Polpak

niedziela, 27 listopada 2016

Cayin DAC11

Srebrna wersja DAC11 (zdjęcie ze strony Cayin)

Wstęp
Wielokrotnie na Stereo i Kolorowo opisywałem sprzęty marki Cayin. Przede wszystkim były to pełnowymiarowe wzmacniacze lampowe (MT-35S czytaj TUTAJ, CS-55A czytaj TUTAJ i A-55TP czytaj TUTAJ), ale także mini-system audio, jak i rozmaite wzmacniacze przenośne. Wspomnę też, że na stałym wyposażeniu mam wzmacniacz lampowy Cayin CS-55A (czytaj TUTAJ). Jednak nigdy do tej pory nie recenzowałem przetwornika cyfrowo-analogowego tej marki. Czas to zmienić.

Niedawno dotarł do mnie przetwornik cyfrowo-analogowy Cayin DAC11 oparty o dwie lampy elektronowe 6922EH. Jako kość DACa zastosowano ceniony scalak Burr-Brown PCM1792 wspierający sygnał o rozdzielczości do 24 bit/192 kHz. Układ konstrukcyjny przetwornika jest całkowicie symetryczny, zasilany z transformatora toroidalnego. Cayin DAC11 wyposażony jest również w wysokiej jakości wzmacniacz słuchawkowy z gniazdem 6,3 mm. Owszem, nie jest to najnowsza konstrukcja (na rynku obecna już ze trzy lata), ale niewątpliwie interesująca, warta bliższej uwagi (najnowszy przetwornik to Cayin iDAC-6)

Zanim przejdę do clou, przypomnę, że właścicielem marki Cayin jest chińskie przedsiębiorstwo Zhuhai Spark Electronic Equipment Co. LTD zlokalizowane w mieście Zhuhai w prowincji Guangdong (pol. Kanton) w południowych Chinach. Przedsiębiorstwo zostało założone w 1993 roku jako inwestycja gigantycznej chińskiej firmy AVIC International Co., LTD z myślą o projektowaniu i wytwarzaniu profesjonalnych urządzeń audio klasy hi-fi. Z czasem utworzono własną markę Cayin, która często funkcjonuje na rynku pod nazwą Cayin Spark. Warto wiedzieć, że przedsiębiorstwo wytwarza rozmaite urządzenia audio-stereo dla tak renomowanych producentów jak japońskiego TRI, czy holenderskiego Prima Luna, ale to opowieść zasługująca na osobny artykuł…

Wrażenia ogólne i budowa
DAC11 (zobacz TUTAJ) dostarczany jest w podwójnym kartonie, typowym dla marki Cayin. Wewnątrz, w gąbkowych ochraniaczach, znajduje się DAC11. W komplecie producent dostarcza przewody USB i sieciowy. W komplecie znajduje się instrukcja obsługi, gwarancja, bawełniane rękawiczki oraz płyta instalacyjna do komputera, która jest niezbędna dla pobrania sterowników, bo te nie występują na stronie Cayin.

Dodatkowe lampy 2 x NOS Philips E88CC SQ (Special Quality) polski dystrybutor Studio 16 Hertz sprzedaje osobno – to wydatek około 500 PLN. Do mnie dotarła wersja standardowa na lampach Electro-Harmonix 6922EH, z dodatkowymi lampami NOS. Są to lampy Philips SQ Gold Pin (które zamontowałem po zapoznaniu się z brzmieniem lamp wersji stockowej). Lampy te są mierzone w kraju, a wynik wzmocnienia i krzywej nachylenia użytkownik dostaje wraz z lampami. Nie muszę dodawać, że są to bardzo cenione lampy w audiofilskim świecie.

Estetyczna stylistyka DACa nawiązuje do wzmacniaczy lampowych Cayin, z kolei szerokość obudowy (35 cm) jest identyczna jak lampowców. Można więc na DAC11 ustawić dowolny wzmacniacz lampowy (np. Cayin CS-55A).  Front jest analogiczny jak w większości wzmacniaczy lampowych – to gruba aluminiowa płyta (tu anodowana na czarno). Po prawej stronie zamontowano dość spora gałkę (charakterystyczną dla Cayin) wzmocnienia głośności wzmacniacza słuchawkowego, a zaraz obok gniazdo słuchawkowe 6,3 mm. Pośrodku umieszczono niewielki wyświetlacz informujący o aktywnym wejściu, częstotliwości próbkowania oraz zastosowanym filtrze. Po jego lewej stronie umieszczono dwa małe przyciski i jeden większy. Ten większy to włącznik sieciowy, a małe selektor źródeł i aktywator filtra ASPC.

Z tyłu znajdują się dwie pary wyjść analogowych – niesymetryczne RCA oraz symetryczne XLR, a także wejścia cyfrowe: dwa koaksjalne i po jednym optycznym i USB. Po prawej stronie zamontowano wejście sieciowe IEC wraz z zintegrowanym zeń pomieszczeniem bezpiecznika. Producent nie przewidział wyjść omijających lampy elektronowe. Sygnał wychodzący z DAC11 zawsze „przepuszczany” jest przez szklane bańki.

Dane techniczne
* wejście coaxialne i optyczne 75 Ohm
* częstotliwość przetwarzania 16 - 24 bit
* częstotliwość próbkowania 44.1, 48, 88.2, 96, 176.4 i 192 kHz
* wejście USB 2.0 High Speed kompatybilne z audio class 1.0 i audio class 2.0
* Obsługuje asynchroniczne zegary długości słowa 16 - 24 bitów
* System operacyjny Windows ® XP, Windows Vista ®, Windows 7 ® i Mac OS (10.6.3 i nowsze)
* wyjścia analogowe RCA i XLR
* Napięcie wyjściowe: 2.2 V RMS RCA, XLR 4.4 V RMS
* Pasmo przenoszenia: 20 Hz - 35 kHz (± 0,5 dB, 24 bit/192 kHz)
* Stosunek sygnału do szumu 93 dB
* Pobór mocy: 30 W
* Całkowite zniekształcenia harmoniczne (THD): 0.5 % (wyjście lampowe)
* Wyjście słuchawkowe
* Wymiary: 350 × 256 × 74 mm (S x G x W)
* Masa: 4 kg

Akcesoria: płyta instalacyjna, gwarancja, instrukcja obsługi oraz bawełniane rękawiczki


Estetyka typowa dla Cayin; schludnie, czysto i logicznie


Do DACa używałem polskie interkonekty RCA Haiku-Audio

Bardzo czytelny wyświetlacz

Cztery wejścia cyfrowe, dwie pary wyjść analogowych - RCA i XLR

Przyłączone przewody - Melodika Purple Rain MD2X20 i Haiku-Audio


Aby dostać się do środka wystarczy odkręcić cztery śruby; wnętrze cieszy oczy porządkiem i wysokiej klasy komponentami

Dwie lampy Electro-Harmonix 6922EH; zaraz je wymienię na NOS Philips E88CC

Transformator toroidalny - brawo!


Serce układu, czyli scalak Burr-Brown PCM1792

Szyk i ład jakiego nie powstydziłaby się jakaś japońska konstrukcja

Odsłuch na słuchawkach HiFiMan HE-1000

Lampy Philips E88CC dostarczane są w twardej tulei


NOS E88CC Philips SQ zaraz po wypakowaniu z tulei


Zamontowane E88CC Philips SQ Gold Pin; to wręcz niewyobrażalne ile przynoszą korzyści w dźwięku

Pierwsze spojrzenie na system odsłuchowy...

...i drugie spojrzenie


Wrażenia dźwiękowe
Tytułowy DAC używałem głównie jako przetwornik USB w tzw. computer audio, choć testowałem też jego wejścia cyfrowe koaksjalne i optyczne. Kolumny to przede wszystkim Living Voice Auditorium R3, zaś wzmacniacz to Pathos Classic One MKIII. DACi porównawcze to Pathos Converto Evo i Hegel H160. Interkonekty RCA to Haiku-Audio, a XLR - Melodika Purple Rain MD2X20. Dokładna lista sprzętu towarzyszącego dostępna jest na końcu niniejszego tekstu.

Zastosowana kość przetwornika, czyli Burr-Brown PCM1792 jest dość popularna. Można ją znaleźć ją w takich DACach jak Pro-Ject DAC BOX DS, Asus Xonar Essence STU, Atoll DAC200, Arcam D33, czy Devialet 200/400, czyli w bardzo szerokim przedziale cenowym. Kość ta jest ceniona za wysoką dynamikę i niskie zniekształcenia, jak i również za dużą muzykalność.

Muzyka grana za pośrednictwem DAC11 jest plastyczna i angażująca - gęsta i zwarta. Dominuje poczucie ciepła i organiczności, choć nie można tego zjawiska nazwać ani ociepleniem, ani podgrzaniem. Bardziej to kierunek wskazujący na odkrycie fizjologicznych barw, ujawnianie potencjału chromatyczności, dalszej głębi i szerokiego kolorytu. Przynosi to brzmienie głębokie, pełne i empatyczne. Obfite, ale nieprzesadzone. Owszem, to dźwięk bez podkreślonej selektywności, ale na pewno spójny i harmonijny. Namacalny i autentyczny. Każde nagranie (nawet to nie najlepsze technicznie) „przepuszczone” przez DAC11 staje się znośne i akceptowalne. Zaś te perfekcyjne nie są ograniczane, czy przycinane przez Cayina. DAC11 zapewnia dźwięczny przekaz, a równolegle jedwabisty i przyjemnie miękki. Napowietrzony.

A teraz pora na wymianę fabrycznych lamp elektronowych Electro-Harmonix 6922EH na NOS E88CC Philips SQ Gold Pin. Jedna lampa to koszt 250 PLN, czyli dwóch – 500 PLN. Nie jest to mało w stosunku do ceny samego DACa (4 490 PLN), ale nie jest też jakoś specjalnie dużo. Normalnie, można rzec. Czy aby taki upgrade rzeczywiście ma sens, czy jest odczuwalny dźwiękowo? Naturalnie, że tak! Oczywiście, zmiany są dyskretne i subtelne, lecz są wyraźne i jednoznaczne. Poprawa szczególnie dotyczy odbioru przestrzeni. Po zainstalowaniu NOS przestrzeń zyskuje większy oddech i głębszą scenę. Z kolei wokale stają się bardziej ujmujące, a soprany lepiej rozpoznawalne. Pojawia się delikatna otoczka wokół instrumentów. Bas jest ciut szybszy i bardziej wybarwiony bas. Ogólnie pisząc, lampy NOS dostarczają większą precyzję dźwięku i głębsze nasycenie. Wyższy stopień finezji brzmienia. Wydaje się więc, że inwestycja w nie jest jak najbardziej rozsądna i opłacalna.

Podsumowanie
Cayin DAC11 to rzetelnie skonstruowany i tak samo zbudowany przetwornik cyfrowo-analogowy. Do budowy wewnętrznej zastosowano wysokogatunkowe komponenty, nie oszczędzano na wejściach i wyjściach (są nawet XLR), całość zaopatrzono w solidną stalową obudowę i gruby aluminiowy front. Jako bonus zaaplikowano wyjście słuchawkowe 6,3 mm. Brak dekodowania sygnału DSD.

DAC charakteryzuje się płynnym, bardzo plastycznym i organicznym dźwiękiem. Jedwabistym i gęstym. Napowietrzonym i autentycznym. Wymiana lamp elektronowych na lepszej jakości odwdzięcza się większą żarliwością brzmienia, nieco szerszą i głębszą przestrzenią, jak i wyższym poziomem subtelności przekazu.

Cayin DAC11 to rewelacyjny DAC za rozsądne pieniądze. Kiedy podłączyć via wejście USB komputer jako transport, konwerter pierwszorzędnie porządkuje i umuzykalnia dźwięk. Świetne są także wejścia S/PDIF. Polecam koniecznie posłuchać

Cena w Polsce - 4 490 PLN (z lampami Electro-Harmonix 6922EH), wersja z lampami NOS E88CC Philips SQ Gold Pin - 4 990 PLN.

System testowy
Wzmacniacze: Hegel H160 (test TU), Pathos Classic One MKIII (test TU), Audia Flight FL Three S (test TU), Cayin CS-55A (test TU), dzielony Pathos Converto Evo i Pathos Ampli D (test TU) oraz Dayens Ecstasy III (test TU).
Kolumny: Triangle Esprit Antal EZ (test TU), PMC DB1 Gold (test TU), Pylon Diamond 28 (test TU), Pioneer RM-05 (test TU), Klipsch RP-150M, Living Voice Auditorium R3 i Guru Audio Junior (test TU).
Odtwarzacz CD: Musical Fidelity A1 CD-PRO.
Komputery: MacBook Apple Pro, Acer Aspire ES13 i Dell Latitude E6440.
Gramofony: Nottingham Analogue Horizon z wkładką Ortofon 2M Black (test TU), Pioneer PLX-1000 z Goldring Legacy.
Przedwzmacniacze gramofonowe: iFi iPhono2 (test TU), Primare R32 (test TU), ADL Stratos by Furutech (test TU) i Musical Fidelity MX-VYNL (test TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Kenwood KT-7500 i Sansui TU-5900.
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1.
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Słuchawki: HiFiMan HE-1000, Final Audio Design Adagio V (test TU), Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU), Blue Mo-Fi (test TU) i AKG K545 (test TU).
Wzmacniacze słuchawkowe: Cayin C5 DAC (test TU), Musical Fidelity MX-HPA (test TU) i Trilogy 931 (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech, stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU) i mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU). Zatyczki do gniazd RCA Sevenrods. Zworki głośnikowe Sevenrods Speaker Jumper. 


7 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy uważa Pan że Cayin wypadłby lepiej niż M2tech Young?

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisze Pan:
    "Muzyka [...] jest [...] - gęsta i zwarta" a zaraz potem, w tym samym wątku "zapewnia przekaz, przyjemnie miękki. Napowietrzony"

    Pisze Pan też o lampach: "zmiany są dyskretne i subtelne, lecz są wyraźne i jednoznaczne"

    Nic z tego nie rozumiem, jak w końcu jest? Dźwięk jest gęsty i zwarty czy miękki i napowietrzony? A po zamianie lamp zmiany są dyskretne i subtelne czy wyraźne?

    To są sprzeczności.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ma Pan jakieś dowody na to, że cayin robi coś dla Tri, czy Prima Luna? Czy tylko bazuje Pan na opowieściach dystrybutora cayina?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ma Pan dostęp do Internetu? To proszę sobie poszukać odpowiedniego info.

      Usuń
    2. Raczej to Pan powinien pisząc tego typu teorie powoływać się na wiarygodne źródła, jakimi na pewno nie jest dystrybutor Cayina i to co pisał na forach internetowych.

      Usuń
    3. To nie są teorie, a fakty. Sprzęty np. takiej Prima Luna w całości wykonywane są w chińskich fabrykach, to nie jest żadna tajemnica. Zaś fabryki tzw. Cayina należą do czołówki chińskich wytwórców OEM dla hifi. Czy to dobrze, czy źle - nie mi osądzać. Osobiście lubię chińskie audio i nie mam negatywnych uwag. A do pozostałych Pana opinii nie odniosę się, bo widzę, że ma Pan jakiś problem. Proszę więc o tym pisać gdzie indziej, a nie tutaj.

      Usuń

Komentarz będzie oczekiwać na moderację