Polpak

niedziela, 20 września 2020

Lampy elektronowe Psvane 300B - porównanie pięciu par



Pięć kompletów lamp 300B Psvane


Wstęp
W lipcu br. testowałem wzmacniacz lampowy Pier Audio MS-300 HD (czytaj recenzję TUTAJ) oparty na lampach elektronowych 300B. Równolegle nadarzyła mi się niecodzienna okazja możliwości wypożyczenia aż pięciu (!) par lamp elektronowych 300B na dodatkowe testy i porównania. Zaprzyjaźniony gliwicki dystrybutor 4HiFi wysłał mi na odsłuchy następujące bańki: 
- Psvane Acme 300B (zobacz TUTAJ),
- Psvane WE 300B Plus, czyli wierne repliki Western Electric (zobacz TUTAJ),
- Psvane Treasure Mark II 300B-T (zobacz TUTAJ),
- Psvane UK Design 300B-L (zobacz TUTAJ) oraz
- Full Music 300B/c (zobacz TUTAJ).

Pomimo czasem noszących różnych nazw, wszystkie powyższe są produkowane przez dalekowschodnią firmę Psvane Audio Lab (Changsha Hengyang Electronics Co., Ltd.) z ChRL. Można nawet napisać, że jest to przekrój przez najlepsze lampy elektronowe 300B pochodzące z Psvane Audio Lab.

Pier Audio MS-300 HD odsłuchiwałem więc po kolei na 6. parach lamp (pięciu wypożyczonych i jednej fabrycznej Pier Audio). Jednakże wkrótce potem udało mi się pozyskać kolejny wzmacniacz lampowy na 300B - był to polski Feliks-Audio Arioso SE 20-years Anniversary Edition (zobacz TUTAJ). W tym wzmacniaczu w trakcie odsłuchów także wymieniałem fabryczne lampy (to Electro-Harmonix 300B Gold) na powyżej wspomniane 5. par Psvane.

Nie będę dziś opisywać dźwięku samych wzmacniaczy (bo Pier Audio już opisałem, zaś Feliks-Audio niebawem), a skupię się wyłącznie na indywidualnych cechach brzmienia lamp elektronowych, jakie udało mi się wychwycić. Efekty poniżej (zapis głównie jako strumień wrażeń, za co z góry przepraszam). Ale muszę też przyznać się Czytelnikowi, iż takie spore nagromadzenie w jednym miejscu i jednej chwili lamp 300B powoduje pewnego rodzaju "klęskę urodzaju". Bo w rzeczy samej wszystkie one są świetne i pełnowartościowe, zasługują na szczegółową monografię, wnikliwy opis i gruntowne przesłuchanie. Nie jest to jednak praktycznie możliwe. Dlatego każdy odsłuch nie trwał zazwyczaj dłużej niż 3-4 dni - najdłużej 7 dni, najkrócej jeden dzień. Taka prawda...

Lampa elektronowa 300B
Najpierw kilka słów o lampie 300B (zobacz TUTAJ). Jej historia nieodłącznie wiąże się z amerykańską firmą Western Electric. To trioda bezpośrednio żarzona, wprowadzona na rynek w roku 1938 przez Western Electric jako wzmacniacz mocy do urządzeń telekomunikacyjnych. Później zaczęła być stosowana do budowy wzmacniaczy typu SET. Western Electric produkował 300B nieprzerwanie do roku 1988. Dziś oryginalne lampy 300B z logo WE osiągają zawrotne ceny - nawet 4 000 USD za sztukę. Oczywiście, wiele innych firm wytwarza lampy 300B (np. Sovtek, Takaksuki, KR Audio [w tym też własne repliki Western Electric], JJ Electronic, Shuguang, Electro-Harmonix, itd), ale żadna z nich chyba nie osiągnęła tak kultowego statusu jak właśnie Western Electric.

Na szczęście firma Western Electric (zobacz TUTAJ), obecnie niewielka, prywatna firma w Rossville, w Georgii, wznowiła produkcję oryginalnych 300B w 2018 roku, wykorzystując oryginalne standardy produkcyjne z 1938 roku zmodernizowanej linii montażowej mieszczącej się w Rossville Works. Parka WE 300B to koszt 1 499 USD.  A jak mają się brzmieniowo obecne lampy do poprzednich oryginałów, nie wiem, ale zdania są podzielone.

Wcześniej, bo w roku 2012, chińska firma Psvane Audio Lab. zdecydowała się wyprodukować wierną replikę lampy 300B Western Electric (zobacz TUTAJ). Tego zadania podjęli się inżynierowie Psvane, którzy odeszli z firmy Shuguang i w 2008 roku założyli własną firmę - właśnie Psvane Audio Lab. Pierwszą wersję kopii 300B zbudowano w 2011 roku - łącząc chiński i japoński potencjał intelektualny, zaś ostatecznie w 2012 roku model Psvane PS-WE300B został skierowany do sprzedaży, zresztą od razu zyskując uznanie światowych audiofilów (porównywany jest z brzmieniem 300B Western Electric z roku 1978). Jest to wierna kopia 1:1 lampy 300B Western Electric, obejmując w tym odpowiednie proporcje, zastosowane materiały, strukturę, rozmiar wewnętrzny i zewnętrzny - aż do najmniejszych szczegółów użytego niewielkiego wkrętu, etc. Co prawda nic mi nie wiadomo o ewentualnej ochronie własności praw autorskich Western Electric, ale skoro Psvane sprzedaje swoją 300B jako replikę Western Electric, więc wnoszę, że do jakiegoś porozumienia musiało dojść.

Więcej informacji na temat historii lampy 300B dostępnych jest pod TYM linkiem.



Psvane Acme 300B
Lampy te to przede wszystkim szeroka i głęboka przestrzeń (lekko pogłębiona względem klasycznych lamp Electro-Harmonix 300B w wersji Gold), a także nieograniczona wręcz barwa (nasycona, natężona i ożywiona). Ponadto duże otwarcie tonalne - wyczuwalny ponadnormatywny blask i zapał. Lepiej słyszalny kontent nagrań, mocniej wyrażone basy i bardziej zaokrąglone, mocarne. Równolegle bez najmniejszych oznak utwardzenia czy zbrylenia. To piękne, okrągłe niskie tony z tętniącym rytmem, bębniącym dołem, ale doskonale ułożonym. W stu procentach harmonijnym i dokonanym.

Dodatkowo mogę napisać, iż basy są od wewnątrz wyścielone jakby miękkim tworzywem - plastycznym i ciągliwym, zapewniającym lekko "gumiaste" (ciągliwie sprężyste) wykończenie, acz równolegle aksamitne i jedwabiste. Niskie tony są skupione i jędrne, przy czym wybitnie punktualne i pierwszorzędnie kontrolowane. Jedne z najlepszych basów, jakie słyszałem (choć tu oczywiście dużo zależy od m.in. wzmacniacza czy głośników, ale przecież piszę o basach otrzymywanych z "lampy" jako takich).

Ogólnie rzecz ujmując, Acme to dźwięk wysokokaloryczny, lecz w stu procentach łatwostrawny. Czuć w nim ten specyficzny gatunek galanterii i wysmakowania, który decyduje o tym, że odbierany dźwięk jest dojrzały i wyjątkowo rasowy. Z wybornym nastrojem i klimatem magii. Psvane Acme 300B zapewniają piękne lampowe brzmienie klasy high-end, wydaje się, że lepiej już być nie może... 

Jak ktoś to ładnie ujął :"Acme 300B to więcej muzyki w muzyce". Trudno nie zgodzić się z tym stwierdzeniem, jest proste, ale wyjątkowo precyzyjne. I pierwszorzędnie podsumowuje niniejszy akapit.



Psvane WE 300B Plus
Po wymianie Psvane Acme 300B na repliki Western Electric w dźwięku czuć lekką zmianę - najpierw dość trudno wyczuwalną, potem już bardziej możliwą do rozpoznania. Repliki są w brzmieniu nieco bardziej "krąglejsze", ciut gorętsze, a także odrobinę słodsze. Nie są to duże różnice, bo subtelne, acz doskonale różnicujące te obie pary lamp. Przy czym poziom rozdzielczości, selektywności oraz przestrzenności pozostaje bez zmian - jest constans. Stoi na identycznie wysokim poziomie - wręcz idealnym.

Najkrócej, lecz najprecyzyjniej jest napisać, iż to nasycone, bardzo emocjonalne granie o mocarnych, rozbudowanych niskich tonach. Wielopłaszczyznowych, substancjalnych i barwnych, ale gładkich, bez mała wyfroterowanych. Skupionych, kontrolowanych, "nie rozlazłych". Więcej tu kremu i tłuszczu niż w Psvane Acme, ale nic nie jest przeciążone, ani przetłuszczone. Jest wyważone pod względem tonalnym i strukturalnym. 

Oczywiście, tak jak przy replikach Western Electiric, tak tu czuć tę niezwyczajną szlachetność oraz wykwintność brzmienia, bogactwo i zróżnicowanie tonalne, głębię i potencjał podskórnego dźwięku. To fascynująca namacalność miękkiego i organicznego przekazu uzupełniona subtelną gładkością oraz aureolą poświaty słodyczy zmieszanej z fizjologicznym ciepłem płynącym wprost z rozżarzonych elektrod triod.

Aby nie było żadnych wątpliwości wyraźnie napiszę i podkreślę, iż obie powyższe lampy (czyli Acme i WE) reprezentują bardzo wysoki poziom brzmieniowy. Obie są pod tym względem niezmiernie zaawansowane - dopieszczone i wycyzelowane. Obfite, ekstensywne i holograficzne granie o efektownej dźwięczności. Repliki WE, czyli Psvane WE 300B Plus mają nieco bardziej podniesioną temperaturę względem Psvane Acme 300B, przy zachowaniu identycznej rozdzielczości i barwności brzmienia. Te drugie grają ciut szerzej i z większą finezją, acz są to subtelne różnice. Są też bardziej bezpośrednie w wymiarze, grają jakby bliżej, ale za to WE odznaczają się większą aurą ciepła i niejakiej tajemniczości... 



Psvane Treasure Mark II 300B-T
Kolejne trzy pary testowe, czyli Psvane Treasure Mark II 300B-T, Psvane UK Design 300B-L oraz Full Music 300B/c reprezentują już inną klasę cenową niż dwie wcześniejsze. Jak za tamte należy zapłacić nieomal 5 000 PLN za parę, to za te od 1 250 PLN do 1 750 PLN (także za parę). Są więc od nich 3-4 x tańsze. Lecz pragnę z całą stanowczością podkreślić, że w tym przypadku tańsze, nie oznacza pejoratywnie "gorsze". Te lampy są pełnowartościowe - idealnie wykonane oraz odznaczające się wyśmienitymi walorami brzmieniowymi. Fakt, nie są aż tak daleko wyrafinowane i ekskluzywne jak te topowe, ale nie są także budżetowe (jak np. zwykłe Electro-Harmonix). Trzeba o tym pamiętać.

Dźwięk Psvane Treasure Mark II 300B-T można określić jako pełny, nasycony i autentyczny. Bardzo żywy. Tonacja i ciepłota są nieco obniżone względem Acme 300B i WE, ale nie o zbyt duży poziom (choć wyczuwalny jednoznacznie). Harmonia i proporcja brzmienia są doskonale wyważone, zrównoważone. Podczas odsłuchów ma się wrażenie sporej przyjemności i wysokiej kultury grania, wydaje się wręcz, że jest to dźwięk skończony i kompletny. Bez wad.
 
Brzmienie przenikliwie i kompleksowo "wchodzi" do środka muzyki, wydobywa je na powierzchnię, odkrywa i ujawnia wszem i wobec. Pokazuje wnętrze nagrań, różnicuje poszczególne tony, rozkleja je i strukturyzuje. Lampy te mają sporą trójwymiarowość, grają przestrzennie - nie mają żadnych barier w pokonywaniu zamazania czy zamglenia dźwięku. Tu taki dystans nie występuje, bo przekaz jest odkryty i otwarty - o bezpośrednim charakterze. Acz elegancki i galanteryjny.

Podsumowując akapit można stwierdzić, iż Treasure Mark II 300B-T to bardzo dopracowane lampy elektronowe, choć o indywidualnej manierze brzmienia. Preferujące średnicę i o holograficznym stylu grania. Mniej tu bajecznej "poetyki", którą cechują się WE i Acme, a więcej szczerej i otwartej autentyczności. Prozy muzyki.



Full Music 300B/c
To już czwarta para lamp montowana przeze mnie w testowych wzmacniaczach. Wbrew mylącej nazwie także jest wytwarzana przez dalekowschodnią firmę Psvane. Określenie "Full Music" jednoznacznie sugeruje generowaną przezeń "pełnię muzyki", co niniejszym należy tylko potwierdzić, bo, jak to się żargonowo mówi, to "najprawdziwsza prawda".

Pierwsze, co daje się odczuć po montażu opisywanych lamp, to ich bardzo obfity, angażujący i ekstensywny dźwięk. Grają na pełni wrażeń, mocno energetycznie i entuzjastycznie, ale jednocześnie w sposób dość wirtuozerski. To pozytywne emocje połączone z animuszem - sensualizm oparty na żarliwości oraz na sporym temperamencie. Aczkolwiek to brzmienie w stu procentach wypoziomowane i zharmonizowane. Nie ma w nim żadnej przesady, czy jakiejś dezynwoltury względem poprawności, ani tym bardziej wobec wierności przekazu. 

Bańki Full Music, można napisać, grają całym "ciałem", oddają muzyce duży kwant energii, nadają dodatkową intensywność przekazowi w wartościach bezwzględnych - to jakby inercyjne uwolnienie potencjału, umuzykalnienie nagrań i wzmożenie sygnału. Nie chcę przez to powiedzieć, że lampy te zapewniają głośniejsze czy bardziej natężone granie, bo to przecież niemożliwe, a jedynie to, iż subiektywnie i obiektywnie dostarczają bardziej wyraźny i jednoznaczny w charakterze dźwięk. Bardziej namacalny, rozróżnialny i bezpośredni. Acz odbywa się to w ramach kultury i elegancji przekazu, gdzie granice dobrego smaku nie są przekraczane. 
 
Myślę że lampy Full Music kapitalnie sprawdzą się w systemach wymagających podkreślenia i eksplikacji nie tyle barwy i substancji muzyki, co jej siły i dynamiki głosów. Organicznego natężenia instrumentów.



Psvane UK Design 300B-L
I na koniec, być może, niepozorne lampy z przydomkiem "UK Design". Od razu napiszę, że są to lampki, które bardzo przypadły mi do gustu, wyjątkowo spodobały się i dopasowały do wzmacniaczy testowych. Fakt, nie mają za sobą aż tak bogatej legendy jak topowe Acme czy repliki WE, ale naprawdę warto na nie zwrócić uwagę (a poza tym są stosunkowo niedrogie). Tak o nich pisze producent:

"Psvane HIFI UK Serie 300BL jest nową wersją, ma najlepszy stosunek ceny do jakości w historii Psvane. Po prawie roku lampy HIFI UK Series zostały wydane przez zespół projektowy Psvane; Nowa seria lamp wykorzystuje najbardziej zbliżony proces produkcji w Wielkiej Brytanii do tego stosowanego dawniej w celu uzyskania niemal repliki klasycznej lampy z dawnych lat. 1) Brytyjska seria lamp ma wszystkie szare anody ze złoconymi pinami, aby zapewnić wysoką szczegółowość odtwarzania dźwięku. 2) Jakość dźwięku jest nie mniejsza niż w niektórych znanych brytyjskich lampach vintage 3) Pozłacane piny. 4) Szara anoda". Koniec cytatu.

Lampy te reprezentują klasyczny sznyt dźwiękowy - bogaty i obfity przekaz, bardzo muzykalny i barwny, z dużą głębią tonalną, a jednocześnie dobrze ułożony, o wybitnych proporcjach przezroczystości, napełnienia oraz różnorodności. Brzmienie jest nasycone i soczyste, lecz otwarte - jasne. Nie przyciemnione, nie przeciążone i nie przetłuszczone. Optymalne. Mocarny dźwięk przeplata się z lekkością i naturalnością. Obiektywnie niczego w przekazie nie ma w nadmiarze, ale i niczego subiektywnie nie brakuje. Wspaniała symetria.

Dla mnie Psvane UK Design 300B-L to duże odkrycie i czysta radość. Wyborne, bo muzykalne granie, ale z pełnym poszanowaniem różnicowania i odkrywania nagrań. Kapitalna relacja cena/jakość!

Konkluzja
Na koniec przygotowałem hasłowe podsumowanie. Ściągę dla Czytelnika, który z różnych względów, nie miał możliwości bądź cierpliwości, by przebrnąć przez moje wszystkie powyższe wynurzenia, słowotok i tekstowe zawiłości, co w pełni rozumiem.

- Psvane Acme 300B - niepospolita barwność, zjawiskowa głębia tonalna, wybitna rozdzielczość. Zaawansowane wyrafinowanie i jednocześnie subtelność prezentacji.
- Psvane WE 300B Plus - to samo, co powyżej, ale dodatkowo wyższy poziom ciepłoty i bardziej zaznaczona krągłość basów. Poezja i eteryczność na wyżynach brzmienia.
- Psvane Treasure Mark II 300B-T - cielesność, bezpośredniość i naturalność brzmienia, z dużą kulturą. Cyzelunek i galanteria tonalna na nieco niższym poziomie niż w dwóch poprzednich pozycjach. 
- Psvane UK Design 300B-L - stosunkowo niedrogie, a ogólnie dobrze grające. W stylu klasycznych NOS. Barwnie i harmonijnie. Pełno-pasmowo. Pięknie.
- Full Music 300B/c - energia i spektakularność dźwięku. Granie całym "ciałem" - zdrowa fizyczność i namacalność. Elegancja i styl klasy high-fidelity.

Ceny w Polsce (za dobrane pary lamp): Psvane Acme 300B -  4 783 PLN; Psvane WE 300B Plus - 4 659 PLN; Psvane Treasure Mark II 300B-T - 1 781 PLN; Psvane UK Design 300B-L - 1 245 PLN oraz Full Music 300B/c - 1 799 PLN.
 

Poniżej zdjęcia wymienianych lamp elektronowych we wzmacniaczu Pier Audio MS-300 HD

Oryginalne lampy 300B w Pier Audio MS-300 HD noszą oznaczenia "Pier Audio", ale najpewniej to konfekcjonowane ...Psvane Audio















* * *

Poniżej zdjęcia wymienianych lamp elektronowych we wzmacniaczu Feliks-Audio Arioso 300B SE - 20-years Anniversary Edition

Oryginalne lampy 300B  w Feliks-Audio to Electro-Harmonix 300B Gold
















W dłoni trzymam lampy Acme 300B i Full Music







1 komentarz:

  1. W moim wzmacniaczu (SinusAudio DualMono) od ok. sześciu miesięcy pracują WE300 PLUS PSVANE. Potwierdzam wszelkie spostrzeżenia Autora. Dodam od siebie, że jest radocha i banan na twarzy. A przy okazji polecam odsłuch wzmacniacza 300B autorstwa pana Mariusza Jaglarza, szczególnie na transformatorach Trafoniki.

    OdpowiedzUsuń

Komentarz będzie oczekiwać na moderację