Polpak

wtorek, 15 stycznia 2019

Interkonekty analogowe M&B Audio Cable Diamond 1 m.



Wstęp
Kilka tygodni temu napisał do mnie list pan Marek Brożek - konstruktor manufaktury M&B Audio Cable (zobacz TUTAJ). W liście tym padła propozycja zapoznania się przeze mnie z jedną z firmowych konstrukcji. Później, już w trakcie rozmowy telefonicznej, ustaliliśmy, że dobrze by było przetestować interkonekty Diamond, bo te pan Brożek uważa za szczególnie "dobrze grające" w relacji do ceny. Jednakże na same kable musiałem jeszcze poczekać kilkanaście dni, albowiem zamówiłem do recenzji interkonekty Diamond nie na zwyczajowych wtykach Neutrika Profi, a na tzw. bulletach Eichmanna (zobacz TUTAJ), a te niestety nie były dostępne od ręki. Przy okazji nadmienię, że dawna australijska firma ETI Eichmann zmieniła nazwę na KLE Innovations (Keith Louis Eichmann Innovations).

Wrażenia ogólne i budowa
M&B Audio Cable ma w ofercie kilka serii przewodów: od podstawowych Luna, poprzez średnie Aurora, Aurora 2 i Stella, aż do wyższych Clear i Crystal. Referencyjne to Diamod i Hybrid - oba ze srebra z domieszką złota. Większość wymienionych przewodów występuje w odmianach interkonektów analogowych RCA lub XLR, jak i cyfrowych oraz phono. Podobne odmiany dotyczą przewodów głośnikowych (Luna, Stela i Hybrid). Dostępne są także zworki głośnikowe. Na zamówienie pan Brożek wykonuje przewody o niestandardowej konstrukcji lub długości. Przed ostatecznym zakupem kabli można je wypożyczyć z M&B Audio Cable celem wcześniejszych odsłuchów (tyczy to jedynie przewodów o standardowych długościach).

Interkonekty Diamond dostarczane są w kartonie, w którym to znajduje się puszka z kablami dodatkowo opatulona warstwami bąbelkowej folii. Puszka to opakowanie na klisze filmowe z naklejonym logo M&B Audio Cable. Dno i pokrywa wyłożone są miękką czarną gąbką. Pomysłowe i racjonalne rozwiązanie. Wewnątrz puszki, leżą zwinięte dwa przewody Diamond.

O samych interkonektach Diamond, mogę napisać tyle, ile ujawnił mi pan Brożek w liście (bo na firmowej stronie informacje są dość skąpe). IC Diamond jest zbudowany na bazie przewodników solid core -  srebro z dodatkiem złota. Izolatorami przewodników jest teflon, powłoka to PVC. Przewód jest ekranowany, a także kierunkowy (co jest zaznaczone na koszulkach wtyków). Zastosowane wtyki pochodzą z firmy KLE Classic Harmony Plug (Keith Louis Eichmann). Materiał wtyków to miedź pokryta srebrem. Do lutowania przewodu używana jest cyna z dodatkiem srebra i złota. Średnica kabla wynosi 10 mm, konstrukcja skręcona, kształt okrągły.

Przewody wykonane są bardzo solidnie i estetycznie. Profesjonalnie. Uwagę zwracają efektowne materiałowe oploty w czerwnono-czarno-białych bawach. Wtyki to tzw. bulletty Eichmanna - model KLEI™ Classic Harmony Plug (zobacz TUTAJ), czyli najnowsza ich generacja o znakomitych parametrach elektrycznych, indukcyjnych i pojemnościowych. Obudowa wtyków zbudowana jest z termoplastycznego polimeru o bardzo wysokiej temperaturze topnienia. Rekomendowany czas wygrzewania wtyków to 125 godzin. Poniżej dokładny opis wg. producenta.

1. Pin sygnału wykonany jest z miedzi OFC 99, 999 % posiadającej przewodność > 101% IACS (w porównaniu miedź TeCU 95% IACS lub mosiądz 28% IACS)
2. Pin masy wykonany jest z pokrytej warstwą srebra miedzi.
3. Piny sygnału został dodatkowo pokryte grubą warstwą srebra.
4. Kształt pinu sygnału i masy został zoptymalizowany by zapewnić jeszcze lepszą przewodność.
5. Miejsce lutowania pinu sygnału i masy są mocniejsze, a ich kształt ułatwia lutowanie przewodów o większym przekroju.
6. Wtyk posiada między pinami element zapobiegający zwarciu przewodów.
7. Pin sygnału i masy są maksymalnie od siebie oddalone, co pozwoliło zminimalizować problem pojemności, indukcji i efektu EMF.
8. Budowa wtyku została poprawiona tak, aby zapewniał bezproblemowe wtykanie do gniazd rca, maksymalną skuteczność styku i łatwe zdejmowanie.
9. Pin masy posiada kształt zęba, dzięki któremu możliwe jest uzyskanie masy typu gwiazda.
10. Obudowa posiada dwie śruby do mocowania kabla.
11. Użycie tworzywa o wysokiej temperaturze topnienia pozwala na lutowanie bez obaw uszkodzenia wtyku.


Karton opakowany czarną folią

Dodatkowe zabezpieczenie

Pomysłowe opakowanie - puszka na klisze filmowe


Efektowny oplot czerwono-czarno-biały


M&B Audio Cable Diamond wykonane są bardzo solidnie i estetycznie


Wtyki KLEI™ Classic Harmony Plug, czyli tzw. bullety Eichmanna (powyższe zdjęcie ze strony KLEI)


Przewody Diamond wpięte do wzmacniacza lampowego Unison Research Simply Italy USB


Dwa spojrzenia na system odsłuchowy

Wrażenia dźwiękowe
Interkonekty M&B Audio Cable Diamond wpinałem przede wszystkim pomiędzy moje dwa przetworniki cyfrowo-analogowe NuForce DAC-10H i Pioneer U-05 a wzmacniacze Mastersound Dueventi, SPEC RSA-G3EX, Feliks Audio Arioso 300B, Haiku-Audio Bright MK4, Hegel H160, Unison Research Simply Italy oraz Pathos One Classic MKIII, czyli używałem je do rutynowych odsłuchów przeprowadzanych na potrzeby różnych recenzji na odcinku ostatniego miesiąca. Myślę więc, że udało mi się w taki sposób uchwycić indywidualny styl gry "Diamentów". Pełna lista sprzętu towarzyszącego wymieniona jest na końcu niniejszego tekstu.

Jako przewodnik kabli zastosowano drut "solid-core" ze srebra z domieszką złota - nie ma tu w ogóle miedzi. Trudno więc a priori domyślać się jak taki kabel ostatecznie "zagra". Czasem można spotkać opinie typu "srebro muli", czy "srebro nie nadaje się do wzmacniaczy lampowych". Otóż niniejszym chciałbym napisać, że powyższe uwagi są błędne. Kabel Diamond sprawdził się we wszelkich moich konfiguracjach sprzętowych - w tym ze wzmacniaczami lampowymi. To bardzo przejrzysty, rozdzielczy i przestrzenny przewodnik z doskonale wyważoną równowagą tonalną, a przez to rewelacyjnie uniwersalny. Neutralny i harmonijny (ale nie bezbarwny czy bezosobowy! - o czym za chwilę).

Jak napisałem, interkonekty Diamond są bardzo czyste - nie tylko przekazują mnóstwo informacji, ale idą nawet dalej - odkrywają kolejne muzyczne komunikaty (do tej pory zasłonięte czy wręcz ukryte). Całość przekazu zyskuje na substancji, masie i selektywności. Pojawia się i zaznacza poszerzona scena, dodatkowe powietrze akustyczne, poprawia się precyzja dźwiękowa, zaś średnica otrzymuje dogęszczenie oraz głębsze pokolorowanie. Tak, jakby do tej pory pastelowe kolory zostały pomalowane bardziej intensywną i jaskrawą farbą, dzięki czemu stały się widoczniejsze i czytelniejsze - lecz bez krzykliwości czy tzw. żarówiastości barw. Na uwagę zasługuje także scena, bo ta wyraźnie przyrasta - poszerza się i pogłębia. Wręcz puchnie, czy nabrzmiewa jak dobrze nadmuchany balon (nie wiem jak to zjawisko lepiej słownie zobrazować).    

Co istotne, tytułowe kable pozytywnie wpływają na obrazowanie instrumentów i wokali. Dają duże poczucie ich obecności i namacalności, niejako syntetyzują je i materializują. Dodają kontentu i substancji, jak i samej kompozycji dźwiękowej. Szczególnie jest to słyszalne na średnicy, która niejako zagęszcza się i urealnia. Ale także ciut jest wypychana do przodu - nie jest faworyzowana, a raczej zagięta w przód, co może być pochodną wysokiej transparentności Diamondów. W rezultacie instrumenty i wokale przybliżają się do słuchacza, dają poczucie bliskości z oryginalnym nagraniem, nadają cech bezpośredniości. Przy czym to zjawisko nie powoduje "grania wprost na twarz", lecz zapewnia wyższy stopień nasycenia muzyką i po prostu lepszą jej widoczność. Można też napisać, iż Diamondy nie tylko odkrywają i odsłaniają cały przekaz czyszcząc go z artefaktów, ale również że uszlachetniają go, czy wręcz "uduchowiają", nadając mu specyficznego sublimatu stricte audiofilskiego klimatu. Np. gitary wyraźnie zyskują na dźwięczności (uwzględniając w tym zarówno same struny, jak i powietrze akustyczne), wyraźności i jaskrawości tonalnej, ale też na ogólnej harmonii i ostatecznej elegancji. 

Na koniec należy też kilka słów napisać o wpływie interkonektów na bas. Ogólnie mogę stwierdzić, iż Diamond nie koryguje w żaden sposób endogennych niskich tonów, bo prawidłowiej jest napisać, że uwalnia je z ciążących im blokad całościowego ładunku tonalnego. Kable pozwalają konstytucyjnie zaistnieć, odetchnąć pełną piersią, co jest bezpośrednim rezultatem naturalnej transparentności testowych przewodów, a nie magii, czy nie wiadomo jakich ich umiejętności fizycznych. Niskie tony mają więc szansę zabrzmieć fizjologicznie - dokładnie tak, jak jest to zapisane w nagraniu. Bas może się stać bardziej dociążony i wypełniony, może być go więcej, ale także mniej (!) - jeżeli tak jest zarejestrowane w oryginalnym źródle (nośniku). Innymi słowy, srebrno-złote M&B Audio Cable są niezwykle sensualne i czułe (i to nie tylko na bas). Koniecznie należy o tym pamiętać dobierając doń ostateczny tor audio hi-fi, bo nieudolnie dobrane mogą rozczarować.

Konkluzja
Interkonekty M&B Audio Cable Diamond zbudowane są w oparciu o druty typu solid-core ze srebra z domieszką złota. Ich brzmienie cechuje się wzorową uniwersalnością wynikającą z ich rewelacyjnej transparentności, a co za tym idzie zaawansowaną rozdzielczością oraz umiejętnością uwalniania barw, poszerzania przestrzeni, a przede wszystkim - rasową i wielowymiarową dźwięcznością. M&B Audio Cable Diamond to wspaniałe przewody przeznaczone dla różnych systemów. W relacji budowa/wpływ na brzmienie/cena - wprost doskonałe. Polecam, bo to więcej niż okazja!

Cena przewodów M&B Audio Cable Diamond RCA na wtykach KLE 2 x 1 m. - 1 269 PLN (przewody 2 x 50 cm - 859 PLN).

System odsłuchowy
Wzmacniacze: Hegel H160 (test TU), SPEC RSA-G3EX (test TU), Feliks Audio Arioso 300B (test TU), Unison Research Simply Italy USB (test TU), Mastersound Dueventi, Cayin CS-120A (test TU), Haiku-Audio Bright MK4 (test TU) i Pathos Classic One MKIII (test TU).
Kolumny: Living Voice Auditorium R3 (test TU), System Audio Legend 40 (test TU), Pylon Audio Pearl 27 (test TU), Martin Logan Motion 35XT (test TU) i Guru Audio Junior (test TU).
Odtwarzacz CD: Musical Fidelity A1 CD-PRO.
Odtwarzacz sieciowy: Auralic Aries Mini (test TU).
DACi: Pioneer U-05 (test TU), NuPrime DAC-10H, S.M.L.S. M8A oraz Encore mDSD (test TU).
Komputery: MacBook Apple Pro i Dell Latitude E6440.
Gramofon: Nottingham Analogue Horizon (test TU).
Wkładka gramofonowa: Ortofon 2M Black (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: Musical Fidelity MX-VYNL (test TU) i 1ARC Arrow SE (test TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test TU).
Magnetofony kasetowe: Nakamichi Cassette Deck 1 (test TU) i Nakamichi ZX-9 (test TU).
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Słuchawki: Fostex TH-610 (test TU), Meze 99 Neo (test TU), MrSpeakers Aeon Flow Closed, MEE Audio Matrix 2 (test TU), Audictus Achiever (test TU) i Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU).
Kondycjonery sieciowe: Xindak PC-200V (test TU) i Taga Harmony PF-2000 (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech, stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU) i krążek dociskowy do gramofonu Clearaudio Clever Clamp (test TU). Kondycjoner masy dla głośników QAR Dynamit (test TU). Zatyczki do gniazd RCA Sevenrods. Zworki głośnikowe Sevenrods Speaker Jumper.


4 komentarze:

  1. Z jakimi interkonektami porównywał Pan te Diamondy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Z pośród trzech Dac'ow, w utworze Angel of Demon 160bpm z M500 wysłuchałem cały utwór. To killer kawałek 160bpm.

    OdpowiedzUsuń

Komentarz będzie oczekiwać na moderację