Ultrasone Edition 8 Classic Ruthenium
Ultrasone Edition 8 Classic w odmianie Romeo oraz Julia
Wstęp
W ubiegłym miesiącu dojechały do mnie, do Gdyni, niemieckie słuchawki Ultrasone Edition 8 Classic w odmianie wzorniczej "Ruthenium" (zobacz TUTAJ oraz TUTAJ). Ruthenium to po polsku ruten, czyli metal z grupy platynowców. Słuchawki Ultrasone Edition 8 to już jest klasa "Premium" - wysokojakościowe zastosowane materiały, a wykończenie jest wręcz luksusowe. Piękna rzecz!
Przypomnę, że prawie dwa lata temu opisywałem na Stereo i Kolorowo inny model Ultrasone, były to wówczas premierowe Ultrasone Signature Studio (czytaj TUTAJ). Przez te dwa lata kilka razy zmienił się polski dystrybutor. Od niedawna jest nim warszawski MIP Sp. z o.o. i właśnie stamtąd przyjechały do mnie Edition 8 Classic Ruthenium.
Wrażenia ogólne i budowa
Jak podaje firmowa strona, Edition 8 to słuchawki dla melomanów stworzone prze firmę Ultrasone. Wyróżniają się 40 mm membranami wykonanymi z tytanu. W połączeniu z magnesem neodymowym zapewniają odtwarzanie dźwięku w zakresie od 6 Hz do 42 000 Hz. Impedancja to 30 Ohm. Wnętrze muszli wyłożone jest owczą skóra, a część zewnętrzna wykonana jest z wytrzymałego rutenu. Słuchawki dysponują technologią S-Logic, która odpowiada za wierne odtwarzanie dźwięków. Każda sztuka jest indywidualnie numerowana. Ultrasone są ręcznie wykonywane w Niemczech, w bawarskich zakładach w Wielenbach niedaleko Monachium.
Co istotne, Ultrasone Edition 8 Classic są wytwarzane (nieprzerwanie od 2009 roku) w Niemczech na indywidualne zamówienie - są produkowane w krótkich seriach, więc niekiedy trzeba na nie poczekać. Każda sztuka jest indywidualnie numerowana (i sprzedawana ze skórzanym pokrowcem). Słuchawki te przynależą do serii Edition, w której są też tak znakomite modele jak Edition 15 czy Edition Eleven. Ultrasone Edition 8 Classic są kastomizowane to znaczy, że można zamówić dany model pod własne oczekiwania. Są dostępne różne wykończenia muszli - mogą być m.in. pokrywane warstwą aluminium i rutenem czy samym rutenem (stąd też określenie Ruthenium w tytułowych). Nowsze modele Edition 8 są oznaczone symbolami Edition 8 EX (zobacz TUTAJ).
Słuchawki dostarczane są niedużym pudełku z białego kartonu z nasuniętą nań kolorową obwolutą. W kartoniku spoczywają Edition 8 Classic zawinięte w skórzany (z koziej skóry!) woreczek transportowy, a obok, w piankowym woreczku, znajduje się przewód 1,2 m. oraz adapter na 6,35 mm. Jest też przedłużacz słuchawkowy 2 m. To wszystko - nie licząc oczywiście obowiązkowej gwarancji i certyfikatu producenta.
Edition 8 Classic nie są duże ani ciężkie (260 g.). To, można napisać, słuchawki kompaktowe. Wykonane są bardzo solidnie i sricte luksusowo. To aluminiowy pałąk (w części centralnej pokryty skórą) nachodzący na muszle (te fragmenty to szczotkowane aluminium). Z kolei muszle z twardego tworzywa sztucznego poktyte zostały czystym lustrem z rutenu. Ruten to rzadki metal szlachetny z grupy platynowców o bardzo niskiej reaktywności chemicznej. Wkorzystywany jest m.in. w jubilerstwie i dentystyce ze względu na dużą twardość i wytrzymałość. Ze stopów tego pierwiastka produkowane są też końcówki stalówek wiecznych piór. Oczywiście, ruten nie jest tani. Ale wracając do opisu Ultrasone.
Muszle są owalne, wydłużone i raczej małe (ale anatomiczne). U części osób na pewno nie zmieszczą się tam całe małżowiny uszne, pady będą leżeć na nich. Pady uszyte zostały ze skóry owiec. Są miękkie i przyjemne w dotyku. Na małżowinach leżą delikatnie, acz w wyraźnym naciskiem. Muszle kryją przetworniki dynamiczne o średnicy 40 mm - powlekane tytanem, mylarowe z magnesem NdFeB. Dodatkowo są tam zainstalowane metalowa płytki buforowe MU, które mają zmniejszać emisję pola. Po prostu realny high-tech.
Przewód ma długość 1,2 metra przez co producent daje znać, że słuchawki winny być podłączane przede wszystkim do sprzętu przenośnego lub też po prostu bezpośrednio do smartfona. Przewód doprowadzany jest do obu muszli poprzez wtyki typu jack 2,5 mm. Drugi koniec zaopatrzony jest w jack 3,5 mm. Przewód jest raczej cienki, ale za to dobrej jakości.
Ergonomia
No cóż, generalnie z ergonomią Ultrasone nie jest źle, ale też nie wspaniale. Małe pady nie obejmują całych małżowin usznych, co przy dłuższych odsłuchach może to być męczące. Na szczęście nacisk konstrukcji słuchawek nie jest zbyt mocny, więc pady nie cisną. Równolegle pady optymalnie izolują od hałasu otoczenia, zaś dźwięk z nich nie wycieka na zewnątrz (i tym samym nie przeszkadza innym).
Słuchawki są lekkie (280 gram) i leżą na głowie komfortowo. Z kolei przewód nie mikrofonuje, nie plącze się i nie zwija samoistnie. Jednak jego długość 1,2 metra może być niewystarczająca podczas domowych odsłuchów, a drugiego, dłuższego producent nie zapewnił. Oczywiście, przy mobilnych odsłuchach krótki kabel jest zaletą, a właśnie Edition 8 dla takich odsłuchów są przewidziane, nie ma co się więc czepiać. (Tym bardziej, że w komplecie jest przedłużacz słuchawkowy).
No cóż, generalnie z ergonomią Ultrasone nie jest źle, ale też nie wspaniale. Małe pady nie obejmują całych małżowin usznych, co przy dłuższych odsłuchach może to być męczące. Na szczęście nacisk konstrukcji słuchawek nie jest zbyt mocny, więc pady nie cisną. Równolegle pady optymalnie izolują od hałasu otoczenia, zaś dźwięk z nich nie wycieka na zewnątrz (i tym samym nie przeszkadza innym).
Słuchawki są lekkie (280 gram) i leżą na głowie komfortowo. Z kolei przewód nie mikrofonuje, nie plącze się i nie zwija samoistnie. Jednak jego długość 1,2 metra może być niewystarczająca podczas domowych odsłuchów, a drugiego, dłuższego producent nie zapewnił. Oczywiście, przy mobilnych odsłuchach krótki kabel jest zaletą, a właśnie Edition 8 dla takich odsłuchów są przewidziane, nie ma co się więc czepiać. (Tym bardziej, że w komplecie jest przedłużacz słuchawkowy).
Dane techniczne
Technologia: S-Logic Plus
Typ przetworników: dynamiczne, zamknięte, 40 mm, powlekane tytanem, mylarowe z magnesem NdFeB
Pasmo przenoszenia: 6 - 42 000 Hz
Impedancja: 30 Ohm
Poziom ciśnienia akustycznego: 96 dB
Metalowa płyta buforowa MU, zmniejszająca emisję pola zgodnie z normą ULE ( Technologia ULE)
Masa: 260 g ( bez kabla)
Długość kabla: 1,2 m + przedłużacz 4 m, wtyk pozłacany jack 3,5 mm
Konstrukcja wzmocniona aramidowym włóknem
Każda sztuka jest indywidualnie numerowana i sprzedawana ze skórzanym pokrowcem
Wrażenia dźwiękowe
Ultrasone Edition 8 Classic Ruthenium przypinałem do następujących wzmacniaczy słuchawkowych: iFi Audio ZEN DAC, iFi Audio hip-dac, S.M.S.L. SP200, NuPrime DAC-10H, Fidelice Precision Digital-to-Analog Converter, Fidelice Precision Headphone Amplifier, Soundawere A1, FiiO M11, Encore mDSD, iPhone XR oraz iPad Air 2. Słuchawki porównawcze to Monoprice Monolith M1060, Final Audio D8000, Austrian Audio Hi-X55, Fostex TH610, Focal Elegia, MrSpeakers AEON 2 Closed oraz Meze 99 Neo.
Edition 8 Classic Ruthenium to, można napisać, słuchawki "ready-to-use". Wystarczy je po prostu przyłączyć do jakiegoś źródła i już - grają, że hej! I to nawet z jakimś iPhone'm lub czymś podobnym. Mówiąc szczerze, Edition 8 to chyba najlepsze słuchawki, które umieją bezwarunkowo współpracować ze smartfonami zapewniając pełny, kolorowy i energetyczny dźwięk bez żadnych zobowiązań czy większych grymasów. Nie są zbyt wymagające względem źródła, ale nie oznacza to, że z dobrymi nie zagrają lepiej, a to, że zwykłymi grają na nieomal 100% potencjału. Odkrywczo, substancjalnie i detalicznie. Wspaniała rzecz! Nie chce się ich zdejmować z uszu.
Brzmienie Edition 8 najkrócej można scharakteryzować jako wysoce-wydajne, uniwersalne i praktyczne. Szybkie i dynamiczne. Pełne i nasycone. Z bardzo bezpośrednią oraz rozbudowaną średnicą we wszystkich aspektach, otwartą i klarowną górą, jak i rytmicznym, pogłębionym basem. Zresztą niskich tonów jest więcej niźliby wskazywały niewielkie rozmiary muszli, bo nie dość że są świetnie energetyczne, to jeszcze muzykalne. Nigdy nie są męczące i zawsze sprawiające przyjemność. Nie zawsze są wolne od rezonansu (jak to w słuchawkach typu zamkniętego), ale to są niuanse nie wpływające na ogólny odbiór i jakość basów. Po za tym niskie brzmią przestronnie, z efektownym rozmachem, z dużą głębią. Nieczęste to zjawisko w słuchawkach, a te są perfekcyjnie zestrojone.
Co istotne, tytułowe Ultrasone zapewniają bardzo rozległą scenę muzyczną - budują rozległą i szeroką przestrzeń. Ze świetną jej przeziernością i przejrzystością. Z wyraźną dalą, odczuwalną odległością zjawisk pozornych i doskonałą gradacją planów. Z olbrzymią ilością powietrza. Instrumenty i wokale mają doskonałe obrazowanie, są precyzyjnie wycinane z przestrzeni, stoją na ściśle przypisanych miejscach. Kreślone są na scenie lekko, acz jednoznacznie. Z dobrym akustycznym odciskiem na ich tle. Są dźwięczne i tonalne. Choć z drugiej strony, Edition 8 bardziej grają "do wewnątrz" głowy niż na jej "zewnątrz". Scena roztacza się w linii od ucha do ucha, a nie półokręgiem przed głową. Ma to swoje dobre i złe strony. Ale można się przyzwyczaić.
Na koniec kilka słów o sopranach. Zapewniają spory oddech i przyjemne wyrafinowanie. Są subtelne i nie narzucające się, ale równolegle nie nazbyt słodkie, układne czy zaokrąglone. Lepiej określić je jako przejrzyste, wygładzone i selektywne. Precyzyjne i szybkie. Towarzyszy im oddech i otwarcie średnich tonów, z którymi są ściśle i komunikatywnie powiązane. Jednakże soprany są miłe w odsłuchach, nie kaleczą narządu słuchu. Choć kiedy trzeba pokazać metaliczność blachy perkusji czy ostre i szarpane dźwięki gitar, to Ultrasone nie mają żadnych oporów aby to realistycznie przedstawić. Pokazać wiarygodny metal i oddać natarczywe drgania strun. To bardzo wyrafinowana ekspresja.
Konkluzja
Niemieckie Ultrasone Edition 8 Classic Ruthenium to, można napisać, taki high-end bez żadnych zobowiązań. Po prostu uniwersalne słuchawki "plug-and-play": 1) podłącz słuchawki do jakiegoś źródła, 2) włącz muzykę i 3) osiągnij audiofilską nirwanę. Nic dodać, nic ująć. Rewelacyjne słuchawki!
Cena w Polsce - 4 990 PLN.
Woreczek transportowy uszyty z koziej skóry
Przedłużacz 2 m.
Lustro z rutenu
Aluminium, stal i ruten
W komplecie jest adapter na 6,35 mm
iPhone XR i iFi Audio hip-dac
Fidelice Precision Headphone Amplifier i FiiO M11
iFi Audio ZEN DAC
Fidelice Precision Digital-to-Analog Converter i porównanie z Final Audio D8000
Gram z Soundaware A1
Porównanie 8. par słuchawek
Wrażenia dźwiękowe
Ultrasone Edition 8 Classic Ruthenium przypinałem do następujących wzmacniaczy słuchawkowych: iFi Audio ZEN DAC, iFi Audio hip-dac, S.M.S.L. SP200, NuPrime DAC-10H, Fidelice Precision Digital-to-Analog Converter, Fidelice Precision Headphone Amplifier, Soundawere A1, FiiO M11, Encore mDSD, iPhone XR oraz iPad Air 2. Słuchawki porównawcze to Monoprice Monolith M1060, Final Audio D8000, Austrian Audio Hi-X55, Fostex TH610, Focal Elegia, MrSpeakers AEON 2 Closed oraz Meze 99 Neo.
Edition 8 Classic Ruthenium to, można napisać, słuchawki "ready-to-use". Wystarczy je po prostu przyłączyć do jakiegoś źródła i już - grają, że hej! I to nawet z jakimś iPhone'm lub czymś podobnym. Mówiąc szczerze, Edition 8 to chyba najlepsze słuchawki, które umieją bezwarunkowo współpracować ze smartfonami zapewniając pełny, kolorowy i energetyczny dźwięk bez żadnych zobowiązań czy większych grymasów. Nie są zbyt wymagające względem źródła, ale nie oznacza to, że z dobrymi nie zagrają lepiej, a to, że zwykłymi grają na nieomal 100% potencjału. Odkrywczo, substancjalnie i detalicznie. Wspaniała rzecz! Nie chce się ich zdejmować z uszu.
Brzmienie Edition 8 najkrócej można scharakteryzować jako wysoce-wydajne, uniwersalne i praktyczne. Szybkie i dynamiczne. Pełne i nasycone. Z bardzo bezpośrednią oraz rozbudowaną średnicą we wszystkich aspektach, otwartą i klarowną górą, jak i rytmicznym, pogłębionym basem. Zresztą niskich tonów jest więcej niźliby wskazywały niewielkie rozmiary muszli, bo nie dość że są świetnie energetyczne, to jeszcze muzykalne. Nigdy nie są męczące i zawsze sprawiające przyjemność. Nie zawsze są wolne od rezonansu (jak to w słuchawkach typu zamkniętego), ale to są niuanse nie wpływające na ogólny odbiór i jakość basów. Po za tym niskie brzmią przestronnie, z efektownym rozmachem, z dużą głębią. Nieczęste to zjawisko w słuchawkach, a te są perfekcyjnie zestrojone.
Co istotne, tytułowe Ultrasone zapewniają bardzo rozległą scenę muzyczną - budują rozległą i szeroką przestrzeń. Ze świetną jej przeziernością i przejrzystością. Z wyraźną dalą, odczuwalną odległością zjawisk pozornych i doskonałą gradacją planów. Z olbrzymią ilością powietrza. Instrumenty i wokale mają doskonałe obrazowanie, są precyzyjnie wycinane z przestrzeni, stoją na ściśle przypisanych miejscach. Kreślone są na scenie lekko, acz jednoznacznie. Z dobrym akustycznym odciskiem na ich tle. Są dźwięczne i tonalne. Choć z drugiej strony, Edition 8 bardziej grają "do wewnątrz" głowy niż na jej "zewnątrz". Scena roztacza się w linii od ucha do ucha, a nie półokręgiem przed głową. Ma to swoje dobre i złe strony. Ale można się przyzwyczaić.
Na koniec kilka słów o sopranach. Zapewniają spory oddech i przyjemne wyrafinowanie. Są subtelne i nie narzucające się, ale równolegle nie nazbyt słodkie, układne czy zaokrąglone. Lepiej określić je jako przejrzyste, wygładzone i selektywne. Precyzyjne i szybkie. Towarzyszy im oddech i otwarcie średnich tonów, z którymi są ściśle i komunikatywnie powiązane. Jednakże soprany są miłe w odsłuchach, nie kaleczą narządu słuchu. Choć kiedy trzeba pokazać metaliczność blachy perkusji czy ostre i szarpane dźwięki gitar, to Ultrasone nie mają żadnych oporów aby to realistycznie przedstawić. Pokazać wiarygodny metal i oddać natarczywe drgania strun. To bardzo wyrafinowana ekspresja.
Konkluzja
Niemieckie Ultrasone Edition 8 Classic Ruthenium to, można napisać, taki high-end bez żadnych zobowiązań. Po prostu uniwersalne słuchawki "plug-and-play": 1) podłącz słuchawki do jakiegoś źródła, 2) włącz muzykę i 3) osiągnij audiofilską nirwanę. Nic dodać, nic ująć. Rewelacyjne słuchawki!
Cena w Polsce - 4 990 PLN.
Rysunek zassany z Internetu; postać z mangi w tytułowych słuchawkach
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz będzie oczekiwać na moderację