Polpak

środa, 24 lutego 2016

Olasonic Nano NA-BH1 – zbalansowany adapter słuchawkowy



Wstęp
Fonnex, czyli polski przedstawiciel japońskich marek Olasonic i Final Inc., przesłał mi  kilka tygodni temu bardzo ciekawe i nowatorskie urządzenie. To zbalansowany adapter słuchawek Olasonic Nanocompo NA-BH1 (zobacz TUTAJ). Wraz z nim przyjechał również wzmacniacz Olasonic Nano-UA1, który wcześniej już testowałem TUTAJ. Tym razem otrzymałem Olasonic Nano-UA1 jako element kompletu dla Nanocompo NA-BH1, albowiem ten jako adapter słuchawek wymaga podłączenia do wyjść głośnikowych wzmacniacza, a Nano-UA1 takowe oczywiście ma, choć jest także wzmacniaczem słuchawkowym i DACiem. Niemniej jednak wyjścia głośnikowe wzmacniacza mogą zapewnić znacznie wyższej klasy dźwięk niż niejeden dobry wzmacniacz słuchawkowy, o czym za chwilę.

Co to jest za urządzenie?
Ideą konstrukcji NA-BH1 jest dostarczyć w pełni zbalansowany sygnał stereo (czyli niejako osobnym torem lewy mono i osobnym prawy mono) od samego początku do końca dla odwzorowania najlepszej słuchawkowej sceny i precyzyjnej lokalizacji źródła dźwięków. We wzmacniaczu zintegrowanym obie te ścieżki są rozdzielone i wychodzą na zewnątrz terminalami głośnikowymi, zamiast „mieszać się” w układzie wzmacniacza słuchawkowego. Natomiast przez adapter są transformowane do sygnału (nadal symetrycznego) do osobnych wyjść słuchawkowych i dalej prowadzone są niezależnymi przewodami do lewego i prawego przetwornika słuchawek. (Dlatego NA-BH1 nie obsługuje tradycyjnych wtyków typu jack 3-częściowy stereo). Można rzec, iż dopiero w uszach słuchacza (a w zasadzie w jego głowie) łączą się ostatecznie w stereo. Dodatkowo wzmacniacze Olasonic zaopatrywane są w firmowe innowacyjne rozwiązanie SCDS (Super Charged Drive System), które można porównać do zasady działania układu napędowego silnika hybrydowego (spalinowo-elektrycznego), co zapewnia bardzo wysoką wydajność amplifikacji, która potem zostaje optymalnie przeniesiona na słuchawki (za pośrednictwem adaptera). To tak w skrócie, w przybliżeniu i ogólnie, bo zagadnienie owo jest o wiele bardziej złożone.

Nanocompo NA-BH1 wymaga podłączenia do terminali głośnikowych wzmacniacza zintegrowanego, a że zapewnia sygnał symetryczny (zbalansowany), warto więc do niego przyłączyć słuchawki z przewodem symetrycznym XLR trzy- lub cztero-pinowym (do testu używam Audeze LCD-3). Naturalnie do NA-BH1 można przyłączyć także słuchawki z przewodem zakończonym wtykiem typu mini-jack, ale albo jednym cztero-częściowym stereo 2,5 mm lub dwoma dwu-częściowymi mono 3,5 mm. Przy czym do gniazda 2,5 mm stereo muszą być podłączone specjalne czteroczęściowe jacki 2,5 mm, a nie takie, które mają też cztery części (np. do telefonów Nokia lub Apple), bo te mają inną budowę (kanał lewy, kanał prawy, uziemienie i mikrofon). Nie nadają się więc dla Olasonic. Tu musi być zastosowany przewód zbalansowany (na przykład TAKI albo TAKI), opisywany jako zakończony wtykiem 2,5mm-4. Słuchawki Final Sonorus również można zaopatrzyć w stosowny przewód symetryczny zakończony wtykiem 2,5mm-4 lub 2 x XLR (zobacz TUTAJ).


Wykaz wtyków, jakie akceptuje adapter Olasonic

Schemat różnych możliwych podłączeń do NA-BH1


Wrażenia ogólne i budowa
NA-BH1 zapakowany jest tradycyjnie dla Olasonic, czyli w nieduże, płaskie pudełko z białej, błyszczącej tektury. W środku, w kartonowych formach, znajduje się adapter. Producent dołącza jeszcze instrukcję obsługi - i to wszystko. Nieco dziwi brak przewodów głośnikowych, bo przecież adapter NA-BH1 należy podłączyć do terminali głośnikowych wzmacniacza, a zastosowanie tradycyjnych, długich kabli utrudnia życie i odsłuchy. Przydałyby się jakieś specjalne przewody przygotowane przez Olasonic o długości 20-30 cm (zobacz TUTAJ), bo przecież najczęściej adapter będzie używany przez użytkowników firmowych sprzętów Olasonic.

NA-BH1 to element serii Nanocompo, a więc jego wymiary i design są identyczne. Obudowa wykonana jest z perlistego, białego aluminium. Perfekcyjnie wycięta na obrabiarkach numerycznych CNC. Rozmiary obudowy odpowiadają trzem okładkom płyt typu Compact Disc - 149  x 46 x 149 mm (S x W x G). Masa 980 gram.

Na froncie dominują gniazda słuchawkowe – jest ich aż siedem. Po środku symetryczne XLR 4-pinowe oraz 2,5 mm dla wtyku typu jack, ale 4-częściowego symetrycznego, a nie tradycyjnego 3-częściowego. Po lewej i prawej stronie umieszczono po jednym symetrycznym gnieździe XLR 3-pinowym (dwa razy mono), a także dwa 3,5 mm dla wtyków jack 2-częściowych (mono). Jest jeszcze specjalne gniazdo 4-pinowe, które producent określa jako kątowe, LR zintegrowane (nie znam takiego wtyku).

Z tyłu przymocowano cztery pary solidnych terminali głośnikowych: dwie wejściowe (prawe i lewe) oraz dwie wyjściowe. Pomiędzy nimi umieszczono przełącznik aktywacji wyjść głośnikowych „pass-through". Wyłączony „nie puszcza sygnału” do wyjść głośnikowych, w tym trybie możliwe jest wyłącznie korzystanie z gniazd słuchawkowych. Aktywowany umożliwia odsłuchy na kolumnach (o ile są przyłączone odpowiednimi przewodami do terminali NA-BH1).

Urządzenie zostało w całości wyprodukowane w Japonii.



Z lewej wzmacniacz/DAC Olasonic Nano-UA1; z prawej adapter Nano NA-BH1

Zbliżenie na gniazda słuchawkowe


Obudowy wycięte są w aluminium precyzyjnymi obrabiarkami numerycznymi CNC



Zestaw Olasonic Nano-UA1 i Olasonic Nano NA-BH1


Terminale wejściowe i wyjściowe


Podłączone przewody głośnikowe łączą terminale głośnikowe wyjściowe wzmacniacza i wejściowe adaptera


Po środku przełącznik „pass-through"; po lewej terminale głośnikowe wyjściowe



Zamontowany słuchawkowy wtyk symetryczny XLR 4-PIN




W roli głównej słuchawki Audeze LCD-3


Wrażenia dźwiękowe
Podczas odsłuchów miałem do dyspozycji jedynie słuchawki Audeze LCD-3 (czytaj test TUTAJ) z kablem symetrycznym pasującym do opisywanego Nanocompo. Owszem, tylko jedna para słuchawek, ale za to konkretna. Miałem możność porównać brzmienie wyjścia słuchawkowego wzmacniacza Olasonic Nano-UA1, a także tego samego wzmacniacza z wprowadzonym sygnałem na terminale głośnikowe i dalej – do adaptera NA-BH1. Niestety, polski dystrybutor marek Olasonic i Final Inc., czyli Fonnex, nie sprowadził jeszcze do Polski przewodów zbalansowanych adresowanych dla słuchawek Sonorus i pasujących wtykami do NA-BH1 (czyli z tzw. wtykiem 2,5 mm-4). Ma to nastąpić niebawem, wówczas poszerzę opis odsłuchów.

Dla ścisłości opisu. Sekcja wzmacniacza mocy Nano-UA1 korzysta z tranzystorów klasy D Texas Instruments TPA3118, a wzmacniacz słuchawkowy wykorzystuje podwójny opamp Burr-Brown OPA2132. Amplifikacja sygnału odbywa się na nowatorskiej firmowej zasadzie SCDS (Super Charged Drive System). Można go porównać do zasady działania układu napędowego silnika hybrydowego (spalinowo-elektrycznego). Zewnętrzny ładunek elektryczny jest magazynowany w kondensatorze wysokiej mocy w okresach niskiego zapotrzebowania na prąd, a uwalniany w czasie podwyższonego w celu uzyskania większej mocy i dynamiki w sposób ciągły. Połączenie wzmacniacza cyfrowego wysokiej wydajności i dużej pojemności kondensatorów pozwala uzyskiwać zaskakująco wysoką wydajność – szczytowa moc dynamiczna jest znacznie wyższa niż by wskazywały parametry techniczne Nano-UA1: 2 x 13 Wat dla obciążenia 8 Ohm i 2 x 26 Wat dla 4 Ohm. W taki sposób maksymalna wydajność wzmacniacza oraz wysoki potencjał sygnału, po wyprowadzeniu sygnału na terminale głośnikowe, są bezpośrednio i symetrycznie przenoszone (po odpowiedniej transformacji w zewnętrznym adapterze Olasonic) na przetworniki słuchawek.

Jak ta powyższa zasada przekłada się na rzeczywiste wrażenia dźwiękowe przy zastosowaniu słuchawek? Muszę szczerze przyznać, że różnica pomiędzy dźwiękiem wyjścia słuchawkowego samego Olasonic Nano-UA1 a wyjściem XLR 4-PIN podłączonego doń adaptera jest duża i niepodważalna. Nie jest to jedynie jakaś subtelna, czy nieduża zmiana. Dźwięk z Olasonic NA-BH1 jest nie tylko silniejszy, żywszy i bardziej bezpośredni, ale również lepiej określony, mocniej narysowany, dobitniej odczuwalny. Jakby prawdziwszy, bardziej przestrzenny oraz rozbudowany. W stu procentach stereo. Pojawia się poczucie szerszej i głębszej sceny, instrumenty otrzymują większy ciężar, są mocniej wysycone, lepiej zorganizowane, mają dokładniejszą strukturę oraz wymiar. Podobna uwaga dotyczy wokali, stają się bliższe, bardziej kolorowe, mają szerszą skalę. Słychać piękną gładkość bez wypłukania, czyste brzmienie pozbawione szorstkości, pewnego rodzaju finezję i delikatność. Z kolei kontury dźwięków są rysowane pewniej i plastycznej, pojedyncze tony mają solidniejsze wypełnienie, otrzymują pewniejsze brzmienie, są bardziej zróżnicowane. Korzystniej zorganizowane.

Konkluzja
Można napisać, że adapter Olasonic przenosi słuchawki Audeze LCD-3 na wyższy poziom dźwięku, pozwala usłyszeć więcej, dalej i głębiej. Po prostu lepiej. Brzmienie to zaś jest pełnowymiarowe, wyraźniejsze, bardziej zdecydowane. Dopełnione, bo pozbawione wcześniejszych ograniczeń.

Na pewno każdy meloman zada sobie pytanie, czy dodatek kolejnego elementu jakim jest adapter słuchawkowy do wzmacniacza Olasonic Nano-UA1 ma ekonomiczny sens. Albowiem sam wzmacniacz kosztuje 3 000 PLN, zaś adapter kolejne 3 500 PLN. Do tego dochodzą jeszcze słuchawki koniecznie zaopatrzone w dodatkowy przewód symetryczny, też przecież nie tani. Czy taka inwestycja jest opłacalna? Z pewnością przyrost jakości dźwięku w takim układzie jest wysoki i nie podważalny, więc każdy musi sam sobie odpowiedzieć na powyższe pytanie. Moim zdaniem, prawdziwy słuchawkowy zwolennik powinien, a nawet ma obowiązek posłuchać nowy adapter Olasonic NA-BH1, bo jest to fascynujące urządzenie. 

Cena w Polsce - 3 490 PLN.

System odsłuchowy
Wzmacniacz zintegrowany, słuchawkowy i DAC: Olasonic Nano-UA1 (test TU).
Słuchawki: Audeze LCD-3 (test TU) zaopatrzone w przewód symetryczny zakończony wtykiem XLR 4-PIN.
Źródła: komputer Apple MacBook Pro, odtwarzacz płyt kompaktowych Musical Fidelity A1 CD-PRO i przetwornik cyfrowo-analogowy Musical Fidelity MX-DAC (test TU).
Przewody głośnikowe Hama o przekroju 2 x 2,5 mm, o długości 2 metry zakończone wtykami bananowymi Hama.
Interkonekty XLO UltraPLUS UP-1A-1M.

Dodatkowy zestaw porównawczy
Słuchawki: RHA MA750 (test TU), Final Audio Design Adagio V (test TU), Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU), Oppo PM-3 (test TU) i AKG K545 (test TU).
Wzmacniacze słuchawkowe: Audeze Deckard (test TU), Cayin C6 DAC (test TU), Taga Harmony THDA-500T (test TU) i Divaldi AMP-01 (test TU).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz będzie oczekiwać na moderację