Wstęp
Przewodów
głośnikowych na rynku jedt mnóstwo - dostępne są zwykłe supermarketowe tzw. no name,
rozmaite budżetowe, droższe, drogie, bardzo drogie i kosmicznie drogie. Z przewodnikami wykonanymi z miedzi, z grafitu, ze srebra, złota i z czego tam jeszcze. Z litego materiału
(metalu) lub ze skrętek zaplatanych na wiele sposobów. Z zastosowanymi różnymi dielektrykami,
oplotami, odmienną strukturą układu żył, etc. Wybór jest gigantyczny, a do jednej pary
głośników meloman potrzebuje nie więcej niż jeden zestaw przewodów. I tu
zaczyna się problem – jak optymalnie dobierać kable głośnikowe (i inne
oczywiście też) do danego zestawu hi-fi? Ile na ten cel proporcjonalnie
przeznaczyć pieniędzy? Czym się kierować przy wyborze – recenzjami, opinią
znajomych audiofilów, własną intuicją i słuchem?
Aby nieco pomóc
Czytelnikowi w tym niełatwym wyborze postanowiłem najpierw wypożyczyć od
polskiego dystrybutora Rafko najnowsze jego przewody, potem je odsłuchać, a następnie
napisać recenzję. Te kable to oczywiście Melodika Brown Sugar BSC2450. A
dlaczego właśnie te? Bowiem są to przewody w 100 % wykonane w Polsce, z
polskiej miedzi, której mamy pod dostatkiem (Polska to ósmy jej producent na
świecie), i co najważniejsze, jest ona doskonałej jakości elektrycznej. A co
istotne, są sporządzane z wyjątkowo czystej miedzi beztlenowej, bo o czystości
99,99998 %, czyli 6N.
Przewody
Melodika
Marka Melodika została utworzona przez dobrze znanego dystrybutora Rafko z
Białegostoku. Rafko jest polskim przedstawicielem tak renomowanych firm jak: Musical
Fidelity, Myryad, Goldring, HiFiMan, Polk Audio, Definitive Technology i kilku
innych. W miarę rozwoju przedsiębiorstwa zdecydowano o wdrożeniu własnej marki
audio – nazwano ją Melodika. Dziś Melodika dysponuje sporą ofertą sprzętową. Można
tu znaleźć kolumny głośnikowe, rozmaite akcesoria głośnikowe i montażowe (seria
Black&White), a także bardzo bogaty wybór kabli i wtyków audio
posegregowanych w dwóch grupach: stricte budżetowej Purple Rain oraz nieco wyższej Brown
Sugar. Ta ostatnia zawiera póki co tylko dwie pozycje przewodów głośnikowych - BSC2330 o przekroju 2 x 3,3 mm oraz tytułowe BSC2450
o przekroju 2 x 4,5 mm. Cechą charakterystyczną przewodów Melodika jest to, iż
w całości wykonywane są w polskich zakładach z polskiej miedzi, tak więc ich
jakość jest wysoka, a cena rozsądna.
Jak można przeczytać: "Produkcja kabli Melodika zlecana jest w jednej z polskich fabryk, która produkuje również np. kable na platformy wiertnicze, dla wojska (m.in. na potrzebny transportera Rosomak), wiązki kablowe do samochodów hybrydowych, itp. W ramach procesu projektowania oraz sprawdzania specyfikacji kabli Melodika współpracuje z laboratorium badawczym Politechniki Białostockiej".
Jak można przeczytać: "Produkcja kabli Melodika zlecana jest w jednej z polskich fabryk, która produkuje również np. kable na platformy wiertnicze, dla wojska (m.in. na potrzebny transportera Rosomak), wiązki kablowe do samochodów hybrydowych, itp. W ramach procesu projektowania oraz sprawdzania specyfikacji kabli Melodika współpracuje z laboratorium badawczym Politechniki Białostockiej".
Wrażenia
ogólne i budowa
Tytułem
wyjaśnienia, angielska nazwa "brown sugar" oczywiście oznacza brązowy
cukier (najczęściej trzcinowy), lecz potocznie tak również określa się jedną z
odmian heroiny, kiedyś popularnego narkotyku pośród rokendrolowców (o czym
zresztą traktuje znana piosenka The Rolling Stones o identycznym tytule). Czyli
można zrozumieć, że opisywane kable dają systemowi hi-fi niezłego „speeda”,
albo „kopa”. Ale dość żartów.
Przewody
zostały przygotowane przez Melodika z myślą o sprzedaży na metry bieżące, ale
firma na zamówienie sporządza także konfekcjonowanie kabli. Poprosiłem Rafko o
Brown Sugar BSC2450 o długości 2 x 2,5 m i zaopatrzone we wtyki bananowe. I
takie kable do mnie przyjechały (koszt takich przewodów to około 900 PLN). Banany, póki co, pochodzą z serii Melodika - docelowo mają być to wtyki adresowane dla Brown Sugar. Banany zostały zamontowane zostały solidnie, otulone
rurkami termokurczliwymi w kolorach czarnym i czerwonym. Trochę szkoda, że
wykonawca nie zadbał o to, aby podobne rurki (lub splitter) zainstalować na końcu
wspólnej izolacji i wychodzącej z niej dwóch przewodów – izolacja ta jest po
prostu ucięta, trochę surowo to wygląda. Jednakowoż, to jest jedyne moje
zastrzeżenie, albowiem same przewody prezentują się więcej niż solidnie i korzystnie.
Dużo estetyki nadaje przezroczysta zewnętrzna izolacja z polichlorku winylu
(PVC), spod której przezierają dwie osobne żyły (biała i brązowa) wijące się jako
rozciągnięte podłużnie spirale albo warkocz. Na zewnętrznej izolacji
nadrukowane są nazwy i symbole kabli, a także strzałki oznaczające kierunkowość
przewodów. Jak na cenę 149 PLN za metr bieżący, wykonanie i prezencja Melodiki
są wyjątkowo wysokie.
O idei
konstrukcji i anatomii przewodów wiele można dowiedzieć się na firmowej stronie
Melodika (czytaj TUTAJ). Zastosowano potrójną nisko-pojemnościową izolację
dielektryczną z LDPE (spieniony polietylen o niskiej gęstości), która zapewnia
bezstratną transmisję sygnału. Producent chwali się zaimplementowaną
technologią Spiral Litz, która ma tzw. Multi-Gauge Core, czyli specjalną
konstrukcję przewodu z rozróżnieniem kilku grubości żył dla osobnych
transmisji niskich, średnich i wysokich tonów (osobno izolowane). To
zaawansowana konstrukcja (przewód złożony z 3 różnej grubości wiązek) - 2 x 4,5
mm (a wewnątrz każdej żyły następujące skrętki: 8 x 0,21 mm2 + 4 x 0,33 mm2 +
12 x 0,13 mm2) - coś takiego można spotkać w kablach firmy Cardas Audio. Jeśli natomiast chodzi o geometrię, to przewodniki wzajemnie ze
sobą skręcone celem eliminacji ewentualnych własnych interferencji. Zastosowana miedź jest wysokiej jakości – to polska
miedź OFC o czystości 99,99998 %, czyli 6N.
Melodika
uzasadnia zastosowanie geometrii Spiral Litz (czyli rozróżnienia przewodów na
trzy różnej grubości wiązek) potencjalną redukcją występowania efektu
naskórkowości. Tak Rafko pisze o efekcie naskórkowości: "Im wyższa jest częstotliwość przesyłana
przez linię, tym bardziej prąd wykazuje tendencje do przepływu po powierzchni
przewodnika. Staje się tak na wskutek zmiennych oddziaływań magnetycznych prądu
z samym sobą. I tak, im wyższa częstotliwość, tym bliżej powierzchni
przewodnika płynie prąd. Nie jest to zjawisko korzystne, ponieważ wraz ze
wzrostem częstotliwości maleje wykorzystywana powierzchnia przewodnika, co
skutkuje wzrostem impedancji kabla dla wysokich częstotliwości. Sygnał
zaczyna płynąć nierównomiernie (m.in. również przez przesunięcia fazowe) i
następuje utrata bardzo cichych składowych, co w wrażeniach słuchowych określa
się jako brak powietrza czy informacji subtelnych. Dlatego kabel Melodika
Brown Sugar BSC2450 posiada trzy różne grubości przewodników”.
Melodika Brown Sugar BSC2450; przewody są kierunkowe
Całkiem solidne wtyki bananowe; trochę szkoda, że przezroczysta izolacja jest, ot tak - po prostu, ucięta, przydałaby się w tym miejscu jakaś tuleja termozgrzewalna
Melodika prezentują się elegancko i solidnie
Odcinek BSC2450 bez konfekcji (zdjęcie ze strony Melodika)
Brown Sugar zwisa za kolumną
Przewód Melodika przyłączony do kolumny Bodnar Audio Hornton
BSC2450 wetknięty do terminalów kolumn Bodnar Audio Hornton
Zestaw nr 1 to wzmacniacz lampowy Egg-Shell Classic 9WLT i kolumny Bodnar Audio Hornton
Zestaw nr 2 to wzmacniacz tranzystorowy Hegel H160 i kolumny Wigg Art Enzo
Wrażenia
dźwiękowe
Przewody implementowałem przede wszystkim w dwóch konfiguracjach: 1) wzmacniacz lampowy
Egg-Shell Classic 9WLT oraz kolumny na głośnikach szerokopasmowych Bodnar Audio
Hornton oraz 2) wzmacniacz tranzystorowy Hegel H160 i kolumny podłogowe Wigg
Art Enzo na zmianę z kompaktowymi Xavian Neox 2. Sporadycznie kablami Brown Sugar
łączyłem miniwieżę Pioneer P1-K z firmowymi kolumnami systemu Pioneer. Dokładna
lista sprzętu towarzyszącego dostępna jest na końcu niniejszego tekstu.
Brown Sugar
BSC24050 budzą podziw przede wszystkim niezłą transparentnością, czystością brzmienia,
czyli …brakiem indywidualnego charakteru brzmieniowego. Nie da się usłyszeć
żadnego pogrubienia basów, a jedynie przywołanie ich poprawnej dyscypliny –
rytmu i masy, szybkości i dynamiki. Średnica nie gęstnieje, nie nabiera ponad zwyczajnych barw ani kolorów, lecz zostają w tym paśmie uwidaczniane wyraźne zarysy instrumentów na
scenie, pojawiają się niuanse i subtelności ukryte w nagraniach, a brzmienie
nabiera dodatkowej energii, ujawnia się klarowność dźwięku – jego optymalna
śpiewność i gładkość. Poza tym niekiedy daje się zauważyć następujące zjawisko (najpewniej wynikające z dodatkowego ujawniania lub uwalniania średnich tonów): średnica jest leciutko podgrzewana i jakby ocieplana, co zasadniczo sprzyja lepszej eksplikacji wokali oraz takich instrumentów jak fortepian, czy saksofon. I w końcu – soprany nie są ani szybsze, ani bardziej
wyostrzone – są lepiej akcentowane, mają większy wymiar, są bardziej finezyjne.
Wysokie tony świecą jaśniejszym światłem, ale nie są prześwietlone. Można rzec, że
ulegają rafinacji – krystalizują się. Tak, Czytelniku – przewody Melodika to są
lepsze przewody niż ich polska cena sugeruje. Brak własnego charakteru
brzmienia, neutralność i przezroczystość dźwięku przynależne są zazwyczaj
droższym konstrukcjom, a tu taka niespodzianka za jedyne 149 PLN za metr bieżący.
Melodika
Brown Sugar mają korzystny wpływ na strukturę przestrzeni odsłuchowej – nie dość,
że ją doświetlają i czyszczą, dzięki czemu zjawiska pozorne stają się wyraźniejsze i
bardziej odczuwalne, to również lekko ją otwierają oraz poszerzają. Ponadto dostarczają tam ekwiwalentny ład i porządek. Innymi słowy,
dźwięk odbierany jest jako bardziej bezpośredni, łatwiej słyszalny oraz lepiej
pozycjonowany. Nie są to duże różnice, lecz
istotne dla prawidłowej i optymalnej budowy sceny odsłuchowej, wizerunku na
niej instrumentów i wokali, dla definicji i określenia tonalnego głębi oraz akustyki pomieszczenia, w którym nagrywany był materiał muzyczny. To lepszy
rysunek konturów i wypełnienia dźwięku. Jego dopełnienie, ale także uspokojenie. Równolegle przewody
BSC2450 nie mają przykrej maniery podkreślania i uwypuklania wad gorzej zrealizowanych
nagrań, nie obnażają niedoskonałości zapisu muzycznego, nie akcentują syków i
pisków, nie akcelerują sybilantów, działają uśmierzająco, tak jak maść kojąca wpływa na zapalenie skóry. A dodatkowo dostarczają przyjemną harmonię i proporcję.
Konkluzja
Owszem, opisywane przewody nie zapewniają aż tak galanteryjnego dźwięku, jaki potrafią zapewnić droższe i znacznie droższe od nich konstrukcje, lecz ogólnie rzecz biorąc, Brown Sugar brzmią co najmniej dobrze i poprawnie, bo proponują zbilansowany, harmonijny przekaz o neutralnym charakterze i pięknej czystości. A to naprawdę wiele. To są kable świetnie brzmiące i bardzo solidnie wykonane. Warto ich posłuchać, warto je mieć - i to niekoniecznie tylko do budżetowych systemów, bo i w tych wyższych kapitalnie się sprawdzają. Doskonałe kable w 100 % "Made in Poland".
Cena w Polsce za 1 m b. - 149 PLN.
Cena w Polsce za dwa odcinki 2,5 m konfekcjonowane wtykami bananowymi Melodika - 890 PLN.
Konkluzja
Owszem, opisywane przewody nie zapewniają aż tak galanteryjnego dźwięku, jaki potrafią zapewnić droższe i znacznie droższe od nich konstrukcje, lecz ogólnie rzecz biorąc, Brown Sugar brzmią co najmniej dobrze i poprawnie, bo proponują zbilansowany, harmonijny przekaz o neutralnym charakterze i pięknej czystości. A to naprawdę wiele. To są kable świetnie brzmiące i bardzo solidnie wykonane. Warto ich posłuchać, warto je mieć - i to niekoniecznie tylko do budżetowych systemów, bo i w tych wyższych kapitalnie się sprawdzają. Doskonałe kable w 100 % "Made in Poland".
Cena w Polsce za 1 m b. - 149 PLN.
Cena w Polsce za dwa odcinki 2,5 m konfekcjonowane wtykami bananowymi Melodika - 890 PLN.
System testowy
Wzmacniacze: Hegel H160 (test TU), Burson Timekeeper (test TU), Taga Harmony HTA-700B (test TU) oraz Egg-Shell Classic 9WTL.
Kolumny: Bodnar Audio Hornton, Wigg Art Enzo (test TU), Xavian Neox 2, Vienna Acoustics Mozart Grand, Pylon Sapphire 25 (test TU), Zingali Zero Bookshelf, Zingali Client Nano + Sub, Guru Audio Junior (test TU), Taga Harmony Platinium One (test TU) i Studio 16 Hertz Canto Two (test TU).
Źródła cyfrowe: odtwarzacz CD Musical Fidelity A1 CD-PRO, Pioneer U-05-S (test TU) i NuForce Air DAC (test TU).
Komputery: MacBook Apple Pro i Toshiba Satellite S75.
Gramofony: Clearaudio Emotion z wkładką Goldring Legacy (test TU) i Goldring 1042.
Tunery: Rotel RT-1080, Yamaha T-550 i Sansui TU-5900.
Słuchawki: RHA MA750 (test TU), Final Audio Design Adagio V (test TU), Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU), Oppo PM-3 (test TU), Sennheiser HD650 z kablem Ear Stream (test TU) i AKG K545 (test TU).
Wzmacniacze słuchawkowe: Burson Conductor Virtuoso (test TU), Oppo HA-2 (test TU), Musical Fidelity X-Can v.3 (test TU) z zasilaczem ULPS Tomanek (test TU) i Taga Harmony HTA-700B (test TU).
Okablowanie: Audiomica Laboratory serie Red i Gray, DC-Components (test TU) oraz Harmonix CI-230 Mark II (test TU). Przewód zasilający KBL Sound Fluid (test TU). Przewody głośnikowe Cardas 101 Speaker, Melodika Brown Sugar BSC 2450 i Taga Harmony Platinium-18 (test TU).
Witam, jak w Pana opinii będą grać te kable z Studio Monitor 55? Głośniki w większej wersji były przez Pana testowane. Do tego Onkyo tx 8270. Ewentualnie czy poleciłby jakieś inne kable? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń