Polpak

sobota, 26 września 2020

Głośniki podłogowe Amphion Argon 7LS





Zdjęcia ze strony Amphion Loudspeakers Ltd.


Wstęp
Dawno już na Stereo i Kolorowo nie testowałem fińskich głośników marki Amphion - ostatnio było to aż 6 lat temu, kiedy opisywałem fajniutkie monitory Amphion Ion+, niestety - już nie produkowane (czytaj recenzję TUTAJ). Wcześniej miałem też okazję bliżej zapoznawać się z modelem Amphion Helium 510 (czytaj TUTAJ) oraz referencyjnymi Amphion Krypton 3. To było ponad 8. lat temu - ale ten czas szybko płynie...!

Cieszyński Voice Sp. z o.o. niedawno został polskim dystrybutorem fińskiego Amphion Loudspeakers Ltd. Jeszcze w czerwcu umawialiśmy się na wypożyczenie jakiegoś ciekawego modelu głośników na testy, ale ciągle nie było dogodnego czasu na przesyłkę, bo "wciąż byłem zarobiony". Ostatecznie dałem słowo, że zaraz po moim urlopie "przygarnę" jakieś paczki Amphiona do siebie. W rezultacie w sierpniu przyjechały do mnie, do Gdyni, głośniki podłogowe Amphion Argon 7LS (zobacz TUTAJ i TUTAJ). To nowa wersja poprzednich Argon 7L; premierę miały jakieś dwa lata temu.

Zawsze byłem ciekawy jak duże Argony zagrają w moim pomieszczeniu i z moim systemem hi-fi. Zaraz po ich otrzymaniu z entuzjazmem czteroletniego dziecka podłączyłem je do wzmacniacza Bladelius Tyr III, tym samym tworząc twórczo-synergiczny duet hi-fi fińsko-szwedzki! I zacząłem odsłuchy.

Amphion Loudspeakers Ltd.
Na początek warto pokreślić, że głośniki Amphion od "A" do "Z" są wytwarzane w fińskiej fabryce w Vitostie, tuż obok miasta Kuopio (Sawonia Północna, środkowa Finlandia). Nie muszę dodawać, iż cała produkcja jest w 100% ekologiczna i czysta, przy użyciu tradycyjnych, manualnych metod. "Synergia wiedzy i rzemiosła prowadzi do wysokiej jakości i trwałych produktów. Nasza dbałość o szczegóły i wysokiej jakości wykończenie głośników sprawiają, że nasze produkty są bardzo poszukiwane."

Przedsiębiorstwo zostało założone w 1998 roku, głównym konstruktorem jest pan Anssi Hyvönen. Firma nie ma jakoś szczególnie rozbudowanego katalogu, bo w podstawowym można naliczyć cztery serie (podstawową, ale nie budżetową Helium, średnio-wyższą Argon oraz referencyjną Krypton). Jednakże zarówno rodzina Helium, jak i Argon są bardzo rozbudowane (po 5-6 modeli), a także mają wiele wersji kolorystycznych. Osobnym działem Amphion są głośniki oraz wzmacniacze wytwarzane na rynek profesjonalny (zobacz TUTAJ). Sumując oba katalogi, oferta staje się bardzo szeroka i różnorodna. A dodatkowo można też zaopatrzyć się w firmowe przewody głośnikowe (stosunkowo niedrogie!) czy opcjonalne, wymienne maskownice w wielu kolorach. 

Motto firmowe brzmi "Music is Everyman´s Right" (pol. każdy ma prawo do muzyki). Zaś ideą twórcy i konstruktora Anssi Hyvönena jest to, aby dany głośnik Amphion po zakupie i postawieniu w klasycznym mieszkaniu po prostu optymalnie grał. Bez specjalnych dodatkowych ceregieli akustycznych, "jeżdzenia" z nim po pokoju, czy cudowania z kablami lub "nie-wiadomo-z-czym-jeszcze". Bardzo mi się to podoba!

Wrażenia ogólne i budowa
Głośniki dostarczane są w dwóch sporych kartonach. Kartony są pojedyncze, ale mają ciekawy patent zabezpieczający kolumny. Pianki ochronne nie są zdejmowalne, a na stałe poprzyklejane do wewnętrznych ścian pudeł. Po otwarciu wieka pudła, wraz z nim usuwane są pianki ze ściany głośników. Po prostu należy wyjąć skrzynkę z kartonu, zaś wszystkie pianki pozostają na swoich miejscach. Nabywca jedyne potem, co musi uczynić, to powkręcać kolce od spodu podstaw skrzynek. No i ustawić głośniki na docelowym miejscu.

Pomimo że głośniki Amphiona są jednymi z licznej rzeszy wielu innych na świecie, to trudno je z nimi pomylić. Mają bardzo charakterystyczną prezentację, choć same skrzynki są przecież dość proste i pozbawione ozdób - taki nordycki "elegancki minimalizm". Na ich oryginalność wpływa falowód (mini-tuba) otaczający głośnik wysokotonowy o takiej samej średnicy, co sąsiadujące na górze i dole głośniki średnio-niskotowe. Poza tym charakterystyczne są też owalne maskownice (metalowa siateczka) zasłaniające jedynie same membrany z zawieszeniem (lub kopułki). Uwagę zwraca też nieprawdopodobnie doprasowana powłoka skrzynek - to wielowarstwowy lakier powlekający obudowy w taki sposób, że niewidoczne są jakiekolwiek łączenia. Wygląda to jak jakaś plastyczna masa zastygła na skrzynkach. Doskonale to się prezentuje! (Istnieje też okleina drewniana - z orzecha, tam takich zaawansowanych zabiegów malarskich nie ma. Eksponowana jest naturalna struktura drewna).

Argony są wysokie, acz wąskie (1 160 x 191 x 305 mm), co czyni je wyjątkowo smukłymi. Na uwagę zwraca też duża masa jednej skrzynki - to aż 30 kg, widać, że projektanci nie żałowali na konstrukcjach obudów i ich wzmocnień, a to bardzo dobrze o nich świadczy (zarówno o konstruktorach, jak i samych obudowach). Konfiguracja głośników nawiązuje wyraźnie do znanego rozwiązania d'Appolito i to w najbardziej klasycznej wersji MTM (midbass-tweeter-midbass). Za midbassy odpowiadają 18-cm aluminowe membrany, zaś tweetery to tytanowe kopułki. Ale to nie koniec. Na tylnych ściankach zamontowano po dwie pasywne membrany basowe (zastępując nimi wyloty bass-refleksów we wcześniejszej wersji 7L). 

Całości piękna obrazu Argon LS dopełniają pojedyncze , acz wyrafinowane terminale pochodzące od duńskiego Argento Audio... Bardzo duże, solidne i oryginalne terminale. W całości wykonane z metalu, z zewnątrz pokryte czarną matową farbą. Tuż obok nich, na wspólnej płytce, zamontowano hebelkowy przełącznik regulacji sopranów. Dostępne są dwa ustawienia: 0 oraz + 1 dB. 

Info od producenta: "Amphion wprowadza na rynek całkowicie nową wersję flagowej kolumny głośnikowej z serii Argon. Model Argon 7LS zastępuje bardzo dobrze znaną konstrukcję, Argon 7L, i dzięki nowym udoskonaleniom zapewnia jeszcze wyższą jakość dźwięku. Jedną z kluczowych zmian są pasywne radiatory, które rozwiązują problemy charakterystyczne dla obudów z systemem wentylacji bass-reflex. Wykorzystanie biernych membran pozwala zapewnić bardziej energetyczny i naturalnie brzmiący dźwięk nawet przy niskim poziomie głośności.

Projektanci wzbogacili model Argon 7LS o zwrotnicę charakterystyczną dla produktów Amphiona. Ustalając częstotliwość odcięcia na poziomie 1 600 Hz konstruktorzy stworzyli doskonałe warunki dla głośnika wysokotonowego – tweeter może pracować w zakresie, w którym ludzki słuch jest najbardziej wnikliwy. Ponadto dzięki temu rozwiązaniu głośniki działają jak punktowe źródła, przewyższając możliwościami konstrukcje koncentryczne. W przypadku tych drugich głośnik wysokotonowy znajduje się niejako wewnątrz fali dźwiękowej generowanej przez otaczający go większy przetwornik. Aby zapewnić równomierną dyspersję dźwięku, konstruktorzy zastosowali specjalnie opracowany falowód. Dzięki niemu miejsce optymalnego odsłuchu jest bardzo szerokie. W uzyskaniu wysokiej jakości dźwięku pomagają rozwiązania techniczne, które Amphion wykorzystuje w profesjonalnych konstrukcjach wykorzystywanych przez światowe studia nagraniowe. Dzięki ich perfekcyjnemu dostrojeniu pod kątem wykorzystania w domu, model Argon 7LS gwarantuje spektakularną jakość dźwięku, dokładnie taką, jaką chciał pokazać artysta". Koniec cytatu.

Specyfikacja techniczna
Typ: kolumna podłogowa
Skuteczność: 91 dB
Impedancja: 8 Ohm
Pasmo Przenoszenia: 28 - 25 000 Hz
Maskownica: zintegrowana, wymienna (różne kolory)
Głośnik Wysokotonowy: 25 mm, tytanowy
Głośnik Nisko-średniotonowy: 2 x 180 mm, aluminiowy
Konstrukcja: 2-drożna, membrana bierna
Wymiary: 1 160 x 191 x 305 mm (wys/szer/gł)
Masa: 30 kg/sztuka


Właśnie wytargałem głośniki z windy; nie było to łatwe zadanie, bo jedna skrzynka (bez kartonu) to żywe 30 kg

Ciekawy sposób pakowania; gąbki stabilizujące są przyklejone od wewnątrz kartonu

Głośniki już wypakowane z pudeł

Wkręcam kolce


Czarno-szare wykończenie skrzynek



Maskownice są tylko zamontowane na głośnikach


Tylne membrany bierne


Porównanie z monitorami Focal Chora 806

Bardzo nietypowe terminale duńskiego Argento Audio, a obok przełącznik podbicia sopranów


Montaż kabli Eagle Cable na miejsce XLO


Amphiony grają ze wzmacniaczem Bladelius Tyr III

A tu ze wzmacniaczem Cambridge Audio Edge A na przemian z Feliks-Audio Arioso 300B SE


Dwa ujęcia systemu hi-fi


Wrażenia dźwiękowe
Głośniki Argon 7LS przyłączałem przede wszystkim do trzech wzmacniaczy: dwóch tranzystorowych Bladelius Tyr III i Cambridge Audio Edge A oraz lampowego Feliks-Audio Arioso 300B SE. Przewody głośnikowe to testowane równolegle niemieckie Eagle Cables serii High End Deluxe (zobacz TUTAJ). Głośniki porównawcze to Cabasse Murano Alto i Living Voice Auditorium R3, a także monitory aktywne Barefoot Footprint 01. Pełna lista urządzeń towarzyszących dostępna jest na końcu niniejszego tekstu.

Na początek napiszę, że głośniki Argon 7LS są bardzo uniwersalne. Można je podłączać do wydajnych wzmacniaczy tranzystorowych (co jest oczywistością), ale bezproblemowo także do lampowych (co już wcale takie oczywiste nie jest). Podczas odsłuchów zauważyłem, że Amphiony równie dobrze współpracują z tranzystorami, jak i z lampami (u mnie to był Feliks-Audio Arioso 300B SE i Haiku-Audio Origami 6650 SE) zapewniając kształtny, pełny i energetyczny dźwięk wysokiej klasy. Owszem, na wzmacniaczach lampowych nie da się osiągnąć aż tak wysokiej dynamiki jak jak na tranzystorowych, lecz brzmienie jest plastyczne, żywe i świetnie ułożone. Prężne. Z ładnie uchwyconymi zręcznościami dolnych pasm (w tym tymi najniższymi), bogate w odbiorze, sprężyste w charakterze.

Dlaczego tak się dzieje? Na pewno dzięki relatywnie wysokiej skuteczności kolumn (91 dB), ale po części też w wyniku obecności dwóch membran biernych umieszczonych w każdej skrzynce na tylnej ściance. Upraszczając zagadnienie - w skrzynkach dźwięk łatwo się tworzy i narasta, szybko osiąga pełnię energii i następnie swobodnie dystrybuuje, nawet przy niewielkiej dostarczanej energii przez wzmacniacz. To pierwszy, spory plus dla fińskich głośników.

Drugim niepodważalnym atutem tytułowych Amphionów jest ich "łatwo-ustawialność", czyli stosunkowo mała wrażliwość akustyczna na ustawienie w pomieszczeniu (pozycja, jakość i sposób ustawienia). W zasadzie można zaryzykować twierdzenie, że Argon 7LS postawione "byle gdzie" w pokoju mają dużą szansę co najmniej prawidłowo zagrać (o ile nie jeszcze lepiej). Czy to ustawione blisko tylnej ściany, czy dalej od niej, zawsze wyprodukują pełny i proporcjonalny dźwięk o dużej kulturze przy jednoczesnym braku słyszalnych interferencji i zakłóceń. Z dobrym wydłużeniem tonalnym, acz bez smużenia. Inna sprawa, że głośniki dopiero w optymalnych warunkach akustycznych rozwiną skrzydła, nabiorą pełni oddechu w płuca. Pokażą na co je w 100% stać - i co potrafią rzeczywiście. O czym dalej.

Kiedy postawić Amphiony jakieś 70-80 cm od tylnej ściany i co najmniej 50-60 cm od bocznych, niskie tony rozciągają się i harmonizują. Lepiej układają się, stają się bardziej plastyczne i żywsze. Bardziej obecne i prawdziwsze. Poza tym tony średnie mają wyraźniej definiowaną głębię i wyższy poziom różnicowania. Jednakże zaawansowana plastyczność, nasączenie barwami, jak i sama soczystość dźwięku pozostają niezmienne, czyli na doskonałym pułapie jakościowym. Co także istotne, w jednej i drugiej opcji ustawienia głośniki zupełnie "znikają" z pomieszczenia odsłuchowego, zaś poszczególne dźwięki łatwo odrywają się od krawędzi skrzynek, nie zalegając przy nich i nie wpadając w turbulencje. Podsumowując, można stwierdzić, że Argony postawione w niezbyt dobrych warunkach akustycznych muszą zagrać co najmniej dobrze, zaś w optymalnych - bardzo dobrze albo wręcz rewelacyjnie.

Kilka słów o indywidualnych cechach charakterystycznych brzmienia Argon 7LS. To na pewno dźwięk w pełni dopracowany, nasycony i zrównoważony. Angażujący i z poczuciem odpowiedniej mocy. A ponadto głęboki, wyraźny i naturalny. Przy czym owa naturalność jest lekko "przewleczona" jakby przez konwektor ciepła, który delikatnie ogrzewa muzykę czyniąc ją subtelnie organiczną i sensualną. Temperatura brzmienia Amphionów jest nieco podniesiona, ale nie jest to jeszcze gorączka, bo nadal mieści się w zdrowym zakresie fizjologicznym. To jest lekkie podgrzanie optymalnie wpływające jedynie na definicję i barwę dźwięku nie tykając ani jego kształtów, ani kontentu, ani bezpośredniej kaloryczności. Jednakże samo zaangażowanie emocjonalne i uczuciowość grania stoją raczej po stronie zwiększonej intensywności niż zmniejszenia czy niedomiaru. Dzięki temu zarówno brzmienie instrumentów, jak i głosów ludzkich jest odbierane jako kompletne i żywe - oraz, co ważne, bez żadnych odczuwalnych ostrości, suchości lub przepięć.

O wysokiej jakości niskich tonów produkowanych przez tytułowe Amphiony zamiast kilku zdań recenzji trzeba by napisać cały poemat, albowiem są wyjątkowej urody i pięknej natury. Nie chcę wpadać w nadmierny zachwyt, czy przesadne słowa, napiszę więc po prostu iż basy są rozbudowane i mocarne, a jednocześnie doskonale kontrolowane i punktualne niczym szwajcarski zegarek. Są masywne i rześkie, lecz o ultra-sprężystej wewnętrznej konstrukcji. Podczas odsłuchów odczuwalne na i w trzewiach już nawet przy niskich poziomach głośności. Membrany bierne umieszczone parami z tyłu skrzynek robią swoje - wbrew nazwie wcale nie są "bierne", a oddają powietrzu wyborne wibracje niskotonowe, które to powietrze drgając swobodnie dystrybuuje basy w wielu kierunkach czyniąc niezłą burzę. Aczkolwiek całość tego spektaklu odbywa się w ramach i na zasadach stuprocentowej kultury. Bez żadnych ordynarnych wyskoków typu buczenie lub huczenie. Żadnej waty czy galarety, tylko i wyłącznie wysokojakościowy ton oraz gatunkowa nuta.       

Na koniec trzeba też jednoznacznie podkreślić, że fińskie głośniki generują imponująco przejrzysty dźwięk - to pierwszorzędna czytelność, referencyjna rozdzielczość, ale także wyborna przestrzeń, zwłaszcza różnicowanie i systematyzacja planów w głąb sceny. Wszelkie instrumenty na przestronnej panoramie odznaczają się sporą soczystością i przykładną plastycznością, bez żadnych problemów z agresywnością, twardością czy metalicznością. Wysokie tony pięknie eksponują detale, co dodaje całemu brzmieniu dodatkowego wyrafinowania i zjawiskowej ekspresji. Ogólne brzmienie jest selektywne, acz zróżnicowane, bogate i czytelne. Polichromatyczne. Wyjątkowo dojrzałe. Tych kolumn można słuchać z autentyczną przyjemnością całymi godzinami bez oznak najmniejszego zmęczenia narządu słuchu!

Konkluzja
Fińskie Amphion Argon 7LS są pod każdym względem rewelacyjne. Pod względem budowy, designu, uniwersalizmu oraz brzmienia. To głośniki w pełni ucieleśniające ideę dźwięku optymalnego, czyli takiego, który jest w odbiorze kompletny i plastyczny, a jednocześnie wysublimowany i organiczny. Selektywny i detaliczny, acz nie napastliwy. Przestrzenny i przejrzysty, lecz stuprocentowo czytelny i wyrazisty. Bezwarunkowa rekomendacja dla Argon 7LS! 

Cena w Polsce - 20 990 PLN (za parę w standardowym wybarwieniu).

System odsłuchowy
Pomieszczenie: 30 m2 z częściową adaptacją akustyczną, ustroje Vicoustic Wave Wood - 10 sztuk.
Wzmacniacze: Bladelius Tyr III (test TU), Cambridge Audio Edge A, Feliks-Audio Arioso 300B SE, Haiku-Audio Origami 6550 SE (test TU) i Pathos Classic One MKIII (test TU).
Kolumny podłogowe: Living Voice Auditorium R3 (test TU) i Cabasse Murano Alto (test TU).
Kolumny podstawkowe: Martin Logan Motion 35XTi (test TU), Focal Chora 806 (test TU), Dynavoice Definition DM-06, Guru Audio Junior (test TU) i Studio 16 Hertz Canto One New SE (test TU).
Monitory aktywne: Barefoot Footprint 01.
Odtwarzacz CD: Musical Fidelity A1 CD-PRO.
Odtwarzacze sieciowe: Auralic Aries Mini, CocktailAudio X45 i Matrix Audio Element M (test TU).
DAC-i i przedwzmacniacze: NuPrime DAC-10H (test TU), NuPrime Alita, Lampizator Amber 3 DAC (test TU) oraz Encore mDSD (test TU).
Komputery: Dell Latitude 7390 i MacBook Apple Pro.
Smartfon/tablet: iPhone XR i iPad Air 2.
Gramofony: Nottingham Analogue Horizon (test TU) i MoFi UltraDeck+ M (test TU).
Wkładki gramofonowe: Ortofon 2M Black (test TU), Pro-Ject Pick-it DS2 (test TU) i MoFi MasterTracker (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: Musical Fidelity MX-VYNL (test TU), MoFi UltraPhono (test TU) i Audiokultura Iskra 1 (test TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test TU).
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1 (test TU).
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Głośnik bezprzewodowy Bluetooth: Mooer Silvereye 10 (test TU).
Słuchawki: Fostex TH610 (test TU), Meze 99 Neo (test TU), Final Audio D8000 (test TU), Monoprice Monolith M1060 (test TU) i Focal Listen Professional.
Listwy sieciowe: Solid Core Audio Power Supply (test TU) i ZiKE Labs Powerbox (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech Radius Stand, stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU) i krążek dociskowy do gramofonu Clearaudio Clever Clamp (test TU). Kondycjoner masy QAR S-15 (test TU). Zatyczki do gniazd RCA Sevenrods. Zworki głośnikowe Sevenrods Speaker Jumper oraz adaptery głośnikowe bi-wire Perkune Audiophile Cables (test TU).



6 komentarzy:

  1. Czy jest możliwość aby Szanowny Pan dokonał zestawienia kolumn podłogowych? Na przykład 3 najlepiej brzmiące "podłogówki" testowane w 2020 roku. Może,coś a'la podsumowanie roku ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, na razie nie planuję rankingów sprzętowych. Może kiedyś w przyszłości...

      Usuń
  2. To jeszcze poprosimy o test Amphion Argon 3LS...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry.
    Czy te kolumny według Pana można eksploatować w pokoju 17 m2
    Pozdr
    Marek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można, ale przy większej głośności może być im duszno. Nie lepiej pomyśleć o ciekawych monitorach?

      Usuń

Komentarz będzie oczekiwać na moderację