Zdjęcia za Fezz Audio
Wstęp
Pod koniec listopada '23 otrzymałem na testy nowe głośniki Pylon Audio Diamond 28 mkII, czyli zmodernizowane poprzednie Pylon Audio Diamond 28. Jarociński Pylon Audio od wielu lat blisko współpracuje z inną polską firmą, a mianowicie z Fezz Audio z Kolonii Koplany k. Białegostoku. Pylon Audio jest producentem głośników (i obudów głośnikowych), zaś Fezz Audio przede wszystkim wzmacniaczy, więc ich oferty katalogowe wspaniale się uzupełniają i dopełniają, by nie napisać - zazębiają. Dlatego otrzymawszy na odsłuchy głośniki Diamond 28 mkII od razu poprosiłem Fezz Audio o wypożyczenie jakiegoś godnego dla nich wzmacniacza. Załoga Fezz Audio zarekomendowała model Titania EVO (zobacz TUTAJ), czyli oparty na lampach elektronowych KT88. Wzmacniacz wkrótce potem do mnie dotarł. I to w pięknym wykończeniu obudowy "Burning Red".Żeby było jeszcze ciekawiej. Z przyjemnością zauważyłem, że nieomal 8. lat temu testowałem dla Stereo i Kolorowo poprzednią wersję wzmacniacza Fezz Audio Titania łącznie z wcześniejszą wersją głośników Pylon Audio Diamond 28! Proszę zajrzeć TUTAJ. Przypadek? Nie sądzę.
Fezz Audio
Marka Fezz Audio powstała równo 10. lat temu na bazie przedsiębiorstwa Toroidy.pl / Transformatory L.Lachowski Sp.k. Zaś ta firma istnieje grubo ponad 30. lat, zawiaduje nią rodzina Lachowskich (ojciec i synowie). Toroidy.pl jest znana na całym świecie za sprawą swych transformatorów toroidalnych, trójfazowych, wysokonapięciowych i innych stosowanych w instalacjach energetycznych oraz przemysłowych, a także powszechnie w audio hifi. Przedsiębiorstwo zajmuje się także wytwarzaniem rozmaitych zasilaczy i autotransformatorów oraz konfekcją lamp elektronowych.
Fezz Audio jest audiofilską częścią Toroidy.pl. Przedsiębiorstwo jest zlokalizowane w niewielkiej miejscowości (wsi) Kolonia Koplany k. Białegostoku. To tam, w nowoczesnych zakładach wybudowanych zaledwie kilka lat temu, odbywa się 80% procesu produkcji urządzeń Fezz Audio. Firma na początku działalności zajmowała się konstrukcją wzmacniaczy lampowych zaopatrzonych w transformatory toroidalne, by z czasem zająć się także produkcją przedwzmacniaczy gramofonowych, wzmacniaczy tranzystorowych, przedwzmacniaczy liniowych, listw zasilających oraz przewodów zasilających i innych akcesoriów.
Najnowszym firmowym produktem jest przetwornik cyfrowo-analogowy Fezz Audio Equinox przygotowany wspólnie z innym polskim producentem, a mianowcie z Lampizatorem z Warszawy. Warto też wspomnieć, że Fezz Audio od początku swej działalności bardzo blisko współpracuje z producentem głośników Pylon Audio z Jarocina. Tak więc można napisać, że Fezz Audio wraz z Pylon Audio i Lampizator tworzą jedyne w swym rodzaju trójprzymierze wzajemnie się uzupełniające i wspierające. Piękny przykład kooperacji, zaufania, biznesowego zmysłu, a także, zdaje się, że po prostu ludzkiej przyjaźni. Koleżeństwa.
Wszystkie wzmacniacze lampowe i przedwzmacniacze Fezz Audio produkowane od dawna (m.in. modele Luna, Titania, Mira Ceti, Lybra) niedawno przeszły znaczącą metamorfozę. Lifting. Ich układy wewnętrzne zostały przeprojektowane, udoskonalone, zaś obudowy otrzymały zupełnie nowy design. Unowocześnione wzornictwo, wyższej jakości wykonanie. Za projekty nowych obudów, logo i grafiki odpowiada studio KABO & PYDO (zobacz TUTAJ) z Warszawy. Zmiany w designie względem poprzedniej stylistyki są spektakularne, lecz, co ważne, urządzenia zyskały nie tylko na ogólnej estetyce, ale także na ergonomii oraz ekonomizacji produkcji. Obudowy dostępne są w kilku zdecydowaych kolorach, linie obudów złagodniały, nabrały elegancji i finezji. Ich jakość materiałowa i wykonawcza znacząco poprawiła się. Stąd też nazwa nowej linii "Evolution", w skrócie EVO.
Wszystkie wzmacniacze lampowe i przedwzmacniacze Fezz Audio produkowane od dawna (m.in. modele Luna, Titania, Mira Ceti, Lybra) niedawno przeszły znaczącą metamorfozę. Lifting. Ich układy wewnętrzne zostały przeprojektowane, udoskonalone, zaś obudowy otrzymały zupełnie nowy design. Unowocześnione wzornictwo, wyższej jakości wykonanie. Za projekty nowych obudów, logo i grafiki odpowiada studio KABO & PYDO (zobacz TUTAJ) z Warszawy. Zmiany w designie względem poprzedniej stylistyki są spektakularne, lecz, co ważne, urządzenia zyskały nie tylko na ogólnej estetyce, ale także na ergonomii oraz ekonomizacji produkcji. Obudowy dostępne są w kilku zdecydowaych kolorach, linie obudów złagodniały, nabrały elegancji i finezji. Ich jakość materiałowa i wykonawcza znacząco poprawiła się. Stąd też nazwa nowej linii "Evolution", w skrócie EVO.
W 2023 roku nowe wzornictwo Fezz Audio EVO otrzymało prestiżową nagrodę "Red Dot Design Award " oraz branżowe wyróżnienie z dziedziny designu "Must Have". Poniżej przytaczam cytat ze strony pracowni KABO & PYDO dotyczące koncepcji projektowej opracowanej dla Fezz Audio.
Podobał nam się surowy charakter wzmacniaczy sprzed liftingu, dlatego postanowiliśmy do niego nawiązać w nowych obudowach. Pozostawiliśmy materiał, z którego były wykonane urządzenia – czyli grubą dwumilimetrową blachę. Dzięki niej wzmacniacze sprawiają wrażenie niezwykle solidnych. Marka Fezz Audio to firma, która słucha potrzeb swoich klientów. Nieodzownie trzyma się swoich wartości oraz przywiązania do tradycji, ale jest również firmą, która poszukuje i stale się rozwija. Uznaliśmy, że najlepszym odzwierciedleniem takiego podejścia będzie skonstruowanie stalowej obudowy przywodzącej na myśl pierwsze wzmacniacze, ale w bardzo minimalistyczny sposób. Pozostawiliśmy tylko niezbędne elementy obudowy i ukryliśmy większość wcześniej widocznych śrub, dzięki czemu urządzenia są oszczędne w swoim wyrazie.
Istotnym założeniem projektowym było zachowanie symetryczności – rozpoznawalnej i charakterystycznej dla produktów marki Fezz. Dlatego pokrętła do regulacji głośności i wyboru kanałów są symetrycznie rozmieszczone na froncie. Na środku pomiędzy pokrętłami umieściliśmy nowe logo, zaprojektowane przez zespół naszego studio, a nazwę modelu, która była wcześniej umiejscowiona w rogu umieściliśmy na środku frontu.
Wzmacniacze lampowe są urządzeniami, które często są umieszczane w centralnym punkcie pomieszczenia i można na nie patrzeć z każdej ich strony. Zaokrąglenia, które zaprojektowaliśmy na narożnikach obudowy oraz koszu ochronnym sprawiają, że bryłę urządzenia odbiera się w bardziej przestrzenny sposób.
Gabaryty wzmacniaczy ograniczyliśmy do trzech wielkości obudowy. Powstały dwie wielkości wzmacniaczy lampowych i dwie przedwzmacniaczy gramofonowych.
Jedynie zewnętrzna obudowa występuje w kilku kolorach. Natomiast górna, tylna i dolna płyta, do których przymocowane są wszystkie podzespoły są zawsze czarne. Takie rozwiązanie bardzo ułatwia produkcję, ponieważ producent może wykonać dużą ilość bazowej części urządzenia później dodając do niej boczną obudowę w różnych wariantach kolorystycznych, w zależności od zamówień. Klatki chroniące lampy, również występują tylko w dwóch rozmiarach i w jednym – czarnym – kolorze.
Projekt tego systemu sprawił, że producent nie musi produkować i magazynować wszystkich komponentów w każdej możliwej konfiguracji (kursywą cytat za PYDO & KABO).
Wzmacniacz dostarczany jest w niezbyt dużym pudle, co może dziwić, bo przecież transportowany jest wzmacniacz z delikatnymi lampami elektronowymi, a nie paczka z kablami audio. Jednakże Titania EVO jest bardzo solidnie zapakowany - w kartonie jest dokładnie opatulony grubymi piankowymi formami, zaś lampy umieszczone są w klatce ochronnej wzmacniacza i dodatkowo zapakowane w osobne kartoniki. Jakiekolwiek uszkodzenia wzmacniacza bądź lamp podczas przewożenia wydają się być nieprawdopodobne. W zestawie znajduje się także komplet czterech bezpieczników lamp, bawełniane rękawiczki, przewód zasilający oraz niezbędne dokumenty. Nie ma pilota zdalnego sterowania, bo jest to opcja za dopłatą (+490 PLN).
Warto zaznaczyć, że Titania EVO występuje w dwóch wersjach - jako klasyczny wzmacniacz zintegrowany lub jako końcówka mocy Titania EVO Power, która dodatkowo może pracować jako wzmacniacz stereo albo mono (wówczas potrzebne są dwie sztuki). W przypadku zakupu końcówki mocy oczywiście niezbędny jest adresowany przedwzmacniacz. Fezz Audio oferuje komplementarny przedwzmacniacz o nazwie Sagita (zobacz TUTAJ). Każde z wymienionych urządzeń dostępne jest w aż siedmiu (!) wykończeniach kolorystycznych obudowy: Big Calm (kolor bordowy), Black Ice (czarny), Burning Red (czerwony) EverGreen (zielony), Moonlight (srebrny), Republika (biało-czarny) i Sunlight (żółty).
Ponadto nabywca może wybrać z kilku wersji funkcjonalnych, bo podstawowa wersja wzmacniacza zintegrowanego Titania EVO jest li tylko wzmacniaczem bez dodatków. Te dodatki to: aluminiowy panel frontowy obudowy, pilot zdalnego sterowania, klatka ochronna na lampy, moduł łączności Bluetooth, wejście "Home Theatre" lub wyjście pre-out na subwoofer. Każda pojedyncza opcja skutkuje dopłatą +490 PLN. Nóżki antywibracyjne "Soft Spikes" zawsze są w zestawie, czyli są "gratis". Przy wyborze wersji standardowej wzmacniacza jego cena wynosi 12 100 PLN, zaś wersja najbardziej rozbudowana rośnie do 15 040 PLN, czyli nieomal o 3 000 PLN. To są znaczące różnice, ale nie każdy nabywca / meloman potrzebuje tego samego, więc taka kastomizacja jest bardzo logiczna i uczciwa. Po co przepłacać za coś, co dla kogoś nie będzie przydatne. Co ważne, Fezz Audio proponuje też dobrane zestawy premium lamp elektronowych.
O nowym wzornictwie Titania EVO napisałem już wcześniej, teraz tylko powtórzę najważniejsze fakty. Pomimo że jest to wzmacniacz lampowy, to ma nowoczesną stylistykę, a nie klasyczną "lampową". Wzornictwo obudowy / elementów wykończenia jest opracowane przez młodą ekipę ze studio designu z Warszawy i tylko luźno nawiązuje do tradycyjnej stylistyki Fezz Audio. Nowością jest niewysoki korpus z lekko zaokrąglonymi krawędziami, gładki, bez widocznych połączeń ("bezszwowy"). Obudowa to blacha stalowa malowana proszkowo - na bokach na kilka wersji kolorystycznych (ta moja to "Burning Red"), podczas gdy górna część zawsze na czarno. Takie działanie ma nie tylko nadać lekkości wizualnej i elegancji, ale także zabezpieczyć zmniejszanie kosztów produkcji.
O nowym wzornictwie Titania EVO napisałem już wcześniej, teraz tylko powtórzę najważniejsze fakty. Pomimo że jest to wzmacniacz lampowy, to ma nowoczesną stylistykę, a nie klasyczną "lampową". Wzornictwo obudowy / elementów wykończenia jest opracowane przez młodą ekipę ze studio designu z Warszawy i tylko luźno nawiązuje do tradycyjnej stylistyki Fezz Audio. Nowością jest niewysoki korpus z lekko zaokrąglonymi krawędziami, gładki, bez widocznych połączeń ("bezszwowy"). Obudowa to blacha stalowa malowana proszkowo - na bokach na kilka wersji kolorystycznych (ta moja to "Burning Red"), podczas gdy górna część zawsze na czarno. Takie działanie ma nie tylko nadać lekkości wizualnej i elegancji, ale także zabezpieczyć zmniejszanie kosztów produkcji.
Na czerwonym froncie zainstalowano tylko dwa pokrętła - duże, okrągłe, posrebrzane. Prawe odpowiada za wybór wejścia (źródła), zaś lewe za regulację głośności. Pomiędzy nimi znajduje się wycięte w blasze finezyjne logo "fezz" podświetlane od wewnątrz białym światłem (w przypadku, kiedy wzmacniacz jest włączony). Wspaniale to wygląda!
Górna część korpusu jest gładka, blacha stalowa malowana proszkowo na czarno. Na czele zainstalowano w dwóch rzędach 6. lamp elektronowych: dwie 2 x 12AX7 (Electro Harmonix) i cztery KT88 (Psvane serii HiFi). Układ wzmacniacza wyposażony został w autobias, stąd brak punktów dla jego regulacji. Każda z lamp posiada za to własny bezpiecznik. Są ukryte za trzema puszkami transformatorów (dwa głośnikowe i pomiędzy nimi zasilający), na tylnej części górnej pokrywy. Puszki transformatorów to niskie walce pomalowane proszkowo w identyczną czerń jak pokrywa obudowy.
Górna część korpusu jest gładka, blacha stalowa malowana proszkowo na czarno. Na czele zainstalowano w dwóch rzędach 6. lamp elektronowych: dwie 2 x 12AX7 (Electro Harmonix) i cztery KT88 (Psvane serii HiFi). Układ wzmacniacza wyposażony został w autobias, stąd brak punktów dla jego regulacji. Każda z lamp posiada za to własny bezpiecznik. Są ukryte za trzema puszkami transformatorów (dwa głośnikowe i pomiędzy nimi zasilający), na tylnej części górnej pokrywy. Puszki transformatorów to niskie walce pomalowane proszkowo w identyczną czerń jak pokrywa obudowy.
Lampy przykryte są klatką ochronną z giętej, ażurowej stali malowanej na czarno. Klatka po górnych bokach wygięta jest w identyczne łuki jak krawędzie obudowy. Frontowa część klatki ma zainstalowaną witrynę z bezbarwnego szkła akrylowego, co po jej założeniu na obudowę zapewnia pełną widoczność lamp elektronowych. Należy przyznać, że osłona ochronna jest wyjątkowo estetyczna (wizualnie lekka) i wzmacniacz nią przysłonięty zyskuje na ogólnej estetyce, a nie traci (jak to ma czasami miejsce przy innych wzmacniaczach lampowych). To spora wartość dodana.
Obudowa spoczywa na czterech solidnych stopach antywibracyjnych typu "Soft Spikes" konfekcjonowanych przez Fezz Audio. Stopy zapewniają optymalną stabilność wzmacniacza oraz izolują korpuch od podłoża, czyli od niepożądanych wibracji, drgań, wstrząsów.
Na tylnym panelu, po lewej stronie, zainstalowano trzy pary złoconych analogowych gniazd wejściowych RCA, zaś po prawej - gniazdo zasilające IEC zintegrowane w głównym włącznikiem zasilania. Po środku, ale bliżej lewej strony, znajdują się zakręcane terminale głośnikowe z osobnymi odczepami dla oporności 4 Ohm i 8 Ohm. Na tylnej ściance można znaleźć także kilka zaślepionych otworów dla opcjonalnych gniazd i przełączników (m.in. gniazd HT, pre-out, anteny Bluetooth). Jest też przełącznik uziemienia sygnału.
Mam uwagę dotyczącą lokalizacji włącznika zasilania. Jest on umieszczony na tylnym panelu, tuż przy gnieździe IEC. Aby włączyć / wyłączyć wzmacniacz należy sięgnąć ręką aż za obudowę, wymacać włącznik i go nacisnąć. Może to być bardzo niewygodne i nieergonomiczne w przypadku umieszczenia wzmacniacza w szafce audio. Zresztą nawet przy posadowieniu wzmacniacza na szafce jest to mało przyjemne. Myślę że umieszczenie owego włącznika na lewym bądź prawym boku obudowy (ale bliżej frontu) byłoby znacznie bardziej korzystne dla komfortu obsługi.
Specyfikacja techniczna
Moc wyjściowa: 2 x 45 W
Typ układu: push-pull klasa AB1
Impedancja wyjściowa: 4 Ohm / 8 Ohm
Wejścia: 3 x RCA
Zniekształcenia THD: <0,2%
Pasmo przenoszenia: 18 Hz - 103 000 Hz (-3 dB)
Lampy: 4 x KT88 (Psvane HiFi Series) / 2 x 12AX7 (Electro Harmonix), autobias
Sposób ustawiania biasu: automatyczny
Pilot zdalnego sterowania: Nie (Opcja)
Pobór mocy: 225 W
Bezpiecznik: 3.15A T
Wymiary: 420 x 380 x 200 mm
Masa: 17,5 kg
Typ układu: push-pull klasa AB1
Impedancja wyjściowa: 4 Ohm / 8 Ohm
Wejścia: 3 x RCA
Zniekształcenia THD: <0,2%
Pasmo przenoszenia: 18 Hz - 103 000 Hz (-3 dB)
Lampy: 4 x KT88 (Psvane HiFi Series) / 2 x 12AX7 (Electro Harmonix), autobias
Sposób ustawiania biasu: automatyczny
Pilot zdalnego sterowania: Nie (Opcja)
Pobór mocy: 225 W
Bezpiecznik: 3.15A T
Wymiary: 420 x 380 x 200 mm
Masa: 17,5 kg
Niezbyt duży karton
Bardzo solidny sposób pakowania
Lampy są zapakowane w klatce ochronnej
Akcesoria
Transformatory
Lampy w klatce ochronnej
Akryl jest zabezpieczony warstwą folii
Lampy KT88; w zestawie są też lampy 12AX7
Metalowa klatka ochronna na lampy oraz lampy KT88 w kartonikach
Wzmacniacz jeszcze przed montażem lamp
Doskonałe wykonanie, pierwszorzędny design!
Montuję lampy KT88
Gałka regulacji głośności
Niesamowity kolor "Burning Red"
Wszystkie lampy już zamontowane
Z tyłu urządzenia
Wzmacniacz postawiony na szafce audio Solid Tech
Wieczorem lampy czarują urokliwym blaskiem
Gram na głośnikach Pylon Audio Diamond 28 mkII, źródło to gramofon BennyAudio Immersion II
Spojrzenie z innego kąta
Wrażenia dźwiękowe
Do przedmiotowego wzmacniacza przyłączałem trzy pary głośników: dwie podłogowe - Pylon Audio Diamond 28 mkII i Living Voice Auditorium R3 oraz podstawkową Paradigm Founder 40B. Wzmacniacze porównawcze to lampowy Haiku-Audio Origami 6550 SE, hybrydowy Pathos Audio Classic One MKIII oraz klasy D, dzielony Matrix Audio Element X2 Pure / Element P2. Przewody głośnikowe to XLO UltraPLUS U6-10. Pełna lista sprzętu towarzyszącego wymieniona została na końcu niniejszego tekstu.
Jak już wspominałem we wstępie, niecałe 8. lat temu testowałem pierwszą wersję wzmacniacza Titania (czytaj moją recenzję TUTAJ). W podsumowaniu tak o nim napisałem: "To wzmacniacz, który może słuchacza zafascynować i zahipnotyzować dźwiękiem. A potem pozostać na długie lata jako stały element wyposażenia prawdziwego melomana, dla którego muzyka jest najważniejsza". Aktualna wersja EVO oprócz oczywistych zmian w ogólnej zewnętrznej estetyce / designie obudowy ma też zmodernizowaną wewnętrzną elektronikę. Zainstalowano również inny zestaw lamp elektronowych. Tak więc oba modele - starszy i współczesny - na pewno pod względem brzmienia są nieco odmienne, ale wspólny trzon dźwięku, jak mi się wydaje, został zachowany. Utrzymany.
Titania EVO oferuje pełne i bogate brzmienie - dynamiczne oraz eufoniczne. Strukturalne. Emanujące muzyką, soczystym dźwiękiem, żarliwym nastrojem. Dojrzałe, a jednocześnie efektowne, wsparte rasowym lampowym charakterem typu KT88, a więc nieco ciepłym, wydłużonym, efektywnym. Z silnym, krągłym basem, bajecznie śpiewną i barwną średnicą oraz różnorodnymi, lecz nieco wycofanymi sopranami. To wybujała muzykalność, acz precyzyjna. Nie zmiękczona.
Można napisać, że Titania EVO to "barwa, barwa i jeszcze raz barwa". Barwy dźwięku są pogłębione, intensywne, różnorodne, ale także o szerokiej palecie, nasycone wieloraką ekspresją. Polichromatyczne. Czyli nie tylko mocne i wyraźne, lecz też pastelowe i stonowane. Oddające szeroką kolorystykę muzyki / nagrań w wielu różnych odcieniach, tonacjach, nastrojach. Różnorakich stopniach nasycenia i wybarwienia. Dlatego obrazowanie dźwięku jest bardzo soczyste, objętościowe, emocjonalne.
Wzmacniacz ze swoimi pokładowymi czterema lampami KT88 o mocy 2 x 45 Wat gra bardzo dynamicznie i energetycznie. Oraz emocjonalnie. Żywo. Zapewnia poczucie realnej siły i potęgi niezbędne do wyrażenia autentyzmu dźwięku - nadaje optymalny rozmach, rozpęd i oddech. Dostarcza doskonałe wyciągnięcie i rozciągnięcie tonalne - podkreśla kontrasty dynamiczne, przełomy głosowe etc. Lecz równolegle Titania EVO czaruje wysublimowanymi klimatami, głębokimi wybrzmieniami, piękną akustycznością. Jest przezroczysty, przenikliwy i wiarygodny. Proponuje brzmienie jedwabiste i plastyczne, ale jednocześnie silne i zaangażowane. Nie inwazyjne, a bardzo przyjemne w bezpośrednim kontakcie, w odsłuchu.
Co znamienne, przekaz jest obfity w szczegóły, napełniony informacjami, gęsty od parzystych harmonicznych. Intensywność grania i diapazon stoją na wysokim poziomie, przy czym jest to brzmienie całkowicie naturalne, autentyczne. Nie agresywne i nie "oblepiające", acz wszechogarniające płynnością i przyjemnym zrównoważeniem. Jednocześnie temperatura jest nieco podniesiona, ale w granicach normy zaawansowanego high-fidelity. Proszę nie oczekiwać tutaj jakiejś kleistej magmy, a dźwieku w 100% harmonijnego i uniwersalnego, aczkolwiek także ekscytującego i lekko krągłego. Komfortowego.
Rozdzielczość to spory atut i zaleta tytułowego wzmacniacza. Wydawać by się mogło, że jako urządzenie stricte lampowe może mieć niedostatki w tej dziedzinie, tymczasem Titania EVO radzi sobie nadzwyczaj dobrze. Wzmacniacz intensywnie różnicuje nagrania, pozycjonuje źródła pozorne, pokazuje głębię i tło dźwięku. Jest precyzyjny i dokładny dla brzmienia. Czujny i wrażliwy na subtelności oraz niuanse. Pomimo dużego nasycenia brzmienia, jest ono napowietrzone i klarowne - nie przepełnione oraz nie za gęste. Oddychające całą piersią. Swobodne.
Bas ma sporą objętość - jest pełny, kompletny i zdefiniowany. Wybornie sprężysty oraz prężny. Aktywny, a nawet - koncertowy. Ma popisową umiejętność obrazowania wewnętrznego napięcia, podkreślania rytmu i naturalnej motoryki nagrań. Niskie są lekko wzmocnione, są szybkie, nie zwlekają, reagują natychmiast i mają dużą siłę przebicia. Lubią atakować, ale są rygorystycznie kontrolowane. Są też po lampowemu krągłe. Obłe.
Specjalne uznanie i pochwała należy się scenie, jaką buduje wzmacniacz. Jest szeroka i głęboka, wiarygodna. Proporcjonalna. Nie przeskalowuje rozmiarów instrumentów, nie powiększa wolumenu głosów. Ma dobre rozciągnięcie w perspektywie, jest horyzontalna. Przestrzeń ma duży rozmiar, nie jest ściśnięta, a jednocześnie jest optymalnie uporządkowana. Prawdziwie trójwymiarowa. Widzialność zjawisk pozornych na scenie jest zupełnie czysta i naturalna (i bez odczuwalnego zamazania obrazu), co pozwala na swobodne i pełne rozwinięcie gęstych struktur dźwiękowych. Tak referencyjnie budowana przestrzeń w wzmacniaczu lampowym w cenie około 12 000 PLN (2 750 EUR) to coś zupełnie niespotykanego.
No dobrze, powyżej w większości opisałem zalety, ale czy tytułowy wzmacniacz ma jakieś wady, słabsze strony? Odpowiedź wbrew pozorom nie jest łatwa. Bo Titania EVO całościowo bardzo dobrze gra, znakomicie. Fenomenalnie. Jednak jest to dźwięk silnie oparty na muzykalności, z dużym udziałem charakteru lamp elektronowych KT88. Mocy, żarliwy, barwny. A nawet nie tyle barwny, co zabarwiony. Dobarwiony. Pokolorowany ciepłem, dogrzany żarem, wzmocniony i pogłębiony specyficzną krągłością. Podrasowy aerodynamicznym basem. Nie jest to brzmienie ani do końca naturalne, ani neutralne. Przedmiotowy Fezz Audio nie jest obiektywnym wzmacniaczem dla dźwięku, bo nieco go upiększa i ubarwia. Interpretuje. Czyni namiętnym i ekspresyjnym. Dla mnie takie cechy to zalety, a nie wady. Ale dla osób poszukujących wzorcowej prawdy o nagraniu, wyciągnięciu zeń dokumentalnego dźwięku być może tak nie będzie.
Na koniec recenzji zostawiłem sobie temat pt. "zestawienie z głośnikami". Titania EVO jest wzmacniaczem lampowym, a tego typu wzmacniacze są uważane za mniej efektywne względem pełnego i niezawodnego wysterowania kolumn głośnikowych. Otóż przerzuciłem całą stertę wzmacniaczy lampowych i nie zauważyłem, aby takie przypuszczenie / twierdzenie było prawdziwe. A przynajmniej nie do końca. Wzmacniacze lampowe mają odmienną wydajność mocy niż tranzystorowe / cyfrowe, ale za to zazwyczaj znacznie wyższą prądową. Produkują dużą moc, ale jest ona niejako inaczej realizowana. Wzmacniacz lampowy o mocy około 30 Wat i wzmacniacz tranzystorowy o mocy 30 Wat to nie są takie same Waty! Można napisać: Wat Watowi nierówny. (Polecam stosowną lekturę w Audio, czytaj TUTAJ).
Przy poziomie takiej głośności, przy której wzmacniacz tranzystorowy (o identycznej nominalnej mocy jak lampowy) zaczyna już produkować zniekształcenia (co wynika ze współczynnika THD+N, Total Harmonic Distortion plus Noise), wzmacniacz lampowy wciąż jeszcze dysponuje zapasem mocy użytecznej. Ma rezerwę pozwalającą skutecznie i równo grać. Oczywiście, mój wywód jest pewnego rodzaju uproszczeniem, ale bardzo proszę nie dać się zwieść parametrom technicznym. Czasami nawet 2 - 3 Waty wzmacniacza lampowego potrafią zdziałać cuda z niejednymi głośnikami. Trząść nimi jak młody dzik rozrośniętym krzakiem porzeczek. By posłużyć się obrazowym przykładem fortepianu. Taki fortepian koncertowy Steinway osiąga moc akustyczną około 1 Wat przy dynamice sięgającej 100 dB. To są już bardzo głośne dźwięki. Wysokoefektywne. Ale wracając do przedmiotu głównego testu, czyli wzmacniacza Fezz Audio.
W czasie testów używałem trzech par głośników: dwóch podłogowych - Pylon Audio Diamond 28 mkII (o skuteczności 89 dB) i Living Voice Auditorium R3 (94 dB) oraz jedną podstawkową - Paradigm Founder 40B (92 dB). Wzmacniacz Titania EVO dysponuje mocą wyjściowa 2 x 45 W, a to jak na wzmacniacz lampowy jest olbrzymią wartością. Wzmacniacz Fezz Audio ze wszystkimi moimi trzema parami głośników poradził sobie znakomicie. Nie odczuwałem żadnych śladów niedomogi, dysfunkcji, niewydolności dźwięku. Wyłącznie pełny, znakomicie kontrolowany i głośny (kiedy trzeba) przekaz wysokiej jakości. Kompletny, spójny, nasycony. Wierny. Bardzo, ale to bardzo podobało mi się połączenie z głośnikami Pylon Audio Diamond 28 mkII. Szczerze polecam.
Konkluzja
Wzmacniacz Fezz Audio Titania EVO to nowa wersja poprzedniej, "ewolucyjna" - to zmodernizowany względem designu i budowy wewnętrznej wzmacniacz lampowy oparty na czterech KT88. Zapewnia wysoką i skuteczną moc 2 x 45 Watów. To wysmakowany design, znakomite wykonanie, praktyczny autobias. Oraz f-e-n-o-m-e-n-a-l-n-y dźwięk realnej klasy high-fidelity. Chciałoby się nawet napisać: high-end! Moja bezwzględna i absolutna rekomendacja dla nowego Fezz Audio Titania EVO.
Cena w Polsce - od 12 100 PLN do 15 040 PLN, w zależności od wyboru konkretnej wersji.
Za:
- renomowany producent wzmacniaczy lampowych, wytwarzający je równo od 10. lat
- ale oparty na firmie Toroidy.pl z ponad 30. letnim stażem produkcji tranzystorów i zasilaczy audio
- zmodernizowany projekt design obudowy / elementów wykończenia "EVO" wyznacza bardzo wysoki standard jakościowy i gatunkowy
- który otrzymał prestiżową nagrodę "Red Dot Design Award 2023" oraz branżowe wyróżnienie "Must Have"
- wysokiej jakości zastosowane materiały do budowy, przykładne wykonanie
- zastosowano specjalne transformatory toroidalne własnej produkcji (Toroidy.pl)
- obudowa wykonana z giętej blachy, "bezszwowa"
- dostępność wzmacniacza w kilku wersjach kolorystycznych obudowy / frontu
- malowanie proszkowe o efektownej strukturze i ciekawych kolorach
- a także w kilku opcjach funkcjonalnych (m.in. zdalne sterowanie, dodatkowe wejścia / wyjścia / łączność Bluetooth)
- fabrycznie montowane cztery lampy KT88 Psvane serii HiFi
- gdzie każda lampa na swój osobny bezpiecznik
- oraz autobias
- estetyczna klatka ochronna dla lamp elektronowych, łatwo montowana
- oraz efektownie eksponująca lampy (witryna ze szkła akrylowego)
- wysoka moc wzmacniacza 2 x 45 Wat
- wystarczająca do swobodnego wysterowania 90% dostępnych na rynku głośników
- dźwięk bardzo wysokiego gatunku i klasy
- high-fidelity na całego i w pełnej rozciągłości
- dźwięk prężny, dynamiczny i efektywny
- substancjalny i strukturalny
- kontrastowy
- o wspaniałej barwie, głębokiej i nasyconej
- uroczy i płynny
- a jednocześnie szczegółowy i rozdzielczy
- prawdziwie trójwymiarowy
- referencyjny bas
- śpiewna i muzykalna średnica
- pomimo obecności lamp elektronowych brzmienie nie jest ani zmiękczone, ani zamazane
- bardzo dobra czytelność i przezierność przekazu
- rewelacyjna proporcja: jakość wykonania / klasa dźwięku / cena
- bezkonkurencyjna
- w całości wyprodukowano w Polsce, w Europie
- bezwarunkowa rekomendacja Stereo i Kolorowo!
Przeciw:
- "lampowy dźwięk", a więc o nieco zaburzonej neutralności, dobarwiony i docieplony
- podrasowany, okrągły bas
- niewygodna lokalizacja włącznika / wyłącznika zasilania (z tyłu obudowy)
- brak pilota zdalnego sterowania w wersji standardowej.
System odsłuchowy
Pomieszczenie odsłuchowe: 30 m2, z częściową adaptacją akustyczną - ustroje Vicoustic Wave Wood - 10 sztuk.
Wzmacniacze: Haiku-Audio Origami 6550 SE (test TU), Matrix Audio Element X2 Pure/Element P2 i Pathos Classic One MKIII (test TU).
Odtwarzacz CD: Musical Fidelity A1 CD-Pro (test TU).
Odtwarzacze sieciowe: Rose RS150 (test TU), ONIX Miracle, Matrix Audio Element S i Silent Angel Munich M1 (test TU).
DAC-i/wzmacniacze słuchawkowe: Ferrum ERCO z zasilaczem Ferrum HYPSOS (test TU), ONIX Miracle, FiiO K9 Pro ESS i Lampizator Amber 3 DAC (test TU).
Komputer: Dell Latitude 7390.
DAC-i/wzmacniacze słuchawkowe: Ferrum ERCO z zasilaczem Ferrum HYPSOS (test TU), ONIX Miracle, FiiO K9 Pro ESS i Lampizator Amber 3 DAC (test TU).
Komputer: Dell Latitude 7390.
Smartfony / tablet: iPhone 13, iPhone XR oraz iPad Air 4.
Gramofony: Nottingham Analogue Horizon (test TU), BennyAudio Immersion II (test TU) i Pro-Ject Automat A2 (test TU).
Wkładki gramofonowe: Ortofon 2M Black (test TU), Ortofon 2M Red (test TU), Goldring E4, Goldring Elite, Kiseki Blue N.S. i Allnic Audio Rose (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: Musical Fidelity MX-VYNL (test TU), Exposure Exposure 3010S2 Phono MC (test TU) i Canor PH 2.10.
Przedwzmacniacze gramofonowe: Musical Fidelity MX-VYNL (test TU), Exposure Exposure 3010S2 Phono MC (test TU) i Canor PH 2.10.
Radioodbiorniki: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test TU).
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1 (test TU).
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Głośnik bezprzewodowy: Mooer Silvereye 10 (test TU).
Odbiornik Bluetooth/DAC: iFi Audio ZEN Blue + zasilacz iFi Audio iPower X (test TU).
Słuchawki: Fostex TH610 (test TU), Meze 99 Neo (test TU), Final ZE8000 (test TU), Spirit Torino Pulsar Aluminium, FiiO FT3, GoldPlanar GL850 i Final Audio UX3000 (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech Radius Stand, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU) oraz krążek dociskowy do gramofonu - Clearaudio Clever Clamp (test TU).
I jak on się ma do Jadis Orchestra, albo Unisons Triode 25 lub Cayinów? Jaki wzmacniacz lampowy byłby lepszy od Titania EVO?
OdpowiedzUsuńNiestety, nie odpowiem jak ma się Titania EVO do wspomnianych wzmacniaczy. Mogę jedynie napisać, że w wartościach bezwzględnych jest to wybitny wzmacniacz - czyli bez oglądania się na konkurencję (krajową bądź zagraniczną) po prostu znakomicie gra. Referencyjnie.
UsuńA jak wypada w porównaniu z Haiku Origami 6550, nie jest przy Haiku bardziej "teczniczny/tranzystorowy"? Ktory wzmacniacz byłby lepszą parą dla Diamond 28?
OdpowiedzUsuń