Dwa zdjęcie przewodów Coppertone ze strony Black Cat Cable
Wstęp
Publikuję dziś recenzję przewodów amerykańskiej firmy Black Cat Cable. Tym razem do testów od pani Joanny Szumilas (polski i europejski dystrybutor) otrzymałem kable głośnikowe opisywane przez producenta jako "Coppertone by Black Cat Cable" (zobacz TUTAJ). To najbardziej cenowo przystępne przewody marki Black Cat Cable - dostępne są w długościach od 1,5 metra (200 USD) do 5 metrów (550 USD). Jak na standardy audiofilskie to dość rozsądne ceny, zaś Coppertone charakteryzują się wyjątkowo zaawansowaną budową, o czym szerzej za chwilę.
Black Cat Cable
Za marką Black Cat Cable od kilkunastu lat stoi pan Chris Sommovigo. Wcześniej konstruował kable takich marek jak: Kimber Kable (kabel cyfrowy Illuminati w roku 1992), Stereovox (2000 r.), i2Digital i Stereolab (2008 r.), zaś w 2010 roku powołał do życia swoją własną firmę Black Cat Cable. W tamtym czasie Chris wprowadził nowatorską koncepcję technologii przewodników: cienkościenną, czystą miedzianą mikro-rurkę: w skrócie CuTube™. Przy niewielkiej średnicy zewnętrznej wynoszącej 0,035'' i grubości zaledwie 0,008'' czystego miedzianego drucika - mikro-rurki.
Firma Black Cat Cable (zobacz TUTAJ) to niewielka manufaktura. Jak podaje Chris - firma rzemieślnicza. Każdy kabel jest wykonywany własnoręcznie przez właściciela. Miesięcznie powstaje kilka tysięcy różnych przewodów. Warto wiedzieć, że konstruktor i właściciel firmy - pan Sommovigo, opracował skomplikowane maszyny bardzo finezyjnie i precyzyjnie skręcające i nawijające kable. W Internecie można znaleźć sporo filmów pokazujących jak Chris wykorzystuje swoje maszyny do produkcji przewodów audio. Koronkowa robota.
Jak można przeczytać a firmowej stronie: "Wszelkie kable audio Black Cat produkowane zgodnie z wysokimi standardami przy użyciu wybranych surowców, unikalnych procesów, niestandardowych narzędzi i maszyn oraz niepowtarzalnego dotyku ręki wynalazcy". Do niedawna Chris produkował swoje kable w Japonii (gdzie mieszkał), zaś obecnie w USA (Cumming, stan Georgia).
Black Cat Cable to także bardzo estetyczna strona wizualna designu opakowań i firmowego logo. Opakowania kabli to wręcz osobne dzieła sztuki. Firmowe logo to wizerunek czarnego kota siedzącego z zawiniętym ogonem. Rysunek stylizowany jest na secesyjne dzieła czeskiego twórcy Alfonsa Muchy. (Zresztą właśnie jego praca firmuje całą serię kabli "Airwave"). Logo to ulega ciągłym zmianom, naliczyć można już ze cztery różne wersje "czarnego kota"...
Produkcja przewodu Indigo USB
Jedna ze słynnych skręcarko-nawijarek Chisa Sommovigo, czyli przędzarka w służbie hi-fi
Wrażenia ogólne i budowa
Coppertone dostarczane są w niewielkim czerwonym, płaskim kartonie. Na jego pokrywie widnieje duży, biały napis "Coppertone" z mniejszym dopiskiem "by Black Cat Cable". Na spodzie kartonika (w jego środku) leżą zwinięte przewody, zaś na wewnętrznej stronie pokrywy znajduje się duży wizerunek firmowego czarnego kota. Bardzo efektownie to wygląda.
Przewody pokryte są tkanym miękkim materiałowym oplotem. Kable są elastyczne i dość cienkie w przekroju poprzecznym. Wtyki to popularne "banany". Zastosowane materiały, wykonanie i wygląd kabli Coppertone to klasa premium. Piękne kable (o ile tak można napisać o kablach).
"Czarny Kot"
Wzorowa estetyka opakowania oraz samych przewodów
Coppertone są giętkie i dość lekkie
Coppertone zainstalowane do terminali głośnikowych Audiovector SR 3 Avangarde
Adaptery głośnikowe bi-wire Perkune Audiophile Cables (test TU) z wpiętymi doń Coppertone
Haiku-Audio Origami 6550 SE napędza Audiovector SR 3 Avangarde via Black Cat Coppertone
Wzmacniacz Line Magnetic na lapmach 845 to idealny kompan dla tytułowych kabli
Tranzystorowy Lector ZAX 70 optymalnie zaadaptował Coppertone dla podkreślenia swojej mocy i szybkości, nie zapominając przy tym o plastyczności i harmonii
Widok na cały system odsłuchowy
Wrażenia dźwiękowe
Przewody Coppertone instalowałem pomiędzy głośniki Audiovector SR 3 Avangarde na zmianę z Living Voice Auditorium R3 a wzmacniacze Line Magnetic LM-845IA, Lector ZAX 70, Hegel H160, Haiku-Audio Origami 6550 SE oraz Unison Research Preludium. Pozostała część sprzętu towarzyszącego wymieniona jest na końcu niniejszego tekstu.
No cóż, patrząc na niezbyt wygórowaną cenę kabli Coppertone (w Polsce to około 1 200 PLN), w skali audiofilskiej wypadało by je pozycjonować gdzieś na granicy klas budżetowej i średniej niższej. Nic bardziej błędnego - ale nie po raz pierwszy w mojej praktyce zdarza się, że przewody z umiarkowaną ceną charakteryzują się doskonale wyważonym brzmieniem. Zaś w przypadku Coppertone relacja jakość dźwięku do ceny produktu jest wyjątkowo korzystna. Ale do rzeczy.
Jest coś, co szczególnie dominuje i wyróżnia się w przekazie Coppertone. To specyficzna, bo trudno definiowalna, gładka swoboda tonalna zaprawiona spontanicznością oraz niepospolitą przestrzennością. Cechy te zaplatają się wzajemnie tak mocno, że wydają się być tu jednością. Przynoszą przez to cały wachlarz wrażeń dźwiękowych doskonale tworzących i wspierających muzykę, która zaopatrzona jest zarówno w emocjonalność, jak i substancjalność, a także pewnego rodzaju "sceniczność". Na tytułowych kablach "dużo słychać" i jest to dźwięk stricte pełnokrwisty.
Muzyka "dostarczana" za pośrednictwem przewodów Black Cat jest pierwszorzędnie sprofilowana i pogłębiona. Jest w pełni naturalna w charakterze, zaś całkowicie sugestywna w odbiorze. Czysta i harmonijna, acz przyprawiona oddechem i głębią tonalną. Dzięki temu brzmienie mieści się w pojęciu neutralności, lecz nie jest to naturalność kliniczna, a żywa. Organiczna i fizjologiczna. Dużym atutem jest także umiejętność ukazywania realnych barw - bez najmniejszych oznak sztuczności, czy "plastikowości". (A to nieczęsta zaleta w tym przedziale cenowym).
Czy Coppertone są przewodami stuprocentowo uniwersalnymi? Oczywiście, że nie są. Należy mieć świadomość, że jako składowa systemu hi-fi muszą (tak, jak inne jego komponenty) precyzyjnie wpisać się weń. Nie każde więc połączenie z Black Cat będzie idealne. Jako że przewody cechują się niewielkim zaokrągleniem zakresu górnej połowy średnicy, zbyt ciepły system może nie wydobywać najlepszych cech tych przewodów. Co to oznacza? Najlepiej łączyć je z wzmacniaczami tranzystorowymi (np. Lector ZAX 70, Hegel H160). Optymalnie jest też z lampowymi, ale takimi bez rozpulchnionej średnicy (np. Line Magnetic LM-845IA). Natomiast z Haiku-Audio Origami 6550 SE wyszedł słodki kompot. A nawet nieco zbyt przesłodzony kompot.
Konkluzja
Black Cat Cable Coppertone to harmonijny i bardzo zrównoważony kabel o doskonałych możliwościach dźwiękowych, który powinien przypasować do wielu systemów hi-fi z różnych pułapów cenowych. Jego największym atutem jest zaawansowana swoboda tonalna pozwalająca w pełni istnieć muzyce oraz ekspresja umożliwiająca ujawniać cały koloryt barw ukrytych w rozmaitych nagraniach. To także pierwszorzędna substancjalność brzmienia plus dobra neutralność, acz z ciut podkreśloną górną średnicą. W ogólnym rozrachunku Black Cat Cable Coppertone to inteligentne przewody dostarczające pełnokrwisty dźwięk in statu nascendi. A to wszystko w wielce konkurencyjnej cenie. Polecam, ale nie namawiam.
Cena kompletu przewodów 2 x 2,5 m - 199,95 USD.
System odsłuchowy
Wzmacniacze: Hegel H160 (test TU), Haiku-Audio Origami 6550 SE (test TU), Lector ZAX 70 (test TU), Magnetic Line LM-845IA, Unison Research Preludio i Pathos Classic One MKIII (test TU).
Kolumny: Living Voice Auditorium R3 (test TU), Audiovector SR 3 Avangarde, Martin Logan Motion 35XT (test TU) i Guru Audio Junior (test TU), a także Pylon Audio Pearl 27 (test TU).
Odtwarzacz CD: Musical Fidelity A1 CD-PRO.
Odtwarzacz sieciowy: Auralic Aries Mini (test TU).
DACi: Pioneer U-05 (test TU), NuPrime DAC-10H (test TU), S.M.L.S. M8A (test TU) oraz Encore mDSD (test TU).
Komputery: MacBook Apple Pro i Dell Latitude E6440.
Gramofon: Nottingham Analogue Horizon (test TU).
Wkładka gramofonowa: Ortofon 2M Black (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: Musical Fidelity MX-VYNL (test TU) i 1ARC Arrow SE (test TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test TU).
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1 (test TU).
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Słuchawki: Fostex TH-610 (test TU), Meze 99 Neo (test TU), HiFiMAN HE5se, MrSpeakers Aeon Flow Closed, MEE Audio Matrix 2 (test TU) i Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU).
Kondycjoner sieciowy: Xindak PC-200V (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech, stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU) i krążek dociskowy do gramofonu Clearaudio Clever Clamp (test TU). Kondycjoner masy dla głośników QAR Dynamit (test TU). Zatyczki do gniazd RCA Sevenrods. Zworki głośnikowe Sevenrods Speaker Jumper oraz adaptery głośnikowe bi-wire Perkune Audiophile Cables (test TU).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz będzie oczekiwać na moderację