. przyzwyczaiło swoich klientów do bardzo wysokiego poziomu wykonawczego
swoich produktów, pięknego ich designu (szczególnie oferty słuchawkowej) oraz
dużej funkcjonalności. Firma dużą uwagę przykłada do perfekcyjnego opakowania oraz
wyposażania sprzętów w liczne dodatkowe, przydatne akcesoria. Nie inaczej jest
w przypadku Oppo PM-3 i Oppo HA-2, ale należy zacząć od początku, czyli od opisu
słuchawek Oppo PM-3
Słuchawki
dostarczane są w eleganckim, podwójnym opakowaniu z estetycznego kartonu.
Wewnątrz znajduje się materiałowy pokrowiec z szarego jeansu, zamykany na zamek
błyskawiczny. Etui jest usztywnione, funkcję ochronną podczas podróży spełnia
doskonale, a jednocześnie nie jest ciężkie. PM-3 mieszczą się w pokrowcu po wcześniejszym rozłożeniu muszli na płasko. Oprócz słuchawek, opakowanie zawiera aż trzy
zestawy przewodów słuchawkowych – pierwsze tradycyjne (o długości 3 m), bez
żadnych regulatorów - wyłącznie kabel słuchawkowy zakończony mini-jackami.
Natomiast dwa kolejne to przewody adresowane dla urządzeń Apple i sprzętu
pracującego pod Androidzie, czyli z mikrofonem i pilotem. Jak widać, producent
wszystkich użytkowników traktuje poważnie i nikogo nie wyróżnia, ani nie
pomija. Trzeba przyznać, że wykonanie przewodów oraz ich wtyków to nieomal mistrzostwo
świata. Wszystko sporządzone jest doskonale i bezkompromisowo. Prima sort. Kończąc
temat wyposażenia, należy zauważyć, iż w zestawie znajduje się również adapter
6,3 mm, a także instrukcje obsługi oraz gwarancja.
Oppo PM-3
utrzymane są w stylistyce nawiązującej do modeli wyższych PM-2 i PM-1, są jednak nieco
od nich mniejsze i szczuplejsze. Prezentują się bardzo korzystnie, są po prostu
ładne i foremne - eleganckie. To wyszukane tworzywa sztuczne w połączeniu z
anodowanym aluminium płytek zainstalowanych na muszlach i metalowe elementy
łączników. PM-3 wyglądają na „zwykłe” słuchawki dynamiczne; aż trudno uwierzyć,
że są to pełnoprawne magnetostaty, a jednak! PM-3 mają mniejsze membrany zamontowane
w muszlach (niż PM-2 i PM-1), ale także siedmio-warstwowe. Nie mniej jednak, te
membrany mają aż 55 mm, a więc jest to nadal bardzo dużo. Pozostałe parametry PM-3
również mają podobne co drożsi bracia: pasmo przenoszenia 10 Hz – 50 kHz,
identyczną wysoką skuteczność 102 dB. Nieco niższa jest impedancja, bo 26 Ω, no
i oczywiście masa 320 gram.
Ergonomia
stoi na bardzo przyzwoitym poziomie, a jak na słuchawki magnetoplanarne – wręcz
na doskonałym, bo są stosunkowo lekkie. Każdy, kto miał do czynienia ze
słuchawkami planarnymi wie, że duża masa to największa bolączka tej grupy
słuchawek. A to z tej przyczyny, iż przetworniki magnetoplanarne są większe i
cięższe od dynamicznych – ale nie w Oppo, bowiem firma ta opanowała technologię
wytwarzania lekkich przetworników planarnych. Dlatego Oppo PM-3 ważą jedynie
320 gram, co jest przeciwieństwem wielu słuchawek konkurencji, gdzie masa
ta oscyluje wokół 600 gram. Ponadto konstrukcja PM-3 jest na tyle przemyślana,
że miękkie pady oraz precyzyjne obszycie pałąka delikatnymi gąbkami sprawiają,
że słuchawki łagodnie układają się na czaszce i uszach. Nie cisną, nie ciążą, a równolegle
siedzą pewnie i stabilnie. Zarówno do użytku domowego, jak i przenośnego nadają
się doskonale. Są wystarczająco duże, aby używać je jako słuchawki stacjonarne
i na tyle małe i lekkie (kompaktowe), by je traktować jako słuchawki mobilne.
Natomiast przenośny
odtwarzacz/przetwornik cyfrowo-analogowy Oppo HA-2 to już prawdziwy
majstersztyk sztuki użytkowej. Osobie nie zaznajomionej z audio trudno pewnie
będzie się zorientować, z czym de facto ma do czynienia. Albowiem HA-2 wygląda
na skrzyżowanie eleganckiego portfela uszytego z wyśmienitej naturalnej skóry, przenośnego
miniaturowego magnetofonu reporterskiego z najnowszym modelem iPhone. Innymi słowy, odtwarzacz
Oppo prezentuje się nad wyraz korzystnie. To wymuskany i dopracowany aluminiowy
przedmiot opakowany w najprawdziwszą skórę i zaopatrzony tylko w
najpotrzebniejsze regulatory, gniazda i indykatory. Warto w tym miejscu
wspomnieć, że firmowe pudełko oprócz samego HA-2 zawiera całą masę
przewodów, przejściówek i innych dodatkowych akcesoriów, które umożliwiają
przyłączenie i połączenie HA-2 ze wszelkimi smartfonami, tabletami,
komputerami, przenośnymi oraz stacjonarnymi odtwarzaczami i co tam jeszcze. W
komplecie jest nawet ładowarka…
W zasadzie
Oppo HA-2 najłatwiej określić jako przenośną kartę dźwiękową o szerokim
zastosowaniu (komputer, tablet, itp.), choć przede wszystkim jest to sprzęt
adresowany dla smartfonów. Innymi słowy, Oppo to mobilny konwerter
cyfrowo-analogowy PCM i DSD oraz wzmacniacz słuchawkowy, zasilany wewnętrznym
ogniwem litowo-polimerowym o pojemności 3000 mAh, obliczonym na około 13 godzin
żywotności. (Jeżeli wykorzystywać go w roli DACa czas życia baterii skraca się
do siedmiu godzin). Pełen cykl ładowania z gniazdka elektrycznego wynosi około
90 minut, a 75 % pojemności baterii ładuje się w 30 minut. Nieźle.
Na przedniej
części metalowego korpusu (tej wystającej ze skórzanego etui) umieszczono dwa
gniazda oraz aluminiowe pokrętło wraz z miniaturową zieloną diodą. Pokrętło to
włącznik/wyłącznik urządzenia oraz regulator głośności. Pierwsze z dwóch gniazd
to standardowe wyjście słuchawkowe 3,5 mm, a drugie to gniazdo (również 3,5 mm)
wyjścia sygnału analogowego lub jego wejście (w zależności od przełożenia
przełącznika znajdującego się na przeciwległym panelu). Na prawym boku znajdują
się dwa przełączniki i jeden przycisk, a także kilka diod. Pierwszy z
przełączników to regulacja poziomu podbicia wzmocnienia (ang. Gain, poziom
wysoki lub niski), a drugi to wzmocnienie basów (Bass+). Natomiast przycisk
(oznaczony symbolem baterii oraz błyskawicy) wraz z pięcioma diodami to
detektor naładowania baterii. Jego naciśnięcie aktywuje zapalenie się czterech
kolejnych zielonych diod. Kiedy zapalają się cztery zielone diody, wskazuje to,
że bateria jest w 100 % naładowana; kiedy trzy – 75 %; dwie – 50 %, jedna – 25
%. Ostatnia w rzędzie, dla odmiany niebieska dioda, to wskaźnik aktywacji
funkcji urządzenia jako „power-bank”. HA-2 w takim ustawieniu może służyć jako
przenośne źródło energii dla podładowania smartfonu, etc. Wygodna i praktyczna rzecz.
Na tylnym
panelu umieszczono dwa wejścia USB. Wejście USB-A dla iPod/iPhone/iPad oraz
wejście USB-micro-B dla smartfonów z funkcją USB OTG oraz komputerów PC/Mac.
Stosowny przełącznik wejść znajduje się tuż obok gniazd USB. W ten sposób Oppo HA-2
może być wykorzystywany jako konwerter cyfrowo-analogowy i jednocześnie jako
wzmacniacz słuchawkowy dla wszelkich urządzeń zaopatrzonych w wyjściowe gniazda
USB (na których jest możliwe wprowadzenie cyfrowego sygnału cyfrowego, czyli
smartfony, tablety, komputery, etc) lub jedynie jako wzmacniacz słuchawkowy dla
wejść analogowych (smartfony, przenośne odtwarzacze plikowe, itp.). Jak widać,
funkcjonalność Oppo jest znakomita, tym bardziej że wewnętrzny DAC obsługuje
sygnał zarówno PCM, jak i DSD, o czym za chwilę.
Teraz kilka
słów o parametrach technicznych HA-2, o których dokładniej można przeczytać
TUTAJ na firmowej stronie Oppo. Obwody stopnia mocy w HA-2 pracują w klasie AB i
zbudowane są w oparciu o układy scalone oraz elementy dyskretne. Elementy
dyskretne w stopniu wyjściowym wzmacniacza są specjalnie selekcjonowane oraz
parowane. Tranzystory wyjściowe mają odpowiednio dobrane punkty pracy tak, aby
pracowały w swoim najbardziej liniowym zakresie zapewniając dobrą reprodukcję
krytycznie niskich sygnałów i duży potencjał, gdy wymagana jest spora moc. HA-2
to pełny cyfrowy interfejs audio. Cyfrowy sygnał audio konwertowany jest na
sygnał analogowy za pomocą układu ESS Sabre 32 Reference DAC. Dodatkowo, dla
użytkowników odtwarzających muzykę wysokiej rozdzielczości z aplikacji, HA-2
nie wymaga użycia zestawu Camera Connection Kit (CCK). Natomiast złącze
micro-USB w HA-2 współpracuje z urządzeniami z systemem Android posiadającymi
USB OTG (USB On-The-Go) oraz USB Audio Class. (Specjalny kabel USB OTG jest
dołączony do HA-2). Dodatkowo, aplikacje muzyczne obsługujące pliki wysokiej
rozdzielczości mogą użyć HA-2 jako zewnętrzny DAC odtwarzając bezstratne pliki
audio PCM oraz DSD. HA-2 posiada wejście audio na złączu jack 3.5 mm, aby
obsłużyć odtwarzacze muzyczne, które nie posiadają wyjścia cyfrowego
kompatybilnego z USB. Gdy HA-2 używa jednego z cyfrowych wejść USB,
złącze jack 3.5 mm działa jako wyjście liniowe przetwornika USB DAC.
I last, but not least - zastosowany przetwornik ESS Sabre32 Reference
DAC, bo przetwornik cyfrowo–analogowy jest jednym z najważniejszych
komponentów wpływających na jakość dźwięku urządzeń audio hi-fi. Układ
ES9018-K2M DAC użyty w HA-2 to mobilna wersja układu ES9018S użytego we wzmacniaczu
słuchawkowym Oppo HA-1. Z opatentowaną przez ESS 32 bitowa architekturą
Hyperstream™ oraz zaawansowaną eliminacją jittera; przetwornik SABRE 32
Reference zapewnia bezprecedensową wydajność w urządzeniach mobilnych.
Dodatkowo, sprzęt wyposażony jest w asynchroniczne wejście USB DAC. Wejście to
obsługuje sygnał wysokiej rozdzielczości, w tym PCM do rozdzielczości 384 kHz
24-bit oraz DSD o maksymalnej jakości 12 MHz (DSD256). Warto wspomnieć, że HA-2
nie posiada układów DSP. Regulacja głośności jest zrealizowana za pomocą
cyfrowej regulacji wbudowanej w układzie przetwornika ESS SABRE oraz
analogowego potencjometru. Funkcja wzmocnienia basu „Bass boost” zrealizowana
jest w całości na obwodach analogowych. Unika się w taki sposób ponownej
cyfryzacji sygnału dla regulacji głośności oraz układów wzmocnienia basu.
Estetyczne opakowania sprzętu Oppo; uwagę zwracają też aż trzy przewody słuchawkowe dla Oppo PM-3 (klasyczny, z mikrofonem i pilotem dla sprzętów Apple i Android)
Jeansowy futerał dla Oppo PM-3
Oppo PM-3 mieszczą się w futerale po złożeniu muszli na płask
Panel frontowy Oppo HA-3
Wtyk słuchawkowy 3.5 mm
Gałka wzmocnienia...
...a pod nią zielona dioda
Skórzane obszycie korpusu wzmacniacza
Niebieska dioda informuje, że HA-2 funkcjonuje jako tzw. power bank; można nim podładować smartfon, etc.
Przyciśnięcie okrągłego guzika aktywuje na kilka sekund rząd zielonych diod; cztery zapalone zaświadczają o 100 procentowym naładowaniu baterii, jedna - o 25 procentowym
Regulatory podbicia basów i korekcja wzmocnienia
Dwa wejścia USB, obok selektor wejść/wyjść
Oppo PM-3 to dzieło sztuki użytkowej
Oppo PM-3 nie wyglądają na słuchawki magnetoplanarne, a na kompaktowe "zwykłe" słuchawki dynamiczne
Oppo PM-3 i Oppo HA-2 to komplementarny zestaw
Gram ze smartfonu Samsung; w roli głównej serwis streamingowy Tidal HiFi
Słuchawki porónawcze: AKG K545, Final Audio Design Pandora Hope VI i Denon AH-MM400
Słuchawki dokanałowe RHA MA750 wyjątkowo dobrze zgrywają się z Oppo HA-2; dźwięk jest pełny i obfity
Kilka screenshotów z ekranu smartfonu Sony Xperia - pliki high-res odtwarzane są na playerze Poweramp
Wrażenia
dźwiękowe
Jako
słuchawki porównawcze używałem Denon AH-MM400, Audeze LCD-3, AKG K545 oraz
Final Audio Design Pandora Hope VI, a także dokanałowe RHA MA750. Wzmacniacze słuchawkowe to
Hegel H160, Burson Conductor Virtuoso, NuForce HA-200 oraz Taga Harmony
HTA-700B. Muzyka w 90 %
pochodziła z serwisu streamingowego Tidal HiFi (16 bit/44,1 kHz) oraz w
pozostałej części z plików high-res oraz DSD.
Znając
dźwięk dużego, stacjonarnego zestawu Oppo HA-1 oraz Oppo PM-2 (sublimat jego
opisu umieściłem we wstępie), brzmienie zestawu mobilnego było dla mnie dość
dużym zaskoczeniem. Zaskakujące było przede wszystkim to, iż HA-2 oraz PM-3
zagrały pełnym i dojrzałym, bardzo harmonijnym dźwiękiem o wysokiej kulturze
oraz doskonałej rozdzielczości i przejrzystości. Tak, jakby konstruktorzy przenieśli z dużego
zestawu wszystko, co najlepsze w dźwięku do zestawu przenośnego. Bowiem
charakter i sznyt brzmienia obu zestawów są identyczne - to ten sam ciężar
gatunkowy i jakościowy. W tym miejscu należy zauważyć, że choć dźwięk HA-2 i
PM-3 jest bardzo zbliżony dźwiękowo do droższych HA-1 i PM-2, to nie jest taki
sam. Różnice dotyczą przede wszystkim tego, że tańszy duet ma nieco gorszą selektywność
i precyzję brzmienia, a także trochę odchudzone niskie tony i mniej gęstą
(zróżnicowaną) średnicę.
Duet Oppo
PM-3 oraz HA-2 tworzą bardzo zgrany komplet, co nie jest żadnym odkryciem, bo
producent ewidentnie stroił oba sprzęty pod siebie. I to słychać. Słuchawki
dodają od siebie wypełnienie i masę tonalną (tzw. "mięso"), zaś wzmacniacz i DAC
dysponują sporą analitycznością oraz selektywnością. Można to stwierdzić,
odsłuchując na wzmacniaczu inne słuchawki (np. Final Audio Design Pandora Hope
VI) lub same słuchawki z innym wzmacniaczem (np. Burson Conductor Virtuoso).
Oppo PM-3 charakteryzują się przede wszystkim dużą głębią grania, sięgają
bardzo daleko w głąb nagrań - do istoty i sensu dźwięku, do jądra zapisu.
Odkrywają wiele niuansów i subtelności, a równolegle nie mają cech, które
powodowałyby nieprzyjemny, ostry, czy zbyt otwarty dźwięk. Są transparentne i analityczne,
ale nie jest to poziom studyjnych monitorów wchodzących w kliniczny naturalizm.
Lepiej Oppo PM-3 nazwać intymnymi i klimatycznymi słuchawkami, których dźwięk
jest podawany precyzyjnie - blisko i szczegółowo, lecz bez oznak zbędnej w tej
kwestii przesady. Słuchawki są bardzo szybkie, wybornie przekazują narastanie
(lub wygaszanie) bodźców akustycznych, co jest zasługą przetworników magnetostatycznych.
Podobnie rzecz ma się z niskimi tonami – w swojej zdrowej potędze i świetnym rytmie są nie do pobicia przez inne słuchawki z przetwornikami dynamicznymi.
Z kolei
wzmacniacz/DAC HA-2 jest klasą samą w sobie. Trudno mi nawet znaleźć w
porównywalnej cenie konkurencyjny przenośny sprzęt, który zapewniłby
analogiczny wysoki poziom dźwięku. (Do głowy przychodzi mi jedynie iFi micro
iDSD, lecz jest to urządzenie większe od HA-2). Natomiast mobilny Oppo zapewnia
klarowny i żywy dźwięk, bardzo rozbudowany tonalnie, aczkolwiek w stu procentach harmonijny i proporcjonalny. Kapitalnie zestrojony i doskonale
spójny. Gęsty i soczysty. HA-2 z łatwością i swobodą artykułuje każdy gatunek
muzyczny, czy to rock, czy klasyka, czy elektronika. Łączy poszczególne tony w
jednorodną całość - dopełnioną i skończoną, można napisać. Dźwięk brzmi
jednocześnie bardzo świeżo i wielce dosadnie. Zjawiskowo i elegancko. Wrażenie
to potęguje się przy odsłuchach plików o gęstych formatach lub DSD. Nie jest to
duża różnica, lecz jest ona ewidentna. Niemniej jednak, „zwykła” rozdzielczość
16 bit/44,1 kHz jest wielce satysfakcjonująca dla uszu. Jak pisałem na
początku, dziewięćdziesiąt procent odsłuchów dokonywałem właśnie na takich formatach (przede wszystkim Tidal HiFi),
więc mogę z całą stanowczością stwierdzić, że są one w zupełności wystarczające
dla uzyskania rasowego i klasowego dźwięku, co nie oznacza, iż pliki high-res
nie zabrzmią lepiej, bo zawsze zabrzmią.
Konkluzja
Jeżeli ktoś
poszukuje doskonałego mobilnego zestawu typu wzmacniacz słuchawkowy z USB DAC wraz
ze słuchawkami planarnymi i pragnie na ten cel przeznaczyć około 4 000 PLN,
to w moim przekonaniu nie musi daleko szukać. Słuchawki magnetoplanarne Oppo
PM-3 oraz wzmacniacz/DAC Oppo HA-2 spełniają wszelkie wymagania względem wysokojakościowego
dźwięku o rasowym sznycie, eufonicznego brzmienia oraz pełnej harmonii
przekazu. A do tego powyższy zestaw jest wyjątkowej urody i solidnej budowy. Mnie duet Oppo
całkowicie przekonał. Polecam.
Słuchawki
magnetoplanarne Oppo PM-3 – cena w Polsce 2 385 PLN.
Przenośny wzmacniacz
słuchawkowy i USB DAC Oppo HA-2 – cena w Polsce 1 795 PLN.
System testowy
Wzmacniacze: Hegel H160 (test TU), Audio-gd Precision 1 (test TU), Taga Harmony HTA-2000B, Burson Timekeeper, Cayin MT-35 S (test TU), Taga Harmony HTA-700B (test TU) oraz Dayens Ampino (test TU).
Kolumny: Vienna Acoustics Mozart Grand, Pylon Sapphire 25 (test TU), Guru Audio Junior (test TU), Taga Harmony Platinium One (test TU), Pylon Topaz 15 (test TU) i Studio 16 Hertz Canto Two (test TU)
Źródła cyfrowe: odtwarzacz CD Musical Fidelity A1 CD-PRO i NuForce Air DAC (test TU).
Komputery: MacBook Apple Pro i Toshiba Satellite S75.
Gramofony: Clearaudio Emotion z wkładką Goldring Legacy (test TU) oraz Pioneer PL-30-K z wkładkami Audio-Technica AT3600 L i Goldring 1042.
Tunery: Rotel RT-1080, Yamaha T-550 i Sansui TU-5900.
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1.
Słuchawki: Audeze LCD-3, RHA MA750, Final Audio Design Adagio V (test TU), Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU), Oppo PM-2, Oppo PM-3, Denon AH-MM400, Sennheiser HD650 z kablem Ear Stream (test TU) i AKG K545 (test TU).
Wzmacniacze słuchawkowe: Cayin C6 (test TU), iFi nano iDSD, Burson Conductor Virtuoso, Audio-gd Precision 1, Opoo HA-2, Marantz HD-DAC1, Schiit Valhalla 2 (test TU), Musical Fidelity X-Can v.3 (test TU) z zasilaczem ULPS Tomanek (test TU) i Taga Harmony HTA-700B (test TU).
Okablowanie: Audiomica Laboratory serie Red i Gray, DC-Components (test TU) oraz Harmonix CI-230 Mark II (test TU). Komplet okablowania i listwy zasilające Furutech.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz będzie oczekiwać na moderację