Polpak

wtorek, 30 maja 2023

Goldring 1006, wkładka gramofonowa typu MM

Zdjęcie ze strony Goldring 



Goldring to brytyjski producent wkładek i akcesoriów gramofonowych. Korzenie marki sięgają niemieckiego Berlina, gdzie w 1906 roku pod nazwą „The Scharf Brothers” powstała pierwsza manufaktura. Nazwa i logo Goldring zostały użyte po raz pierwszy 1926 roku i symbolizowały wysoką jakość wykonania firmowego fonografu o nazwie „Juwel Electro Soundbox”. Zabieg był na tyle dobrze odebrany przez klientów, że logo o symbolu złotego pierścienia (Gold Ring) na stałe zagościło na wszystkich produktach marki. Siedem lat później sytuacja polityczna w Niemczech (dojście faszystów do władzy) zmusiła braci Sharf do emigracji na Wyspy Brytyjskie, gdzie osiedlili się już na stałe. Współczesna historia firmy Goldring rozpoczyna się w latach powojennych, kiedy to rodzinne przedsiębiorstwo wyrosło na jednego z czołowych producentów wkładek gramofonowych (cytat ze strony Goldring).

Wstęp
Jakoś tak się dziwnie złożyło, że dość dawno na blogu Stereo i Kolorowo nie opisywałem wkładki gramofonowej brytyjskiej marki Goldring (ostatnio było to pod koniec 2018 roku, czyli 4,5 roku temu). A przecież był taki czas, że pojawiały się tutaj bardzo regularnie, bo sumie opisałem aż siedem modeli! Testowałem następujące wkładki ze złotym pierścieniem w logo: pięć typu MM / MI - Goldring 1042, Goldring 2100, Goldring 2300, Goldring 2500 i Goldring Elan oraz dwie MC - Goldring Legacy i Goldring Ethos. Co więcej, dwie wkładki Goldring przez dłuższy czas były moją własnością - były to modele Goldring 1042 i Goldring Legacy. Z przyjemnością używałem je w kilku własnych gramofonach - po kolei w Clearaudio Emotion, Pioneer PLX-1000 i Nottingham Analogue Horizon. Potem moje Goldringi znalazły nowych, szczęśliwych właścicieli (zresztą gramofony Emotion i PLX-1000 także...).

W trakcie niedawnej telefonicznej rozmowy z przedstawicielem dystrybutora Rafko z Białegostoku, temat niechybnie zboczył też na moje plany testowe i ewentualne nowe wypożyczenia z Rafko. Okazało się, że dwie testowe wkładki marki Goldring są właśnie wolne - od razu więc poprosiłem o ich wysyłkę! Otrzymałem wkładkę typu MM Goldring 1006 (zobacz TUTAJ i TUTAJ) oraz typu MC Goldring Eroica LX. Dziś zajmę się jedynie wkładką 1006, zaś Eroica LX opiszę w późniejszym terminie.

Wrażenia ogólne i budowa
Goldring 1006 to klasyczna wkładka typu MM (Moving Magnet) brytyjskiego Goldring (Armour Home Electronics). Warto dodać, że jest produkowana nieprzerwanie w niezmienionej formie i postaci od lat 90-tych XX wieku, czyli od jakichś 30 lat. Zresztą podobnie jak siostrzany model 1042, który kiedyś już testowałem. Przy czym 1042 ma zaimplementowaną igłę o wyrafinowanej geometrii szlifu Gyger S, zaś 1006 - igłę o tradycyjnym szlifie eliptycznym.

Co ciekawe, wszystkie wkładki serii 1000 (czyli modele 1006, 1012GX, 1022GX i 1042) posiadają ten sam typ ogólnej konstrukcji, elektroniki i okablowania, zaś brzmieniowe i jakościowe różnice między nimi wynikają jedynie z innych typów szlifów grotów igieł w kolejnych modelach. Podstawowy model 1006 został wyposażony w igłę, jak już wspominałem, o klasycznym szlifie eliptycznym (18 μm x 7 μm), zaś 1012GX, 1022GX i 1042 w różne odmiany zaawansowanego szlifu Gyger (odpowiednio Gyger II, Gyger I/Vital PH oraz Gyger S). Należy podkreślić że wszystkie wkładki serii 1000 są montowane w Wielkiej Brytanii.

Wkładka 1006 dostarczana jest w niewielkim kartoniku, wewnątrz którego znajduje się pudełeczko z czarnego tworzywa sztucznego w kształcie walca ze spłaszczonymi ściankami tworzącymi sześciokąt. To dość skromne pudełko, jakby żywcem przeniesione z lat 70-tch XX wieku - i w jakim sprzedawane były m.in. ołowiane żołnierzyki. Pudełko rozkłada się na wieczko i spód, wewnątrz upchnięto miękką gąbkę ochronna. Na plastikowej tacce spoczywa wkładka, która przymocowana do tacki została zaczepami (a nie śrubkami). W komplecie znajduje się instrukcja i dane techniczne. Jest też podstawowy zestaw dwóch śrubek montażowych wraz z nakrętkami. Producent załącza również mini-klucz nakładkowy oraz klucz imbusowy. To wszystko. Przydałyby się jeszcze co najmniej drugi zestaw dłuższych śrubek.

Trudno napisać coś więcej o budowie o 1006, bo producent skąpi informacji na ten temat. Wiadomo, że jest to wkładka typu MM i że igła ma szlif eliptyczny. Korpus wykonany został z twardego i sztywnego tworzywa sztucznego o kolorze brązowo-czarnym - to ultra-wytrzymały, acz lekki materiał o nazwie pocan, czyli poliester wzmacniany włóknem szklanym. Korpus na froncie ma namalowany złoty pierścień i nazwę "Goldring". Ładnie to wygląda, a samo wykonanie wkładki rzetelne i solidne. Przykładne. Eliptyczna igła jest wymienialna, nosi symbol GL 0165M (lub 1006-D06).

Nieco irytujący jest sposób, w jaki należy przykręcić korpus wkładki do head-shella ramienia gramofonu, bo zrobić to trzeba dwiema śrubkami, które mają nakrętki dokręcane od spodu. Należy tej czynności poświęcić trochę więcej uwagi i mieć więcej manualnego sprytu niż podczas montażu, dajmy na to, kartridżów Ortofon z serii 2M (które mają gwinty wpuszczane w obudowę). Przy odrobinie cierpliwości i uwagi da się to zrobić w ciągu kilku - kilkunastu minut. Optymalnie jest do tej czynności wykorzystać drugą śrubkę, na którą wcześniej należy nakręcić nakrętkę (ale tylko do połowy) i następnie przyłożyć tę nakrętkę do śrubki wystającej z korpusu wkładki. I ją nakręcić, a potem dokręcić.

Tak czy inaczej, podczas montażu 1006 należy nastawić się na nieco ekwilibrystyki. Nieco lepiej na pewno będzie przy head-shellach, które można zdemontować na czas montażu wkładki. Jednakże nie jest to wkładka, którą szybko i bezboleśnie można wymieniać, by sobie żonglować kartridżami podczas gramofonowych sesji. No chyba, że na wymiennym headshellu, gdzie będzie zamontowana na stałe (czyli wymieniany będzie headshell łącznie z wkładką).

Dane techniczne
- typ przetwornika: MM
- pasmo przenoszenia: 20 Hz - 20 kHz ±3 dB
- balans kanałów przy 1 kHz: 2 dB
- separacja kanałów przy 1 kHz: 25 dB
- napięcie wyjściowe przy 1 kHz: 6,5 mV ±1,5 dB, 5 cm/sec
- podatność dynamiczna: 24 mm/N lat., 16 mm/N vert
- masa końcówki igły: 0,45 mg
- kąt nachylenia igły: 24°
- szlif igły: eliptyczny
- rezystancja cyklu ładunkowego: 47 kΩ
- pojemność cyklu ładunkowego: 150 - 200 pF
- indukcyjność wewnętrzna: 570 mH
- impedancja wewnętrzna, rezystancja: 660 Ω
- waga wkładki: 6,3 g
- mocowanie: 0,5” (12,7 mm)
- siła nacisku igły (zalecana): 1,5 - 2,0 g (1,7 g)
- wymienna igła: GL 0165M


Pudełka z 1006 i Eroica LX


To nie złoty pierścionek, to wkładka gramofonowa!

Akcesoria nie są zbyt wyszukane - dwie śrubki, dwie nakrętki, klucz imbusowy i nasadkowy

Kinder-niespodzianka?

1006 jest wciąż tak samo pakowana przez Goldringa od 30 lat...


Obowiązkowe fotki z pieskiem RCA Victor


Zaczynam zabawę z Goldring od montażu wkładki 1006; Eroica LX opiszę na blogu w późniejszym terminie

Siłę nacisku igły ustawiam na nieco powyżej rekomendowanej 1,7 grama. Co ciekawe, instrukcja papierowa dołączona do wkładki rekomenduje siłę nacisku igły 1006 nie na wartość 1,7 grama, a na 1,75 grama

Wkładkę należy przykręcić dwoma śrubkami do nakrętek od spodu korpusu (na zdjęciu też wkładka Rega Ania)


Klasyczne piękno wkładki Goldring

Korpus wkładki bardzo nisko wisi nad powierzchnią płyty



Gramofon Nottingham Analogue Horizon i kilka testowych przedwzmacniaczy

Angielska wkładka Goldring na angielskim gramofonie Nottingham Analogue - pasuje jak ulał!



Przedwzmacniacze gramofonowe to francuski Pier Audio MM/MC 8 SE, polski Haiku-Audio Iris Phono oraz brytyjskie Musical Fidelity MX-VYNL i Rega Aria MK3



Wrażenia dźwiękowe
Przedmiotową wkładkę montowałem do ramienia Interspace 10'' gramofonu Nottingham Analogue Horizon. Wkładki porównawcze to jedna typu MM, czyli Goldring 2M Black oraz dwie MC - Goldring Eroica LX i Rega Ania. Przedwzmacniacze gramofonowe to Haiku-Audio Iris Phono, Pier Audio MM/MC 8 SE, Rega Aria MK3 i Musical Fidelity MX-VYNL. Pełna lista sprzętu towarzyszącego wymieniona została na końcu niniejszego tekstu.

Szczerze pisząc, to przed testowymi odsłuchami wkładki 1006 nie nastawiałem się na jakieś ekstremalne przeżycia, czy wyższe uniesienia dźwiękowe. Przecież Goldring 1006 to katalogowo jedna z niższych wkładek brytyjskiego producenta - można już nabyć już za około 1 000 PLN, co jak na produkt hifi nie jest kwotą wygórowaną. Wkładkę oferowaną za takie pieniądze można nazwać budżetową, czyli potencjalnie grającą na poziomie podstawowym, wstępnym. 

Otóż, proszę Państwa, posypuję głowę popiołem, myliłem się - albowiem tytułowa 1006 gra wprost znakomicie! Czasami to, co rzeczywiście wartościowe nie rzuca się w oczy, nie lśni blaskiem marketingu, jest ukryte. Zaś Goldring 1006 jest na tyle niepozorna, relatywnie tania i z małą ilością dostępnych recenzji, że łatwo można ją przeoczyć. A to duży błąd. Bo to jest genialna wkładka!

Goldring 1006 gra dziarskim, dynamicznym i żywym dźwiękiem o wysokim nasyceniu oraz niezłej głębi. Brzmienie ma spory wolumen - jest relatywnie głośne i dociążone. Poza tym jest soczyste i namacalne. Bezpośrednie. Lecz równolegle gładkie, równe i jednorodne. To dźwięk barwny, otwarty, szczegółowy oraz energetyczny - radosny. Głównie operujący średnicą, która jest bardzo wyraźna i bogata - podawana jak na tacy. Dzięki temu instrumenty i wokale brzmią wyjątkowo przekonująco i autentycznie. Blisko. Przy czym jest to przekaz nienachalny i nieagresywny. Wypoziomowany, smukły oraz czysty - bez żadnych odczuwalnych sybilantów.

Średnica jest bogata i dość gęsta, to już napisałem wcześniej. Ale przedmiotowa wkładka dobrze też oddaje bas, bo ten jest świetnie rozciągnięty i odpowiednio zwarty. Muskularny. Zdecydowany i mocno atakujący, ale nie przesadzony. Rozważny w operowaniu siłą i uderzeniem, a jednocześnie wyraźny, punktualny oraz rytmiczny. Niezbyt zmiękczony. Wybitnie analogowy. Głęboki. Raczej jednak jednowymiarowy, niż wielowymiarowy.

Soprany są precyzyjne i jasne, ale nieco cofnięte - grające za linią średnicy i niskich. Wysokie tony są dobrze zróżnicowane i ekspresyjne, lecz nie agresywne. Z nieco stępionymi zębami ofensywy i napaści - nie syczące i niemetaliczne. Przyjazne, choć umiejące też dobrze ukłuć igłą ostrości i natarczywości. Szczególnie przy odtwarzanych surowych nagraniach typu low-fi, garażowy rock, brudny punk itd.

Syki i trzaski igły są słabo słyszalne, zaś praca wkładki cicha i bezszmerowa. Goldring 1006 ładnie redukuje zniekształcenia i zakłócenia odczytu informacji z rowków płyt, a przy tym zachowuje dokładność i precyzję dźwięku. Zapewnia ciche tło grania, lecz także porządek, harmonię i spokój. Brak odczuwalnej krzykliwości brzmienia oraz mało szumów toczenia płyty i przesuwu igły po winylach. To duża zaleta brytyjskiej wkładki.

1006 odznacza się mniejszą rozdzielczością i niższym poziomem analizy niż moje trzy porównawcze wkładki (Goldring 2M Black, Goldring Eroica LX i Rega Ania). Mniej jest wydobywanych informacji z rowków i są one słabiej zniuansowane i zróżnicowane. Stopień i spektrum selektywności również jest niższy. Ale nie są to dramatyczne różnice, aczkolwiek istotnie odczuwalne. Szczególnie podczas odsłuchów gęstszych nagrań typu symfonika, chóralistyka, rozbudowane orkiestry etc. 

Dlatego też ci melomani, którzy planują usłyszeć piękną rozdzielczość smyczków lub dokładny układ tonalny dużych orkiestr, winni zainteresować się wyższej klasy wkładką (np. z grotem o szlifie Shibata albo Gyger). Goldring 1006 ma swoje pewne ograniczenia w rozdzielczości, co przy eliptycznej igle jest naturalną oczywistością, a nie wadą.

Konkluzja
Goldring 1006 to zaskakująco dobra wkładka gramofonowa typu MM. Dość niepozorna i relatywnie niedroga, ale kompleksowo znakomita. Oferująca pełne, dynamiczne i angażujące brzmienie o wysokim poziomie nasycenia oraz dokładności. Dociążone, plastyczne, rozciągnięte. Spójne. O pięknej barwie i analogowe gładkie. Jedna z najprzyjemniej grających wkładek, z jakimi miałem do czynienia - rekomendacja!

Cena w Polsce - 1 099 PLN.

Goldring 1006 to mój subiektywny wybór i pełna rekomendacja!


Za:
- renomowany brytyjski producent wytwarzający wkładki gramofonowe już od ponad 70 lat
- wkładka 1006 jest wytwarzana w niezmiennej postaci od około 30 lat...
- smukła i solidna budowa
- korpus obudowy wykonany ze sztywnego / wytrzymałego tworzywa pocan (poliester z włóknem szklanym) o niskiej masie
- igła o szlifie eliptycznym
- wymienna igła
- wyrafinowane brzmienie wysokiej klasy
 - w 100% analogowe, w najlepszym znaczeniu tego słowa
- harmonijne, płynne, gładkie
- o wysokim poziomie kultury i elegancji; dystyngowane
- a jednocześnie wysoce dynamiczne, angażujące, pełne
- o podniesionej głośności i dociążone
- lecz systematyczne i zrównoważone; wypoziomowane
- kształtne i foremne zjawiska przestrzenne
- czysty i transparentny dźwięk
- piękny bas, konturowy i soczysty
- głęboka średnica
- nieagresywne, choć dokładne soprany
- cicha praca wkładki, odporność na trzaski i szumy płyt
- wykonano w Zjednoczonym Królestwie, w Europie
- racjonalna cena
- a dzięki temu doskonała relacja jakość / cena
- bezwarunkowa rekomendacja i mój wybór!

Przeciw:
- obniżony poziom selektywności i rozdzielczości
- nieco wypchnięta średnica
- jednowymiarowy bas
- igła o szlifie eliptycznym ma swoje ograniczenia
- mało ergonomiczny, trudny montaż na ramieniu gramofonu.

System odsłuchowy
Pomieszczenie odsłuchowe: 30 m2, z częściową adaptacją akustyczną - ustroje Vicoustic Wave Wood - 10. sztuk.
Wzmacniacze: Haiku-Audio Origami 6550 SE (test TU), Haiku-Audio Selene KT150 (test TU), Rega Aethos (test TU), TEAC NR-7CD (test TU), Canor AI 1.10 (test TU) i Pathos Classic One MKIII (test TU).
Kolumny podłogowe: Living Voice Auditorium R3 (test TU), Starless Monoceros i Kultura Dźwięku Jazz One (test TU).
Kolumny podstawkowe: Martin Logan Motion 35XTi (test TU) i Paradigm Founder 40B (test TU).
Odtwarzacz CD: Musical Fidelity A1 CD-Pro (test TU).
Odtwarzacze sieciowe: Rose RS150 (test TU), Gold Note DS-10 EVO i Silent Angel Munich M1 (test TU).
DAC-i/wzmacniacze słuchawkowe: Ferrum ERCO z zasilaczem Ferrum HYPSOS (test TU), Gold Note DS-10 EVO z zasilaczem Gold Note PSU-10 EVO, Antelope Amári, SPL Diamond, Rupert Neve Designs RNHP (test TU) i Lampizator Amber 3 DAC (test TU).
Komputer: Dell Latitude 7390.
Smartfon / tablet: iPhone 13 oraz iPad Air 4.
Gramofon: Nottingham Analogue Horizon (test TU).
Wkładki gramofonowe: Ortofon 2M Black (test TU), Goldring Eroica LX i Rega Ania.
Przedwzmacniacze gramofonowe: Musical Fidelity MX-VYNL (test TU), Haiku-Audio Iris Phono (test TU), Rega Aria MK3 i Pier Audio MM/MC 8 SE (test TU).
Radioodbiorniki: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test TU).
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1 (test TU).
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Głośnik bezprzewodowy: Mooer Silvereye 10 (test TU).
Odbiornik Bluetooth/DAC: iFi Audio ZEN Blue + zasilacz iFi Audio iPower X (test TU).
Słuchawki: Fostex TH610 (test TU), Meze 99 Neo (test TU), SIVGA SV023 (test TU), Kingsound H-03 i Final Audio UX3000 (test TU).
Listwy sieciowe: Solid Core Audio Power Supply (test TU) i ZiKE Labs Powerbox (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech Radius Stand, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU) oraz krążek dociskowy do gramofonu - Clearaudio Clever Clamp (test TU). I wiele, wiele innych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz będzie oczekiwać na moderację