Polpak

poniedziałek, 11 maja 2015

Burson Conductor Virtuoso – wzmacniacz słuchawkowy, DAC i przedwzmacniacz




Wstęp
Niedawno TUTAJ opisywałem końcówkę mocy Burson Timekeeper. W podsumowaniu wówczas napisałem: „Końcówka mocy ma naturalny i analityczny charakter brzmienia. Dokładny i transparentny. Najważniejsze w przekazie są koncertowy żywioł oraz wybitna precyzja i nasycenie tonalne. Sztuczne emocje, podkolorowanie dodatkową barwą czy ciepłem nie są przymiotami australijskiej końcówki mocy. Brzmienie jest soczyste, bez oznak osuszonej kliniczności czy, nie daj Boże – techniczności”. Owa końcówka mocy bardzo przypadła mi do gustu. Ale nie dziwota to, bowiem Burson Audio wytwarza bezkompromisowe urządzenia, ich dźwięk wręcz powala dużą mocą i jednoczesną wyszukaną precyzją grania. Dlatego kiedy polski dystrybutor marki – firma GFmod Audio Research, zwrócił się z propozycją testu kolejnego urządzenia ze stajni Burson Audio, nie wahałem się ani chwili i od razu znalazłem czas na odsłuchy. Tym bardziej, że propozycja dotyczyła Burson Conductor Virtuoso, czyli najnowszego firmowego produktu, który jest niejako dopełnieniem końcówki mocy Burson Timekeeper, bowiem oprócz tego że jest pełnoprawnym wzmacniaczem słuchawkowym oraz DACiem, to także przedwzmacniaczem liniowym. Tym samym wszedłem w posiadanie ciekawego kompletu: Burson Conductor Virtuoso i Burson Timekeeper.

Kilka słów o Burson Audio. To firma z dalekiej Australii - z Melbourne. Została założona w 1996 roku przez kilku przyjaciół - entuzjastów dobrego dźwięku hi-fi kilku muzyków i inżynierów. Idea, jaka im przyświecała, było dostarczenie jak najlepszego brzmienia urządzeniom audio-stereo przy zachowaniu rozsądku jeśli chodzi o koszty. Jak można przeczytać TUTAJ na firmowej stronie, u podstaw projektów pragnięto zapewniać najwyższej jakości odsłuchy muzyczne w oparciu o najwyższej klasy dyskretne obwody tranzystorowe, bez tanich układów scalonych i op-ampów, czy standardowych transformatorów. Dźwięk Burson Audio ma być czysty i przejrzysty, z dobrym tempem i rytmem oraz naturalną ekspresją muzyki. Firma uzyskuje takie brzmienie starannie dobierając wysokiej klasy komponenty do budowy urządzeń, a także samodzielnie projektując najlepszej klasy układy i płytki drukowane.

Wrażenia ogólne i budowa
Burson Conductor Virtuoso (pol. dyrygent – wirtuoz) to kilka urządzeń we wspólnej obudowie: przedwzmacniacz, wzmacniacz słuchawkowy oraz pełnoprawny przetwornik cyfrowo-analogowy. To trzecia już wersja DACa ALL-in-One australijskiej firmy. Wcześniej zasłynęła ona wzmacniaczami słuchawkowymi, ale prawdziwym hitem okazał się HA-160D i od tego zaczął się prawdziwy sukces komercyjny. Każda kolejna edycja okazywała się być znacznie lepsza od poprzedniej. Znakiem rozpoznawczym Burson Audio jest design wykorzystujący piękno naturalnego aluminium, z którego budowane są obudowy sprzętów. Nie inaczej jest w Conductor Virtuoso.

Na centralnym miejscu panelu frontowego zainstalowano stosunkowo dużą gałkę wzmocnienia sygnału; obraca się ona z lekkim oporem, dostojnie. Poziom wzmocnienia sygnalizowany jest po lewej stronie gałki – to finezyjny wyświetlacz utworzony przez mini-perforacje w aluminiowym panelu. 100-krokowa regulacja głośności PRE odbywa się na drabince rezystorowej. Punktowy wyświetlacz podświetlany jest na niebiesko – nieziemsko to wygląda. Na skrajnej lewej stronie znajduje się wyjście słuchawkowe 6,3 mm. Zaś po prawej stronie niewielki przycisk selektora źródeł. Aktualnie wybrane wejście źródłowe sygnalizowane jest podświetleniem odpowiedniej pomarańczowej diody (dostępnych jest pięć wejść: USB, dwa cyfrowe optyczne i elektryczne oraz dwa liniowe RCA). W komplecie dostarczany jest także pilot zdalnego sterowania utrzymany w stylistyce Burson Audio – cały ze szczotkowanego aluminium. Niewielki, ale efektowny. Funkcjonalny.

Z tyłu, po prawej stronie zamontowano gniazdo IEC, co umożliwia dobór optymalnego przewodu sieciowego. Tuż nad gniazdem IEC umieszczono główny włącznik/wyłącznik sieciowy. Po środku znajdują się dwie pary gniazd RCA: pierwsza to wyjście z przedwzmacniacza (np. do końcówki mocy Burson Timekeeper), a druga – wyjście z DACa, jeżeli Conductor Virtuoso ma być używany wyłącznie jako przetwornik cyfrowo-analogowy. Tuż obok zamontowano kolejne dwie pary gniazd RCA – to dwa wejścia liniowe do przedwzmacniacza. Wszystkie zastosowane gniazda RCA reprezentują bardzo wysoki poziom jakościowy. Po lewej stronie tylnego panelu umieszczono trzy wejścia cyfrowe (do wewnętrznego DACa): USB, cyfrowe optyczne i cyfrowe koaksjalne. Jak widać, Conductor Virtuoso ma bardzo rozbudowane funkcje i możliwości.

Wnętrze kryje bardzo wyszukaną solidność budowy oraz zaawansowane komponenty. Uwagę zwraca przede wszystkim kość przetwornika cyfrowo-analogowego – to SABRE ES9018 (zobacz TUTAJ), czyli topowy obecnie DAC. Opcjonalnie Burson Audio montuje tańszy Burr Brown PCM1793 (zobacz TUTAJ). Conductor Virtuoso zawiera ekranowane transformatory osobne dla sekcji cyfrowej i analogowej. Zastosowane kondensatory, oporniki i układy cyfrowe pochodzą z najwyższej półki - Elna Silmic, Wima, DALE, ESS SABRE. Producent udziela na sprzęt aż pięć lat gwarancji!

W tym miejscu należy podkreślić, że Burson Audio w trakcie procesu projektowego Conductor Virtuoso czynił szerokie konsultacje z muzykami oraz producentami nagrań w celu optymalnego dostrojenia sprzętu do oczekiwań takiej grupy profesjonalistów. Jednym z nich był pan Eliot Mazer – producent albumów takich artystów jak Neil Young, czy Janis Joplin i konsultant firmy Apple Computer. Obecnie pan Mazer na stałe używa Conductor Virtuoso w studio nagraniowym przy procesach postprodukcji (czytaj TUTAJ).




Burson Conductor Virtuoso jest bardzo ładny -  obudowa to100 % aluminium

Finezyjna gałka wzmocnienia


Wyświetlacz to perforowany aluminiowy front z niebieskim podświetleniem - kapitalnie to prezentuje się!

Wyjście słuchawkowe 6,3 mm

Po lewej stronie gniazdo słuchawkowe 6,3 mm, po prawej - selektor źródeł wraz z odpowiednimi diodami

Słuchawki Audeze LCD-3 to wymarzony towarzysz dla Burson Concerto Virtuoso



Po lewej słuchawki Audeze LCD-3

Kilka zdjęć kompletu Burson Concerto Virtuoso i Burson Timekeeper

Pilot zdalnego sterowania

Wycięte komputerowo logo "Burson" na panelu frontowym

Odsłuchy na słuchawkach Denon AH-MM400 i Audeze LCD-3




Odsłuchy na słuchawkach Final Audio Design Pandora Hope VI

Zestaw Burson Conductor Virtuoso i Burson Timekeeper


Tył Burson Conductor Virtuoso i Burson Timekeeper; na górze papierowa naklejka DAC 9018 wskazująca zaimplementowany DAC SABRE ES9018


Na górze Burson Conductor Virtuoso, na dole Burson Timekeeper

Na samej górze wzmacniacz Taga Harmony HTA-2000B; po prawej Hegel H160


Spojrzenie ogólne na system odsłuchowy; kolumny to Pylon Sapphire 25, STX Φ-Neutrino FX-150 oraz Vienna Acoustics Mozart Grand


Wrażenia dźwiękowe
Wzmacniacze odniesienia to Oppo HA-1, Oppo HA-2, Audio-gd Precision 1, Hegel H160 oraz Marantz HD-DAC1. Słuchawki to Audeze LCD-1, Oppo PM-2, Oppo PM-3, Denon AH-MM400, Final Audio Design Pandora Hope VI oraz AKG K545. Słuchana muzyka to głównie serwis streamingowy Tidal Hi-Fi, ale także pliki wysokiej rozdzielczości. Pełna lista sprzętu towarzyszącego dostępna jest na końcu tekstu.

Pierwsze, co zwraca uwagę w dźwięku to jego bardzo wysoka energia, masywność i potęga brzmienia oraz wielka moc basów podparta wybitną szczegółowością oraz doskonałą precyzją. Namacalność i fizyczność dźwięku są ponad zwyczajne. Słuchacz ma wrażenie, że uczestniczy w realnym koncercie, czy spektaklu. Ponadto przekaz jest bardzo bliski, jakby tuż na wyciągnięcie ręki. Instrumenty mają bardzo sowite nasycenie i wypełnienie, zaś wokale silną charyzmę i bogatą kolorystykę. Esencjonalność brzmienia jest wyborna, a towarzyszy jej także doskonała rzetelność oraz czystość, a także pedantyczne różnicowanie dźwięków. Zaskakująca jest również bardzo obszerna, przestrzeń. Szeroka, głęboka i wyraźna. 

Album Eltona Johna „Goodbye Yellow Brick Road" 40th Anniversary (DJM - 2013 r.) zabrzmiał bardzo szczerze i czysto, niemal każdy detal i niuans docierał bezpośrednio do uszu słuchacza – szybko i klarownie, ale też przyjemnie i niemęcząco. Analogowo, można rzec. Z kolei rozdzielczość i neutralność przekazu okazały się być transparentne oraz wierne. Cała płyta zabrzmiała bardzo harmonijnie i wiarygodnie, z dobrym feelingiem i timingiem. Równo i energetycznie. Z bezbłędną rytmiką, z dobrym rozciągnięciem. Satysfakcjonująco na sto pocent, a nawet więcej! Dodatkowo głos Eltona przedstawiał się jako niewymuszony i lekki, brzmiący swobodnie i błyszczący spójnością tonalną. Ogólnie rzecz biorąc płyta chociaż zrealizowana ponad 40 lat temu to okazała się być kapitalnie dynamiczna, ze sporym potencjałem dynamicznym. Album zabrzmiał rytmicznie oraz wręcz eufonicznie. Do tego doszło jeszcze solidne pogłębienie sceny oraz muskularne, aczkolwiek proporcjonalne, niskie tony.

Z kolei najnowsza płyta brytyjskiej elektronicznej grupy Future Islands „Singles” (4AD - 2014 r.) zaproponowała nie tylko fascynującą potęgę grania oraz atletyczne basy, ale także wybitnie namacalne źródła pozorne, bardzo szeroką przestrzeń. Scena odsłuchowa zaoferowana przez wzmacniacz Burson jest dobrze ułożona i doświetlona niczym pokój jasnym słonecznym światłem, które oświetla wszelkie, nawet te mroczne zakamarki, co sprawia, że muzyka brzmi fascynująco, bo angażuje słuchacza totalnie. Mówiąc w skrócie, Conductor Virtuso pozwala bez wysiłku, bo naturalnie i swobodnie, usłyszeć bardzo, bardzo dużo dźwięku, a słychać dosłownie wszystko: proporcjonalnie ułożone pierwsze plany, finezję i zaawansowanie drugich, a także doskonałą selektywność i subtelność dalszych, czyli trzecich planów. Wzmacniacz i DAC zaglądają wszędzie – nie pomijają żadnych szczegółów i niuansów, a jednocześnie owa analityczność nie jest przykra dla uszu, nie kaleczy ich. Odkrywa detale, ale nie powoduje niechcianych ostrości w przekazie. A to naprawdę duża sztuka. Obrazowo pisząc, konstruktorom Burson Audio udało się połączyć dwa żywioły: ogień naturalności dźwięku z wodą optymalnej selektywności. Brawo!

Conductor Virtuoso w funkcji przedwzmacniacza najlepiej sprawdza się z firmową końcówką mocy Burson Timekeeper. Nie żeby z innymi nie współpracował, czy czynił to źle lub nie w pełni. Nic z tych rzeczy. Po prostu słychać, że te dwa urządzenia są wzajemnie pod siebie strojone, co objawia się dodatkową synergią oraz symbiozą dźwięku. Wspólne brzmienie jest dopełnione i dopasowane tonalnie, obszerne i wiarygodne. Mocne i precyzyjne. Dźwięk obfituje w harmonię i konsonanse. Zapewnia dużo naturalnych barw, ale także soczystość przekazu i doskonałe żywe brzmienie. Fascynujące spontanicznością oraz wyrafinowaniem. Ponadto scena jest przyjemnie szeroka i głęboka, dźwięk na niej jest oddawany rzetelnie i plastycznie. Koncertowo.

Podsumowanie
1. Burson Conductor Virtuoso to przedwzmacniacz, wzmacniacz słuchawkowy oraz DAC. Zbudowany jest z wysokiej jakości komponentów i materiałów. Obudowa to 100 % aluminium. Design typowy dla Burson Audio, czyli finezyjny. Tip-top.

2. Zainstalowana kość konwertera cyfrowo-analogowego to zaawansowana SABRE ESS9018. Opcjonalnie jest montowana także Burr Brown PCM1793.

3. Dźwięk charakteryzuje się bardzo duża energią, masywnością i potęgą. Do tego dochodzi wielka moc basów podparta wybitną szczegółowością oraz doskonałą precyzją brzmienia. Instrumenty mają sowite nasycenie, zaś wokale silną charyzmę i bogatą kolorystykę. Esencjonalność brzmienia jest wyborna, a towarzyszy jej także doskonała precyzja, rewelacyjna selektywność oraz analityczna czystość oraz transparentność brzmienia. Dźwięk najkrócej można określić jako koncertowy - bardzo nasycony, ale harmonijny i obfitujący w konsonanse. Efektowny i wysublimowany jednocześnie - w 100 procentach przekonujący. Polecam posłuchać, bo bezsprzecznie warto!

4. Cena w  Polsce - 7 750 PLN.

System testowy
Wzmacniacze: Hegel H160 (test TU), Audio-gd Precision 1 (test TU), Taga Harmony HTA-2000B, Burson Timekeeper, Cayin MT-35 S (test TU), Taga Harmony HTA-700B (test TU), Pro-Ject MaiA (test TU) oraz Dayens Ampino (test TU).
Kolumny: Vienna Acoustics Mozart Grand, Pylon Sapphire 25 (test TU), Contrast Lens, Xavian Neox 1 (test TU), Guru Audio Junior (test TU), Taga Harmony Platinium One (test TU), Pylon Topaz 15 (test TU) i Studio 16 Hertz Canto Two (test TU)
Źródła cyfrowe: odtwarzacz CD Musical Fidelity A1 CD-PRO i NuForce Air DAC (test TU).
Komputery: MacBook Apple Pro i Toshiba Satellite S75.
Gramofony: Clearaudio Emotion z wkładką Goldring Legacy (test TU) oraz Lenco L-175 z Nagaoka MP-110 (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: iFi Phono (test TU) i Ri-Audio PH-1 (test TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Yamaha T-550 i Sansui TU-5900.
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1.
Słuchawki: Sennheiser Momentum Wireless (test TU), Audeze LCD-3, Final Audio Design Adagio V (test TU), Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU), Oppo PM-2, Oppo PM-3, Denon AH-MM400, Sennheiser HD650 z kablem Ear Stream (test TU) i AKG K545 (test TU).
Wzmacniacze słuchawkowe: Cayin C6 (test TU), iFi nano iDSD, Burson Conductor Virtuoso, Audio-gd Precision 1, Oppo HA-1, Opoo HA-2, Marantz HD-DAC1, Schiit Valhalla 2 (test TU), Musical Fidelity X-Can v.3 (test TU) z zasilaczem ULPS Tomanek (test TU) i Taga Harmony HTA-700B (test TU).
Okablowanie: Audiomica Laboratory serie Red i Gray, DC-Components (test TU) oraz Harmonix CI-230 Mark II (test TU). Komplet okablowania i listwy zasilające Furutech.
Akcesoria: podstawa pod gramofonem to Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU) i mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz będzie oczekiwać na moderację