Trzy zdjęcia ze strony Bladelius Design Group
Wstęp
Jakieś dwa tygodnie temu przyjechał do mnie, prosto od dystrybutora Audio Atelier, szwedzki wzmacniacz zintegrowany Bladelius Tyr III (zobacz TUTAJ). To klasyczny wzmacniacz zintegrowany stereo, bez żadnych wewnętrznych DAC-ów, streamerów czy innych wbudowanych dodatków. Model Tyr III to już trzecia generacja klasycznych wzmacniaczy firmy Bladelius Design Group serii Tyr. Bez żadnych wstępnych przygotowań od razu podłączyłem do niego głośniki Cabasse Murano Alto (przewodami Luna Cables Gris) oraz streamer Matrix Audio Element M - i zacząłem testy. Już po pierwszych dźwiękach Bladeliusa było czuć i słychać, iż nie jest to "zwykły" wzmacniacz, a wspaniała audiofilska maszyna!
Bladelius Design Group
Ta szwedzka firma z Alingsas została założona w 1997 roku przez pana Mike'a Bladeliusa, znanego i uzdolnionego konstruktora audio. Co ciekawe, pan Bladelius obronił pracę doktorską na temat ...budowy wzmacniaczy, a to dużo o nim mówi. Przez wiele lat pracował w renomowanych firmach jak np. Threshold (wspólnie z Nelsonem Passem), projektował dla Classé Audio czy Ultra Analog (Mark Levinson). W 1994 roku założył (razem z Wernerem Bardenem) firmę Avantage, a po jej niepowodzeniach, w 1997 roku - już własną Bladelius Design Group.
Obecna oferta Bladelius Desing Group oscyluje głównie wokół wzmacniaczy audio (w tym przedwzmacniaczy i końcówek mocy), ale w ofercie można znaleźć też trzy odtwarzacze płyt kompaktowych/odtwarzacze medialne/DAC-i. Końcówek mocy jest aż 7. zaś przedwzmacniaczy - 3. Wzmacniacze zintegrowane to Oden, Thor, Tyr i Brage. Wszystkie nazwy urządzeń Bladeliusa zostały zaczerpnięte z mitologii nordyckiej.
Przechodząc do tytułowego wzmacniacza zintegrowanego Tyr III. Jak podaje niezawodna Wikipedia, Tyr to w mitologii nordyckiej syn Hymira, bóg wojny, walki i siły, a także honoru, prawa i sprawiedliwości. Co ciekawe, od jego imienia pochodzi nazwa drugiego dnia tygodnia, czyli wtorku w języku duńskim, norweskim (Tirsdag), szwedzkim (Tisdag) i angielskim (Tuesday) = 'dzień Tyra'.
Wrażenia ogólne i budowa
Wzmacniacz dostarczany jest w solidnym, podwójnym kartonie o dość dużych gabarytach. A to z tej przyczyny, iż producent nie pożałował piankowych form do unieruchomienia Tyra. Pianki te są grube i twarde, mocno i stabilnie trzymają wzmacniacz wewnątrz pudła. W zestawie znajduje się pilot zdalnego sterowania, przewód sieciowy, gwarancja producenta oraz instrukcja obsługi.
Bladelius wypracował własną stylistykę, choć głęboko opartą na tzw. skandynawskim wzornictwie, czyli eleganckim, acz wizualnie ascetycznym. Nie inaczej jest w Tyr III. To solidna metalowa obudowa w aluminiowo-srebrnym kolorze (z nieco zaokrąglonymi rantami) oraz gruba aluminiowa płyta czołowa. Całość wywiera naprawdę dobre wrażenia zarówno estetyczne, jak i solidności wykonania.
Gruby aluminiowy panel frontowy podzielony jest niejako na trzy strefy (wyświetlacza, regulacji wzmocnienia i pozostałe funkcje). Prawą zajmuje wyświetlacz umiarkowanej wielkości. Informuje jedynie o wybranym źródle (mniejszymi symbolami) oraz o poziomie aktualnego wzmocnienia (większymi symbolami). Wyświetlane znaki są koloru niebieskiego i są dobrze kontrastowe. Poziom wzmocnienia jest dobrze widoczny nawet ze znacznej odległości.
Po środku frontu zamontowano gałkę głośności. Ma ona kształt charakterystyczny dla wszystkich urządzeń Bladeliusa. To półkula z wyszlifowaną powierzchnią. Na pewno jest to znak rozpoznawczy Bladeliusa.
Po lewej stronie w poziomym rządzie znajdują się cztery przyciski. Zasilania i lekko oddalone od niego kolejne trzy - dwa selektory źródła i DIM (wszystkie te funkcje są dostępne również z poziomu pilota zdalnego sterowania). Nad nimi wyryto w aluminiowym froncie duży stylizowany napis "BLADELIUS". Kapitalnie to wygląda!
Z tyłu, po lewej stronie zamontowano dwie pary metalowych terminali głośnikowych WBT. Po środku znajduje się 7. par gniazd wejściowych i wyjściowych. Od prawej to kolejno: 1) para symetrycznych gniazd wejściowych XLR, 2) trzy pary wejściowych gniazd liniowych niesymetrycznych RCA, 3) dwie pary gniazd RCA tzw. pętli magnetofonowej i 4) para wyjściowa RCA z poziomu przedwzmacniacza (Pre-Out). Prawą stronę tylnego panelu zajmuje gniazdo zasilające IEC zintegrowane z głównym włącznikiem zasilania oraz komorą bezpiecznika. Producent deklaruje, że niebawem ma być dostępna wersja wzmacniacza Tyr III z opcjonalną płytką DAC (ale póki co, jeszcze jej nie ma w ofercie).
Jakieś dwa tygodnie temu przyjechał do mnie, prosto od dystrybutora Audio Atelier, szwedzki wzmacniacz zintegrowany Bladelius Tyr III (zobacz TUTAJ). To klasyczny wzmacniacz zintegrowany stereo, bez żadnych wewnętrznych DAC-ów, streamerów czy innych wbudowanych dodatków. Model Tyr III to już trzecia generacja klasycznych wzmacniaczy firmy Bladelius Design Group serii Tyr. Bez żadnych wstępnych przygotowań od razu podłączyłem do niego głośniki Cabasse Murano Alto (przewodami Luna Cables Gris) oraz streamer Matrix Audio Element M - i zacząłem testy. Już po pierwszych dźwiękach Bladeliusa było czuć i słychać, iż nie jest to "zwykły" wzmacniacz, a wspaniała audiofilska maszyna!
Bladelius Design Group
Ta szwedzka firma z Alingsas została założona w 1997 roku przez pana Mike'a Bladeliusa, znanego i uzdolnionego konstruktora audio. Co ciekawe, pan Bladelius obronił pracę doktorską na temat ...budowy wzmacniaczy, a to dużo o nim mówi. Przez wiele lat pracował w renomowanych firmach jak np. Threshold (wspólnie z Nelsonem Passem), projektował dla Classé Audio czy Ultra Analog (Mark Levinson). W 1994 roku założył (razem z Wernerem Bardenem) firmę Avantage, a po jej niepowodzeniach, w 1997 roku - już własną Bladelius Design Group.
Obecna oferta Bladelius Desing Group oscyluje głównie wokół wzmacniaczy audio (w tym przedwzmacniaczy i końcówek mocy), ale w ofercie można znaleźć też trzy odtwarzacze płyt kompaktowych/odtwarzacze medialne/DAC-i. Końcówek mocy jest aż 7. zaś przedwzmacniaczy - 3. Wzmacniacze zintegrowane to Oden, Thor, Tyr i Brage. Wszystkie nazwy urządzeń Bladeliusa zostały zaczerpnięte z mitologii nordyckiej.
Przechodząc do tytułowego wzmacniacza zintegrowanego Tyr III. Jak podaje niezawodna Wikipedia, Tyr to w mitologii nordyckiej syn Hymira, bóg wojny, walki i siły, a także honoru, prawa i sprawiedliwości. Co ciekawe, od jego imienia pochodzi nazwa drugiego dnia tygodnia, czyli wtorku w języku duńskim, norweskim (Tirsdag), szwedzkim (Tisdag) i angielskim (Tuesday) = 'dzień Tyra'.
Wrażenia ogólne i budowa
Wzmacniacz dostarczany jest w solidnym, podwójnym kartonie o dość dużych gabarytach. A to z tej przyczyny, iż producent nie pożałował piankowych form do unieruchomienia Tyra. Pianki te są grube i twarde, mocno i stabilnie trzymają wzmacniacz wewnątrz pudła. W zestawie znajduje się pilot zdalnego sterowania, przewód sieciowy, gwarancja producenta oraz instrukcja obsługi.
Bladelius wypracował własną stylistykę, choć głęboko opartą na tzw. skandynawskim wzornictwie, czyli eleganckim, acz wizualnie ascetycznym. Nie inaczej jest w Tyr III. To solidna metalowa obudowa w aluminiowo-srebrnym kolorze (z nieco zaokrąglonymi rantami) oraz gruba aluminiowa płyta czołowa. Całość wywiera naprawdę dobre wrażenia zarówno estetyczne, jak i solidności wykonania.
Gruby aluminiowy panel frontowy podzielony jest niejako na trzy strefy (wyświetlacza, regulacji wzmocnienia i pozostałe funkcje). Prawą zajmuje wyświetlacz umiarkowanej wielkości. Informuje jedynie o wybranym źródle (mniejszymi symbolami) oraz o poziomie aktualnego wzmocnienia (większymi symbolami). Wyświetlane znaki są koloru niebieskiego i są dobrze kontrastowe. Poziom wzmocnienia jest dobrze widoczny nawet ze znacznej odległości.
Po środku frontu zamontowano gałkę głośności. Ma ona kształt charakterystyczny dla wszystkich urządzeń Bladeliusa. To półkula z wyszlifowaną powierzchnią. Na pewno jest to znak rozpoznawczy Bladeliusa.
Po lewej stronie w poziomym rządzie znajdują się cztery przyciski. Zasilania i lekko oddalone od niego kolejne trzy - dwa selektory źródła i DIM (wszystkie te funkcje są dostępne również z poziomu pilota zdalnego sterowania). Nad nimi wyryto w aluminiowym froncie duży stylizowany napis "BLADELIUS". Kapitalnie to wygląda!
Z tyłu, po lewej stronie zamontowano dwie pary metalowych terminali głośnikowych WBT. Po środku znajduje się 7. par gniazd wejściowych i wyjściowych. Od prawej to kolejno: 1) para symetrycznych gniazd wejściowych XLR, 2) trzy pary wejściowych gniazd liniowych niesymetrycznych RCA, 3) dwie pary gniazd RCA tzw. pętli magnetofonowej i 4) para wyjściowa RCA z poziomu przedwzmacniacza (Pre-Out). Prawą stronę tylnego panelu zajmuje gniazdo zasilające IEC zintegrowane z głównym włącznikiem zasilania oraz komorą bezpiecznika. Producent deklaruje, że niebawem ma być dostępna wersja wzmacniacza Tyr III z opcjonalną płytką DAC (ale póki co, jeszcze jej nie ma w ofercie).
Opis wzmacniacza na firmowej stronie jest dość lakoniczny: "Wzmacniacz stereofoniczny Bladelius Tyr III: Muzyka dwukanałowa to najtrudniejszy sprawdzian dla komponentów audio. Najlepsze połączenie nowoczesnego projektu i sprawdzonych koncepcji zapewnią jakość dźwięku, jakiej można oczekiwać od wzmacniacza Bladelius. Jak zawsze zapewni moc i prąd do wysterowania nawet najbardziej wymagających kolumn na rynku. Poprawiono sekcję przedwzmacniacza o ulepszonej liniowości w stosunku do poprzedniego modelu". Koniec cytatu.
Specyfikacja techniczna
- Moc 2 × 125 W przy 8 Ohm
- Zniekształcenia < 0,05% 20 - 20 kHz
- Przepustowość DC-150 kHz
- Impedancja wejściowa 20 kOhm
- Transformator toroidalny 1 100 VA
- Wejścia
- - 1 balanced
- - 4 unbalanced
- Wyjścia
- - 1 pętla magnetofonowa
- - 1 wyjście przedwzmacniacza
- Opcjonalna płytka wejść cyfrowych AES / EBU, S-PDIF (RCA), optyczny (Toslink), USB
- Wymiary (szer. × gł. × wys.) 440 × 445 × 100 mm
- Masa 18 kg
Lubię taki sposób pakowania
Ascetyczny design rodem ze Szwecji
"Kulista" gałka głośności to znak rozpoznawczy Bladeliusa
Wyświetlacz starego typu, ale czytelny i kontrastowy
Pilot zdalnego sterowania
Bardzo solidna obudowa
Tył urządzenia
Porównanie z zestawem SPL przedwzmacniacz/DAC//końcówka mocy: SPL Director MkII//SPL Performer s800
Bladelius w otoczeniu sprzętu
Dwa ujęcia całego systemu odsłuchowego
Do testowego wzmacniacza przyłączałem dwie pary kolumn głośnikowych: Cabasse Murano Alto oraz Living Voice Auditorium R3. Przewody głośnikowe to Luna Cables Gris oraz XLO UltraPLUS 6U-10. Wzmacniacze porównawcze to Gato Audio DIA-400 NPM, Pier Audio MS-300 HD, SPL Director MkII/SPL Performer s800, Pathos Classic One MKIII oraz Haiku-Audio Origami 6550 SE. Źródła to przede wszystkim streamer Matrix Audio Element M oraz gramofon MoFi UltraDeck+ M. Pełna lista sprzętu towarzyszącego dostępna jest na końcu niniejszego tekstu.
Do testów otrzymałem najtańszą integrę Bladeliusa, czyli oczywiście Tyr III (jej bliskim krewnym jest wzmacniacz Brage, ten jest zbudowany w klasie A i jest też o około 2 000 PLN droższy). Jednakże w przypadku Bladeliusa określenie "najtańsza" nie oznacza, że jest to pozycja budżetowa klasy dźwięku. Nie ma o tym mowy. Przekonałem się o tym od razu po przyłączeniu głośników do Tyr III i nastawieniu muzyki. To brzmienie bardzo głęboko wyrafinowane - wydajne, wierne i mocarne. Uderzająco bezkompromisowe pod każdym względem. W tym i pod względem dynamiki dźwięku, jego kompletnej prawdziwości i wzorowej rozdzielczości.
Tyr III w sposób absolutnie niepowtarzalny oraz konsekwentny łączy bezwzględną fizyczną siłę uderzenia (i przebicia) dźwięku z zaawansowaną rozdzielczością. Można wręcz napisać, że muzyka "eksploduje" tu z pełną prędkością i olbrzymią mocą, a wzmacniacz nie ma żadnego problemu z wydobyciem nawet najgłębszego basu przy jednoczesnej jego super precyzyjnej kontroli i równym prowadzeniu. Beż żadnego rozmycia czy napuszenia! Niskie (ale i średnie) tony są giętkie i plastyczne, wyjątkowo sprężyste - o przykładnym timingu, równolegle zwinnie unikając pułapek łagodzenia faz ataku dźwięku.
Obraz dźwiękowy jest ultra-stabilny i plastyczny, zaś instrumenty są bardzo selektywne względem siebie, są ze sobą ściśle powiązane na całym obszernym krajobrazie dźwiękowym. Bo i scena dźwiękowa jest tu przykładnie szeroka i głęboka. Aż chce się napisać - referencyjna (choć przecież to dopiero podstawowa integera Bladeliusa!). Przestrzeń odsłuchowa nie tylko jest pierwszorzędnie układana i porządkowana, ale także doskonale pokazywana (ujawniana) przez szwedzki wzmacniacz. Wyraźnie czuć i słychać jej poszczególne warstwy i podwarstwy, zaś instrumenty (i wokale) są dokładnie ogniskowane na tych warstwach - i w całej substancji 3D.
Zjawiska pozorne brzmią rzeczywiście i autentycznie - mają dobrze określone kontury, widzialny obraz, słyszalną głęboką strukturę i odpowiedni ciężar proporcjonalnie rozkładający się w przestrzeni. Co istotne, scena jest szeroka i głęboka, ale też i dość wysoka. Całkowicie proporcjonalna. Można napisać, iż instrumenty istniejące na owej scenie są "żywe" i mają właściwą dla siebie barwę i odpowiednią dynamikę. Ponadto sama stereofonia także jest wyjątkowo precyzyjna o czystym i naturalnym balansie. To jest bardzo wysoki poziom jakościowy!
Już wspomniałem, że Bladelius doskonale zawiaduje rozdzielczością muzyki, ale warto rozwinąć ten wątek, bo nie nie na co dzień można spotkać, aż tak bardzo rozwiniętą tę cechę we wzmacniaczach poniżej 20 000 PLN. Tymczasem łatwość i swoboda z jaką operuje detalem i szczegółem odwzorowywanych nagrań wręcz zadziwia i zastanawia: jak to w ogóle fizycznie jest możliwe?! A jednak Tyr III tak już immanentnie ma! Zagląda daleko i głęboko w muzykę odkrywając masę o niej informacji, wydobywając niuanse, odkrywając detale, a równolegle brzmiąc czysto, gładko i przejrzyście. Z właściwymi wybrzmieniami, zawiłymi pogłosami i z rozbudowaną akustyką. Przy czym nic w dźwięku na siebie nie nachodzi, nie napływa wzajemnie i nie skleja. Selektywność można określić jako doskonałą.
Oczywiście, w związku z dużą mocą wzmacniacza (2 x 125 Wat przy 8 Ohm) i jego dużą efektywnością, nie ma żadnych przeszkód by na nim słuchać muzyki głośno lub nawet bardzo głośno. Ale także ciche odsłuchy przynoszą sporo satysfakcji, bo są realizowane w sposób pełny i ekstensywny. Tyr III wręcz zachęca do długich sesji odsłuchowych, albowiem w 100% pozwala koncentrować się na samej muzyce, a nie zaś na samej charakterystyce sprzętu. Każdy prezentowany przezeń repertuar jest odbierany jako autentyczny, brzmiący całkowicie naturalnie i ze znakomitym timingiem. Czy to rock, czy blues, czy elektronika, czy klasyka, to wszelki gatunek zawsze brzmi barwnie, kompletnie i dynamicznie. Atrakcyjnie i z rozmachem.
Po powyższych licznych pochwałach Bladeliusa, Czytelnik pewnie zachodzi w głowę, czy wzmacniacz ten ma jakiekolwiek wady czy słabsze strony? Oczywiście, Tyr III nie jest urządzeniem ani idealnym, ani doskonałym, bo przecież jest podstawową pozycją w firmowym katalogu, więc te droższe muszą zabrzmieć lepiej i dojrzalej. Ale zapewniam, że Tyr III jest tak skonstruowany, aby jego przekaz jawił się jako kompletny i dokonany, by nic w brzmieniu nie brakowało, a ewentualne niedostatki były dobrze ukryte, zamaskowane - by nie dawały o sobie znać. Bladelius ma na przykład pewnie niedostatki w realnym i pełnym obrazowaniu niektórych faktur muzycznych, wyrażania złożoności tekstur czy bogactwa barw głosów ludzkich, ale to są niuanse. W generalnym rozrachunku tytułowy, ważąc zalety i wady, Bladelius zasługuje na złoty audiofilski medal.
Konkluzja
Szwedzka integra Bladelius Tyr III w wartościach bezwzględnych (i w swojej cenie) to wzmacniacz doskonały. To czyste piękno dźwięku, które najpełniej obrazują trzy proste słowa: dynamika, harmonia i precyzja! Absolutna rekomendacja!!!
Cena w Polsce - 13 990 PLN.
Do testów otrzymałem najtańszą integrę Bladeliusa, czyli oczywiście Tyr III (jej bliskim krewnym jest wzmacniacz Brage, ten jest zbudowany w klasie A i jest też o około 2 000 PLN droższy). Jednakże w przypadku Bladeliusa określenie "najtańsza" nie oznacza, że jest to pozycja budżetowa klasy dźwięku. Nie ma o tym mowy. Przekonałem się o tym od razu po przyłączeniu głośników do Tyr III i nastawieniu muzyki. To brzmienie bardzo głęboko wyrafinowane - wydajne, wierne i mocarne. Uderzająco bezkompromisowe pod każdym względem. W tym i pod względem dynamiki dźwięku, jego kompletnej prawdziwości i wzorowej rozdzielczości.
Tyr III w sposób absolutnie niepowtarzalny oraz konsekwentny łączy bezwzględną fizyczną siłę uderzenia (i przebicia) dźwięku z zaawansowaną rozdzielczością. Można wręcz napisać, że muzyka "eksploduje" tu z pełną prędkością i olbrzymią mocą, a wzmacniacz nie ma żadnego problemu z wydobyciem nawet najgłębszego basu przy jednoczesnej jego super precyzyjnej kontroli i równym prowadzeniu. Beż żadnego rozmycia czy napuszenia! Niskie (ale i średnie) tony są giętkie i plastyczne, wyjątkowo sprężyste - o przykładnym timingu, równolegle zwinnie unikając pułapek łagodzenia faz ataku dźwięku.
Obraz dźwiękowy jest ultra-stabilny i plastyczny, zaś instrumenty są bardzo selektywne względem siebie, są ze sobą ściśle powiązane na całym obszernym krajobrazie dźwiękowym. Bo i scena dźwiękowa jest tu przykładnie szeroka i głęboka. Aż chce się napisać - referencyjna (choć przecież to dopiero podstawowa integera Bladeliusa!). Przestrzeń odsłuchowa nie tylko jest pierwszorzędnie układana i porządkowana, ale także doskonale pokazywana (ujawniana) przez szwedzki wzmacniacz. Wyraźnie czuć i słychać jej poszczególne warstwy i podwarstwy, zaś instrumenty (i wokale) są dokładnie ogniskowane na tych warstwach - i w całej substancji 3D.
Zjawiska pozorne brzmią rzeczywiście i autentycznie - mają dobrze określone kontury, widzialny obraz, słyszalną głęboką strukturę i odpowiedni ciężar proporcjonalnie rozkładający się w przestrzeni. Co istotne, scena jest szeroka i głęboka, ale też i dość wysoka. Całkowicie proporcjonalna. Można napisać, iż instrumenty istniejące na owej scenie są "żywe" i mają właściwą dla siebie barwę i odpowiednią dynamikę. Ponadto sama stereofonia także jest wyjątkowo precyzyjna o czystym i naturalnym balansie. To jest bardzo wysoki poziom jakościowy!
Już wspomniałem, że Bladelius doskonale zawiaduje rozdzielczością muzyki, ale warto rozwinąć ten wątek, bo nie nie na co dzień można spotkać, aż tak bardzo rozwiniętą tę cechę we wzmacniaczach poniżej 20 000 PLN. Tymczasem łatwość i swoboda z jaką operuje detalem i szczegółem odwzorowywanych nagrań wręcz zadziwia i zastanawia: jak to w ogóle fizycznie jest możliwe?! A jednak Tyr III tak już immanentnie ma! Zagląda daleko i głęboko w muzykę odkrywając masę o niej informacji, wydobywając niuanse, odkrywając detale, a równolegle brzmiąc czysto, gładko i przejrzyście. Z właściwymi wybrzmieniami, zawiłymi pogłosami i z rozbudowaną akustyką. Przy czym nic w dźwięku na siebie nie nachodzi, nie napływa wzajemnie i nie skleja. Selektywność można określić jako doskonałą.
Oczywiście, w związku z dużą mocą wzmacniacza (2 x 125 Wat przy 8 Ohm) i jego dużą efektywnością, nie ma żadnych przeszkód by na nim słuchać muzyki głośno lub nawet bardzo głośno. Ale także ciche odsłuchy przynoszą sporo satysfakcji, bo są realizowane w sposób pełny i ekstensywny. Tyr III wręcz zachęca do długich sesji odsłuchowych, albowiem w 100% pozwala koncentrować się na samej muzyce, a nie zaś na samej charakterystyce sprzętu. Każdy prezentowany przezeń repertuar jest odbierany jako autentyczny, brzmiący całkowicie naturalnie i ze znakomitym timingiem. Czy to rock, czy blues, czy elektronika, czy klasyka, to wszelki gatunek zawsze brzmi barwnie, kompletnie i dynamicznie. Atrakcyjnie i z rozmachem.
Po powyższych licznych pochwałach Bladeliusa, Czytelnik pewnie zachodzi w głowę, czy wzmacniacz ten ma jakiekolwiek wady czy słabsze strony? Oczywiście, Tyr III nie jest urządzeniem ani idealnym, ani doskonałym, bo przecież jest podstawową pozycją w firmowym katalogu, więc te droższe muszą zabrzmieć lepiej i dojrzalej. Ale zapewniam, że Tyr III jest tak skonstruowany, aby jego przekaz jawił się jako kompletny i dokonany, by nic w brzmieniu nie brakowało, a ewentualne niedostatki były dobrze ukryte, zamaskowane - by nie dawały o sobie znać. Bladelius ma na przykład pewnie niedostatki w realnym i pełnym obrazowaniu niektórych faktur muzycznych, wyrażania złożoności tekstur czy bogactwa barw głosów ludzkich, ale to są niuanse. W generalnym rozrachunku tytułowy, ważąc zalety i wady, Bladelius zasługuje na złoty audiofilski medal.
Konkluzja
Szwedzka integra Bladelius Tyr III w wartościach bezwzględnych (i w swojej cenie) to wzmacniacz doskonały. To czyste piękno dźwięku, które najpełniej obrazują trzy proste słowa: dynamika, harmonia i precyzja! Absolutna rekomendacja!!!
Cena w Polsce - 13 990 PLN.
System odsłuchowy
Pomieszczenie: 30 m2 z częściową adaptacją akustyczną, ustroje Vicoustic Wave Wood - 10 sztuk.
Wzmacniacze: Pier Audio MS-300 HD (test TU), Bladelius Tyr III, Gato Audio DIA-400S NPM (test TU), SPL Performer s800 (test TU), Haiku-Audio Origami 6550 SE (test TU) i Pathos Classic One MKIII (test TU).
Kolumny: Living Voice Auditorium R3 (test TU), Cabasse Murano Alto (test TU), Martin Logan Motion 35XTi (test TU), Guru Audio Junior (test TU) i Studio 16 Hertz Canto One New SE (test TU).
Odtwarzacz CD: Musical Fidelity A1 CD-PRO.
Odtwarzacze sieciowe: Auralic Aries Mini, Matrix Audio Element M i CocktailAudio X45.
DAC-i i przedwzmacniacze: NuPrime DAC-10H (test TU), SPL Director MkII (test TU), Lampizator Amber 3 DAC (test TU) oraz Encore mDSD (test TU).
Komputery: Dell Latitude 7390 i MacBook Apple Pro.
Smartfon/tablet: iPhone XR i iPad Air 2.
Wkładki gramofonowe: Ortofon 2M Black (test TU), MoFi MasterTracker i Pro-Ject Pick it DS2 MC.
Przedwzmacniacze gramofonowe: Musical Fidelity MX-VYNL (test TU), Exposure XM3 (test TU), MoFi UltraPhono (test TU) i Audiokultura Iskra 1 (test TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test TU).
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1 (test TU).
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Głośnik bezprzewodowy Bluetooth: Mooer Silvereye 10 (test TU).
Słuchawki: Fostex TH610 (test TU), Meze 99 Neo (test TU), Final Audio D8000 (test TU), Monoprice Monolith M1060 (test TU) i Austrian Audio Hi-X55 (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech Radius Stand, stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU) i krążek dociskowy do gramofonu Clearaudio Clever Clamp (test TU). Kondycjoner masy QAR S-15 (test TU). Zatyczki do gniazd RCA Sevenrods. Zworki głośnikowe Sevenrods Speaker Jumper oraz adaptery głośnikowe bi-wire Perkune Audiophile Cables (test TU).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz będzie oczekiwać na moderację