Dwa zdjęcia ze strony SPL
Wstęp
W marcu br. opisywałem TUTAJ dwie monofoniczne końcówki mocy SPL Performer m1000 oraz przedwzmacniacz/DAC SPL Director MkII - oba z serii Professional Fidelity (Pro-Fi). Jednak wcześniej, bo jeszcze w lutym, dystrybutor Musictoolz Sp. z o.o. z Warszawy przysłał mi na testy stereofoniczną końcówkę mocy SPL Performer s800 (zobacz TUTAJ). Skupiłem się na dużych końcówkach monofonicznych, a na stereofoniczną zabrakło już czasu (a potem musiałem ją pilnie zwrócić). Dziś to zaniedbanie naprawiam i wracam do wzmacniacza SPL Performer s800, bo to jest wprost rewelacyjny sprzęt. Referencyjny.
SPL Performer s800 to stereofoniczny wzmacniacz o mocy 2 x 285 W przy oporności 4 Ohm, 2 x 185 W przy 8 Ohm lub 450 W przy oporności 4 Ohm lub 8 Ohm w trybie 'Bridge', a wszystko oparte na firmowej technologii VOLTAiR 120 V.
Dystrybutor Musictoolz Sp. z o.o. w komplecie z przedwzmacniaczem i końcówką mocy SPL dorzucił także przewody XLR szwajcarskiej marki VOVOX AG. Otrzymałem kable VOVOX excelsus direct S (zobacz TUTAJ) o długości 1 metr. Kosztują 440 CHF, czyli jakieś 1 750 PLN. Opisałem je w osobnej recenzji (czytaj TUTAJ).
Wrażenia ogólne i budowa
Zanim przejdę do opisu właściwego końcówki mocy, najpierw kilka uwag ogólnych. SPL serii Pro-Fi reprezentuje bardzo wysoką ligę wykonawczą i dźwiękową, choć silnie zanurzoną w segmencie profesjonalnym audio, co zresztą ma jedynie dobre strony. To, można powiedzieć, bezkompromisowa studyjna jakość zaprzęgnięta do służby dla high-fidelity. Bez audiofilskiego zadęcia, ale reprezentująca bardzo wysoki poziom brzmienia, jak i sporą uniwersalność zastosowania. Sprzęt Pro-Fi może być używany w studio nagrań (m.in. mnóstwo wejść i wyjść typu PRO), ale równie dobrze w domowym systemie audiostereo.
Końcówka mocy SPL Performer s800 dostarczana jest w stosunkowo niedużym kartonie, bo wszystkie urządzenia serii Pro-Fi mają kompaktowe rozmiary (poza końcówkami Performer m1000) i nieco więcej niż połowę szerokości klasycznych urządzeń hi-fi (27,8 cm). Performer s800 w pudle leży pośród gąbkowych form i dodatkowo owinięta jest w folię. W zestawie więcej nic nie ma - poza zwyczajowym przewodem zasilającym oraz dokumentami producenta.
Design Performer s800 jest utrzymany w stylistyce całej serii Pro-Fi, czyli sprzętu stricte profesjonalnego, ale z równoległą dbałością o estetykę, a nie jedynie o studyjną funkcjonalność. Stąd m.in. możliwość wyboru frontu w aż trzech kolorach: srebrnym, czarnym i czerwonym (moim zdaniem, czerwona prezentuje się najkorzystniej). Końcówka mocy SPL to czarna, kompaktowa obudowa z czerwonym, aluminiowym frontem. Ściany obudowy są zaokrąglone, podobnie jak rogi płyty czołowej. Na froncie za dużo się nie dzieje. Są tu jedynie umieszczone trzy czerwone diody i nad nimi ozdobna płytka z logo "SPL". Owe trzy diody sygnalizują prewencyjne wyłączenie wzmacniacza w przypadku przeciążenia, przyłączenie do zasilania oraz wzrost temperatury układów powyżej 60 st. C.
Z tyłu znacznie więcej się dzieje niż na froncie urządzenia, albowiem znajduje się tu dużo gniazd i regulatorów. Na skrajnych obu bokach zamontowano po dwa gniazda XLR firmy Neutrik - jedno lewe wejściowe i jedno lewo wyjściowe (typu "Loop-Thru"). I analogicznie prawe (na prawej stronie panelu). Nad nimi umieszczono pokrętła regulatorów redukcji poziomu sygnału wejściowego. Idąc dalej do środka. Tam znajdują się dwie pary terminali głośnikowych (wysokiej jakości). W trybie stereo są to gniazda lewego i prawego kanału, zaś w trybie mostkowanym wzmacniacza tylko jedno gniazdo z każdej pary jest aktywne (gniazda są bardzo dokładnie opisane). Stosowny przełącznik trybu mostkowania wzmacniacza "Bridge" znajduje się pod prawymi terminalami głośnikowymi.
Na środku tylnego panelu umieszczono gniazdo zasilania IEC zintegrowane z głównym włącznikiem zasilania, komorą bezpiecznika i przełącznikiem napięcia 230 V/115 V. Poniżej gniazda zasilania znajduje się gniazdo "AMP CTL" służące do integracji Performer s800 z innymi urządzeniami SPL (np. z przedwzmacniaczem SPL Direcktor MkII). Końcówka mocy posadowiona jest nie na czterech, a na aż pięciu (!) stopach antywibracyjnych bardzo wysokiej jakości. Ta dodatkowa stopa podpiera środek urządzenia i skutecznie redukuje drgania obudowy.
Jak podaje SPL, we wnętrzu wzmacniacza zainstalowano masywny transformator z rdzeniem toroidalnym Noratel 855 VA (a jak wiadomo wzmacniacz może być jedynie tak dobry, jak na to pozwala jego zasilanie), a także sześć wysokiej jakości kondensatorów wysokonapięciowych o łącznej pojemności 40 800 µF. Wzmocnienie w SPL Performer s800 odbywa się konsekwentnie w dwóch etapach - wzmocnienie napięcia jest realizowane przez moduł wzmacniacza operacyjnego Voltair z typowym dla SPL,ekstremalnie wysokim napięciem roboczym +/- 60 V. Następnie prąd jest wzmacniany przez drugi moduł wzmacniacza wysokiego napięcia Voltair. Bipolarne tranzystory mocy (klasy A/B) są zamontowane na dużych radiatorach w dwóch długich bokach wewnątrz obudowy. Ponieważ radiatory są bardzo długie i oferują dużo powierzchni chłodzącej, wentylator obudowy jest zbędny.
Wszystkie urządzenia z serii Professional Fidelity bazują na wysokonapięciowej konstrukcji, wykonanej w oryginalnej technologii firmy SPL 120 V Rail Technology VOLTAiR. Nazwa ta nawiązuje do wysokiego woltażu oraz do zakresu dynamiki przekraczającej 140 dB.
Najważniejsze cechy
- bipolarny wzmacniacz tranzystorowy wykonany w wysokonapięciowej technologii VOLTAiR
- 2 x 285 W przy 4 Ohm, 2 x 185 W przy 8 Ohm w trybie stereo
- 450 W przy 8 Ohm w trybie mono ‘Bridge’
- transformator toroidalny 855 VA
- 40 800 µF pojemności, zapewniające wierną reprodukcję impulsów o największej amplitudzie
- symetryczne wejścia i wyjścia na złączach Neutrik XLR
- bi-wiring
- możliwość redukcji poziomu sygnału wejściowego w zakresie do -5,5 dB z dokładnością do 0.5 dB
- złącze AMP CTR pozwalające na podłączenie innego urządzenia z tej samej serii w celu wyłączania i włączania urządzeń za pomocą jednego włącznika
- ochrona przed przegrzaniem i prądem stałym za pomocą systemu Protect LED
- gruba, aluminiowa płyta czołowa i pokrywa, obudowa wykonana z arkusza blachy stalowej
- wymiary S x G x W: 278 x 330 x 100 mm
- masa 12,8 kg
- urządzenie wyprodukowane w Niemczech
Dostawa z warszawskiego Musictoolz Sp. z o.o.
Solidny sposób pakowania
Kilka ujęć z bliska
Tył końcówki mocy i przedwzmacniacza
Przewody VOVOX excelsus direct S
Przewody Vermouth Audio Rhapsody XLR
SPL w czerwonej wersji kolorystycznej wygląda po prostu zabójczo!
Porównanie ze wzmacniaczem Gato Audio DIA-400S NPM
Porównanie ze wzmacniaczem Bladelius Tyr III
Kilka spojrzeń na cały system odsłuchowy
Wrażenia dźwiękowe
Końcówkę mocy SPL Performer s800 testowałem w zestawie z firmowym przedwzmacniaczem (oraz DAC-iem) SPL Director MkII łącząc oba komponenty przewodami XLR VOVOX excelsus direct S lub Vermouth Audio Rhapsody XLR. Głośniki to Cabasse Murano Alto i Living Voice Auditorium R3, a przewody to XLO UltraPLUS U6-10. Wzmacniacze porównawcze to przede wszystkim SPL Performer m1000, Gato Audio DIA-400S NPM oraz Bladelius Tyr III. Pełna lista sprzętu towarzyszącego wymieniona jest na końcu niniejszego tekstu.
Na początek napiszę, że do niedawna miałem u siebie dwie monofoniczne końcówki mocy SPL Performer m1000 (czytaj moją recenzję TUTAJ). Wypożyczyłem je od warszawskiego dystrybutora Musictoolz Sp. z o.o. jeszcze pod koniec lutego br. (odebrałem je osobiście autem z racji ich sporych gabarytów i dużej masy). Pandemia COVID-19 i związane z nią obostrzenia sprawiły, że końcówki te miałem u siebie w Gdyni "zaaresztowane" aż do końca czerwca, kiedy to dopiero wybrałem się służbowo do Warszawy (po dłuższym czasie "zamrożenia") i przy okazji oddałem Performer m1000 dystrybutorowi. Miałem więc szczęśliwą możliwość słuchać na końcówkach mocy SPL przez całe cztery miesiące. Dziś na 100% mogę napisać, że Performer m1000 to są wyjątkowo dobre wzmacniacze - typowo high-endowe, choć w wielce konkurencyjnych cenach. Piszę te słowa celowo, bo niejako dźwięk końcówki mocy stereo Performer s800 jest ściśle powiązany z charakterem i stylem gry monobloków Performer m1000. Ale dość tych czczych rozważań, przechodzę już do opisu dźwięku Performer s800.
Na początek tego akapitu postawię jedno głupie pytanie. Co jest głównym zadaniem wzmacniacza? Odpowiedź jest bardzo prosta - wzmacniacz ma wzmacniać sygnał audio! I właśnie SPL to w sposób absolutnie bezkompromisowy czyni. Można nawet napisać, iż Performer s800 robi to "bez wpływu na dźwięk", czyli optymalnie. Brzmienie jest bardzo bezpośrednie, masywne i głębokie, a także świetnie rozciągnięte na skali harmonicznej - i równolegle całkowicie neutralne i obiektywne. Niczym nie podbarwione, bez żadnej ingerencji w kolorystykę czy ciepłotę barw. Wzmacniacz zapewnia wszelkim utworom wzorową autentyczność. Wokale i instrumenty brzmią niezwykle przekonująco i cieleśnie. Po prostu "live". W tym samym czasie w przekazie panuje pełna kultura i szyk - żadnej agresji czy afektu.
SPL to wzorowa dynamika o doskonałych właściwościach i wyrazista szczegółowość. A do tego transparentne i precyzyjne średnie, klarowne wysokie tony, jak i głęboki i wyraźny bas. Motoryczny. Panuje tu absolutna kontrola w zakresie basów. I to niezależnie od rodzaju i gatunku podłączonych głośników. Niskie tony zawsze są czysto definiowane - mają ogromną moc, zdecydowanie, dynamikę i głębię. Brzmią potężnie i konturowo, ale jednocześnie są wysokiej rozdzielczości i niezwykle plastyczne (czyli bez problemu oddające plastykę - trójwymiar, bryłowatość form, kształtów, etc.). Swoją wysoką jakością zahaczają o pułap wręcz high-endowy!
Dużo i długo można by też pisać o nadzwyczajnym realizmie zjawisk przestrzennych. Wzmacniacz wiarygodnie oddaje szerokość i głębokość sceny oraz realistycznie rozdziela poszczególne ciała i formy dźwiękowe. Nic się nie klei, nie nachodzi na siebie. Można to zaobserwować szczególnie podczas odsłuchów dużych dzieł orkiestrowych, które z jednej strony brzmią kompletnie, ale też z dużą rozdzielczością i z zaawansowaną selektywnością. Nie ma problemów, by usłyszeń nie tylko detale nagrań, ale i ich mikro-detale. Ponadto tło jest czarne i na nim również odciskają się niuanse zapisane w muzyce. To subtelna i dokładna reprodukcja nawet bardzo złożonych struktur i substancji dźwiękowych. Przykładna.
Na pewno nie będzie dla Czytelnika zaskoczeniem jeżeli napiszę, że najlepiej Performer s800 zagrał przyłączony do firmowego przedwzmacniacza liniowego (i DAC-a) SPL Director MkII. To jest bardzo dobry przedwzmacniacz o znakomitych parametrach. Sam przedwzmacniacz już dość szczegółowo opisałem przy okazji testu monofonicznych końcówek mocy SPL Performer m1000 (czytaj TUTAJ). Jednak powtórzę jeszcze raz, że jest to brzmienie ultra-transparentne i dogłębnie analityczne. Całość przekazu odbywa się w warunkach wyśmienitej neutralności, przez którą swobodnie i gładko przechodzi analityczność. Dzieje się to w takim wydaniu, które nie ma w sobie nic z przejaskrawienia, prześwietlenia czy wyostrzenia.
Do połączenia zestawu przedwzmacniacz/stereofoniczna końcówka mocy: Director MkII/Performer s800 dobrze używać solidne przewody z wtykami XLR (zresztą możliwe jest łączenie wyłącznie przewodami XLR, bo końcówka mocy jedynie takie akceptuje - brak gniazd RCA). Tu zdecydowanie mogę polecić te, które sam testowałem. Szwajcarskie VOVOX excelsus direct S albo indonezyjskie Vermouth Audio Rhapsody XLR. Oba doskonale się sprawdziły nie tyle podnosząc klasę dźwięku, ale go rafinując i destylując.
Konkluzja
Napisałem to w podsumowaniu recenzji monofonicznych końcówek mocy SPL Performer m1000, napiszę i w dzisiejszej konkluzji. SPL Performer s800 przynależy do serii semi-profesjonalnej, czyli "Pro-Fi Series". Dlatego trudno doń przyłożyć tradycyjną miarę, jaką przykłada się do urządzeń stricte audiofilskich. Jednakże gdyby to chcieć uczynić, to należałoby napisać, że tytułowa końcówka SPL znacząco wykracza poza owe ramy. Przebija audiofilski szklany sufit i "niszczy" wszystko dookoła. Pod względem brzmieniowym trudno mi z czymkolwiek ją porównywać, zestawiać. SPS stanowi kategorię sama dla siebie. SPL Performer s800 to referencyjna końcówka mocy stereo!
Cena w Europie - 3 299 Euro.
System odsłuchowy
Pomieszczenie: 30 m2 z częściową adaptacją akustyczną, ustroje Vicoustic Wave Wood - 10 sztuk.
Wzmacniacze: Pier Audio MS-300 HD (test TU), Bladelius Tyr III, Gato Audio DIA-400S NPM (test TU), 2 x SPL Performer m1000 (test TU), Haiku-Audio Origami 6550 SE (test TU) i Pathos Classic One MKIII (test TU).
Kolumny: Living Voice Auditorium R3 (test TU), Cabasse Murano Alto (test TU), Martin Logan Motion 35XTi (test TU), Guru Audio Junior (test TU) i Studio 16 Hertz Canto One New SE (test TU).
Odtwarzacz CD: Musical Fidelity A1 CD-PRO.
Odtwarzacze sieciowe: Auralic Aries Mini, Matrix Audio Element M i CocktailAudio X45.
DAC-i i wzmacniacze słuchawkowe: NuPrime DAC-10H (test TU), CocktailAudio HA500H (test TU), S.M.S.L.SP200, Lampizator Amber 3 DAC (test TU) oraz Encore mDSD (test TU).
Komputery: Dell Latitude 7390 i MacBook Apple Pro.
Smartfon/tablet: iPhone XR i iPad Air 2.
Wkładki gramofonowe: Ortofon 2M Black (test TU), MoFi MasterTracker i Pro-Ject Pick it DS2 MC.
Przedwzmacniacze gramofonowe: Musical Fidelity MX-VYNL (test TU), MoFi UltraPhono, Exposure XM3 i Audiokultura Iskra 1 (test TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test TU).
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1 (test TU).
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Głośnik bezprzewodowy Bluetooth: Mooer Silvereye 10 (test TU).
Słuchawki: Fostex TH610 (test TU), Meze 99 Neo (test TU), Final Audio D8000 (test TU), Monoprice Monolith M1060 (test TU) i Austrian Audio Hi-X55 (test TU).
Kondycjoner sieciowy: Xindak PC-200V (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech Radius Stand, stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU) i krążek dociskowy do gramofonu Clearaudio Clever Clamp (test TU). Kondycjoner masy QAR S-15 (test TU). Zatyczki do gniazd RCA Sevenrods. Zworki głośnikowe Sevenrods Speaker Jumper oraz adaptery głośnikowe bi-wire Perkune Audiophile Cables (test TU).
Dzień dobry, Niechże Pan jasno napisze cszy to jest high-end czy nie w porównaniu do monobloków m1000. Pisanie, że coś zahacza, to mydlenie oczu - proszę o konkret "high-end" czy nie. Wielu czytelników na bazie Pańskich recenzji podejmuje decyzje zakupowe. Dlatego proszę o jednoznaczność.
OdpowiedzUsuńMonobloki Performer m1000 to jest realny high-end, zaś Performer s800, tak jak napisałem - "zahacza o high-end", ale jeszcze nim nie jest. Chyba wszystko jasne? Pozdrowienia.
UsuńSuper. Dziękuję za doprecyzowanie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń