Polpak

czwartek, 2 listopada 2023

PrimaLuna EVO 100 DAC, lampowy przetwornik cyfrowo-analogowy

Zdjęcie ze strony PrimaLuna / Durob Audio NV.




Wstęp
Po raz pierwszy na łamach bloga Stereo i Kolorowo pojawia się urządzenie holenderskiej (niderlandzkiej?) marki PrimaLuna. Z zaprzyjaźnionego salonu hifi Audioneo zlokalizowanego w Rotmance pod Gdańskiem odebrałem na testy lampowy przetwornik cyfrowo-analogowy PrimaLuna EVO 100 DAC (zobacz TUTAJ). DAC ten pochodzi z firmowej serii EvoLution. Pośród jego najważniejszych cech można wyróżnić to, że jest to pierwszy na świecie przetwornik c/a z zegarem wewnętrznym opartym na lampach oraz iż, zastosowano niskoszumową lampę próżniową z mini triodą w zegarze cyfrowym (SuperTubeClock). EVO 100 DAC miał swoją premierę w roku 2019, nie jest więc już najnowszą konstrukcją. Nie ma oczywiście możliwości dekodowania standardu MQA, ale może to i lepiej...

Co istotne, przedmiotowy DAC PrimaLuna jest li wyłącznie przetwornikiem cyfrowo-analogowym, bez funkcji wzmacniacza cyfrowego czy przedwzmacniacza liniowego. Ortodoksja pełną gębą! Układ przetwornika DAC zaopatrzony został w kość BurrBrown PCM792A o rozdzielczości 24 bit / 192 kHz, zaś za upsampling odpowiada chip BurrBrown SRC4192. Przetwornik c/a obsługuje standardy PCM i DSD. 

Konstrukcję EVO 100 DAC oparto na siedmiu lampach elektronowych. 2 x 12AX7, 2 x 12AU7 oraz 2 x 5AR4, czyli na sześciu, które są osadzone w podstawkach na korpusie obudowy. Siódma lampa, czyli wspomniana już wcześniej niskoszumna minitrioda, zainstalowana jest we wnętrzu zasilając układ zegara lampowego (SuperTubeClock). Warto też podkreślić, że DAC posiada pełną topologię dual-mono.

PrimaLuna
PrimaLuna (zobacz TUTAJ) to marka własna holenderskiej firmy Durob Audio NV (zobacz TUTAJ) założonej przez pana Hermana van den Dungena w 1975 roku. Główną działalnością Durob Audio zawsze była dystrybucja marek high-end na terenie Beneluxu, ale pan Herman van den Dungen z czasem postanowił stworzyć też markę własną - dlatego w 2003 roku powstała PrimaLuna. Urządzenia PrimaLuna są wytwarzane w dalekowschodnich zakładach jednego z wysoko renomowanych producentów OEM (Zhuhai Spark Electronic Equipmednt Co.,Ltd. / Cayin), lecz na specjalne zamówienie oraz pod rygorystyczną koordynacją i nadzorem PrimaLuna / Durob Audio NV (przeczytaj TUTAJ). Zresztą pan Herman van den Dungen otwarcie przyznaje, że sprzęty z logo PrimaLuna są wytwarzane w tej samej chińskiej fabryce co urządzenia takich marek jak Cayin, TRI/Triode, prawdopodobnie Hegel czy Ayon (i wiele, wiele innych). To żadna tajemnica.

PrimaLuna łączy talent inżynieryjny pana Marcela Croese, byłego pracownika firmy Goldmund, pana Dominique’a Cheneta, który pracował wcześniej w Jadis oraz wkład eksperta do spraw lamp, pana Kevina Deala, zapewniając „najwyższą jakość produkcji na Dalekim Wschodzie pod europejską kontrolą i holenderską obsługą posprzedażną”. Ot, taki klasyczny mix dzisiejszych czasów - globalizacji handlu i szlaku usług oraz systemu naczyń połączonych procesu wszelkich konstrukcji i produkcji. Oraz ciągłej konieczności obniżania kosztów przedsiębiorstw dla zachowywania optymalnej konkurencyjności. Lecz przynajmniej PrimaLuna transparentnie pisze o swych wypracowanych zleceniach dla chińskiej produkcji, a nie, za przeproszeniem, udaje głupka, że tak nie jest.

Marka PrimaLuna ma rozbudowany katalog produktowy. W ofercie Prima Luna ma aż cztery lampowe wzmacniacze zintegrowane (EVO100, EVO200, EVO 300, EVO 400), cztery przedwzmacniacze i cztery końcówki mocy, wszystkie lampowe (oznaczone identycznymi nazwami jak wzmacniacze zintegrowane). Jest też zintegrowany wzmacniacz hybrydowy EVO300, przedwzmacniacz gramofonowy oraz tytułowy DAC.

Oprócz oferty podstawowej w katalogu jest też zakładka" Legacy" - są tu zgromadzone wszystkie historyczne modele PrimaLuna, już co prawda wycofane z oferty, lecz nowe konstrukcje są na nich oparte. Poza tym te poprzednie wciąż są w drugim obiegu. Zakładka "Legacy" dzieli się jeszcze na dwie następne: ProLogue i DiaLogue, a te z kolei na następne trzy - Original, Classic i Premium. Jest ich tam razem około 30. modeli, co pozornie wydaje się trudne do ogarnięcia, jednak PrimaLuna sprytnie je ponazywał, bo oprócz nazwy serii noszą po prostu kolejne numery - na przykład ProLogue Original od One do Eight. Co ciekawe, wszystkie modele danej serii mają identyczne chassiss, obudowę i klatkę ochronną.

Wrażenia ogólne i budowa
EVO 100 DAC dostarczany jest w dużym, podwójnym pudle, w którym leży pośród grubych piankowych form i jest też takową przykryty. Dodatkowo owinięty jest miękkim, materiałowym woreczkiem. W zestawie z DAC nabywca otrzymuje pilot zdalnego sterowania, przewód zasilający oraz instrukcję obsługi / gwarancję producenta. Lampy elektronowe (2 x 12AX7, 2 x 12AU7 oraz 2 x 5AR4) są już fabrycznie zamontowane w podstawkach korpusu, nie trzeba więc tego samemu robić.

DAC PrimaLuna prezentuje się po prostu jak ...klasyczny wzmacniacz lampowy. A to za sprawą tego, że jego obudowa została zapożyczona bezpośrednio od firmowego zintegrowanego wzmacniacza lampowego EVO100. Na froncie jednak zamiast gałek regulacyjnych zamontowany jest podwójny wyświetlacz. Obudowa wykonana została z giętych blach i szczotkowanego aluminium malowanego aż pięcioma warstwami lakieru. Ostatnia z nich ma ciemnoszary kolor i jest lekko połyskująca. Ładnie to wygląda.

Na przedniej części podstawy obudowy zamontowano dwa kondensatory i sześć lamp elektronowych (2 x 12AX7, 2 x 12AU7, 2 x 5AR4)). Lampy są oznaczone logo i napisem PrimaLuna (produkowane w Chinach). Na tylnej części podstawy obudowy zamontowano natomiast dwa transformatory toroidalne (!) zasilania przykryte dużą metalową puszką. Puszka ma sześć nacięć wentylacyjnych - trzy z przodu i trzy z tyłu.

Oczywiście wszystkie lampy przykryte są klatką ochronną, która jest żebrowaną osłoną w formie łuku (a w zasadzie ćwierć walca) zamkniętego po bokach przezroczystymi szybkami. Klatka montowana jest na wcisk czterech bolców w otwory obudowy. Szczerze mówiąc DAC zdecydowanie korzystniej wygląda z osłoną niż bez niej, albowiem klatka wraz z bryłą obudowy i puszką transformatorów tworzy jeden wspólny wizualny projekt. Design i wykonanie są niewątpliwie świetne, a to w urządzeniach lampowych wcale nie jest takie częste.

Na froncie umieszczono podwójny zielony wyświetlacz zaczerpnięty wprost ze starodawnego odtwarzacza CD / DVD (matryca punktowa, próżniowo-fluorescencyjna). Jest podwójny, bo utworzony przez dwa niezależne wyświetlacze jednolinijkowe. Górny wyświetla wybrane źródło, zaś dolny częstotliwość próbkowania sygnału PCM bądź jakość DSD. Po włączeniu zasilania na wyświetlaczu odmierzany jest od 60 do 0 czas nagrzewania się układów oraz lamp. Dopiero po upływie 60. sekund lampy DAC-a otrzymują napięcie anodowe; urządzenie zaczyna działać. Taki "miękki start" ma błogosławiony wpływ na żywotność lamp.

Po obu stronach "podwójnego", matrycowego wyświetlacza zamontowano po dwa metalowe przyciski - odpowiadają one za wybór danego źródła: USB, AEC/EBU, optyczne Toslink i koaksjalne. Główny włącznik zasilania przeniesiono na lewy bok obudowy. Nie ma żadnych innych przycisków czy regulatorów (oprócz tych wymienionych).

Za pomocą pilota zdalnego sterowania można dokonywać zmiany wejścia cyfrowego, ale można także przyciemniać bądź w ogóle wygaszać wyświetlacz. PrimaLuna nie daje natomiast możliwości wyboru filtrów cyfrowych, ta funkcja została świadomie pominięta przez konstruktorów. I bardzo dobrze! Nie dajmy się zwariować.

Na tylnym panelu zamontowano cztery wejścia cyfrowe (USB, AES/EBU, optyczne Toslink i koaksjalne), gniazdo zasilania IEC oraz parę złoconych wyjść analogowych RCA. Nieco dziwi brak wyjść symetrycznych XLR, bo przecież EVO 100 DAC ma budowę symetryczną dual-mono. Szkoda. Nie rozumiem takiego rozwiązania. Przecież sporo użytkowników preferuje standard solidnych połączeń XLR.

Należy wiedzieć, iż wbudowane cyfrowe gniazdo USB jest tak naprawdę konwerterem USB - S/PDIF, albowiem sygnał cyfrowy dostarczany do USB jest przetwarzany na format S/PDIF (a przez do ograniczony do wartości 192 kHz). PrimaLuna twierdzi, że zabieg taki znacząco poprawia dźwięk. Ciekawe.

Obudowę posadowiono na czterech, wyjątkowo solidnych stopach antywibracyjnych. To gumowe walce z gładką powierzchnią spodnią, dobrze pochłaniające wibracje i wstrząsy. Duży plus dla PrimaLuna!

PrimaLuna przedstawia pierwszy na świecie przetwornik DAC z zegarem wewnętrznym opartym na lampach: SuperTubeClock™. Dzięki zastosowaniu niskoszumowej lampy próżniowej z mini triodą w zegarze cyfrowym, ta śmiało zaprojektowana konstrukcja zapewnia znacznie lepszą rozdzielczość, wyszukiwanie szczegółów, lepszą przejrzystość, większą rozdzielczość i szczegółowość od góry do dołu.

Od 2003 roku PrimaLuna tworzy produkty lampowe z zastosowaniem unikalnych rozwiązań, których nikt inny nie posiada. Technologie PrimaLuna przybliżają Cię do muzyki za cenę, w którą nie uwierzysz gdy usłyszysz produkty PrimaLuna. Żadne inne firmy nie oferują tak zaawansowanych rozwiązań i nie oferują tak wysokiej jakości konstrukcji i dźwięku za tak atrakcyjną cenę. Rozwiązania PrimaLuna nie powielają utartych schematów, cechują je najlepszej jakości komponenty, w tym drogie transformatory, kondensatory, rezystory, przewody, potencjometry i lampy oraz układy regulacji i zabezpieczeń lamp przedłużające ich życie.

Wejście cyfrowe USB umożliwia korzystanie z komputera do przechowywania i odtwarzania muzyki z wszystkimi funkcjami, jak listy odtwarzania i łatwiejszy dostęp do całej biblioteki muzycznej. Zamiast dodawać po prostu wejście USB, inżynierowie PrimaLuna bez końca szukali najlepiej brzmiącego interfejsu USB, jaki moglibyśmy znaleźć. To wejście USB konwertuje wypełniony jitterami sygnał cyfrowy USB na S/PDIF, znacznie poprawiając jakość sygnału cyfrowego, zanim dotrze on do SuperTubeClock. To wejście USB jest prawdziwym wejściem cyfrowym o wysokiej rozdzielczości.

Transformatory zasilające generują dwa rodzaje szumu: akustyczny i magnetyczny. Dlatego właśnie w najlepszych komponentach audio znajdziemy transformatory toroidalne. W porównaniu do tradycyjnych transformatorów, generują one bowiem jedynie 1/10 pola magnetycznego, które degraduje brzmienie. Dodatkowo, eliminacja szczelin powietrznych pozwala toroidom na średnio ośmiokrotną redukcję szumu akustycznego.

Ponieważ transformator to zazwyczaj najdroższa część układu, wielu producentów zamiast droższych transformatorów toroidalnych stosuje tańsze transformatory z rdzeniem C lub E. Wzrost ceny za jakość transformatorów toroidalnych jest znaczący, ale Prima Luna nigdy nie idzie na skróty. Wszystkie urządzenia PrimaLuna wyposażone są w duże toroidy. Stosowane przez PrimaLuna transformatory zamknięte są w okrągłych metalowych obudowach a uzwojenia zalane są żywicą, co redukuje poziom zakłóceń mechanicznych i chroni uzwojenia transformatora przed wilgocią, procesami starzenia związanymi z upływem czasu i korozją.

W kwestii układów audio, eksperci są zgodni: złotym standardem jest lampowe prostowanie prądu. Lampy są dużo skuteczniejsze od tranzystorów i pozwalają na znacznie większą redukcję szumów. Fakt, że cały układ jest oparty na lampach prowadzi do najbardziej naturalnego, namacalnego i barwnego brzmienia. To jednak kosztowne rozwiązanie, najłatwiej znaleźć je więc w ekstremalnie drogich konstrukcjach. Zwykle stosuje się jedną lampę prostowniczą. Prima Luna idzie dalej: w układzie dual mono stosujemy dwie lampy 5AR4, co daje trójwymiarowe odwzorowanie muzyki.

Działanie układu AC OFFSET KILLER przyprawia o dreszcze. Na przykład wtedy, gdy muzyka pojawia się na tle tak czarnym, że myślisz ‚Jak to w ogóle możliwe?’ Masywne transformatory toroidalne nawijane specjalnie na zamówienie PrimaLuna są bardzo ciche i emitują niewiele zakłóceń. Ale to i tak za mało. Inżynierowie PrimaLuna opracowali układ AC OFFSET KILLER, który obniża szum transformatora do poziomu, o którym inni producenci nawet nie marzą. Niezależnie od tego, jak zły jest prąd zasilania. Rezultat? Poczucie przestrzeni. Faktura. Wybrzmienia strun trwające całą wieczność. AC OFFSET KILLER zadziwia i powala. DAC budowany ręcznie przy wykorzystaniu połączeń lutowanych punkt-punkt, jakość wykonania porównywalna lub lepsza niż w jakimkolwiek innym produkcie z tego samego przedziału cenowego.
(Cytat za PrimaLuna).
Dane techniczne
Wejścia cyfrowe: USB, AES/EBU, Coax RCA, Optyczne Toslink.
Wyjście analogowe: stereo RCA.
Obsługa standardu DSD: USB - DSD64, DSD128 DoP; pozostałe wejścia - DSD DoP.
Obsługa standardu PCM: 24 bit / 44,1 - 192 kHz.
Upsampling: 24 bit / 192 kHz, BurrBrown SRC4192.
Układ przetwornika DAC: BurrBrown PCM792A.
Lampy: 2 x 12AX7, 2 x 12AU7, 2 x 5AR4.
Pilot zdalnego sterowania: tak.
Wymiary (mm): 405 x 280 x 190.
Masa: 13 kg.

Pudło z DAC

Podwójny karton

W zestawie pilot zdalnego sterowania

EVO 100 DAC owinięty miękkim woreczkiem


DAC już wypakowany z kartonu - trwa pierwsza sesja fotograficzna


Design "à la China", czyli połączenie lampowej tradycji z funkcjonalnym wykonaniem


Podwójny wyświetlacz


EVO 100 DAC jest bardzo rzetelnie wykonany

Na pierwszym planie pilot zdalnego sterowania

Klatkę ochronną na lampy można łatwo zdemontować

DAC bez klatki ochronnej


6. lamp elektronowych z logo PrimaLuna

Pokrywa transformatorów

Cztery gniazda cyfrowe, para analogowych 

Ustawiam EVO 100 DAC na półce, podłączam źródło (Rose RS150) oraz przyłączam wzmacniacze (Musical Fidelity A1 i Cyrus Classic PRE / Cyrus Classic Power) - gramy!


Dwa spojrzenia na cały system testowy hifi




Wrażenia dźwiękowe
EVO 100 DAC pracował przede wszystkim ze streamerem Rose RS150 używanym jako transport podłączony przewodem cyfrowym USB Fidata HFU2 1 m. Inne wykorzystywane źródła to streamer iEAST ePlay 2 Pro oraz odtwarzacz płyt CD Taga Harmony TCD-50. DAC-i porównawcze to Lampizator Amber 3 DAC, Ferrum ERCO (z zasilaczem Ferrum HYPSOS) i RME ADI-2/4 Pro SE. Pełna lista sprzętu towarzyszącego wymieniona została na końcu niniejszego tekstu.

Średnica, średnica i jeszcze raz średnica. Muzykalność, gładkość i pełność. Płynność, żarliwość oraz melodyjność. Piękna obłość brzmienia. Takie słowa opisu nasunęły mi się na sam początek odsłuchów przetwornika PrimaLuna. Poza tym odnotowałem doskonałe tempo i rytm dźwięku, zupełnie jakby grało urządzenie tranzystorowe, a nie lampowe. Brak jakiegokolwiek spowolnienia, ociągania się czy wydłużania brzmienia. Jakiegoś przykrego rozmazania. Wszystko podawane jest szybko, na czas i bardzo dokładnie, czyli wzorcowy przykład dobrego tzw. "PRaT" (Pace, Rhythm and Timing). Przynosi to doskonale żywy, organiczny i atrakcyjny dźwięk, którego bardzo chce się wciąż i wciąż słuchać! To muzykalność w czystej, najczystszej postaci.

Dla przypomnienia definicja muzykalności. Muzykalność sprzętu hifi to posiadanie przezeń specyficznych cech umożliwiających wierne odtwarzanie natężenia, dynamiki, tempa oraz czasu trwania konkretnych dźwięków, ale także odpowiednia umiejętność emocjonalnego ukazywania brzmienia. Interpretacja bogactwa barw, wydobywanie dźwięków o konkretnym natężeniu, artykulacja muzyki etc. Tak, DAC PrimaLuna jest niewątpliwie bardzo muzykalny, ale to taka muzykalność, która jest wyjątkowo obszerna i natężona, acz w żadnym wypadku nie rozmyta, nie spulchniona i nie napompowana sztucznym gorącem. Obraz brzmieniowy całościowo jest czytelny, dokładny i naturalny. Ułożenie fraz, akcentów czy punktów kulminacyjnych dźwięku jest bardzo precyzyjne i wiarygodne, choć jednocześnie emocjonalne i żywe. Estetyka przekazu oraz jego interpretacja dokonywana przez EVO 100 DAC jest na pewno uczuciowa i gorącokrwista, lecz nie przesadzona. Proporcjonalna.

Jak napisałem, PrimaLuna DAC jest muzykalny. A nawet ekstra-muzykalny. To już wiadomo. Jego dźwięk można określić jako śpiewny, ekspresyjny i melodyjny. Przyjemny dla ucha. Atrakcyjnie płynny. Jest sprofilowany przede wszystkim na bardzo żywe / wiarygodne oddawanie ludzkich głosów oraz akustyki instrumentów. Ich soczystości, głębi i barwy, czyli autentycznej natury. Oraz nastawiony na wyrażanie oryginalnej atmosfery i przebiegu nagrań. Dlatego dźwięk jest natężony, intensywny i esencjonalny. Lecz równolegle czysty i transparentny. W całości przezierny. Proszę się jednak nie spodziewać jakiegoś dużego kolorowania czy ocieplania, bo DAC jedynie akcentuje barwy, lekko je zaznacza, a nie farbuje bądź wzmacnia rozgrzanymi żarnikami. Jest harmonijny i prawdomówny, aczkolwiek nieco zmanierowany. Lecz są to dobre maniery dla dźwięku, dla jego kompletu cech high-fidelity.

Rozdzielczość i szczegółowość dźwięku PrimaLuna nie budzą moich najmniejszych zastrzeżeń. Przetwornik jest uważny względem detali, jest analityczny i dokładny. Podczas obrazowania przekroju brzmienia nie pomija nawet najmniejszych szczegółów, choć już niekoniecznie je akcentuje, wzmacnia. Pokazuje cały horyzont zdarzeń, wyciąga głębię nagrań oraz optymalnie różnicuje nagrania. Rozdziela warstwy, selekcjonuje tony, odkleja od siebie i separuje. Jednakże EVO 100 DAC nie ma tendencji do agresywności, nie pokazuje ostrych zębów, nie syczy sybilantami. Pomimo swej sporej rozdzielczości i niezłej analityczności zapewnia dźwięk gładki i płynny. Stonowany. To nie jest dźwięk oparty na studyjnej dokładności, a na audiofilskiej otwartości. Obiektywnym charakterze muzyki.

Bardzo podobał mi się sposób, w jaki DAC układa scenę. Obrazuje i organizuje przestrzeń. Co prawda chociaż nie są to hektary sceny, a jedynie metry, to dokładność i porządek definiowania zjawisk przestrzennych budzą szczery podziw i uznanie. Ogniskowanie źródeł pozornych jest super-precyzyjne i autentyczne, rozkład na siatce 3D - holistyczny, a tło - ciemne. Instrumenty są kształtne i foremne, mają zapewniony głęboki oddech oraz mnóstwo akustycznego powietrza. Mogą swobodnie wibrować, drżeć, grać. Oddawać cały dźwięk do otoczenia i wchodzić w różne interakcje ze sobą. Współbrzmieć, rezonować, harmonizować. PrimaLuna tworzy przestrzeń i warunki dla optymalnego rozmachu i kompletu brzmienia. Stereo też na tym korzysta. Jest perfekcyjne.

Jeżeli w dźwięku konwertera PrimaLuna czegoś czasem mi brakowało, to na pewno była to ograniczona dynamika i energia grania (a także masywność i atletyzm). Bo te zawsze wydawały mi się uśrednione i umiarkowane; stojące w dystansie do znakomitego rytmu, tempa i szybkości grania. Przydałoby się więcej aktywności i więcej ekspansywności w tym zakresie. Oczywiście nie ma tutaj mowy o żadnym spowolnieniu czy wyczekiwaniu dynamiki, a jedynie o jej umiarkowanej wartości. Wypoziomowaniu. Podobna uwaga zresztą dotyczy tzw. głośności dźwięku DAC-a. Ta też jest dość ograniczona. Moje porównawcze przetworniki c/a Lampizator Amber 3 DAC, RME ADI-2/4 Pro SE czy Ferrum ERCO owej energii i dynamiki mają więcej, można też regulować poziom głośności wyjściowej (dopasowując ją do konkretnego wzmacniacza / źródła), zaś PrimaLuna takiej możliwości nie daje.

Na koniec jedna ważna, acz całkowicie subiektywna uwaga. EVO 100 DAC jest przetwornikiem cyfrowo-analogowym wyposażonym w aż siedem lamp (sześć wyprowadzonych na zewnątrz obudowy, siódma w układzie zegara). To naprawdę sporo. Zaś w czasie testów używałem różnych wzmacniaczy, w tym lampowych / hybrydowych. Niekiedy ulegałem wrażeniu, że lampowa PrimaLuna w towarzystwie lampowych wzmacniaczy tworzy nieco za dużo "lampowego" brzmienia. Szczególnie dotyczyło to współpracy z dzielonym wzmacniaczem lampowym Haiku-Audio Iris Line / Haiku-Audio SEnsei 211 Powerline (przedwzmacniacz / końcówka mocy stereo), które są oparte w sumie na 12. lampach elektronowych. Dla mnie ta suma "7 + 12 = 19", to było zbyt wiele. Za dużo płynności, gładkości i wrażliwości. Za obficie i za bogato. Za gorąco. Najlepiej słuchało się połączenia EVO 100 DAC ze wzmacniaczami tranzystorowymi: zintegrowanym Cyrus Classic AMP i dzielonym przedwzmacniacz Cyrus Classic PRE / końcówka mocy Cyrus Classic Power. Bingo!

Konkluzja
PrimaLuna EVO 100 DAC to lampowy przetwornik cyfrowo-analogowy, który po prostu gra prawdziwą muzykę. Zapewnia ekstremalnie bogaty, żywy i autentyczny dźwięk klasy high-fidelity. Oferuje zaangażowany, ekspresyjny oraz przestronny przekaz, którego znakomicie się słucha. Szczera muzykalność i wybitna melodyjność rulez! Moja rekomendacja.

Cena w Polsce - 16 680 PLN.

Rekomendacja dla PrimaLuna EVO 100 DAC!


Za:
- wszechstronne i bogate doświadczenie holenderskiej PrimaLuna w konstruowaniu urządzeń lampowych
- i wysoka w tym zakresie renoma, światowe uznanie
- wzorcowe i solidne wykonanie EVO 100 DAC
- niezły design, choć klasycznie lampowy
- zaawansowana budowa wewnętrzna
- symetryczna architektura dual-mono
- oryginalne rozwiązania techniczne
- zasilanie na dwóch tranzystorach toroidalnych (!)
- cały układ oparty na sześciu lampach
- w tym aż dwie lampy prostownicze
- oraz DAC z zegarem wewnętrznym opartym na lampie (SuperTubeClock)
- kość DAC BurrBrown PCM792A, kość upsampling BurrBrown SRC4192
- obsługa sygnału PCM do o rozdzielczości 24 bit / 192 kHz oraz DSD64 / DSD128
- wejście USB konwertuje sygnał cyfrowy USB na S/PDIF
- "miękki start", czyli opóźnienie prądu anodowego
- w zestawie pilot zdalnego sterowania
- pełny, bogaty i żywy dźwięk
- rozdzielczy, dokładny, o wspaniałej barwie
- cielesny i namacalny
- nadzwyczajna muzykalność
- wspaniale analogowe brzmienie
- płynne, gładkie, kształtne
- a jednocześnie szybkie i temperamentne
- rozdzielcze i selektywne
- bogate w alikwoty, parzyste harmoniczne
- zjawiskowa scena, trójwymiarowa przestrzeń
- korzystna relacja jakość / cena
- rekomendacja Stereo i Kolorowo!

Przeciw:
- silna ekspozycja średnicy
- podwyższona ciepłota barw, zwiększone nasycenie kolorami 
- duży nacisk na muzykalność skutkuje zaburzoną neutralnością brzmienia (nadmiarowa emfaza)
- brak wyjść symetrycznych XLR
- mimo wszystko nie jest tanio.

System odsłuchowy
Pomieszczenie odsłuchowe: 30 m2, z częściową adaptacją akustyczną - ustroje Vicoustic Wave Wood - 10 sztuk.
Wzmacniacze: Haiku-Audio Origami 6550 SE (test TU), Musical Fidelity A1 (test TU), Haiku-Audio Iris Line / Haiku-Audio SEnsei 211 Powerline (przedwzmacniacz / końcówka mocy), Cyrus Classic AMP, Cyrus Classic PRE/Classic POWER, TEAC NR-7CD (test TU) i Pathos Classic One MKIII (test TU).
Kolumny podłogowe: Living Voice Auditorium R3 (test TU) i AudioPhase FLOW.
Kolumny podstawkowe: Martin Logan Motion 35XTi (test TU), Paradigm Founder 40B (test TU) i Audel U-Nika.
Odtwarzacze CD: Musical Fidelity A1 CD-Pro (test TU) i Taga Harmony TCD-50 (test TU).
Odtwarzacze sieciowe: Rose RS150 (test TU), Cyrus Classic STREAM, IEAST ePlay 2 Pro i Silent Angel Munich M1 (test TU).
DAC-i/wzmacniacze słuchawkowe: Ferrum ERCO z zasilaczem Ferrum HYPSOS (test TU), RME ADI-2/4 Pro SE (test TU) i Lampizator Amber 3 DAC (test TU).
Komputer: Dell Latitude 7390.
Smartfon / tablet: iPhone 13 oraz iPad Air 4.
Gramofony: Nottingham Analogue Horizon (test TU), Pro-Ject Automat A2 (test TU) i BennyAudio Immersion II.
Wkładki gramofonowe: Ortofon 2M Black (test TU), Ortofon 2M Red (test TU), Goldring E4, Goldring Elite, Kiseki Blue N.S. i Allnic Audio Rose
Przedwzmacniacze gramofonowe: Musical Fidelity MX-VYNL (test TU), Canor PH 2.10 i Exposure 3010S2 Phono. 
Radioodbiorniki: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test TU).
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1 (test TU).
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Głośnik bezprzewodowy: Mooer Silvereye 10 (test TU).
Odbiornik Bluetooth/DAC: iFi Audio ZEN Blue + zasilacz iFi Audio iPower X (test TU).
Słuchawki: Fostex TH610 (test TU), Meze 99 Neo (test TU), Neumann NDH 30, Ultrasone Signature Pure, SIVGA SV023 (test TU) i Final Audio UX3000 (test TU).
Listwy sieciowe: Solid Core Audio Power Supply (test TU) i ZiKE Labs Powerbox (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech Radius Stand, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU) oraz krążek dociskowy do gramofonu - Clearaudio Clever Clamp (test TU).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz będzie oczekiwać na moderację