Polpak

wtorek, 5 marca 2024

SoundRite SB26, monitory aktywne

Dwa zdjęcia ze strony SoundRite





Wstęp
Już wielokrotnie opisywałem na stronach bloga Stereo i Kolorowo różne głośniki aktywne wielu producentów (m.in. HEED Audio, Pioneer, Kali Audio, Fostex, Klipsch, Triangle, Paradigm, Pylon Audio). Bardzo lubię takie rozwiązanie używane w tradycyjnym domowym hifi, choć przecież głośniki aktywne (czyli zaopatrzone we własne wzmacniacze) kojarzą się głównie ze studio, profesjonalnym segmentem audio. Jednakże kolumny aktywne z powodzeniem mogą i powinny być wykorzystywane też w domu. Jakość dźwięku głośników aktywnych PRO często przewyższa klasyczne zestawy stereo (w tej samej lub podobnej cenie).

Niedawno zwrócił się do mnie z propozycją testów polski producent głośników aktywnych - firma SoundRite z Kielc. Szczerze przyznam, że wcześniej nie słyszałem wcześniej o SoundRite, ani nie znałem jej produktów. Okazało się, że firma wytwarza własne konstrukcje aktywnych zespołów głośnikowych oraz dodatkowo przedwzmacniacz analogowy. W aktualnej ofercie głośników znajdują się monitory SoundRite SB26 (zobacz TUTAJ) - i to właśnie te głośniki dotarły do mnie w ubiegłym miesiącu. Są w całości zaprojektowane i wyprodukowane w Polsce - włączając w to obudowy, przetworniki, wzmacniacze i zwrotnice (podzespoły zaś pochodzą z Polski, ale i ze świata - od kilku renomowanych producentów).

SoundRite
SoundRite to jednoosobowa manufaktura mieszcząca się w Kielcach; prowadzona jest przez pana Alberta Wawszczaka - konstruktora, producenta, handlowca i marketingowca w jednej osobie. Firma SoundRite oficjalnie rozpoczęła działalność dopiero w 2022 roku, ale pan Albert już wcześniej miał spore doświadczenie kierunkowe, w tym pracę / staż w profesjonalnym studio nagrań. Aktualnie SoundRite wytwarza własne konstrukcje aktywnych zespołów głośnikowych SB26 oraz jeden model przedwzmacniacza analogowego - komplementarnego względem monitorów SB26. Montuje też przewody przeznaczone dla zaopatrzenia monitorów aktywnych (zasilające, połączeniowe i adaptery).
Firma SoundRite łączy tradycję z nowoczesnością. Czerpiemy inspirację z klasycznych wzorców i sprawdzonych rozwiązań z lat 80" i 90", ale jednocześnie wykorzystujemy najnowsze technologie i materiały. Kreujemy nowe rozwiązania w dążeniu do prostoty i doskonałości technicznej. Nasze produkty są eleganckie, solidne i niezawodne. Chcemy, aby służyły naszym klientom przez wiele lat i sprawiały im radość z muzyki.
Nasze produkty są wynikiem długiego i starannego procesu projektowania, testowania i odsłuchiwania. Dbamy o każdy szczegół, od doboru/wyrobu komponentów, przez konstrukcję zwrotnic aktywnych, po wygląd i ergonomię obudów. Nie polegamy tylko na danych technicznych i wykresach, ale także na naszym własnym doświadczeniu i wrażeniach słuchowych. Dlatego staramy się by nasze produkty wiernie oddawały barwy i nastroje instrumentów. Nasze zestawy oferują przejrzystość akustyczną, byś mógł cieszyć się każdym niuansem i detalem ulubionego utworu muzycznego. (Kursywą cytat za SoundRite, modyfikacje L.H.).
Wrażenia ogólne i budowa
Należy szczególnie podkreślić, że producent przykłada dużo uwagi i staranności względem opakowania transportowego. Głośniki dostarczane są w dwóch osobnych paczkach. Każdy z głośników umieszczony jest w podwójnym pudle: zewnętrznym, zwykłym ochronnym i wewnętrznym - bardziej estetycznym. Akcesoria znajdują się w drugim, płaskim kartonie ułożonym na wierzchu pudła wewnętrznego. Głośniki wewnątrz pudeł są unieruchomione / zabezpieczone tekturowymi wytłoczynami (podobnymi do tych znanych opakowań jajek), które ochraniają wszystkie osiem rogów każdej z dwóch skrzynek. Głośniki dodatkowo owinięte są w worki foliowe.

SoundRite SB26 to zestawy głośnikowe o klasycznym wyglądzie studyjnych monitorów. Jak podaje producent na swojej stronie: "SB26 łączą w sobie zalety sprzętów z lat 80-tych. i 90-tych XX wieku - hołdując tamtej technice posiadają pełny analogowy tor audio zrealizowany na 'układach operacyjnych'. To oznacza, że sygnał dźwiękowy jest przetwarzany przez analogowe scalone układy elektroniczne, które nadają mu charakterystyczną barwę i ciepło. Wzmacniacze zostały specjalnie zaprojektowane i dopasowane do charakterystyki przetworników akustycznych. Zapewnia to harmonię współpracy i prostotę użytkowania".

Głośniki SB26 są konwencjonalnymi aktywnymi dwudrożnymi monitorami, co oznacza, że każda ze skrzynek ma wbudowany wzmacniacz - i jest niezależnie zasilana prądem elektrycznym 230 V. Rozwiązanie charakterystyczne dla segmentu profesjonalnego audio. Dodatkowo producent zaznacza, że każdy z zestawów głośnikowych posiada dwa stopnie końcowe i po jednym wejściu symetrycznym XLR (i celowo brak wejść niesymetrycznych RCA). Każdy pojedynczy monitor napędzany jest za pośrednictwem osobnego wewnętrznego wzmacniacza. Bezkompromisowość całą gębą, no bo przecież można było zrobić oszczędniej, czyli tak, żeby tylko jedna skrzynka miała wzmacniacz, który by napędzał oba monitory (w takim przypadku jeden z monitorów jest pasywny, a drugi aktywny).

Obudowy skrzynek wykonane są dość standardowo, użytkowo - można napisać. Nie znajdzie się tutaj wyszukanej finezji czy wysublimowanego designu. Ma być solidnie, praktycznie i estetycznie. Oraz kosztowo przystępnie. I dokładnie tak właśnie jest. Obudowy zbudowane zostały ze zwykłych płyt MDF o wysokiej sztywności i dużej twardości. Zupełnie jak w wielu głośnikach profesjonalnych (albo na frontach szafek kuchennych). Boki mogą być do wyboru białe lub czarne. Przody to gruba płyta pomalowana na czarno. Wewnętrzne wytłumienie skrzynek zrealizowano za pomocą waty syntetycznej.

SoundRite nie zdradza w materiałach informacyjnych jakie konkretnie zastosował przetworniki w głośnikach, oprócz tego, że są one polskiej produkcji. Po ich wyglądzie i strukturze można się oczywiście domyślić jaki to producent. Za tony niskie i średnie odpowiada głośnik o średnicy 6 1/2" z celulozową membraną z układem napędowym, w skład którego wchodzi między innymi pierścień symetryzująco-demodulujący. Natomiast zakres wysokich tonów odtwarza delikatna kopułka wykonana z lekkiego modyfikowanego jedwabiu i z tłumioną komorą rezonansową.

Tylna ścianka na górze ma umieszczone szerokie ujście bass-reflexu, zaś pozostałą część pokrywa metalowa płytka, która jest panelem instalacyjnym i sterujących głośników. Płytka jest przytwierdzona ośmioma wkrętami do obudowy, pokryta przezroczystą "kalkomanią" z tworzywa sztucznego. Zawiera różne opisy, w tym regulatorów i gniazd (w miejscu ich montażu), ale rzeczą najbardziej rzucającą się w oczy jest ilustracja białego skorpiona z wyeksponowanym kolcem jadowym, i z napisami 'M89 na górze skorpiona i SoundRite na dole. Taka ciekawostka.

Umieszczenie ujścia bass-reflexu z tyłu powoduje, że głośniki winny być nieco oddalone od tylnej ściany, aby zapewnić optymalną wentylację (swobodę dla akustycznego powietrza). Może to komplikować ustawienie SB26 na biurku używanych jako monitorów bliskiego pola, bo na biurku raczej nie ma zbyt dużo miejsca. Ponadto trudno myśleć o tym, aby powiesić SB26 na ścianie w studio lub postawić je półce / półkach powieszonej na ścianie. Ale rozumiem, że decyzja żeby bass-reflexy były zlokalizowane z tyłu a nie z przodu jest przemyślaną decyzją konstruktora i warunkującą uzyskanie lepszego dźwięku. Być może warto rozważyć dorzucanie w zestawie z głośnikami gąbki do zatykania tuneli bass-refleksów. To też dobrze działa.

Na panelu sterującym z tyłu każdej ze skrzynek można znaleźć pokrętło regulacji głośności (estetyczna i poręczna gałka), gniazdo wejścia zasilania IEC, a także wejście dla wbudowanego 12-voltowego wyzwalacza (trigger). Umożliwia to wygodne sprzęgnięcie z każdym przedwzmacniaczem zawierającym takowy wyzwalacz, co zapewnia sprawne włączenie / wyłączanie głośników bez konieczności używania włącznika zasilania na panelu skrzynek. Włącznik ten zlokalizowany jest tuż obok gniazda IEC i jest podświetlany na czerwono po włączeniu prądu.

Producent na każdej ze skrzynek zainstalował tylko po jednym gnieździe analogowym wejściowym. I jest to, jak już wspominałem wcześniej, gniazdo symetryczne XLR 3-pin (wysokiej jakości Neutrik). Gniazdo nie ma zatrzasku blokującego przyłączany wtyk. Nieco dziwi brak gniazda niesymetrycznego RCA. Jak powiedział mi w rozmowie telefonicznej pan Albert Wawszczak, celowo zrezygnował z instalowania gniazd RCA. Monitory SoundRite SB26 mają bezkompromisową budowę wewnętrzną z aktywną zwrotnicą z filtrami 4-rzędu typu Linkwitz-Riley, więc nadrzędną rzeczą jest, aby w pełni móc wykorzystywać symetryczny układ sygnałowy i wejściowy (bo taki jest optymalny dla pokładowych tranzystorowych końcówek mocy). Stąd obecność XLR i brak RCA.

Dla osób potrzebujących łączyć monitory SoundRite z przedwzmacniaczem na wyjściowych gniazdach RCA producent zapewnił adaptery XLR 3-pin na RCA, a więc bez problemu do głośników także nadają się przedwzmacniacze z gniazdami RCA. W tym miejscu należy podkreślić, że SoundRite jest jedyną firmą jaką znam, która w cenie głośników dodaje także przewody głośnikowe i adaptery XLR/RCA. Bo tutaj do dyspozycji użytkownik ma wysokiej jakości dwa przewody głośnikowe o długości 3 metry każdy. Wykonane na bazie profesjonalnego kabla firmy Sommer Cable z Niemiec. Wszystkie wtyki XLR pochodzą od Neutrika z Lichtensteinu, zaś wtyki RCA to dalekowschodnie Roxtone. 

Dodatkowo producent zapewnia własne przewody zasilające (2 x 3 m.), także wyższej jakości niż standardowe (i w bawełnianych ochronnych oplotach). Wszystkie przewody i adaptery są w kolorze czerwonym. Jestem pod wrażeniem bogactwa przewodów dostarczanych w zestawie z głośnikami, ich wysokiej jakości i znakomitej estetyki.

[Edycja dnia 6 marca '24] 
Producent, już po publikacji niniejszej rencenzji, przesłał mi zdjęcia aktualnej wersji okablowania (interkonektów i adapterów) załączanego wraz z monitorami SB26. To przewody wytwarzane na zlecenie SoundRite przez jedną z polskich firm. Używany przewodnik do konstrukcji interkonektów / adapterów nie jest już produkcji Sommer Cable, a produkcji polskiej (i nie jest to Melodika). Zdjęcia poniżej.



Interkonekty i adaptery załączane w zestawie z monitorami, "wersja 2024"

Ogólne właściwości modelu SB26
- Wyrównana odpowiedź częstotliwościowa w zakresie 48 Hz - 23 000 Hz.
- Zintegrowany wzmacniacz mocy 50 W pracujący w trybie bi-amp.
- Wzmacniacz dla toru wysokotonowego: RMS 0,05% THD 20 W.
- Wzmacniacz dla toru nisko-średniotonowego: RMS 0,1% THD 30 W.
- Wysokiej jakości tweeter z jedwabiu modyfikowanego z tłumioną komorą rezonansową.
- Przetwornik niskich częstotliwości 6 1/2" z celulozową membraną i pierścieniem symetryzująco demodulującym.
- Aktywna zwrotnica z filtrami 4-rzędu typu Linkwitz-Riley.
- Wejście wyzwalacza trigger 12 V.
- Symetryczne wejścia audio z złączem XLR.
- Przewód zasilający w bawełnianym oplocie w zestawie.
- Wysoka jakość zastosowanych podzespołów gwarantuje długotrwałe użytkowanie.

Dane techniczne
- Wejście wyzwalacza on/off trigger 12 V.
- Wejścia audio symetryczne XLR.
- Impedancja wejściowa: 10 k.
- Zestaw kabli (2 x zasilający 3 m. i 2 x audio XLR 3 m.), adapter z RCA na XLR.
- Wymiary 216 × 390 × 270 mm.
- Masa 7,8 kg (sztuka).


Zewnętrzny karton ochronny

A w nim drugi karton

Zupełnie nowy, wewnętrzny karton

W środku pudła, na wierzchu wewnętrznego kartonu, umieszczono mniejszy

W tym mniejszym znajdują się przewody


Przewody w kartonie

Głośnik zabezpieczony tekturowymi wytłoczynami

Ekologiczne tekturowe wytłoczyny zabezpieczające głośniki w pudle

Dwa komplety przewodów dołączonych do głośników: 2 x zasilający, 2 x połączeniowy na wtykach Neutrik XLR i 2 x przejściówka XLR - RCA; przyznam, że pierwszy raz spotykam się z tak rzetelnym podejściem do tematu kabli

Bardzo ładna i solidna sieciówka produkcji własnej SoundRite

Wtyki Neutrik i przewód Sommer Cable; lepiej naprawdę nie trzeba w hifi

Przewody są świetnie wykonane i wysokiej studyjnej jakości

Głośniki są dodatkowo zabezpieczone foliami

Od spodu skrzynki mają już przyklejone silikonowe podkładki


Przewody zaraz zostaną użyte do połączenia z przedwzmacniaczem i podłączenia do zasilania


Bardzo ładny projekt, świetne wykonanie!


Przetworniki są polskiej produkcji

Biała obudowa, czarny front, czyli doskonały kontrast

Tył skrzynek

Ujście bass-reflexu

Gniazdo XLR Neutrik bez zatrzasku

Gniazdo wejściowe Neutrik XLR (brak RCA) i regulacja wzmocnienia

Gniazdo zasilania IEC i podświetlany włącznik sieciowy

Głośniki SB26 już grają w moim dużym pokoju odsłuchowym!

Wykorzystywany przedwzmacniacz / streamer to zestaw ONIX Miracle (potem użyję też inne przedwzmacniacze)

Tu dodatkowo Ferrum ERCO (z zasilaczem Ferro HYPSOS)




Kilka zdjęć na standach Solid Tech Radius 2/3, w towarzystwie głośnika Pylon Audio Diamond 28 mkII


Dwa spojrzenia na cały system hifi


 

Wrażenia dźwiękowe
Jako przedwzmacniacze do monitorów SondRite używałem zestaw ONIX Miracle (streamer, przedwzmacniacz, DAC wraz z zasilaczem) oraz zestaw Ferrum ERCO / Ferrum HYPSOS (DAC i przedwzmacniacz / zasilacz). Streamery to Rose RS150 i Matrix Audio Element S. Do połączeń głośników wykorzystywałem wyłącznie przewody akcesoryjne SoundRite. Monitory ustawiałem na standach głośnikowych Solid Tech Model 2/3, jedynie sporadycznie na biurku. Pełna lista sprzętu towarzyszącego wymieniona została na końcu niniejszego tekstu.

Należy przyznać, że tytułowe głośniki aktywne zostały znakomicie zestrojone - dźwięk jest czysty, energetyczny i prężny. Nasycony i plastyczny. Namacalny. Ze znakomitym poczuciem dynamiki i wigoru. Wrażeniem dużej potęgi i szybkości. Jednakże brzmienie całościowo jest gładkie, eleganckie oraz organiczne. Łatwo przyczepne do uszu, obłe i wyraźne. Choć także dalekie od przymilności, bo lubiące eksponować akustyczną siłę oraz motoryczną moc muzyki.

Dźwięk przedstawiany na scenie odsłuchowej brzmi zupełnie "jak prawdziwy", nie można oprzeć się pokusie podkręcenia głośności, ponieważ dźwięk jest aż tak doskonale żywy (!). Pierwszorzędnie wyraża tempo, rytm i żar muzyki. I czyni to bez krzty zmęczenia, zadyszki czy jakiegoś nadmiernego wysilania się. Napinania. Zapas mocy zdaje się nie mieć końca - rezerwa energii wciąż czeka na odwodzie i jest gotowa do działania. Bardzo przyjemne odczucie.

Co ważne, pomimo dużej energii i ofensywnej siły grania, brzmienie monitorów w ogóle nie jest wyostrzone, zbyt natarczywe, wyolbrzymione. Dźwięk jest wyrazisty i szybki, lecz nie kaleczy uszu nadmierną ostrością, nie męczy szklistością. Lub nienaturalnie pobudzoną aktywnością znaną przecież z wielu monitorów profesjonalnych. Ponadto soprany w SoundRite są ustabilizowane, wypoziomowane, znormalizowane. A także leciutko oddalone, zdystansowane. Jakby wyizolowane półprzepuszczalną zasłoną utkaną z wyższej średnicy. Nie jest to dominujące zjawisko, acz zauważalne. Soprany zyskują na delikatności, lecz tracą nieco na czytelności. Nie są wybitnie analityczne, są standardowe.

Idąc dalej w opisie poszczególnych częstotliwości. Średnica ujmuje są wyrafinowaną formą i bogatą kompozycją. Jest ekspresyjna, sugestywna i kolorowa. Bardzo plastyczna oraz harmonijna. Kompletna i materialna w odbiorze. Instrumenty mają cielesne i fizyczne nasycenie. Pełnowymiarowe. Z kolei wokale są bliskie, zdecydowane, dobrze zlokalizowane w przestrzeni. Gradacja głębi średnich tonów jest również łatwa do wyczucia i jest naprawdę całkiem niezła (uwzględniając nieduże rozmiary skrzynek głośnika podstawkowego). Co więcej, stereo dobrze się rozkłada i symetrycznie rozprasza. Jest nieomal wzorcowe.

Jak na niewielkie głośniki podstawkowe SoundRite zadziwiają relatywnie sporym rozmiarem basu i intensywną jego energią. Bas jest wręcz perfekcyjnie prowadzony, równo ułożony - pozwala przenikliwie ujawniać formę średnich i wysokich tonów, być ich mocną i solidną podstawą. Niskim nie brakuje siły, swobody i atletycznego potencjału aby prawidłowo ukazywać strukturę takich instrumentów jak kontrabasy, gitary basowe, saksofony etc. Struny mają odczuwalne wibracje na niskich częstotliwościach, są prężne i ekspresywne. Realistyczne. Bas ma ożywiony potencjał, lekko zaokrąglone kontury, przyjemną ciepłotę. Jest też odpowiednio giętki i jędrny. Pełen zapału. Lecz bez odczuwalnego podbicia i dudnień, czy innych złych rezonansów.

Przekaz jest ogólnie substancjalny, jest konstruowany kształtnie i foremnie. Z dobrze widoczną strukturą muzyki. Aczkolwiek w dźwięku jest dużo przestrzeni, swobody - nic na siebie nie nachodzi, nie nawarstwia się niepotrzebnie. Separacja i rozdzielczość jest optymalna, acz wnikliwość jedynie standardowa. Głośniki zapewniają dobry wgląd w cały materiał dźwiękowy, w głębię tonalną, lecz nie wygarniają stamtąd wszelkich szczegółów, bo jedynie te bardziej oczywiste. Łatwiej dostrzegalne. Subtelności najczęściej pozostają w tle, a nawet w ukryciu. Półtony i pogłosy nie mają aż tak dokładnej widoczności jak potrafią to zobrazować droższe głośniki (i wzmacniacze).

Chciałbym zaznaczyć jedną ważną rzecz. Nie można porównywać / zestawiać dźwięku SoundRite SB26 z tanimi monitorami aktywnymi (często dostępnymi już od ceny około 2 000 PLN za komplet) - to nie ta liga dźwięku, nie ta maestria brzmienia, nie to wyrafinowanie, wytrawność grania. Tytułowe monitory mają w sobie to "coś", co sprawia, że dźwięk jest rasowy, wysokogatunkowy, prawdziwy. Grający z odpowiednią krzepą i z optymalną mocą, a do tego plastyczny, foremny i barwny. Referencyjnie sugestywny. To żywe brzmienie, ale nie efekciarskie. Regularne. Bardzo melodyjne i muzykalne. Analogowe.

Napiszę jeszcze coś od siebie. Gdybym musiał wybierać spośród kilkudziesięciu najróżniejszych sprzętów hifi, jedynie kilka, z którymi miałbym spędzić resztę życia do końca (czyli już bez możliwości zamiany tego sprzętu na inny), to monitory SoundRite SB26 z pewnością by się znalazły w tym elitarnym towarzystwie. To są głośniki, które całkowicie mnie przekonały, ujęły swym pięknym i dojrzałym brzmieniem, głębokim nasyceniem tonalnym, realizmem przekazu i nadzwyczajną umiejętnością oddawania barw instrumentów i wokali. Jestem pod dużym wrażeniem.

I już zupełnie na koniec recenzji poruszę temat doboru przedwzmacniacza dla przedmiotowych monitorów aktywnych. Każdy z nich ma wbudowany wzmacniacz klasy AB o mocy 50 watów, oparty na układach analogowych (a nie cyfrowych). 20 wat napędza głośnik wysokotonowy, a 30 wat średnio-niskotonowy. To daje 50 watów na kanał, czyli w sumie 100 watów, czyli naprawdę sporo. Producent świadomie zrezygnował z gniazd wyjściowych niesymetrycznych montując na skrzynkach tylko symetryczne XLR (dla osób, które będą posługiwały się jednak przedwzmacniaczem z wyjściami RCA zaproponowano odpowiednie adaptery kablowe). Jest to wyraźna wskazówka, aby używać przedwzmacniaczy symetrycznych (z wyjściami XLR). W czasie moich testów używałem dwóch przedwzmacniaczy symetrycznych (ONIX Miracle i Ferrum ERCO), ale także streamer Rose RS150 z funkcją przedwzmacniacza. I takiego typu połączenia symetryczne rekomenduję każdemu potencjalnemu użytkownikowi monitorów SoundRite.

Dodatkową korzyścią monitorów SB26 jest obecność gniazd trigger 12 V, czyli umożliwiających włączanie / wyłączanie głośników za pomocą przedwzmacniacza, który musi oczywiście być też w takie gniazda wyzwalające zaopatrzony. Producent SoundRite zapewnia w tym celu własny, komplementarny przedwzmacniacz liniowy, co jest sporą wartością dodaną konstrukcji monitorów. Po prostu aby włączyć / wyłączyć monitory wystarczy obsługa przedwzmacniacza. Duży plus za ergonomię.

Konkluzja
SoundRite SB26 to monitory aktywne, każdy z wbudowanym wzmacniaczem klasy AB o mocy 50 watów. W całości na torze analogowym, z aktywną zwrotnicą z filtrami 4-rzędu typu Linkwitz-Riley, z wyjściami symetrycznymi XLR. Skrzynki zbudowane prosto i dość surowo, ale estetycznie i solidnie. W zestawie producent dostarcza pełne okablowanie (władne sieciówki, łączówki XLR i adaptery na RCA). Monitory dostarczają brzmienie mocne, spójne i nasycone. Czyste oraz analogowe. Oferują szeroki zakres głośności i duży zapas mocy. Zapewniają soczystą i barwną średnicę, dynamiczny bas, gładką górę, a także dokładną scenę dźwiękowa i referencyjne stereo. SoundRite SB26 to wyjątkowe monitory aktywne, które mogą być używane w profesjonalnym studio, ale z powodzeniem także w pokoju audiofila-melomana, który pragnie cieszyć się dźwiękiem dojrzałym, pełnym i autentycznym. Moja szczera rekomendacja!

Cena w Polsce - 3 680 PLN.

Moja duża rekomendacja dla monitorów aktywnych SoundRite SB26!


Za:
- SoundRite SB26 to klasyczne aktywne monitory dwudrożne
- rzetelna budowa, solidne wykonanie, przyzwoita estetyka
- dwie opcje kolorystyczne obudowy: czarny mat i biały mat
- w 100% analogowy tor wzmacniacza / głośników zrealizowany na 'układach operacyjnych'
- sygnał dźwiękowy jest przetwarzany przez analogowe scalone układy elektroniczne (które nadają mu charakterystyczną barwę i ciepło)
- wbudowane dwa wzmacniacze klasy AB o mocy 50 watów
- czyli każdy monitor ma własny wzmacniacz
- zaś wzmacniacze zostały specjalnie zaprojektowane i dopasowane do charakterystyki przetworników akustycznych
- aktywne zwrotnice z filtrami 4-rzędu typu Linkwitz-Riley
- wejście wyzwalacza trigger 12 V
- symetryczne wejścia audio z złączem XLR
- w zestawie dwa komplety przewodów
- czyli dwa przewody zasilające 3 m. w bawełnianym oplocie
- oraz dwa przewody połączeniowe na wtykach XLR Neutrik i kablu profesjonalnym
- w zestawie także adaptery kablowe XLR / RCA
- wysokiej jakości dźwięk!
- plastyczny, dynamiczny, efektywny
- pogłębione brzmienie o analogowym, barwnym charakterze
- sprężysty bas o sporym potencjale i zasięgu
- gęsta i soczysta średnica
- przykładna harmonia i zrównoważenie dźwięku
- referencyjne stereo
- wykonano w Polsce, w Europie
- dobra relacja jakość / cena
- rekomendacja Stereo i Kolorowo!

Przeciw:
- ograniczona selektywność, umiarkowana detaliczność brzmienia
- dość standardowe wykończenie skrzynek (surowe, techniczne)
- brak wbudowanego procesora DSP, czyli niemożność dokonywania cyfrowych regulacji (co wcale nie jest wadą, a cechą produktu)
- tylne umieszczenie wentylacji (bass-reflexu) może utrudniać ustawienie monitorów na biurku (blisko ściany)
- duża / bogata konkurencja pośród głośników aktywnych innych firm w cenie około 3 700 PLN (i niższej)
- czyli cena zestawu SB26 może wydawać się relatywnie wygórowana.

System odsłuchowy
Pomieszczenie odsłuchowe: 30 m2, z częściową adaptacją akustyczną - ustroje Vicoustic Wave Wood - 10 sztuk.
Wzmacniacze: Haiku-Audio Origami 6550 SE (test TU), Fezz Audio Titania EVO (test TU), Matrix Audio Element X2 Pure/Element P2, Naim Nait 50 i Pathos Classic One MKIII (test TU).
Kolumny podłogowe: Living Voice Auditorium R3 (test TU) i Pylon Audio Diamond 28 mkII (test TU).
Kolumny podstawkowe: Martin Logan Motion 35XTi (test TU), Musical Fidelity LS3/5A i Paradigm Founder 40B (test TU).
Odtwarzacz CD: Musical Fidelity A1 CD-Pro (test TU).
Odtwarzacze sieciowe: Rose RS150 (test TU), ONIX Miracle (test TU), Matrix Audio Element S (test TU), Matrix Audio Element X2 Pure i Silent Angel Munich M1 (test TU).
Platformy strumieniujące: Qobuz, Apple Music i Tidal; aplikacja Roon Lab. 
DAC-i/wzmacniacze słuchawkowe: Ferrum ERCO z zasilaczem Ferrum HYPSOS (test TU), ONIX Miracle, FiiO K9 Pro ESS i Lampizator Amber 3 DAC (test TU).
Komputer: Dell Latitude 7390.
Smartfony / tablet: iPhone 13, iPhone XR oraz iPad Air 4.
Gramofony: Nottingham Analogue Horizon (test TU) i New Horizon GDS II.
Wkładki gramofonowe: Ortofon 2M Black (test TU), Ortofon 2M Red (test TU) i Goldring Elite.
Przedwzmacniacze gramofonowe: Musical Fidelity MX-VYNL (test TU) i Gold Note PH-10/PSU-10. 
Radioodbiorniki: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test TU).
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1 (test TU).
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Głośnik bezprzewodowy: Mooer Silvereye 10 (test TU).
Odbiornik Bluetooth/DAC: iFi Audio ZEN Blue + zasilacz iFi Audio iPower X (test TU).
Słuchawki: Fostex TH610 (test TU), Meze 99 Neo (test TU), Final ZE8000 (test TU), Spirit Torino Pulsar Aluminium (test TU), FiiO FT3 (test TU), GoldPlanar GL850 i Final Audio UX3000 (test TU).
Listwy sieciowe: Solid Core Audio Power Supply (test TU) i ZiKE Labs Powerbox (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech Radius Stand, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU) oraz krążek dociskowy do gramofonu - Clearaudio Clever Clamp (test TU).

2 komentarze:

  1. Już rok ich używam i chce mi się ich słuchać. Jak dla mnie bomba. a tuziny sprzentu przewaliłem i nie byle jakich. zrudło trzeba dopasować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za opinię. To rzeczywiście są bardzo dobre głośniki. Warte uwagi. Pozdrawiam.

      Usuń

Komentarz będzie oczekiwać na moderację